• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielki okręt i wielki kapitan

Michał Lipka
28 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
"Piłsudski" cumujący przy Dworcu Morskim w Gdyni. "Piłsudski" cumujący przy Dworcu Morskim w Gdyni.

Brytyjczycy nazywali go "małą Queen Elizabeth", dla Polaków był symbolem nowej ery i powodem do dumy. Dowodzący nim kapitan zaliczał się do najlepszych nawigatorów polskiej floty handlowej. Niestety, wojenna kariera i dla transatlantyku Piłsudski, i dla jego kapitana Mamerta Stankiewicza, zakończyła się tragicznie podczas pierwszego rejsu.



Powitanie "Piłsudskiego" w Nowym Jorku. Powitanie "Piłsudskiego" w Nowym Jorku.
Misternie wykończony dziób Piłsudskiego. Misternie wykończony dziób Piłsudskiego.
Kapitan Mamert Stankiewicz. Kapitan Mamert Stankiewicz.
SS "Polonia", jeden ze statków, jakimi przed "Piłsudskim" dowodził Mamert Stankiewicz. SS "Polonia", jeden ze statków, jakimi przed "Piłsudskim" dowodził Mamert Stankiewicz.
Grób kpt Mamerta Stankiewicza w angielskim Hartlepool. Grób kpt Mamerta Stankiewicza w angielskim Hartlepool.
Znaczy Kapitan

Karol Borchardt w swojej słynnej książce "Znaczy Kapitan" niezwykle barwnie opisuje postać kapitana Mamerta Stankiewicza (szybkie przypomnienie: nietypowy tytuł to nawiązanie do zwyczaju Stankiewicza, który zwykł zaczynać każde zdanie od słowa "znaczy"). Jego życie od najmłodszych lat nierozerwalnie związało się z morzem - ukończył Morski Korpus Kadetów, a następnie rozpoczął służbę w rosyjskiej marynarce wojennej. Podczas I wojny światowej dał się poznać jako wybitny nawigator - kilkukrotnie bezbłędnie przeprowadzał przez pola minowe pancernik "Sława "i krążownik "Riurik". W uznaniu zasług Stankiewicz mianowany został nawigatorem na flagowym krążowniku rosyjskiej Floty Bałtyckiej.

Po wojnie, wobec ogólnoświatowego kryzysu, zmuszony był opuścić morze i rozpocząć pracę dyplomaty w rosyjskim konsulacie w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście okres "lądowy" nie trwał długo i po roku Stankiewicza skierowano do syberyjskiej flotylli rzecznej.

Mimo pracy dla radzieckiej dyplomacji, kapitan nigdy nie zapomniał o swej polskości. Został za to nawet aresztowany przez Komisję Nadzwyczajną do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (WCzeKa) i do maja 1921 r. przebywał w obozach w Irkucku i Krasnojarsku.

Po zwolnieniu przybył do odrodzonej Polski i z wielkim zaangażowaniem przyczynił się do powstania i rozwoju naszej floty handlowej. Podjął pracę jako wykładowca w Szkole Morskiej i to dzięki jego inicjatywie zakupiono pierwszy żaglowiec szkolny "Lwów". Należał do gorących orędowników rozbudowy portu w Gdyni, w której zresztą przez kilka lat pracował jako pilot w Urzędzie Morskim.

Na ukochane morze powrócił w roku 1931, podejmując pracę w GAL-u (Gdynia-America Line) i dowodząc kolejno statkami "Polonia", "Kościuszko", "Pułaski", zwanymi "Klejnotami Księżniczki Dagmary". W roku 1933 nadzorował prace nad powstającym we Włoszech przyszłym transatlantyku "Piłsudski".

Pierwszy z wielkich statków

Na początku lat 30., gdy Polska posiadała już odpowiednie kadry morskie, zaczęto rozważać kupno dużych transatlantyków, które miały zastąpić starzejące się liniowce. Ostatecznie wybór padł na włoską stocznię Monfalcone, znaną z budowy takich jednostek, jak "Vulcania", "Neptunia" i "Oceania".

Zakup przyszłego "Piłsudskiego" i bliźniaczego "Batorego" miał być nietypowy, gdyż, nie posiadając pieniędzy, Polska miała zapłacić za nie pięcioletnimi dostawami węgla.

"Piłsudski" był jednostką na wskroś nowoczesną, mierzył 160 metrów długości, dysponował siedmioma pokładami, rozwijał prędkość przeszło 20 węzłów, zabierał przeszło 800 pasażerów i 350 członków załogi. Na statku zastosowano wszystkie dostępne wówczas nowoczesne technologie, które połączono z elementami wykończeniowymi wykonanymi przez polskich artystów. Kapitanem nowej jednostki mianowano Mamerta Stankiewicza.

Niestety, trudno było nazwać "Piłsudskiego" jednostką szczęśliwą. Już podczas pierwszego rejsu do Gdyni nieomal doszło do wypadku: podczas manewru cumowania maszyny odmówiły posłuszeństwa i tylko szybka reakcja kapitana Stankiewicza, który nakazał rzucić kotwice, uchroniła statek przed uszkodzeniem.

