- 1 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (74 opinie)
- 3 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (33 opinie)
- 5 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (81 opinii)
70 lat temu uruchomiono powojenną komunikację w Gdańsku
W niedzielę przypada 70. rocznica komunikacji miejskiej w powojennym Gdańsku. Z tej okazji Maciej Kosycarz i Dariusz Łazarski przygotowali opracowanie "Gdańsk w tramwajach i autobusach". Premiera książki odbędzie się 28 czerwca, między godziną 12 a 16 na Targu Węglowym w Gdańsku.
Infrastruktura w opłakanym stanie
Jednym z najpilniejszych zadań stojących przed polskimi pionierami było odtworzenie komunikacji miejskiej. Szczególnie wiele wysiłku należało włożyć w przywrócenie komunikacji tramwajowej, której infrastruktura była w fatalnym stanie. Znaczna część torowisk została poważnie uszkodzona bądź zatarasowana przez zalegające na ulicach gruzy. Sieć trakcyjna praktycznie przestała istnieć i należało stworzyć ją od nowa. Część taboru została użyta przez Niemców do budowy ulicznych barykad i w efekcie uległa całkowitemu zniszczeniu. Jedną z takich barykad ustawiono na wąskim odcinku ul. Kartuskiej , tuż obok wylotu ul. Starodworskiej . Na domiar złego, każdy z ok. 30 proc. ocalałych wagonów tramwajowych wymagał mniejszego albo większego remontu. Żaden nie nadawał się do natychmiastowego użytku.
Nad Motławę przybyli tramwajarze z kilku miast przedwojennej Polski, m. in. Warszawy czy Poznania, aby wspólnymi siłami przywrócić tramwaje na ulice Gdańska. Pomimo tak niesprzyjających warunków, udało im się sprostać wyzwaniu w niezwykle krótkim czasie. Już 28 czerwca 1945 roku miał miejsce pierwszy kurs, który symbolicznie uznano za rozpoczęcie działalności gdańskiej, powojennej komunikacji miejskiej. Trasa historycznego kursu odbywała się po jednym torze (systemem wahadłowym) i prowadziła z Zajezdni Wrzeszcz do Bramy Oliwskiej . Motorniczym był pochodzący z Warszawy Teodor Meus.
Likwidacja torowisk w centrum
Już niecałe dwa lata później niemal wszystkie trasy tramwajowe w Gdańsku zostały odbudowane. Nie reaktywowano jedynie trzech odcinków: na ul. Szerokiej , ul. Korzennej oraz ul. Kowalskiej . Decyzja ta wynikała z ówczesnej doktryny urbanistycznej, zgodnie z którą torowiska w centrum należało zlikwidować, a ruch tramwajowy przenieść na śródmiejskie arterie. Podobne działania przeprowadzono w wielu miastach powojennej Polski.
Jedną z tras, która "padła ofiarą" powyższej strategii była linia tramwajowa w ciągu ul. Długa - Długi Targ - Stągiewna - Długie Ogrody (ówcześnie Elbląska). Dziś już mało kto pamięta, że wagony wypełnione pasażerami przemykały obok fontanny Neptuna aż do końca lat 50.
Tramwaj do Sopotu
Rozwój komunikacji miejskiej w Gdańsku w pierwszych latach powojennych to jednak nie tylko odbudowa poniemieckiej infrastruktury. Już w listopadzie 1945 roku usunięto pozostałości wysadzonego wiaduktu kolejowego na ul. Wita Stwosza, który blokował torowisko w kierunku Oliwy. Dzięki temu niemal równo rok później oddano do użytku nową linię tramwajową do Sopotu. Trasa wiodła od ul. Opackiej wzdłuż ul. Grunwaldzkiej i kończyła się pętlą przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Reja .
To nie przypadek, że właśnie w tamtym rejonie znajduje się dzisiaj pętla trolejbusowa. Obie pętle, tramwajowa i trolejbusowa, były zlokalizowane tuż obok siebie. Dzięki temu pasażerowie mogli bez problemu przesiąść się z jednego środka komunikacji na drugi.
Tramwaj do Sopotu jeździł niezwykle krótko. Jak nietrudno się domyślić, powodem był brak rentowności wynikający z uruchomienia Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. Pierwsza SKM-ka w kierunku Sopotu pomknęła w 1952 roku. Z początkiem 1961 roku sopocką linię tramwajową zawieszono i wkrótce zlikwidowano.
