- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (179 opinii)
- 2 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (305 opinii)
- 3 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (30 opinii)
- 4 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
Jak Polska uciekła bolszewikom spod topora, a Gdańsk próbował jej w tym przeszkodzić
Gdyby marszałek Józef Piłsudski usłyszał, że 15 sierpnia świętujemy rocznicę "Cudu na Wisłą" to przewracałby się w grobie ze złości.
Ale po kolei.
15 sierpnia 1920 r. nie był ani pierwszym, ani ostatnim dniem zmagań polskich armii z armiami bolszewickimi, które parły na zachód i starały się zająć Warszawę. Dokładnie mówiąc był to trzeci dzień operacji, którą polscy dowódcy rozpoczęli, by ocalić Polskę. Operacji prawdopodobnie wymyślonej przez Józefa Piłsudskiego, ale której dokładne założenia przelał na papier i konkretne rozkazy opracował generał Tadeusz Rozwadowski. Prawdopodobnie - bo o to polscy historycy wciąż się spierają.
"Nogami i męstwem piechura polskiego musimy wygrać tę bitwę"
Tak kończył się rozkaz gen. Rozwadowskiego, w którym opisano szczegółowo zadania dla wszystkich pięciu polskich armii, które od granicy z Niemcami na północy, aż do Lwowa na południu, powstrzymywały idące na zachód armie bolszewickie.
Dlaczego nogami? Bo pierwszym zadaniem polskich armii było odsunięcie się od wroga, a następnie zajście go od flanki i oskrzydlenie na południe od Warszawy. Wymagało to wielu godzin nocnego marszu, by zaskoczyć wroga i nie pozwolić mu przygotować się do odparcia polskiego kontruderzenia.
Faktycznie, było to kontruderzenie, bo przez pierwsze dwa dni bitwy (13-14 sierpnia) Polacy przede wszystkim się bronili i cofali. Dopiero 15 sierpnia wspólne natarcie 10 Dywizji generała Żeligowskiego i 1 Dywizji generała Jana Rządkowskiego, po całodziennych zażartych bojach pozwoliło odzyskać utracony wcześniej Radzymin, co pozwoliło wrócić nam na pozycje sprzed 13 sierpnia.
Dzięki temu, 16 sierpnia rozpoczęło się kontruderzenie z południa kraju, z okolic Dęblina i Lublina, które pozwoliło częściowo otoczyć wojska bolszewickie atakujące Warszawę od wschodu. W tym czasie wojska polskie broniące Warszawy były już pewnie usadowione na wysokości Radzymina i Mińska Mazowieckiego. Powstrzymywani od zachodu i atakowani od południa bolszewicy nie mieli już wyjścia i musieli wycofać się na północny wschód, by po rozbiciu wrócić do Rosji (oficjalna nazwa tego kraju brzmiała wówczas Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka).
Cud czy nie cud?
Zwolennicy marszałka, a nawet wojskowi ze skonfliktowanych z nim frakcji (jak np. gen Tadeusz Rozwadowski) słusznie uważali, że Polska obroniła się dzięki wysiłkowi militarnemu, armii ochotników, pomocy aliantów (np. Węgrów, którzy przysłali nam amunicję i karabiny) oraz trafnym decyzjom dowództwa. Nie bez znaczenia było tu też złamanie rosyjskich szyfrów oraz błędy w dowództwie bolszewickim.
Natomiast na "cudowny", a więc "boski" charakter ocalenia kraju wskazywali ci, którym nie na rękę było okrzyknięcie Piłsudskiego i jego obozu mianem zbawicieli Polski. Woleli uznać, że zwycięstwo zawdzięczamy boskiej interwencji. Twórcą tego sformułowania był publicysta polityczny Stanisław Stroński, a spopularyzował je Wincenty Witos.
Określenie to chętnie promował też niechętny wobec Józefa Piłsudskiego Kościół Katolicki, który chciał połączyć rozstrzygający dzień bitwy (16 sierpnia) z dniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, który przypada 15 sierpnia. Jak widać, to zamierzenie się powiodło.
Gdy ważyły się losy Polski, niezależne wówczas Wolne Miasto Gdańsk, nie zachowało ani życzliwej, ani żadnej innej neutralności. Można wręcz powiedzieć, że jego postawa zagroziła przetrwaniu kraju, którego los faktycznie wisiał na włosku.
Więcej w artykule: Czerwony Gdańsk przeciwko białej Polsce
Od powstania Wolnego Miasta Gdańska silną pozycję miała tu lewica. Robotnicy, odczuwający negatywne skutki klęski Niemiec w I wojnie światowej i kryzysowej sytuacji w przemyśle, byli podatni na komunistyczną propagandę, głoszącą wyzwolenie klasy robotniczej i utworzenie robotniczego państwa kierowanego przez bolszewików. Dlatego nie dziwi radość, jaką wśród gdańszczan wywołały doniesienia o postępach bolszewickiej ofensywy na Polskę latem 1920 r.
Gdy 5 lipca do miasta przybyła koleją grupa Rosjan wziętych do niewoli i eskortowanych przez Polaków, robotnicze bojówki zaatakowały konwojentów i uwolniły 63 jeńców.
W tym samym miesiącu w porcie pojawił się holenderski parowiec "Triton" wiozący z Anglii transport amunicji dla Wojska Polskiego. Gdańscy dokerzy odmówili rozładowania go, dlatego ładunek musieli rozładować żołnierze brytyjscy. Ponieważ gdańscy kolejarze także nie zgodzili się przewieźć amunicji do Polski, ładunek przeładowano na barki, którymi Martwą Wisłą i Leniwką, dotarł do polskiego Tczewa.
