- 1 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (84 opinie)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (57 opinii)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (126 opinii)
- 4 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (24 opinie)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (81 opinii)
- 6 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (193 opinie)
Zapomniane kopalnie Trójmiasta: "Bursztynowe Kule" w Gdyni
Kopalnie w Trójmieście? Na pierwszy rzut oka górnictwo nie kojarzy się z Trójmiastem, ale znajdziemy tutaj co najmniej dwa miejsca, gdzie w ubiegłym wieku było prowadzone wydobycie cennych kopalin. W pierwszej części opisywaliśmy odkrywkową kopalnię węgla brunatnego, zlokalizowaną na Niedźwiedniku. Dzisiaj czas na historię kopalni bursztynu w Gdyni.
- "Bursztynowa Kopalnia": Wydobycie bursztynu daleko od morza
- "Bursztynowe Kule" powstały na skutek transportu lodowcowego w plejstocenie
- Marzenia o wyłowieniu kuli bursztynu
W internecie można natknąć się na ciekawe informacje o tym miejscu. Udało mi się ustalić, że na niemieckiej mapie z 1919 r. ten obszar jest tak samo opisany.
"Bursztynowa Kopalnia": Wydobycie bursztynu daleko od morza
Nazwę miejsca można tłumaczyć jako "Bursztynowa Kopalnia" lub właśnie "Bursztynowe Kule". Wydobycie bursztynu w tym obszarze współczesnej Gdyni prowadzone było co najmniej od 1903 r. przez kolejne lata aż co najmniej do 1919 r.
W późniejszym okresie nie ustaliłem, kiedy w przybliżeniu zakończono eksploatację złoża. Co ciekawe, miejsce to jest oddalone wiele kilometrów od linii brzegu morskiego, z którym tradycyjnie kojarzone są złoża bursztynu.
Udając się obecnie na miejsce prowadzonego wydobycia, ciekawym jest, że znajduje się ono na wzniesieniu średnio położonym 120-140 m nad poziomem morza.
Przechadzając się urokliwą, dobrze utrzymaną aleją leśną od strony ulicy Sopockiej, nagle po lewej stronie ukazuje się podmokły teren, na którym są widoczne niewielkie, zalane obecnie "ciemną" wodą liczne zagłębienia.
Gdańskie bursztynowe jajo Fabergé za 150 tys. zł
Jak podaje portal Państwowego Instytutu Geologicznego w zakładce KDG: Bursztynowe Kule, było tu prowadzone wydobycie bursztynu raczej prymitywnymi metodami.
"Bursztynowe Kule" powstały na skutek transportu lodowcowego w plejstocenie
Geostanowisko "Bursztynowe Kule" położone jest w północno-zachodnim fragmencie Lasów Oliwskich, w południowej części Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Eksploatację bursztynu bałtyckiego w Lasach Oliwskich prowadzono już na początku XIX w.
W celu wydobycia bursztynu kopano wówczas szurfy, drążono szybiki, niekiedy stawiano również dochodzące nawet do 30 m głębokości oszalowane kopalnie wieloszybikowe. Skala wydobycia na obszarze "Bursztynowych Kul" świadczy o tym, że mogły istnieć prymitywne kopalnie podziemne.
Nagromadzenia bursztynu znajdowane w czasach historycznych w obrębie geostanowiska "Bursztynowe Kule" powstały na skutek transportu lodowcowego w plejstocenie. Bursztyn bałtycki jest rodzajem żywicy kopalnej, która powstała w warunkach naturalnych ok. 30-40 mln lat temu w eocenie.
W kolejnych epokach geologicznych złoża bursztynu podlegały erozji i redepozycji. Sukcynit eksploatowany w rejonie "Bursztynowych Kul" występował w porwakach (krach glacjalnych), czyli fragmentach paleogeńskich skał oderwanych i przemieszczonych przez lądolód.
Osady kier zbudowane były z piasków kwarcowych oraz szarozielonych mułków z glaukonitem i bursztynem wieku górnoeoceńskiego. Utwory te są określane popularnie jako "niebieska ziemia" ze względu na glaukonit, który nadaje im zielonawoniebieskie zabarwienie.
