• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Migawka z historii. Podróże małe i duże

Jarosław Kus
23 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Dzień 20 stycznia roku 1936 nie zapisał się w trójmiejskiej historii niczym szczególnym. W Gdańsku nie doszło do katastrofy lądowej, a w Gdyni do morskiej. W Sopocie nikogo nie zamordowano. Dzień jak co dzień - mogłoby się wydawać.



To jednak tylko pozory, że nie wydarzyło się wówczas nic, o czym nie warto by pisać dziś, po upływie 80 lat. Wystarczy sięgnąć chociażby po wydaną tego właśnie dnia "Gazetę Gdańską". Z morza informacji o wielkiej polityce krajowej i zagranicznej oraz zdarzeniach lokalnych, takich jak doniesienia o pierwszym raberberze na gdańskim targu, wyłowiliśmy kilka interesujących informacji.

O bardzo ciekawym (i w dzisiejszych czasach niespotykanym) przedsięwzięciu możemy przeczytać w tekście "W góry, w góry miły bracie. Pociąg narciarski z Pomorza" - oto Liga Popierania Turystyki chcąc uprzyjemnić amatorom sportów zimowych i przyjaciołom gór tani wyjazd do stolicy górskiej - Zakopanego zorganizowała pociąg narciarski z Pomorza, ze stacją początkową Gdynia. Impreza zaplanowana w terminie od 25 do 31 stycznia, miała obejmować - poprzez wybór odpowiedniej trasy - podziwianie przepięknych widoków górskich.

Z tej niezwykłej wycieczki mogli skorzystać nie tylko narciarze: uczestnikom nieposiadającym umiejętności szusowania po zboczach zorganizowano kurs narciarski. W drodze do Zakopanego wycieczka na jeden dzień zawitać miała do Krakowa i zwiedzić jego zabytkowe mury. Wśród atrakcji wymieniono, oprócz przejazdu pociągiem tam i z powrotem oraz wspomnianego kursu narciarskiego: kulig do Jaszczurówki, udział w balu, zwiedzanie muzeum tatrzańskiego (i inne, liczne rozrywki). Karta uczestnictwa nie kosztowała chyba zbyt wiele, skoro umożliwić miała skorzystanie z tych pokus nawet ludziom niezamożnym. Niestety, ceny w artykule nie podano...

Przedwojenne pociągi miały specjalne półki przeznaczone do przewozu nart. Przedwojenne pociągi miały specjalne półki przeznaczone do przewozu nart.
A teraz słów kilka o podróżach morskich: 18 stycznia do portu gdyńskiego zawinął pięciomasztowy szkuner Ligi Morskiej i Kolonialnej "Elemka", która - pod dowództwem kpt. Szczygielskiego - zakończyła właśnie swój trzymiesięczny rejs ("Elemka" powróciła do Gdyni po 3-miesięcznej podróży).

Co ciekawe, "Elemka" była od początku swego istnienia statkiem pechowym: pływając wcześniej pod innymi banderami borykała się m.in. z defektami silników czy niewypłacalnością właścicieli. Zakupiona w roku 1934 przez Ligę Morską i Kolonialną uległa awarii już w trakcie swojego pierwszego rejsu z Kilonii.

Prasa opisywała też różne przygody pasażerów: "Elemka" nie przyniosła niewątpliwie pecha pewnemu Rumunowi, który wślizgnął się na statek w Algierze i przybył do Gdyni w charakterze ślepego pasażera (na gapę). Trudno jednak mówić o szczęściu dwóch arabskich marynarzy, zamierzających najbliższym statkiem wrócić do swej słonecznej ojczyzny, gdyż nie przywykli do polskiej zimy i obaj brązowi marynarze okrutnie narzekali na zimno.

Na więcej szczęścia i ciepłej pogody mogli zapewne liczyć pasażerowie wyruszającego w rejs po Bermudach motorowca "Piłsudski" (Egzotyczna wycieczka na m.s. "Piłsudski").

Szczęścia nie miał natomiast p. plut. Michał Maślonik z 59 pułku piechoty, którego na łamach prasy rzuciła Leokadia Maszudzińska (ogłoszenia Różne - Zaręczyny). W dalszą podróż przez życie musiał się już udać sam...


Wszystkie cytaty za "Gazetą Gdańską" nr 15 z 20 I 1936 r.

Artykułem "Migawki z historii. Podróże małe i duże" rozpoczynamy cykl tekstów opartych na wydaniach dawnych polskich gazet, ukazujących się w 20-leciu międzywojennym w Gdańsku i Gdyni.

Opinie (33) 1 zablokowana

  • uprzejma uwaga (2)

    Autor nie wykazał się pracowitością.
    Wycinanki gotowców z "Gazety Gdańskiej" bez dodatkowej pracy dziennikarskiej, nie wydają się być właściwą formą aktywności.
    Warto byłoby też podać źródło:
    http://pbc.gda.pl/dlibra/publication?id=8769&from=&dirids=1&tab=1&lp=5&QI=

    Jeśli Autor ma odrobiną czasu, warto skrupulatnie powertować "Pielgrzyma", zwłaszcza numery z XIX wieku i skonfrontować je z ówczesną sytuacją polityczną w Prusach Zachodnich:
    http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=6664&from=&dirids=1&tab=1&lp=28&QI=

    • 4 9

    • a może zrobisz to za niego?

      i gdzieś sobie opublikujesz?

      • 6 3

    • "nie wydają się byc wlasciwa formą"

      Napuszona forma wypowiedzi często jest równie pretensjonalna, co niepoprawna. Prawidłowo powinieneś napisać "nie wydają się właściwą formą". Prawda że brzmi lepiej, a znaczy to samo? :)

      • 0 0

  • i to jest fajny artykuł!

    czekam na kolejne

    • 6 1

  • A ja bym chciala wiedziec co sie dzialo...

    w Gdyni (Trojmiescie moze...) 15 lipca 1951 roku :)...

    • 2 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie było pierwotne przeznaczenie Wilii Bergera?

 

Najczęściej czytane