- 1 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 2 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (24 opinie)
- 3 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
Kamienica z historią czeka na kupca
Mieszkali w niej Sowieci, którzy rekwirowali samochody, lekarze wyrywali tu zęby, a milicjanci podobno ćwiczyli nieopodal karate. Kiedyś kamienica przy Trakcie Świętego Wojciecha tętniła życiem, jednak od kilku lat stoi pusta i niszczeje. Siódma już próba sprzedaży zabytku przez Agencję Mienia Wojskowego nie przyniosła skutku.
Budynek z czerwonej cegły przy Trakcie Świętego Wojciecha 113 funkcję ośrodka zdrowia pełnił w czasach PRL-u. Powstał jednak znacznie wcześniej, bo w 1910 lub w 1920 roku. Budowniczowie zadbali, aby elewacja miała cztery balkony z ozdobnymi balustradami, a dach niewielką wieżyczkę.
- Wiadomo, że po II wojnie światowej w kamienicy kwaterowała radziecka jednostka, która miała za zadanie rekwirować samochody. Sowieci magazynowali je w miejscu , gdzie później powstało kino "Kosmos", a gdzie dziś znajduje się stacja paliw. Następnie w budynku miała swoją siedzibę poczta - opowiada Krzysztof Kosik, badacz historii dzielnicy i autor książki "Oruński antykwariat".
Mieszkańcy Oruni pamiętają jednak kamienicę przede wszystkim jako miejsce, gdzie przychodzili do lekarzy.
Doktor z carskiej akademii i ćwiczenia milicjantów
- Chirurgiem i ortopedą był dr Kulczyński. Później nawet chyba został ordynatorem - wspomina pan Edward, który na Oruni mieszka od 1948 r.
- Był też dr Bronisław Dziadul. Lekarz dobry i mądry, absolwent Carskiej Akademii Medycznej w Sankt Petersburgu. Leczyli doktorzy Kożan, Dyduch, Korycki i doktor Roszkowska. Zębami oruniaków zajmowały się głównie kobiety-stomatolodzy, a wśród położnych, bo wiele kobiet rodziło w domach, największą popularnością cieszyła się pani Konstancja Stefaniak - wymienia Kosik.
Ośrodek przestał działać w kamienicy około połowy lat 60. ubiegłego wieku. Po czym budynek zaadaptowano na mieszkania dla milicjantów.
- Na placu - tam, gdzie drzewa, mieli zajęcia. Karateka jakaś była - pokazuje ręką pani Krystyna.
Później w kamienicy mieściła się bursa, która reklamowała się za pomocą hasła "Tanie noclegi dla każdego". Do dziś pokoje wyposażone są w umywalki, a toalety i natryski znajdują się na końcu długich, wspólnych korytarzy. Jednak od lat nikt już z nich nie korzysta.
Siedem prób sprzedaży i telefony z pytaniami
Kamienica, która jest własnością Skarbu Państwa, stoi pusta i niszczeje. Agencja Mienia Wojskowego, która zarządza nieruchomością, dotychczas siedmiokrotnie próbowała ją sprzedać. Pierwszy przetarg ogłoszono jesienią 2013. Wtedy cena wywoławcza za budynek o powierzchni użytkowej 888 metrów kwadratowych i za działkę o pow. 936 m kw. wynosiła 2,5 mln zł.
Ostatni przetarg odbył się w tym tygodniu. Mimo niższej o 600 tys. zł ceny wywoławczej nie było chętnych do licytacji. Choć, jak podaje AMW, w historii prób sprzedaży kamienicy raz już wpłacono wadium.
- Przed przetargiem, który odbył się 5 września 2014 wpłacono jedno wadium [200 tys. zł - dop. red.], jednak potencjalni oferenci nie przystąpili do licytacji. W ostatnim czasie Oddział Terenowy Agencji Mienia Wojskowego w Gdyni otrzymywał telefony z pytaniami o ten obiekt i kilkukrotnie prezentowano go też potencjalnym odbiorcom - informuje Maciej Macios z AMW.
Chętny kupiec będzie musiał liczyć się ze zdaniem miejskiego konserwatora. Kamienica wpisana jest bowiem do Gminnej Ewidencji Zabytków. Ochronie podlega między innymi elewacja i detale architektoniczne.
Przeczytaj także: Oruński ratusz czeka na kupca
Poznaj historię i zobacz wnętrza oruńskiego kościoła salezjanów
Miejsca
Opinie (53) 4 zablokowane
-
2015-08-30 21:25
konserwator zabytkow odstrasza...
- 11 0
-
2015-08-30 22:27
Ktoś kupi, wyburzy i powstanie kolejny szklany biurowiec bez parkingu.
- 9 1
-
2015-08-31 00:40
Stan
Nie jest taki zły. Kupiec znajdzie się szybciej niż myślicie. Zaraz zrobią trakt, kilka osiedli wcisną w wolne powierzchnie a taka kamienica będzie mogła przyciągać... Tym bardziej że wnętrze wygląda na adaptacyjne a nie do gruntownego remontu. No chyba że się mylę.
- 5 0
-
2015-08-31 12:08
poprawny powinien brzmieć: Kamienica z konserwatorem zabytków czeka na kupca
budynki z przeszłością po renowacji wyglądają wspaniale, ale ile trzeba piniądzorów wydać aby spełnić wymagania konserwatora zabytków...
- 4 0
-
2015-08-31 14:57
zburzyć i biedrone postawić
- 2 3
-
2015-08-31 18:20
chirurg
Bardzo mi przyjemnie , ze Pan Edward pamięta chirurga - ortopedę W Kulczyńskiego. Wiem , że dwa lub trzy pokolenia mieszkańców Oruni było pacjentami dr. W Kulczyńskiego. Przychodnia w późniejszym czasie przeniesiona była na ul Jaskółczą a następnie na ul. Gościnną. Dzisiaj pozostały wspomnienia.
- 6 0
-
2015-09-01 00:06
Studnia
Ten budynek to studnia bez dna. Inwestycja nieopłacalna. Zwłaszcza ze rejon traktu chyba nie jest i nie będzie zbyt atrakcyjny przez najbliższe 10 lat
- 0 3
-
2015-10-31 16:16
kamienica
lepiej za,,,ć taką cene żeby nikt nie kupił niech stoi i samo się rozpada po co ludzie mają mieszkać i dawać kase do miasta no poco za jakiś czas się rozpadnie i będzie gitara tak większość budynków na oróni stoi od agencji a ceny niech to jasny gwint lepiej nowe kupić jak od nich coś pozdro
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.