- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (70 opinii)
- 2 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (33 opinie)
- 3 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
Czy kamień graniczny wróci do Wrzeszcza?
Czy kamień graniczny z XVIII wieku powróci do Wrzeszcza, gdzie został odkryty siedem lat temu? Wszystko zależy od tego, czy znajdą się społecznicy, którzy zrealizują ten pomysł. - Na przykład radni dzielnicy mogą w każdej chwili zwrócić się do nas z prośbą o zgodę na przekazanie tego kamienia. Nie widzimy w tej kwestii żadnych przeciwwskazań - zapewnia rzecznik prasowy wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Z początku nikt nie zwrócił na niego uwagi. Sytuacja uległa zmianie, gdy deszcz zmył pokrywające głaz błoto i odsłonił wyrytą inskrypcję.
Czytaj więcej: Kamień graniczny sprzed 250 lat odkryto na budowie we Wrzeszczu
Jej treść brzmi następująco: "D.H. A8 1756 D 2 APRIL GRAENTZSTEIN". Wynika z niej, że był to kamień wytyczający niegdyś granice. Uściślijmy, że nie chodzi o granice Gdańska - który w dużym uproszczeniu zajmował wówczas obszar dzielnicy Śródmieście - ale o granice podmiejskich posiadłości, które znajdowały się na terenie dzisiejszego Wrzeszcza.
Granica między Nowymi Szkotami i Brunowem
Jak tłumaczy dr Jan Daniluk, pełnomocnik dyrektora Hevelianum ds. historii i dziedzictwa kulturowego, badacz historii Gdańska i Pomorza w XIX i XX wieku, to kamień, który prawdopodobnie wyznaczał granicę między dawnymi majątkami Nowe Szkoty (niem. Neuschottland) i Brunów (Brunshof). Wyryta data to po prostu data jego ustawienia.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że do końca II wojny światowej na mapie Wrzeszcza znajdowały się ulice, które upamiętniały wspomniane majątki. Mowa o ulicach Wyspiańskiego i Waryńskiego, których niemieckojęzyczne nazwy brzmiały odpowiednio Neuschottland (pol. Nowe Szkoty) oraz Brunshöferweg (Brunowa droga).
- Natrafiłem na artykuł w gdańskiej prasie z 1929 r., w którym opisywano pozostałości dawnego Wrzeszcza. Już w okresie międzywojennym takie kamienie należały do rzadkości. W artykule wspomniano m.in. o dużym kamieniu granicznym, który znajdował się - kierując się współczesną topografią - pomiędzy akademikami przy ul. Leczkowa. A skądinąd wiem od robotników, że ten kamień nie znajdował się pierwotnie przy nasypie kolejowym. Robotnicy twierdzili, że został on przeniesiony tam właśnie z rejonu akademików. Wydaje się niemal pewne, że to ten kamień, o którym mowa we wspomnianym artykule, ale podkreślam - pewności nie ma - kontynuuje dr Daniluk.
Dlaczego wybór padł na park Kuźniczki?
Wkrótce po odkryciu kamienia pojawił się pomysł, aby nie "przepadł" w składnicy konserwatorskiej, ale został wyeksponowany w reprezentacyjnym miejscu we Wrzeszczu. Jako najbardziej odpowiednie miejsce wskazywano park Kuźniczki przy skrzyżowaniu ulic Wajdeloty i Kilińskiego. Dlaczego zaproponowano właśnie tę lokalizację?
- To logiczne, bo park znajduje się we Wrzeszczu, gdzie odnaleziono ten kamień. Mówimy o przestrzeni, gdzie ten kamień z jednej strony nie będzie nikomu przeszkadzał, a z drugiej strony będzie mógł być należycie wyeksponowany. Dobrze byłoby go opatrzyć tablicą informacyjną. Stawianie kamienia tam, gdzie prawdopodobnie pierwotnie stał, mija się z celem. Takie relikty trzeba umieszczać w miejscach, gdzie mogą z powodzeniem służyć celom kulturalno-edukacyjnym. Poza tym, park Kuźniczki wydaje się miejscem dobrze zabezpieczonym - uzupełnia dr Daniluk.
Niestety, pomysł umieszczenia kamienia we wrzeszczańskim parku spalił na panewce. Co stało się ze znaleziskiem? Wojewódzki konserwator zabytków porozumiał się z władzami Akademii Sztuk Pięknych, które zgodziły się przechować kamień na swoim terenie. W ten oto sposób znalazł się on na dziedzińcu przy Małej Zbrojowni przy pl. Wałowym, w której mieści się Wydział Rzeźby ASP i pozostaje tam do dziś.
Konserwator jest otwarty na przekazanie kamienia
O niezrealizowanym pomyśle wyeksponowania kamienia we Wrzeszczu przypomniał niedawno na swoim facebookowym profilu Jarosław Wasielewski, popularyzator historii wspomnianej dzielnicy i autor artykułów historycznych w Trojmiasto.pl. Sprawdziliśmy, czy ta inicjatywa ma szanse powodzenia.
