- 1 Upiorne syreny i największe pożary (7 opinii)
- 2 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 3 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (219 opinii)
- 4 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 5 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 6 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
Pruski wandalizm w dawnym Gdańsku
Choć na poziomie prawnym sytuacja Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku wyglądała dobrze, to codzienność wyglądała zupełnie inaczej.
Dwa lata po wybuchu wielkiej wojny, którą potem nazwano "pierwszą światową", coraz więcej osób zdawało sobie sprawę z jej bezsensu. Ale nie wszyscy. W Niemczech, których mocarstwowe ambicje były jedną z przyczyn wybuchu Wielkiej Wojny, wiele osób wyrażało swą radość z trwającego konfliktu, uważając - jak ów pastor cytowany przez "Gazetę Gdańską" z 24 października 1916 r. - że przyniesie on narodowi niemieckiemu same korzyści.
Pastor nie zakładał jednak, że wojna zakończy się klęską Niemiec, wskutek czego państwo to utraci m.in. Gdańsk i część Pomorza Gdańskiego. Bo oto o swoje upomniała się odrodzona po 123 latach niewoli Polska. Losy miasta rozstrzygnęła kończąca wojnę konferencja pokojowa w Wersalu, na mocy jej postanowień utworzono Wolne Miasto Gdańsk, rządzone przez samych gdańszczan, których większość była jednak narodowości niemieckiej.
Kompetencje władz Wolnego Miasta były w wielu dziedzinach ograniczone na rzecz Ligi Narodów i Polski. Zgodnie z postanowieniami konwencji polsko-gdańskiej z roku 1920, Polska odpowiadała za prowadzenie spraw zagranicznych i ochronę interesów obywateli Wolnego Miasta Gdańska za granicą, zawieranie umów międzynarodowych w imieniu Wolnego Miasta, zgodę na zaciąganie zagranicznych zobowiązań kredytowych przez Wolne Miasto oraz rejestr statków pływających pod gdańską banderą. Terytorium Wolnego Miasta włączono do obszaru celnego Rzeczypospolitej Polskiej, a kontrolę celną mieli prowadzić polscy funkcjonariusze celni. Polska otrzymała prawo do bezpośredniego eksportu i importu towarów przez port gdański, posiadania własnej służby pocztowej, telefonicznej i telegraficznej, a także przejęła własność gdańskich kolei.
Umowę wykonawczą do wspomnianej konwencji podpisano 24 października 1921 r. w Warszawie, a sprawą jej podpisania zajmowała się na swych łamach "Gazeta Gdańska" z 25 października 1921 r., publikując program warszawskich uroczystości, a także relacjonując pobyt gdańskiej delegacji w polskiej stolicy.
Wiele miejsca poświęcono omówieniu samej umowy, wyrażając zadowolenie z tego, że "polityka gdańskich sfer decydujących przeskoczyła nareszcie Rubikon ciążenia do Rzeszy i stała się polityką Wolnego Miasta", a "Gdańsk umiał nareszcie wyjść poza koło refleksji politycznego sentymentu i ocenić trzeźwo nowe warunki rozwoju gospodarczego W. Miasta". Polskę pochwalono za to, że "mimo spiętrzenia się niesłychanych prawie trudności umiała przekonać świat, iż zdolna jest zawrzeć z politycznym przeciwnikiem liberalną umowę". Sam fakt nazwania porozumienia "Dokumentem Dobrej Woli" jest więc bardzo wymowny.
Zawarte porozumienie nie przełożyło się na rzeczywistą poprawę stosunków polsko-niemieckich na terenie Wolnego Miasta Gdańska.
W tym samym wydaniu "Gazety" przeczytać można np. o 50-procentowej zniżce dla niemieckich "intelektualistów" na prenumeratę angielskiej gazety "The Manchester Guardian", popularnej "spowodu swej obiektywności" w sprawach m.in. polskich i litewskich. Trudno jednak mówić o prawdziwej "obiektywności" w sytuacji, gdy - jak zauważa "Gazeta"- "filogermańskie i antipolskie tendencje "Manchester Guardian" były wówczas powszechnie znane...
Natomiast opisany w tym samym numerze "Gazety" "napad na sklep Polaka" przy ulicy Matzkauschegasse 5 (obecnie Ławnicza), mimo tytułu sugerującego narodowościowe podłoże tego incydentu, miał charakter zapewne wyłącznie rabunkowy - nawet nie wiadomo, czy sprawcy byli Niemcami...
Po dziesięciu latach od zawarcia "umowy warszawskiej" nadal był problem z jej wejściem w życie.