Porwaki osiągały niekiedy nawet wielometrowe rozmiary, co współcześnie odzwierciedla krajobraz pogórniczy, dokumentujący skalę eksploatacji.
Marzenia o wyłowieniu kuli bursztynu
Co ciekawe, zaraz za miejscem wydobycia widoczne są sporych rozmiarów wzgórza, ale od razu można zauważyć, że ich nienaturalny kształt jest dziełem działalności człowieka.
Niestety, z uwagi na brak odpowiedniego obuwia (kultowe kalosze wysokie) oraz tyczki (aby nie pozostać w bagnisku na zawsze) nie odważyłem się sprawdzić chociażby wzrokowo, czy jakikolwiek chociażby kawałek bursztynu jeszcze tam spoczywa.
Oczywiście zamarzyłem się. Oczami wyobraźni widziałem już, jak wyciągam z tego bagienka "taaaką" kulę bursztynu, którą przed ponad stu laty zagubił tu lub pominął leśny kopacz tego minerału. Niestety nic takiego się nie stało.
Na wyrobiskach brak także śladów bursztynu. Odnalazłem za to kilkanaście współczesnych śmieci, które umieściłem w worku foliowym i następnie wyniosłem do śmietnika na pobliskiej dzielnicy.
Na podstawie dostępnych źródeł nie udało mi się do chwili obecnej ustalić, czy wskazane wydobycie było prowadzone w sposób legalny. Nie pozostały w terenie żadne instalacje czy ślady kopalni. Zapewne dawno zmiótł je ślad historii.
Przed ostatnią wojną teren ten stanowił bezpośrednią granicę pomiędzy Polską a Wolnym Miastem Gdańsk. W sieci można znaleźć zdjęcie przejścia granicznego zlokalizowanego w tym rejonie. W terenie widoczna jest linia przedwojennych polskich okopów, ślady ziemianek, użytych zapewne bojowo w 1939 r.
Opinie (70)
-
2024-03-11 09:52
Kula byrsztynowa (4)
Pojecie "kula", w tym przypadku nie oznacza ksztaltu geometrycznego, tylko.... wyrobisko, jama, dziura w zemi. Np. w j. niemieckim , kiskula, to dosł. Miejsce pozyskania żwiru. Murkula - dół grzebalny zwłok. W j. Kaszubskim do dziś używane są takie germanizmy... A tak w ogóle, gratuluję zacięcia
penetrowaniu geologicznych miejsc na Kaszubach.- 22 0
-
2024-03-11 13:06
opinia (1)
Nie lubie kaszubów. Uparte zawistne betony.
- 0 7
-
2024-04-26 20:57
Skoro tak nie lubisz Kaszubów to zatem co cię tutaj trzyma ....
- 0 0
-
2024-03-11 15:28
słusznie, kula to jama, jednak pojęcie kiskula i mórkula to są terminy w języku kaszubskim a nie niemieckim
choć nie są słowiańskiego pochodzenia a wywodzą się z języka niderlandzkiego. Mórkula to nie jama do grzebania zwłok a jama po wydobyciu torfu na wrzosowiskach (wrzosowiska, podmokłe łaki to po holendersku i angielsku "moor")
- 3 0
-
2024-03-11 19:17
Dokładnie tak. A kopalnia w sensie zakładu przemysłowego to po niemiecku Grübe.
- 2 0
-
2024-03-11 15:19
i wtedy mozna było legalnie
a w dzisiejszych czasach już nie. Wiec proceder kwitnie od lat, pracownie pracują tylko głupi kraj i miasto problemu nie chce widzieć.
- 2 1
-
2024-03-12 09:45
Jak jechałem rowerem przez ten las to właśnie bardzo zainteresowała mnie taka nazwa na mapie, ale nic oprócz niemieckich mapek nie mogłem na ten temat znaleźć. Świetny artykuł.
- 1 0
-
2024-04-26 12:34
Jezyk niemiecki
Nazwa Keule nie ma nic wspólnego z kulą. Kula to Kugel, Keule to polskie udo, udko, maczuga lub ..generał.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.