• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy w dali sinej fali biała grzywa w brzegi wali

Jarosław Kus
14 lipca 2023, godz. 18:00 
Opinie (5)
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce
Plaża w Jastarni w okresie międzywojennym Plaża w Jastarni w okresie międzywojennym

Gdy "po zimnym i deszczowym czerwcu" roku 1923 "nastaje miesiąc kwitnących i rozsiewających czarowną woń lip", a "lipcowe słońce uśmiecha się do nas pierwszy raz w tym roku pełną twarzą, darząc nas snopem ciepłych złocistych promieni, kąpiących się w rozigranych nurtach rzecznych", można bez przesady stwierdzić, że oto nareszcie "wesele i radość powszechna zapanowała wśród mieszczan", mieszkających w Gdańsku.



Niestety znacznie mniej powodów do zadowolenia mają gdańscy urzędnicy, dla których dzień "pierwszy lipca" jest dniem raczej "smutnym". I trudno się im dziwić, ponieważ ze względu na panujący kryzys gospodarczy pracodawca (czyli senat Wolnego Miasta) nie wypłaca im regularnej pensji - a "przecież jakoś i urzędnik senatu gdańskiego żyć musi"!

Ale wszyscy inni gdańszczanie bardzo chętnie "zmykają za zakurzone miasto, hen - do lasów, lub na wieś polską, albo ku polom pełnym woni i dzikiego kwiecia, albo wreszcie ku morzu, by wypocząć po ożywczej kąpieli na wolnem i świeżem [!] powietrzu, po całorocznej pracy" [!].

Ale morzem zachwyceni są nie tylko gdańszczanie, bo nad Bałtyk ściągają rzesze wycieczkowiczów z całej Polski, chcąc napawać się widokiem morskich fal: "doprawdy, że pierś rośnie, gdy człowiek patrzy na morze i pomyśli sobie o jego potężnem [!] znaczeniu dla Polski".

Lecz zdarza się również, że gdy się tak "oddycha zdrowem [!] morskiem [!] powietrzem i przygląda", jak "gdzieś w dali sinej fali biała grzywa w brzegi wali", wśród fal dostrzeżemy sylwetkę "marszałka Rataja", który akurat... "ratuje życie tonącego dziecka"! Takie rzeczy tylko na Helu!

Gdzie, wbrew różnym plotkom, nie ma żadnej szkarlatyny: "wobec pogłosek jakoby na półwyspie Helu miała się pojawić płonica, Ministerjum Zdrowia Publicznego komunikuje, że na Helu wypadków płonicy nie było i nie ma".

W odróżnieniu od dużych miast: "według posiadanych przez Ministerjum wiadomości były wypadki płonicy w Sopocie i Gdańsku".

Frekwencja nad Bałtykiem zatem rośnie, może również dlatego, że poprawie ulegają warunki przekraczania gdańskiej granicy.

Wcześniej bowiem zalecano podróżnym cierpliwe znoszenie nieprzyjemności kontroli granicznej "bez skargi i szemrania", bo przecież "chodzi o polskie zarządzenia", teraz jednak okazuje się, że, na przykład, "zbyt ostre rewizje, jakie były stosowane w Tczewie i na granicy polsko-gdańskiej, były wynikiem niezrozumienia przez miejscowe organa wykonawcze intencji rozporządzenia, wydanego w tej sprawie przez ministerstwo skarbu".

Dlatego też polskie władze publikują "szereg zarządzeń, zmierzających do zaprzestania szykanowania obywateli polskich udających się nad morze".

Posterunki graniczne otrzymują zatem nowe instrukcje, "że zarządzenie ministerstwa skarbu winno tylko być stosowane względem osób podejrzanych", co może jest i jakimś tam utrudnieniem dla przemytników, jednak w żaden sposób nie utrudnia życia "Niemiaszkom", celowo "wywożącym do Vaterlandu nowinek o Polsce".

Trochę gorzej jest jednak z komunikacją: w Wolnym Mieście, gdzie ze względu na duże zainteresowanie podróżnych zorganizowano "wprowadzenie nadzwyczajnych pociągów podmiejskich", "stan wagonów osobowych (...) pod względem czystości pozostawia wiele do życzenia".

Wynika to głównie z tego, iż "liczni podróżni dla braku nadzoru w tym kierunku malują po ścianach swe nagie dusze ziejące nienawiścią ku Polsce" i pokazują - "czarno na żółtym" - "wyższość kultury prusko-gdańskiej", w ten oto sposób, że rzucają "bezkarnie wszelkie odpadki papierosów, skrawki papierosów itd." "na podłogę, pod ławki lub w boczne przejścia".

Jakby tego było mało, "plują na podłogę i niszczą obicia oparć i materiały foteli" - jednym "słowem traktują wagony po barbarzyńsku".

Jednak mimo wszystko nad morzem jest tłoczno i gwarno: w Brzeźnie "olbrzymi napływ fal mieszczuchów gdańskich" sprawia, że w punktach gastronomicznych zaczyna brakować "wody do picia", oraz "piwa i wszelkich innych orzeźwiających trunków, a co więcej, (...) nawet potraw"!

Tak więc "bardzo wielu wycieczkowiczów do Brzeźna" wraca "zziejanych, zapoconych ze zwieszonymi językami".

W Gdańsku jest też wielu gości zagranicznych: dostrzegają oni, że mimo obecnych na każdym kroku przejawów "bezczelności krzyżackiej" "nawet mury i kamienie (...) świadczą, że Gdańsk posiada dużo cech polskich i że mimo tynku niemieckiego posiada podwaliny polskie".

A więc gość z Polski, zamiast wkurzać się niemieckimi prowokacjami, powinien odpocząć (nie tylko w niedzielę!) przy niedzielnej herbatce.

I zamiast tracić nerwy na Gdańsk, spokojnie pojechać do Gdyni. No, może jeszcze nie w tym roku...

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 145 z 1 lipca 1923 r., nr 150 z 7 lipca 1923 r. i nr 154 z 12 lipca 1923 r. oraz "Głos Pomorski" nr 157 z 13 lipca 1923 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej

Opinie (5) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Świetny artykuł i wycinki gazet.Pan Jarosław jak zawsze merytorycznie i z zaangażowaniem.Brawo!A kulejąca komunikacja miejska...o dziwo nic się w tym względzie nie zmieniło))

    • 5 2

  • Gdy w dali sinej fali biała grzywa w brzegi wali (1)

    Płynie po morzu statek zespawany w Niechorzu...
    Latają nad nim mewy co zjadły trawę z Rewy...
    I bosman na mostku stoi a przy nim butelka coli...
    Choć mieszkam nie w Częstochowie, uskuteczniam rymy co się zowie....

    • 3 1

    • Tytuł to cytat z roku 1923!

      Więc pretensje do autora artykułu sprzed 100 lat kierować...

      • 0 0

  • "Gdy w Niemczech bedą rzadzic socjaliści nie otrzymaja kredytu na swiecie " Historia zatoczyła koło teraz rzadza w Niemczech

    Historia zatoczyła koło teraz rzadza w Niemczech socjalisci I rządzą cała unia europejska A Polska znowu jest na ich celowniku.

    • 5 1

  • Bardzo lubię tę serię artykułów, jestem pełen podziwu jak w dawnych czasach pisało się artykuły do gazet, miło się czyta. Dziś niestety padlina gramatyczna, a czasem ortograficzna, mimo autokorekty.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Św. Wojciech odwiedził Gdańsk w 997 roku:

 

Najczęściej czytane