Wszystkie artykuły Jarosława Wasielewskiego w Trojmiasto.pl
Nasze ustalenia można streścić krótko - wojewódzki konserwator zabytków, który dysponuje kamieniem, nie widzi żadnych przeciwwskazań. Aby znalezisko zostało wyeksponowane we wrzeszczańskim parku, musi się znaleźć tylko grupa społeczników, która wystosuje odpowiedni wniosek i zorganizuje we własnym zakresie transport oraz pozwolenie od zarządcy parku, czyli Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
- Od początku nie chcieliśmy, aby kamień trafił na stałe do którejś z naszych składnic. Społecznicy, np. radni dzielnicy, mogą w każdej chwili zwrócić się do nas z prośbą o zgodę na przekazanie tego kamienia. I mogą liczyć na pozytywne rozpatrzenie, gdyż popieramy pomysł, by ten zabytek był ogólnodostępny. Jedyne, czego oczekujemy, to zapewnienie, że kamień będzie zdeponowany w bezpiecznym miejscu, z którego nie mógłby zostać łatwo skradziony. Z cała pewnością, park Kuźniczki spełnia nasze wymagania - zapewnia Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Na koniec pojawia się pytanie - która rada dzielnicy zwróci się do konserwatora o wydanie kamienia? Na pierwszy rzut oka to zadanie dla radnych Wrzeszcza Górnego, gdyż kamień został znaleziony przy ul. ks. Zator Przytockiego, który leży właśnie w tej dzielnicy. Z drugiej strony, park Kuźniczki oraz pierwotna - choć niepotwierdzona z całą pewnością - lokalizacja kamienia przy ul. Leczkowa znajdują się we Wrzeszczu Dolnym.
Zielone zakątki Trójmiasta. Czy kojarzysz wszystkie?
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (81) ponad 20 zablokowanych
-
2021-07-18 11:21
(1)
pozwolę sobie zauważyć że podwyżek dla radnych dzielnicowych jeszcze nie ma. poza tym one dotyczyć mają tylko kiku osób w każdej radzie
- 10 9
-
2021-07-18 13:14
Czy ty jestes głupi czy tylko takiego udajesz jesli sa społecznikami to wogle nie powinni nic dostawac
I to ze dostanie jest 5 osób w radzie niema znaczenia rad jest kilkadziesiąt a to ze dostaną to dostana bo zostały zatwierdzone wiec niemiałcz bo to wszystko kosztem mieszkańców a ci radni niezaradni maja popracie kilku procent mieszkanców wiec są guzik warci
- 7 0
-
2021-07-18 11:32
Wyreczanie sie spolecznikami, czekanie na inicjatywe, na skinienie reka, pomysly na lokalizacje (3)
a za co Ty trutniu bierzesz pieniadze na urzedowym etacie? Podrzucic kukulcze jajco na Plac Walowy i czekac na paruzje?
- 7 3
-
2021-07-18 13:12
Hipopkryto sklerotyku takie zachowanie jest normalne u władz miasta i urzedników miasta od x lat!!! (2)
- 1 3
-
2021-07-18 13:39
Hipokryto sklerotyku wojewódzki konserwator podlega pod organy centralne czyli rząd. (1)
- 1 2
-
2021-07-18 14:31
trolu miastem rzadzi PO wiec niech one sobie zabiera to co chce usiebie postawic
- 1 0
-
2021-07-18 11:46
Nie powinien
niech wroci na wzgorza morenowe gdzie jego miejsce.
- 4 1
-
2021-07-18 11:50
o kurde. mam zdjecie na tym kamieniu
nie zabierajcie go :)
- 5 1
-
2021-07-18 12:03
Kuzniczki miejscem rezprezentacyjnym???buahaaa-przeciez to park dla zurow! Miejscem reprezentacyjne to dziedziniec manhattanu
- 7 1
-
2021-07-18 13:15
Kamienie na szaniec. Zeby wypedzic diabla z Gdanska.
- 3 4
-
2021-07-18 13:30
A dlaczego ten kamień
został wywieziony z Wrzeszcza, przecież tam go znaleziono?
- 3 1
-
2021-07-18 13:47
Zarząd Dzielnicy Wrzeszcz Dolny
zwrócił się do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o zwrot kamienia granicznego do dzielnicy Wrzeszcz Dolny
- 4 1
-
2021-07-18 15:18
kiedys ten kamien drgnie i poleci na UM
oł je oł je!!
- 3 0
-
2021-07-18 18:01
Apeluje
Apeluje o zwrot kamienia z kierunkowskazem Wrzeszcz -Oliwa wyrytego w języku niemieckim,przywłaszczone go na prywatną posesję w Gdańsku oliwie.Kamien leżał od lat w lesie przy drodze idącej w górę od wejścia z ul Abrahama.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.