Tydzień później do Gdańska dotarł łotewski parowiec "Saratows", na którym przybyło 77 żołnierzy i 177 koni z I Dywizjonu 18. Pułku Ułanów Pomorskich. Także oni nie mogli wysiąść w porcie w Gdańsku, dlatego zeszli na ląd w położonej już na terytorium polskim przystani rybackiej w wiosce Gdynia. Stąd dywizjon przemaszerował do Kartuz, a następnie koleją dotarł do Torunia i zdążył jeszcze wziąć udział w działaniach wojennych.
Po tych wydarzeniach Gdańsk został podwójnie ukarany za bolszewickie sympatie swoich robotników i antypolskie zachowanie mieszkańców.
Po pierwsze: zlikwidowano kąpielisko morskie na Westerplatte, gdzie powstała polska składnica wojskowa.
Po drugie: że nie chcąc ryzykować podobnymi problemami w przyszłości, Polska wybudowała tuż obok port w Gdyni, który stał się wówczas konkurencją dla portu w Gdańska i przejął polski import i eksport morski.
Zobacz także
Opinie (381) ponad 20 zablokowanych
-
2016-08-15 09:07
i dzisiaj bolszewików w Gdańsku nie brakuje....
- 30 16
-
2016-08-15 09:10
Gdansk zdradzieckie miasto
W ramach dziejowej sprawiedliwości kilka dziesięcioleci było pod butem komunistów w PRL - u....;)
- 17 28
-
2016-08-15 09:15
Czerwony Gdansk
Silna pozycje miała tu lewica......
I nadal tak jest.......- 31 24
-
2016-08-15 09:23
Mój pradziadek był ułanem
brał udział w dwóch wojnach światowych i bohatersko brał udział wojnie Polsko-bolszewickiej nie cierpiał komuchow co zlatwoscia mu przychodziło w ich likwidowaniu!brawo Victor!!!!
- 21 9
-
2016-08-15 09:28
to sie nazywa skryta pro niemiecka
Propaganda
- 20 8
-
2016-08-15 09:29
zdeptać bohaterów
córy i syny niemiec! zdeptać!
- 7 8
-
2016-08-15 09:41
:) (4)
Gdynia, to miasto jest od podstaw symbolem walki Polaków o Państwo Polskie!
- 40 5
-
2016-08-15 09:46
gdynia = śledzie (2)
Szkoda ze Gdynia zawladnieta teraz przez wieśniaków z kaszub...
- 4 17
-
2016-08-15 10:00
Kaszuby od wieków były polskie, my jesteśmy u siebie, także w naszej kaszubskiej Gdyni
a was skąd osiedlili?
- 18 1
-
2016-08-15 19:23
Śledź Król Mórz
bardzo zdrowa ryba,
polcam na niedobory
bo widzę, że potrzebujesz- 4 1
-
2016-08-15 09:58
Jakas prawda w tych slowach jest
Dotyczy ona na pewno tych, ktorzy twardo zasuwali przy budowie portow, stoczni i miasta
- 9 0
-
2016-08-15 09:47
Poziom pana piszacego w ten sposób artykół (1)
jest poniżej krytyki! i co najmniej dziwnie pro Niemiecki i anty Rosyjski i Polski!
zbieg okoliczności?
Piłsudski powinien być wytłuszczony!- 12 20
-
2016-08-15 10:01
Rajmund twój poizom znajomości języka polskiego jest uwłaczający
Po przeczytaniu tytułu nie sposób czytać dalszej treści. Czy w Niemczech nie ma polskich słowników?
- 12 1
-
2016-08-15 10:04
(5)
Uwielbiam to swieto. Tak wiec ostatnia wojne polsko rosyjska wygrala Polska:) Rosjan to bardzo drazni, nie chca o tym pamietac. Warto tez wiedziec, ze swego czasu na kremlu siedzieli Polacy. O tym oni pamietaja i do dzis maja z tego powodu kompleksy :)
- 25 10
-
2016-08-15 14:55
(3)
każdy kto zna odrobinę historię raczej się wstydzi tej obecności w Moskwie...
ale to już coś poza poziomem gimnazjum...- 4 5
-
2016-08-15 15:30
jedyna armia, która Moskwę zdobywała to armia polska (2)
jeszcze tam wrócimy...z tarczą
- 7 6
-
2016-08-15 19:24
nie kompromituj się nieuku
- 6 2
-
2016-08-15 23:57
na razie przegralismy
ze Sborną w siatę...:)
- 1 1
-
2016-08-15 19:30
Kompleksy to masz ty, jesli musisz się do 1612r odwoływać, jesli musisz podkreślać swoją wyższość nad innymi.
- 5 2
-
2016-08-15 10:15
Jedno jest pewne: komuchów należy niszczyć zawsze i wszędzie! (2)
j.w.
- 36 9
-
2016-08-15 19:25
ta, i jeszcze jednorożce
bo to to samo,
tak samo istnieją
i je widujesz wszędzie dookoła- 4 4
-
2017-08-15 13:00
wrzuć w wyszukiwarkę komunizm i wskaż gdzie w neokolonii polandia jest komunizm i komuniści
jeśli jesteś niedorozwojem ,nic nie wrzucaj w wyszukiwarkę bo to będzie bezsensowna wrzutka
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.