"Ludność polska musiała ustawicznie walczyć o realizację tych przepisów, które regulują prawa ludu polskiego w szkolnictwie, do używania języka polskiego, w sądzie i w administracji wewnętrznej do nabywania obywatelstwa gdańskiego i nieruchomości oraz prawa do rozwoju swobodnego życia religijnego w języku ojczystym", raportowała "Gazeta Gdańska" z 25 października 1931 r.
Jak zauważył poseł Erazm Czarnecki, na zorganizowanej w Krakowie uroczystej akademii gdańskiej Polskiej Macierzy Szkolnej, gdańszczanie narodowości polskiej w ogóle nie mieliby powodu do narzekań, gdyby tylko "postanowienia traktatu wersalskiego i konstytucji gdańskiej co do ludności polskiej w Gdańsku oraz przepisy umowy warszawskiej zostały spełnione".
Na życzenie społeczeństwa polskiego domagającego się, "aby przedstawiciele kompetentni ludności polskiej W. Miasta zapoznali dokładniej [społeczeństwo] ze zagadnieniami gdańskiemi, które maja w tej chwili tak wielki, aczkolwiek smutny rozgłos", podobne "akademje" zorganizowano również w Warszawie i Łodzi. Kończąc swoje krakowskie przemówienie, poseł Czarnecki wyraził nadzieje, że "Gdańsk zasadniczo we własnym interesie zmieni swą politykę wobec Polski".
Z lektury tego samego numeru "Gazety Gdańskiej" możemy dowiedzieć się, że płonne to były nadzieje - gazeta napisała "o niesłychanym wandalizmie jakiego dopuścili się nacjonaliści niemieccy w Gdańsku". Ich ofiarą padły "królewskie polskie orły zdobiące płot okalający fontannę na Długim Rynku", co było dowodem na to, że celem niemieckiej polityki w Gdańsku wcale nie była pokojowa koegzystencja dwóch narodowości, lecz dążenie, by "zatrzeć ten widomy znak iż Gdańsk od wieków był miastem polskim".
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 128 z 24 X 1916 r., "Gazeta Gdańska" nr 240 z 25 X 1921 r. i "Gazeta Gdańska" nr 211 z 25 X 1931 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (33)
-
2017-03-27 01:21
Ten wrzód jakim było Wolne Miasto Gdańsk mógł trwać dzięki Piłsudskiemu
- 1 0
-
2016-10-27 17:01
Wazne, że to pruskie szambo zostało zmiecione. (12)
- 25 16
-
2016-10-27 17:26
(11)
Ukryta gdańska opcja niemiecka za wszelką cenę próbuje przywrócić pruski charakter miasta. Pomagają jej w tym otumanieni Polacy (ewentualnie ludność polskojęzyczna). Odtwarzane są pruskie orły (koło dworca), budowane pomniki SSmanom (Grass), odtwarzane niemieckie napisy na budynkach. Jednocześnie z premedytacją skazuje się na zapomnienie Gdańszczan-Polaków (Zwarra). Tramwaje są w większości przypadków nazywane niemieckimi nazwiskami. Co tu się wyprawia??!!
- 13 20
-
2016-10-28 11:05
(3)
Taka jest historia naszego miasta i powinnismy ja utrwalac, niezaleznie od tego czy nam sie ona podoba czy nie. Historia to nie konkurs popularnosci, a do tego przeszlosc i tozsamosc Gdanska sa na tyle unikatowe w skali Polski, ze nie rozumiem czemu mielibysmy udawac, ze to bylo zawsze tylko polskie miasto, wypelnione glownie Polakami i nazwiskami konczacymi sie na "-ski".
- 5 2
-
2016-11-08 00:41
to miasto było polskie!
Za wyjątkiem zaborów i okupacji . No i jeszcze czasy krzyżackie.
NIe zakłamuj historii.- 2 2
-
2016-10-28 11:55
Gdańsk (1)
był, i formalnie jeszcze jest, miastem hanzeatyckim, a mieszkańcy reprezentowali różne nacje, nie tylko niemiecką i polską, także duńską czy skandynawskie... I o tym należy pamiętać, że przez wieki nie było znaczących incydentów narodowościowych. Był wspólny interes.
- 7 0
-
2016-11-08 00:39
tak było w czasach polskich
Gdy przyszli Prusacy to dobre czasy się skończyły.
- 2 0
-
2016-10-27 20:55
(5)
Prusaki na tę ziemię wprowadziły kulturę, architekturę i rozwój. Dlaczego mielibyśmy tego nie szanować?
- 12 2
-
2016-11-08 00:38
co za brednie!
Rządy Prusaków to początek upadku Gdańska a nie rozwój. Widać, że historii w szkołach coraz mniej.
