• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czym był gdyński "tunel śmierci"?

Jarosław Kus
22 września 2023, godz. 18:00 
Opinie (23)
Najnowszy artykuł na ten temat Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR
  • Wspomniany w notce "tunel śmierci" znajdował się w ciągu ul. Podjazd (tak i dziś) i łączył ówczesną ul. Pierackiego (dzisiejsza ul. Dworcowa) z ul. Śląską.
  • Wspomniany w notce "tunel śmierci" znajdował się w ciągu ul. Podjazd (tak i dziś) i łączył ówczesną ul. Pierackiego (dzisiejsza ul. Dworcowa) z ul. Śląską.
  • Wspomniany w notce "tunel śmierci" znajdował się w ciągu ul. Podjazd (tak i dziś) i łączył ówczesną ul. Pierackiego (dzisiejsza ul. Dworcowa) z ul. Śląską.

Gdyńskie problemy z przejazdami przez tory kolejowe nie są sprawą wyłącznie współczesną. Już przed wojną jedno z takich miejsc nazywano "tunelem śmierci".



Ale zacznijmy od... pszczół, dla których lato roku 1938 było niezbyt dobrym.

Ale nie tylko dla nich. W połowie września - być może nawet z pewną ulgą - ogłoszono w Gdańsku koniec sezonu, oznajmiając zamknięcie "łazienek rzecznych" i "nadmorskich", co "wobec trwałej niepogody" oznaczało też nie tylko oficjalne, ale i "zapewne faktyczne" zamknięcie okresu kąpielowego.

Wrzesień "trzydzieści osiem" kończył też żywot "4 składnic solnych, zbudowanych w połowie 18 wieku" w Nowym Porcie "na zlecenie króla pruskiego Fryderyka Wielkiego, inicjatora rozbioru Polski".

Tymczasem wrześniowa niepogoda dokuczała nie tylko spóźnionym turystom: "skutkiem silnego wiatru, jaki panował nad Gdańskiem, wyrwana została (...) w Alejach Hindenburga (...) lipa z korzeniami" - "wielkie to drzewo położyło się w poprzek jezdni na elektryczne przewody tramwajowe, skutkiem czego nastąpiła dłuższa przerwa w komunikacji kołowej".

Choć tak naprawdę i bez złej pogody zdarzały się w Gdańsku "przerwy w komunikacji kolejowej", a gazety co chwilę donosiły o kolejnych "nieszczęśliwych wypadkach komunikacyjnych".

Nawiasem mówiąc, również i amatorzy "interesujących procesów karnych" nie mogli narzekać na brak ciekawych doniesień z "wokandy sądów gdańskich".

Nie mogli też narzekać na brak sensacji mieszkańcy "stolicy Wolnej Woli", czyli - podziwianej nie tylko przez Belgów - Gdyni.

Lecz największą sensacją wcale nie był niespodziewanie przerwany "obiadek" pułkownika Sławka*...

... lecz makabryczne odkrycie z lasu witomińskiego, gdzie znaleziono "zakryte starannie chróstem [!] i mchem (...) zwłoki młodej, około 30 lat liczącej kobiety, będącej już w stanie zaawansowanego rozkładu".

Ich stan wskazywał, że "przeleżały w lesie dwa do trzech miesięcy" - najprawdopodobniej więc ofiara była turystką, która w lecie przyjechała nad morze. Ponieważ jednak nie znano jej tożsamości, "wykrycie ohydnego sprawcy" tej zbrodni stało pod znakiem zapytania.

Nie były to jednak jedyne zwłoki znalezione w Gdyni: kilka dni wcześniej wyłowiono z "basenu Prezydenta zwłoki jakiegoś mężczyzny z połamanymi przez śrubę okrętową nogami". Choć tutaj przynajmniej "w trakcie dochodzeń udało się topielca zidentyfikować": "okoliczności w jakich (...) zginął nadał były osłonięte tajemnicą" i policja nie wykluczała, że również w tym przypadku mogło dojść do zabójstwa.