Karoseria z dykty
Co zrozumiałe, przez pierwsze lata po wojnie kursowały w Gdańsku wyłącznie poniemieckie tramwaje. Dopiero w 1951 roku trafiły tu pierwsze polskie wagony. Nabytki wyprodukowano w Chorzowskiej Wytwórni Konstrukcji Stalowych KONSTAL oraz Sanockiej Fabryce Wagonów SANOWAG. Ostatni tramwaj pamiętający czasy Wolnego Miasta Gdańska - typu Bergmann - kursował po Gdańsku aż do 1973 roku. Zaledwie kilka lat wcześniej wycofano inny relikt czasów przedwojennych, czyli kolor wagonów. Aż do lat 60. miały one kolor kremowy, kiedy to przemalowano je na czerwono.
Również w czerwcu 1945 roku miał miejsce pierwszy kurs "autobusu" w powojennym Gdańsku. Co ciekawe, początkowo linie autobusowe były obsługiwane przez kilkanaście... ciężarówek, na których zbudowano prowizoryczne karoserie z dykty.
Okolicznościowy album Macieja Kosycarza i Dariusza Łazarskiego
To tylko niektóre ciekawostki związane z historią tramwajów i autobusów w powojennym Gdańsku. Kolejne możecie odnaleźć w okolicznościowym albumie "Gdańsk w tramwajach i autobusach. Opowieść o powojennej komunikacji miejskiej", przygotowanym przez gdańskich fotografów Macieja Kosycarza oraz Dariusza Łazarskiego. Książka zawiera nie tylko wiele ciekawych zdjęć, ale i wspomnienia byłych i obecnych pracowników gdańskiej komunikacji miejskiej.
Premiera i promocja liczącej ponad 200 stron książki odbędzie się w niedzielę, 28 czerwca. Autor zaprasza wszystkich zainteresowanych do zabytkowego autobusu Jelcz, czyli legendarnego "ogórka", który między godz. 12 a 16 będzie stał na Targu Węglowym w Gdańsku. Tego dnia będzie można kupić książkę w promocyjnej cenie oraz uzyskać autograf autorów.
W każdą sobotę i niedzielę wakacji wszyscy mieszkańcy miasta i turyści są zaproszeni na nietypowe wycieczki po Gdańsku. Razem z przewodnikiem miejskim PTTK dwa razy dziennie będzie można wybrać się na przejażdżkę zabytkowym tramwajem do Latarni Morskiej w Nowym Porcie. Na trasie przejazdu m.in. Europejskie Centrum Solidarności, PGE Arena, a także park i plaża w Brzeźnie, Opera Bałtycka i Wielka Aleja. Na wycieczki zapraszają wspólnie Miasto Gdańsk, PTTK oddział w Gdańsku, Gdańska Organizacja Turystyczna i Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Wycieczki zabytkowym tramwajem razem z przewodnikiem ruszają w sobotę 27 czerwca. Będą obsługiwane przez zabytkowy tramwaj typu N z 1952 roku. Dwa razy dziennie (o godz.: 11:07 oraz 13:07) w każdą sobotę i niedzielę wakacji z przystanku Brama Wyżynna będzie można dojechać do Latarni Morskiej w Nowym Porcie. O wszystkich atrakcjach na trasie przejazdu będą opowiadać przewodnicy miejscy PTTK. Na przejazdy obowiązują specjalne bilety, które będzie można kupić u motorniczego bezpośrednio przed odjazdem, w cenie: 4,50 zł bilet ulgowy, 6 zł bilet normalny oraz 15 zł bilet rodzinny. Posiadacze Karty Turysty "Gdańsk - Gdynia - Sopot - Plus" mogą liczyć na zniżkę. Jeden bilet obowiązuje na trasie Brama Wyżynna - Latarnia Morska - Brama Wyżynna.
- Nowością w tym roku jest trasa wydłużona do Latarni Morskiej. W Nowym Porcie jest krótka przerwa, którą pasażerowie TRAM TOUR mogą przeznaczyć na zwiedzanie Latarni. Zachętą może być również to, że pasażerowie zabytkowego tramwaju zamiast normalnego biletu wstępu, mogą zwiedzić obiekt w cenie biletu ulgowego. Również godziny kursów tramwajów dopasowaliśmy tak, żeby turyści mogli obejrzeć jedną z atrakcji Latarni Morskiej, czyli "spadającą kulę czasu" - powiedział Jerzy Zgliczyński, prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Opinie (112) 3 zablokowane
-
2015-06-28 09:14
70 lat temu...
...ruszyła gdańska stocznia, dziś REMONTOWA
- 4 1
-
2015-06-28 11:01
linia była nierentowna? w PRL cos było nierentowne?
