- 1 Upiorne syreny i największe pożary (6 opinii)
- 2 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 3 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (219 opinii)
- 4 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 5 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 6 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
Przeniesiono historyczny pomnik, bo zagrażał dzieciom
W czwartek Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku przeniósł mało znany i owiany tajemnicą pomnik, który od lat znajdował się na terenie wrzeszczańskiego przedszkola przy ul. Klonowicza. Teraz stoi tuż obok, a my zdradzamy jego tajemnice.
- Czy wiecie co się stało z pomnikiem? Czy został rozebrany czy przeniesiony? - pyta pan Maciej z Wrzeszcza, który powiadomił nas o jego zniknięciu.
Jak się okazało, było to celowe działanie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który w czwartek głaz przeniósł na plac bp. Edwarda O'Rourke .
Przeczytaj więcej o wojskowych tradycjach Gdańska.
- Pomnik to właściwie głaz narzutowy, który przez lata stał na terenie przedszkola nr 33. W pewnym momencie zaczął zagrażać bezpieczeństwu bawiących się tam dzieci, dlatego na prośbę przedszkola przenieśliśmy go na pobliski plac. W przyszłym roku planujemy go wyczyścić. - mówi Małgorzata Kolesińska, specjalista ds. utrzymania pomników ZDiZ. - Decyzja z przeniesieniem pomnika była bardzo słuszna, gdyż okazało się, że głaz w ogóle nie był przytwierdzony do cokołu. Zastanawiamy się też nad odtworzeniem tabliczki upamiętniającej najprawdopodobniej poległych marynarzy, która zniknęła z pomnika lata temu. Nie wiemy nawet jak dokładnie wyglądała i co było na niej napisane.
Mroczną historię pomnika "Skagerrakstein", a także napis z zaginionej tablicy, zna miłośnik Wrzeszcza, któremu udało się dotrzeć do archiwalnych zdjęć upamiętniających uroczystość jego odsłonięcia.
- Pomnik został odsłonięty 25 czerwca 1939 r. na ówczesnym Skagerrakplatz - placu Bitwy Jutlandzkiej (bitwy morskiej z okresu I wojny światowej). Dziś ten plac nosi imię bp. E. O'Rourke - mówi Jan Daniluk, historyk i badacz Wrzeszcza. - Odsłonięcie pomnika było kulminacyjnym punktem Gdańskich Dni Marynarki Wojennej, jakie miały miejsce 24 i 25 czerwca 1939 r. w Gdańsku. W uroczystości wzięli udział najwyżsi przedstawiciele władz partyjnych i miejskich w Gdańsku, związku weteranów i kombatantów, a także delegacja marynarzy Kriegsmarine z Piławy i przedstawiciele admiralicji niemieckiej.
Pomnik był różnie nazywany, ale najczęściej określano go mianem "kamienia Bitwy Jutlandzkiej" (Skagerrakstein), albo po prostu pomnikiem Marynarki Wojennej (Marine-Denkmal lub Marine-Ehrenmal) na osiedlu Kolonia Rzeszy (Reichskolonie).
- W istocie uroczystość odsłonięcia tego pomnika była jedną z kilku masowych imprez w czerwcu 1939 r., które miały z jednej strony podkreślić niemiecki charakter miasta, a z drugiej stanowić pretekst i kamuflaż do przetransportowania w tym czasie w cywilu rezerwistów Wehrmachtu czy zawodowych oficerów, którzy mieli zbudować na miejscu lub zasilić tworzone w Gdańsku oddziały wojskowe - dodaje historyk.- Dwa miesiące później, pod koniec sierpnia celem oficjalnej i kurtuazyjnej wizyty załogi okrętu szkoleniowego "Schleswig-Holstein" było nie tylko złożenie wieńców pod pomnikiem poległych marynarzy z okręgu "Magdeburg" (pomnik od 1925 r. znajdował się - i znajduje do dziś - na cmentarzu garnizonowym), ale także właśnie również pod tym nowym, na Skagerrakplatz.
Od zakończenia wojny do czwartku pomnik stał w tym samym miejscu, które od kilku lat należy do przedszkola nr 33. Nie wiadomo też co stało się z owalną tablicą z brązu, na której widniał napis: :"Poległym w latach 1914-1918 bohaterom z naszej Marynarki Wojennej".
- Co ciekawe jeszcze w latach 90. można było się sporadycznie natknąć na starszych wiekiem panów, którzy zapalali znicze pod tym pomnikiem - mówi Jan Daniluk.
I dodaje. - Pomnik poświęcony był marynarzom służących w Cesarskiej Flocie, którzy zginęli w latach I wojny światowej, w tym także gdańszczan. Został odsłonięty już w okresie, kiedy Gdańsk był zdominowany przez niemieckich nazistów. Nie zmienia to faktu, że pomnik ten jest ciekawym i wartościowym świadectwem historii Gdańska, tym bardziej, że niezwykle mało pozostało w przestrzeni miasta tego typu pomników - dodaje znawca historii Wrzeszcza. - Warty jest więc zachowania.
Miejsca
Opinie (178) ponad 10 zablokowanych
-
2014-10-13 05:11
dzieci teraz takie grubaśne, na siłownie, spa chodzą, co rok narty w alpach itepe to i kilkutonowy kamień zaczeły se taczać
po ogródku jordanowskim :)
- 5 0
-
2014-10-13 08:43
ile tu szkopskiej piatej kolumny (2)
- 2 9
-
2014-10-13 13:22
(1)
Jeszcze więcej prymitywnej ciemnoty z byłych pegeerów.
- 5 1
-
2014-10-13 15:26
po czym wnioskujesz sierotko po adolfie?
- 2 0
-
2014-10-13 15:26
kiedy tramwaj imieniem Forstera?
- 0 2
-
2014-10-14 18:30
ale brednie
Przeniesiony?zostal doslownie wywalony koparka za ogrodzenie i to w dodatku w ciagu dnia!!!gdzie dzieci zamiast biegac po ogrodzie, byly zamkniete caly dzien w salach!!pomnik stal tam od lat, nigdy nie stwarzal zagrozenia i na pewno nie byl ruchomy. Ogromny glaz mocno umocowany na postumencie z kotwica u boku...no wlasnie a co stalo sie z kotwica? Nie ma jej za plotem heh czyzby dyrektorka poslala ja na zlom i zgarnela kase do kieszonki? jak to w polsce....... wszystko co u koryta chapie skad sie da...
- 1 3
-
2018-08-26 12:38
parotonowy głaz nie był przymocowany do podłoża - toż to skandal, dzieci mogły go przetoczyć w trakcie zabawy
- 2 0
-
2020-10-07 14:26
Polacy...
Naród który jest wręcz stworzony do niszczenia wszystkiego na co się tylko natknie...
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.