Na szczęście gdyńska kronika kryminalna wielu zdarzeń podobnej natury nie odnotowywała: nawet gdyński tunel śmierci ("przejazd pod torami kolejowymi, łączący śródmieście z górną częścią miasta"), wbrew swej złowieszczej nazwie, okazał się wyjątkowo "łaskawy" dla ofiar kilku groźnych wypadków.

O dużym szczęściu mógł też mówić pewien robotnik portowy: "podczas pracy na "Batorym" poślizgnął się i upadł na kolec, który utkwił mu w plecach".

A że nie brakowało w Gdyni krwawych porachunków, takich rozwiązywanych nożem, stołową nogą?

No cóż, najwyraźniej mało kto chciał się zhańbić donosem "w policji na nieuczciwego wspólnika", wychodząc z założenia, iż "to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami...".



* - Walery Jan Sławek (1879-1939) - polski polityk okresu II Rzeczypospolitej, trzykrotny premier Polski, marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, podpułkownik dyplomowany piechoty Wojska Polskiego.



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 209 z 14 września 1938 r. i nr 210 z 15 września 1938 r., "Dziennik Bydgoski" nr 211 z 15 września 1938 r. oraz "Słowo Pomorskie" nr 210 z 14 września 1938 r. i nr 211 z 15 września 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (23) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Czasy się zmieniają, ludzie i codzienne sprawy nie.

    • 50 3

    • (1)

      Jesteśmy dalej takimi samymi zwierzętami jak 100 tysięcy lat temu.
      Tylko narzędzia mamy lepsze.

      • 15 5

      • chyba ty

        • 4 12

  • Opinia wyróżniona

    czy ktoś może wie, kiedy powstała (5)

    druga jezdnia i drugi tunel w tym miejscu?

    • 11 2

    • Chyba jakoś tak. (2)

      Powstanie estakady w ciągu ulicy Śląska/Morska to jakiś początek lat 70-tych, bo pamiętam to skrzyżowanie jeszcze jako jednopoziomowe z kocimi łbami gdy trolejbusem jeździłem do szkoły w latach 1969-1973. Tunel i przebudowa całości to mniej więcej ten sam okres. Tak samo, jak budowa przejścia pod Morską i likwidacja lewoskrętu ze Śląskiej na ul. Wolności.

      • 15 2

      • ten okres dobrze pamiętam i wtedy tunel pod torami był już podwójny ;)

        Śląska w głębokim jarze i niemiłosierne kocie łby, najgorsze na skręcie w kierunku Gdańska
        Węzeł Pokoju to lata '70 i był plac moich zabaw. Kilka lat to trwało... ;) Lata największego rozwoju Gdyni.

        Się zmobilizowałem i znalazłem zdjęcie z "rekonstrukcji wiaduktu na ulicy Podjazd". Niestety, nie widać na nim konstrukcji, ale jeśli rekonstruowano, to go po wojnie pewnie nie było... Zdjęcie z 1948 roku

        Wiadukt na Wzgórzu ma podobną konstrukcję i pewnie w podobnych okolicznościach powstał.
        Odbudowa z wizją i pomysłem na przyszłość.

        Jest więcej ciekawych ujęć na polska-org dot pl

        • 10 0

      • pahtio dot pl slash

        gdynia/gdynia-panorama-dzialki-lesne-1962/

        Rewela!

        • 1 0

    • Węzeł Pokoju powstał w 1975 (1)

      • 5 0

      • pytanie dotyczy tunelu widocznego na zdjęciu

        Tego pod torami.

