• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polsko-niemieckie utarczki w Wolnym Mieście Gdańsku

Jarosław Kus
2 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Historia Wolnego Miasta Gdańska to jednocześnie historia skomplikowanych, lub wręcz wrogich, stosunków polsko-niemieckich. Można zaryzykować twierdzenie, że nie było dnia, by ówczesna prasa - zarówno polska, jak i niemiecka - nie wspomniała o jakimś incydencie.



I tak oto, wertując "Gazetę Gdańską" z 30 lipca 1926 r., dowiadujemy się, że "zielone ludki" wcale nie są wynalazkiem prezydenta Putina: latem roku 1926 "nacjonalistyczne dzienniki niemieckie", powołujące się na fikcyjnego korespondenta z Piły, utrzymywały, że w pobliżu granicy polsko-gdańskiej "sierżanci polscy ćwiczą i organizują jakieś "bandy polskie".
Niemcy twierdzili, że grup takich jest bardzo dużo (padło nawet określenie, że są to "setki osób") i że są rozmieszczone wzdłuż całej granicy. "Gazeta" określiła niemieckie sensacje mianem "bzdurstw", "bajek" i "produktem upałów lipcowych w rozgorączkowanych umysłach nacjonalistów niemieckich".

O innym nietypowym incydencie "Gazeta Gdańska" informowała też pięć lat wcześniej, czyli 30 lipca 1921 r., donosząc, że "zaszedł znowu wypadek obicia Polaka, lecz tym razem Polaka-Amerykanina".

Sprawa ta przedstawiała się następująco: przebywający w Gdańsku Amerykanin polskiego pochodzenia zetknął się z zachowaniem Niemców uwłaczającym i obraźliwym w stosunku do miejscowych Polaków, w związku z czym stanął w ich obronie. Naraził się tym samym na gniew niemieckiego prowokatora, który postanowił zemścić się na obywatelu amerykańskim. Do ostatecznej rozprawy doszło na gdańskim dworcu "wobec licznych widzów", w większości Niemców, którzy na hasło "bij Polaka" chcieli przyjść z pomocą swemu ziomkowi, jednak "dowiedziawszy się, że mają do czynienia z obywatelem innego państwa" zrezygnowali i tylko przyglądali się całemu zajściu. Ku ich rozczarowaniu "Amerykanin-Polak" wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, zaś Niemiec "zyskał tyle, że długi czas popamięta silną pięść Amerykanina".

Ofiarą polsko-niemieckich animozji padła nawet... cisza nocna, a to za sprawą pewnego "wszechniemieckiego" klubu przy ulicy Brotbänkengasse (obecnie Chlebnicka), "w którym urządzono "Gedenktag" (dzień pamiątkowy) lub podobną uroczystość".
Ponieważ impreza trwała do późnych godzin nocnych, około godziny 1:30 kierownik "bardzo silnym głosem, który zbudził ze snu okolicznych mieszkańców" wydał komendę do odśpiewania niemieckiego hymnu "Deutschland über alles". Wzbudziło to powszechny aplauz zgromadzonych, a także uznanie niektórych okolicznych mieszkańców! Niemniej "nie każdy zgadzał się na wzniesienie okrzyków "Brawo i brawissimo", lecz chciał spokojnie użyć nocy do spoczynku po całodziennej uciążliwej pracy". Ludzie, którzy mają "szczęście" mieszkać w pobliżu miejsc, gdzie odbywają się koncerty, zapewne wiedzą, o czym mowa... A policja? Ta sama, "która zwykle na tej ulicy zwraca uwagę na każde zakłócenie spokoju nocnego"? Zniknęła bez śladu...

Niemalże w tym samym czasie, w Tczewie, dojść miało do - jak je określiła prasa niemiecka - "wielkich zaburzeń". W rzeczywistości "zaburzenia" te okazały się jedynie przejawem niezadowolenia tczewskich gospodyń, które "rozgorączkowane okropną drożyzną" "zmusiły sprzedających do zniżenia cen"... I choć "naturalnie bez gwałtów się nie odbyło", to trudno było nazwać je zamieszkami, jak to sugerowali niemieccy dziennikarze.
Na zakończenie dzisiejszej podróży w czasie przenieśmy się w czas (nieco) spokojniejszy czyli do roku 1931 i odwiedziwszy Gdynię skorzystajmy z niezwykłej wycieczki autobusowej do Jastrzębiej Góry i Karwi.
Wycieczkę umożliwiło Miejskie Towarzystwo Komunikacji w Gdyni (na co dzień obsługujące połączenia między portem, miastem, Oksywiem, Chylonią i Sopotami), które - specjalnie na sezon letni - uruchomiło linię turystyczną, obsługiwaną przez autobusy, napędzane "nowoczesnym" i "oszczędnym" silnikiem Diesla (w tych czasach, w autobusach stosowano przeważnie paliwożerne silniki benzynowe). "Moc niezapomnianych wrażeń, oto rezultat takiej wycieczki!".
Natomiast tym wszystkim turystom, którym pobyt nad morzem niekoniecznie kojarzył się z podróżą autobusową, P.P. "Żegluga Morska" oferowała rejs jednym ze swych statków...

