- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 2 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (31 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 4 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 5 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
Migawka z historii. Podróże małe i duże
Dzień 20 stycznia roku 1936 nie zapisał się w trójmiejskiej historii niczym szczególnym. W Gdańsku nie doszło do katastrofy lądowej, a w Gdyni do morskiej. W Sopocie nikogo nie zamordowano. Dzień jak co dzień - mogłoby się wydawać.
To jednak tylko pozory, że nie wydarzyło się wówczas nic, o czym nie warto by pisać dziś, po upływie 80 lat. Wystarczy sięgnąć chociażby po wydaną tego właśnie dnia "Gazetę Gdańską". Z morza informacji o wielkiej polityce krajowej i zagranicznej oraz zdarzeniach lokalnych, takich jak doniesienia o pierwszym raberberze na gdańskim targu, wyłowiliśmy kilka interesujących informacji.
O bardzo ciekawym (i w dzisiejszych czasach niespotykanym) przedsięwzięciu możemy przeczytać w tekście "W góry, w góry miły bracie. Pociąg narciarski z Pomorza" - oto Liga Popierania Turystyki chcąc uprzyjemnić amatorom sportów zimowych i przyjaciołom gór tani wyjazd do stolicy górskiej - Zakopanego zorganizowała pociąg narciarski z Pomorza, ze stacją początkową Gdynia. Impreza zaplanowana w terminie od 25 do 31 stycznia, miała obejmować - poprzez wybór odpowiedniej trasy - podziwianie przepięknych widoków górskich.
Z tej niezwykłej wycieczki mogli skorzystać nie tylko narciarze: uczestnikom nieposiadającym umiejętności szusowania po zboczach zorganizowano kurs narciarski. W drodze do Zakopanego wycieczka na jeden dzień zawitać miała do Krakowa i zwiedzić jego zabytkowe mury. Wśród atrakcji wymieniono, oprócz przejazdu pociągiem tam i z powrotem oraz wspomnianego kursu narciarskiego: kulig do Jaszczurówki, udział w balu, zwiedzanie muzeum tatrzańskiego (i inne, liczne rozrywki). Karta uczestnictwa nie kosztowała chyba zbyt wiele, skoro umożliwić miała skorzystanie z tych pokus nawet ludziom niezamożnym. Niestety, ceny w artykule nie podano...
A teraz słów kilka o podróżach morskich: 18 stycznia do portu gdyńskiego zawinął pięciomasztowy szkuner Ligi Morskiej i Kolonialnej "Elemka", która - pod dowództwem kpt. Szczygielskiego - zakończyła właśnie swój trzymiesięczny rejs ("Elemka" powróciła do Gdyni po 3-miesięcznej podróży).
Co ciekawe, "Elemka" była od początku swego istnienia statkiem pechowym: pływając wcześniej pod innymi banderami borykała się m.in. z defektami silników czy niewypłacalnością właścicieli. Zakupiona w roku 1934 przez Ligę Morską i Kolonialną uległa awarii już w trakcie swojego pierwszego rejsu z Kilonii.
Prasa opisywała też różne przygody pasażerów: "Elemka" nie przyniosła niewątpliwie pecha pewnemu Rumunowi, który wślizgnął się na statek w Algierze i przybył do Gdyni w charakterze ślepego pasażera (na gapę). Trudno jednak mówić o szczęściu dwóch arabskich marynarzy, zamierzających najbliższym statkiem wrócić do swej słonecznej ojczyzny, gdyż nie przywykli do polskiej zimy i obaj brązowi marynarze okrutnie narzekali na zimno.
Na więcej szczęścia i ciepłej pogody mogli zapewne liczyć pasażerowie wyruszającego w rejs po Bermudach motorowca "Piłsudski" (Egzotyczna wycieczka na m.s. "Piłsudski").
Szczęścia nie miał natomiast p. plut. Michał Maślonik z 59 pułku piechoty, którego na łamach prasy rzuciła Leokadia Maszudzińska (ogłoszenia Różne - Zaręczyny). W dalszą podróż przez życie musiał się już udać sam...
Wszystkie cytaty za "Gazetą Gdańską" nr 15 z 20 I 1936 r.
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2016-01-23 16:13
uprzejma uwaga (2)
Autor nie wykazał się pracowitością.
Wycinanki gotowców z "Gazety Gdańskiej" bez dodatkowej pracy dziennikarskiej, nie wydają się być właściwą formą aktywności.
Warto byłoby też podać źródło:
http://pbc.gda.pl/dlibra/publication?id=8769&from=&dirids=1&tab=1&lp=5&QI=
Jeśli Autor ma odrobiną czasu, warto skrupulatnie powertować "Pielgrzyma", zwłaszcza numery z XIX wieku i skonfrontować je z ówczesną sytuacją polityczną w Prusach Zachodnich:
http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=6664&from=&dirids=1&tab=1&lp=28&QI=- 4 9
-
2016-01-24 08:12
a może zrobisz to za niego?
i gdzieś sobie opublikujesz?
- 6 3
-
2016-01-24 23:43
"nie wydają się byc wlasciwa formą"
Napuszona forma wypowiedzi często jest równie pretensjonalna, co niepoprawna. Prawidłowo powinieneś napisać "nie wydają się właściwą formą". Prawda że brzmi lepiej, a znaczy to samo? :)
- 0 0
-
2016-01-24 08:12
i to jest fajny artykuł!
czekam na kolejne
- 6 1
-
2016-01-24 14:06
A ja bym chciala wiedziec co sie dzialo...
w Gdyni (Trojmiescie moze...) 15 lipca 1951 roku :)...
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.