        Na zdjęciu jest on niewielki, ma jedną jezdnię omijającą dość strome zbocze od strony Gdańska. Wszystkie przedwojenne zdjęcia, jakie znalazłem, przedstawiają go jako taki.
        Węzeł Pokoju w czasie budowy był moją piaskownicą, ale tunel pod torami był już podwójny. Część od strony Gdańska została dobudowana później. Widać to też po ukształtowaniu jezdni ulicy Podjazd. Przypuszczam, że początkowo była tam jedna jezdnia, nieco ukośnie pochylona w kierunku Grabówka. Wykorzystano pewnie charakterystyczny dla polodowcowych wzgórz, jar. Śląska właśnie w takim wyraźnym obniżeniu przebiegała.
        Podobnie przy Kieleckiej.
        Chyba na nasze szczęście, bo gdyby nie ukształtowanie terenu, zrobiono by "przejście naziemne" jak w Chyloni. I byśmy się z tym bujali do dzisiaj... ;)

        • 8 0

  • (2)

    Przebudowa węzła rozpoczęła się w 1973 r a skończyła latem 1975 r . Naprzeciwko tunelu wzdłuż skarpy byla bariera zrobiona z szyn kolejowych . Tam po lekcjach w II LO prZesiadywalismy chwile z kolegami.i tam poznałem tez swoją obecna żonę .

    • 14 0

    • był też dziwny budynek w skarpie

      Naprzeciw tunelu.
      Trafostacja?

      • 1 0

    • Tyle że na zdjęciu jest tunel pod torami

      Zbudowany przed wojną...
      O nim jest wzmianka w artykule.
      Problemy pewnie wynikały z faktu, że droga została poprowadzona skosem do osi tunelu i faktycznie nie widać, co jest w tunelu. Do dzisiaj trzeba uważać, zjeżdżając Podjazd do tunelu od strony dworca.

      I dzięki Opatrzności za tak światłych ludzi budujących to miasto. Bo przecież mogło być "przejście naziemne" jak w Chyloni czy Grabówku (Zakręt ku Oksywiu miał kiedyś przejazd).

      • 2 0

  • A dziś ludziska klna jak szewce (bez obrazy dla naprawiaczy i producentów butów) i to publicznie a nawet walą pałkami na oślep w tłumie, mało strzelaja w pomieszczeniach z granatników i co? I nic!

    • 12 6

  • Tunele jak wrota od stodoły. (4)

    Te tunele a raczej przejazdy pod torami kolejowymi, projektowane były na dwie furmanki. Jeszcze kilka istnieje do dziś. Szczecin przymierza się do drążenia pięciokilometrowego tunelu pod odrą a między Sopotem a Gdynią dalej tylko dwie furmanki ledwie się mieszczą. Ale pewnie ktoś powie. ,,Przecież Szczecin to Niemcy".

    • 4 10

    • Serio? (1)

      Widziałeś ten tunel obecnie , czy piszesz bzdury bo ci się nudzi ?

      • 1 1

      • to ruski bot

        sam nie wie co pisze

        • 1 1

    • obecnie byłoby...

      "przejście naziemne"...

      • 2 0

    • piszesz o tunelu pod Sopotem?

      Onegdaj były takie plany, ale zysków z alkoholizowania turystów na pewno na to nie wystarczy.
      A jeśli nawet, to je uzyskujący nie są skłonni się nimi podzielić...

      Tunel powinien zaczynać się w Kamiennym Potoku, od strony Brodwina i ciągnąć się do okolic Reja.
      Jednak ostatnie wyczyny deweloperów w okolicach Sweliny raczej na to nie pozwolą...

      Jednak maszynę do drążenia tuneli zezłomowano, choć co najmniej dwa jeszcze powinno się zbudować...
      Ale co tam, nowy temat, nowa kasa...

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo przyjemny artykuł, różnorodny:)

    • 16 1

  • Nic z tego artykułu nie rozumiem

    • 3 6

  • "Kursujące na linii Gdańsk - Sopoty pociągi (1)

    doznały poważnego późnienia" fajny tekst na komunikat ze szczekaczki XD

    • 2 1

    • dziś to nic poważnego - to standard

      • 1 0

  • Wchodzę w artykuł o tunelu a czytam o pszczołach...

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakiego budynku brakuje w kadrze?

 

Najczęściej czytane