Opinie (61)

  • Utarczki to szwabby mają teraz u siebie z muslimami.

    j.w.

    • 10 3

  • Polaków przywieźli tu ze wschodu w 45 i się teraz panosza (3)

    My zawsze żyliśmy w zgodzie ze wszystkimi nacjami a teraz polacy i ich kościół próbują nas podzielić

    • 7 12

    • Co też

      ci się śni? A w czasach wikingów i Piastów też byli protestanci?

      • 6 0

    • Powinieneś

      wiedzieć, że Polaków nie "przywieźli" ze wschodu w 45. Oni sami przyjechali, czyli wrócili do siebie. A wrócili dlatego, że wcześniej Niemcy wywieźli ich - między innymi - na wschód, czyli na teren GG. Podobnie, jak licznych mieszkańców Pomorza, Wielkopolski... To były setki transportów kolejowych. Są akta np. w Archiwum w Lublinie, zawierające dokładne, imienne listy wysiedlonych, a także - opis majątku pozostawionego, przejętego przez Niemców... Wysiedlonych m.in. na teren d. województwa lubelskiego. W tym Archiwum są też akta na temat kolonizacji niemieckiej na terenie Lubelszczyzny... A - tak dla przypomnienia: w języku polskim, a w niemieckim chyba też :-) narodowość piszemy z wielkiej litery. To wygląda mniej więcej tak: Polak, Niemiec, Francuz, Chińczyk...

      • 3 1

    • szczególnie w '39 roku "żyliście" w zgodzie z innymi oszołomie!

      • 1 1

  • Gdańsk zawsze prostestancki !!! (1)

    • 2 11

    • protestancki od słowa protestować ?

      Racja zawsze protestował a to królowi Batoremu,a to I sekretarzowi i innemu kacykowi, zawsze protestował.

      • 0 0

  • (2)

    w myśl konferencji poczdamskiej - lipiec/sierpień 1945r. - Wolne Miasto Gdańsk zostało oddane pod administrację polską na 50 lat tj, do 1995r. od tego czasu Polska okupuje państwo Wolne Miasto Gdańsk bezprawnie wbrew prawu międzynarodowemu.

    • 12 5

    • A (1)

      komu należałoby je zwrócić? Może daj linka do źródła? Poczytamy :-)

      • 6 0

      • Komu Zwrócić ?

        Reaktywować administrację WMG i tyle.

        Żadnym Niemcom, czy Polakom.

        • 0 2

  • sowieckie trolle tylko czekają na takie i podobne artykuły prasowe

    ...a potem wysyp rzygowin!

    • 3 2

  • Gdansk-znow powinien byc Wolnym Miastem

    Mam tylko jedno pytanie , kiedy Polska wycofa swoja administracje
    Tylko WMG moze sie szybciej rozwijac nie bedac uzalezniony od decyzji ,ktore zapadaja w Warszawie.

    • 3 8

  • Wolny Gdańsk

    Gdyby Gdańsk był wolny taki wałęsa nie zostałby prezydentem i nie zniszczył stoczni naszego dobra a PO nie handlowałaby każdym centymetrem ziemi w mieście . Oknem na świat teraz za krat !

    • 2 1

  • (1)

    A dlaczego agency polskiego wywiadu nie probowali spolonizowac Gdanska w tamtym
    okresie???.Nalezalo zaangazowac 100% polskiego wywiadu w Gdansku!.
    Wszelkier przejawy niemieckiej arogancji nalezalo zwalczac z wielka zajadloscia!.
    To znaczy skrytobojczo trwale kaleczyc!.

    • 0 1

    • Tak, i dawać akwareliście kolejny pretekst.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jan Heweliusz mieszkał na Starym Mieście. Należące do niego kamienice położone były przy ulicy:

 

Najczęściej czytane