Nawet Schopenhauer nie wytrzymał i uciekł z Gdańska przed Prusakami (po rozbiorach). Stuknij się w łeb zanim coś takiego napiszesz.- 1 0
-
2016-10-27 21:06
Ale śmietanę (3)
robić nauczyli się od nas, Polaków :) A jeśli chodzi o rozwój (zwłaszcza), to go ewidentnie zahamowali - przez dzikość obyczajów pruskich. I zamordyzm. I przez wiele innych, złych cech własnych...
- 3 7
-
2016-10-28 13:31
Ale śmietanę (1 (1)
robić nauczyli się od nas, Polaków . Do tego od Polaków nauczyli się jeść widelcem,buuahahaha! - Kownacki tępaku ,nie wyszło ci z Francuzami to próbujesz z Prusakami.
- 3 1
-
2016-10-28 15:18
Poczytaj
np. Józefa Kostrzewskiego "Pradzieje Polski". Dzisiejszy francuski widelec vice szefa msz nie ma związku z badaniami naukowymi n/t nabiału. To nie Kownacki (ktokolwiek to jest) pisał o śmietanie - na tym forum...
- 1 3
-
2016-10-28 12:41
kolejny debil od mgły i brzozy
a kto nauczył uprawiać ziemię, uregulował rzeki, zbudował młyny, przyniósł pismo i prawo?
- 5 2
-
2016-10-27 19:35
No ale co w Niemczech się wyprawia minimum milion Polaków tam pracuje ,mieszka ,pobiera zasiłki!/To chyba Polonizacja Niemiec! Hahahaj
- 10 6
-
2016-10-27 23:00
Prusy (2)
Udajesz czy naprawdę jesteś idiotą uberales
- 6 3
-
2016-10-29 08:30
Opinia J. Pilsudskiego (1)
boli ale niestety w czesci jest prawdziwa - "Polacy to idioci"
Te germanskie "pseudo nadludzie" uwazaja polakow za zlodzieji, leni, za cwiercinteligentow do prostych robot, Ci gaunerzy gardza Polakami, uwazaja Polakow za dzicz azjatycka.
Jednym z dowodow na to jest proba przekonania i namowienia do pokochania zbrodniarza z Waffen SS , G.Grassa (nawet w trakcie tzw tygodnia kultury niemieckiej w Gdansku), jest postawienie niemieckiego uzbrojonego okretu kolo Westerplatte,....
Kto nie zna przeszlosci ten nie ma przyszlosci.- 4 4
-
2016-10-29 11:55
kolejny młot bez szkoły
po takich samoprezentacjach
nie trzeba już ani słowa dodawać- 1 3
-
2016-10-28 13:39
Orły
Incydent z orłami znany, fanatyków nigdy nie brakowało po żadnej stronie, zapoznajcie się z niszczeniem cmentarzy niemieckich po wojnie. Dość dawno temu-chyba za czasów PRL- też był przypadek zniszczenia- kradzieży orła.
- 4 1
-
2016-10-27 19:37
(4)
Prusy na zawsze pozostaną w sercach i pamięci rdzennej ludności tego regionu!Preußen uber alles!
- 9 29
-
2016-10-28 06:53
porąb
- 4 3
-
2016-10-28 05:30
Chetny do gazu?
- 6 4
-
2016-10-27 22:58
Prusy
Udajesz czy naprawdę jesteś idiotą
- 5 3
-
2016-10-27 21:08
Pozostaną!
Jako ostrzeżenie przed zniemczeniem... I zniewoleniem.
- 7 5
-
2016-10-27 16:18
Panie Jarku. (2)
Ciekawy artykuł. Pan pisze o stosunkach polsko- niemieckich na podstawie artykułów w Gazecie Gdańskiej. To ciekawy artykuł
- 15 2
-
2016-10-27 19:39
(1)
No tak może Pan Jarek napisze coż z Pruskoej gazety bëdzie równowaga w krzewieniu starej propagandy!hahah
- 0 5
-
2016-10-27 21:01
Może
ty napisz?
- 2 0
-
2016-10-27 20:16
Fajnie się czyta o sprawach z przeszłości
najlepiej - Gdańska.
- 4 1
-
2016-10-27 15:25
Kolejny raz - super. (1)
więcej, więcej!
- 28 0
-
2016-10-27 20:15
Super.
LUBIĘ HISTORIĘ...
Gdańska szczególnie...- 4 0
-
2016-10-27 19:51
Morał
z opowieści jest taki, że kto sieje wiatr, zbiera burzę. Oby możni tego świata pamiętali... a pozostali, czyli my - uczyli się historii...
- 14 0
-
2016-10-27 18:29
Niemcy patologiczna ...
- 7 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.