- 6 1
-
2015-06-28 11:41
eko jazda
zupełnie inaczej jeździ się dzięki eko drivingu :
1. jazda bez wiraży na zakrętach .
2. lekkie "popychanie " pedału gazu , a nie wciskanie go do dechy albo do połowy z całej siły - ograniczenie prędkości do podawanej przez producenta 90km/h albo i mniej w dojazdach do pracy co daje spalanie nie 8 /100 ale 5,5 /100 ( sprawdzałem tankowaniem pod korek ). A reszta korzyści to mniej więcej taka , że cały silnik po prostu nie ROZLECI SIĘ po 180 tyś km .
3 . sprawa hamulców - wystarczy przy dohamowaniu nie "zakleszczać " hamulca na tarczach . rozum wskazuje , że dłużej pożyją . Należy również popychać hamulec tak jak gaz unikając używania systemu ABS w zimie ten system też się zużywa .
4. dojeżdzanie do skrzyżowania na luzie i z górki - to jedyny czynnik wpływający na zmniejszenie spalania w instalacji gazowej - oczywiście oprócz ustawienia listwy gazu w serwisie ( nie musi palić 10 l/100 - 7 też , wystarczy poprosić serwis )
5. jeśli chcesz hamować silnikiem , (dotyczy benzyny ) to zrezygnuj z odruchu przy zmianie biegu takiego , że natychmiast po puszczeniu sprzęgła naciskasz gaz daj obrotom spaść do minimum ; tylko bez naciskania gazu możesz wyhamować silnikiem redukując biegi .silnik słychać wtedy jak samolot on też nie ma hamulców powiem , że pierwszy raz w życiu słyszałem coś takiego pod maską ; .jeśli to ci nie wyjdzie , to zrezygnuj , lepiej wdepnij hamulec na luzie ;- 1 1
-
2015-06-28 12:02
kosycarz narusza cudze prawa autorskie (1)
jesli już coś publikuje to niech publikuje te foty które stary kosycarz zrobił na zlecenie SB
a obcych fot niech nie publikuje- 8 12
-
2015-06-28 14:40
kolejny zazdrośnik - nieudacznik
karm koty w budkach i nie psuj klimatu
- 6 2
-
2015-06-28 12:24
To zla i nieludzka Komuna odbudowala Gdansk i uruchomola komunikacje po wojnie (1)
Za to nie lubimy Komuny
- 8 5
-
2021-06-27 00:52
Odbudowala, ale to ich namiestnicy z Moskwy zniszczyli
- 0 0
-
2015-06-28 13:31
Określenia Tramwajarz są trochę nie na miejscu . To tak jakby prowadzącego samochód nazywać samochodziarz ;) HAHAHAHA . Ale bzdura
- 4 2
-
2015-06-28 14:00
Dziwne... (1)
Panie Kosycarz jak to się stało, że posiadane negatywy są w rękach prywatnych a nie np w Archiwum Miasta Gdańska lub Państwowym? Pana ojciec nie prowadził działaności gospodarczej, tylko był zatrudniony na tz etacie w redakcji np w Głosie Wybrzeża i w ówczesnym CAF-ie.
- 10 8
-
2015-06-28 14:37
widze ze komus tu gul skacze !
bardzo dziekuje za wszystkie albumy sa rewelacyjne ! a zazdrosnikom mowimy stanowcze NIE !
- 7 2
-
2015-06-28 14:35
nie jestem miłosnikiem komunikacji ale
ten podziurawiony tramwaj na Kartuskiej jest śliczny prosze zwrócić uwage na kształt okien rewelacja ! szkoda ze nie ma juz takich pojazdów - chyba ze sie mylę moze gdzieś stoi w zajezdni
- 3 0
-
2015-06-28 16:38
Dawne czasy.
Nie zapomnę jak autobus jadący ulicą Wyczółkowskiego na Suchanino w godzinach szczytu zatrzymywał się przed najbardziej stromą jej częścią, część pasażerów wysiadała i pchając pomagała wjechać na szczyt wzniesienia.
- 5 0
-
2015-06-28 21:36
pięknie
dzis jechałam ! bosko co tu mówić ! wiedza przewodnika godna podziwu ! motorniczy tramwaj prowadził jak po szynach mistrzowsko ! łza w oku prawdiwie się zakręciła ! gratulacje szczere !!! a gdyby jeszcze 101 ale z prawdziwym ogórkiem byłoby bosko ! czyżbym sie zestarzała ?! kocham Gdańsk stary zapomniany a w sercach prawdziwych Gdańszczan jest !!!
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.