"Piłsudskiego" skierowano do obsługi linii oceanicznej Gdynia - Nowy Jork. Choć pierwszy rejs okazał się wielkim sukcesem propagandowym, wcale nie należał do najłatwiejszych. Wydawać by się mogło, że włoscy projektanci nie przewidzieli gwałtowności atlantyckich sztormów. Statek łapał dziobem wszystkie fale, które pustoszyły pokłady, dodatkowo wysokie nadbudówki i wysoko podwieszone łodzie ratunkowe powodowały niebezpiecznie głębokie przechyły. Wszystkie uwagi i sugestie przekazano do włoskiej stoczni celem poprawienia bliźniaczej jednostki, czyli "Batorego".

Przez cztery lata poprzedzające wybuch II wojny światowej "Piłsudski" odbył ok. 40 rejsów.

Wojna

Wybuch wojny zastał statek w drodze powrotnej do kraju. Nowy kapitan, Jan Stankiewicz, brat Mamerta, skierował swoją jednostkę do najbliższego brytyjskiego portu. Niedługo potem zapadła decyzja o wydzierżawieniu "Piłsudskiego" Brytyjczykom i przekształceniu go w transportowiec dla wojska. Statek przemalowano w szare barwy i uzbrojono, a załoga przeszła wojskowe przeszkolenie.

Przykrym, choć często pomijanym faktem, jest bunt i strajk głodowy, do jakiego doszło na pokładzie jednostki. Bezczynna załoga, dodatkowo niepewna przyszłości swojej i swoich bliskich pozostawionych w kraju, została poinformowana o zmianie zasad wypłacania pensji. Odtąd miała dostawać zaledwie 15 proc. należnego wynagrodzenia. Reszta miała być wpłacana do depozytu i oddana dopiero po wojnie. Marynarze i oficerowie nie chcieli się na to zgodzić. Niestety, sytuację dodatkowo utrudniał fakt braku porozumienia między załogą a kapitanem.

Wobec buntu i ogłoszenia strajku głodowego, kierownictwo linii podjęło decyzję o zmianie kapitana, którym ponownie został Mamert Stankiewicz oraz o wycofaniu się z propozycji cięcia płac. Kapitanowi udało się opanować sytuację i przygotować statek do pierwszego rejsu bojowego.

Według zapewnień Admiralicji trasa, którą miał płynąć Piłsudski, była bezpieczna, dlatego też nie wyznaczono mu żadnej eskorty. 25 listopada 1939 roku Piłsudski podniósł kotwicę i ruszył na spotkanie konwoju. Jednak już dzień później statkiem wstrząsnął potężny wybuch. Co było jego przyczyną? Przez lata pojawiało się wiele teorii - od storpedowania, po sabotaż. Dziś możemy stwierdzić, że "Piłsudski" wszedł na nieoznaczone pole minowe.

Według dostępnych dziś materiałów można przypuszczać, że istniała szansa na uratowanie jednostki. Niestety, wśród niedoświadczonej w wojennych warunkach załogi początkowo wybuchła panika, po opanowaniu której na jakikolwiek ratunek było już za późno. Kapitan wydał rozkaz opuszczenia jednostki. Uratowała się prawie cała załoga. Prawie, bo na wieczną wachtę z "Piłsudskim" odszedł czwarty mechanik, Tadeusz Piotrowski.

Kapitan Mamert Stankiewicz zgodnie z tradycją opuścił pokład jako ostatni, a na tratwie ratunkowej nieustannie podtrzymywał na duchu członków załogi. Niestety, zmarł z wyziębienia organizmu. Pośmiertnie, jako jedynego oficera floty handlowej, odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari. "Znaczy Kapitana" pochowano z pełnymi honorami w Hartlepool w Anglii.

Opinie (72) 8 zablokowanych

  • siedzi taka banda zakompleksionych pajacy przed kompem i tak obraza.. (1)

    g*wn...wiecie , a wiecie tyle co zjecie. Nic tylko krytykowac potrafice blazny zakute. Spojrzcie w lustro na swoje pyski i kim jestescie apotrem krytykowac innych bando zakompleksionych lewusow

    • 3 4

    • Boli Ciebie to, że inni potrafią napisać swój tekst bez błędów.

      • 0 0

  • Co za wspaniałe czasy gdy nasza flota była potęgą aż łza się w oku kręci a teraz nie ma nic (5)

    • 55 2

    • ech! (1)

      Zostały tylko stare zdjęcia. Teraz nawet doktoranci mylą statki z okrętami.

      • 13 1

      • Został wcielony do Marynarki Wojennej, więc został okrętem.

        • 0 1

    • Jak to "nie ma nic"? (2)

      Dwa tysiace orlików!!!,W każdym miescie "Ahena" a to Baltic a to Ergo,lud TVN ogląda i rozumie,a Ty jakieś statki,floty,porty,polityke morską? Angela za takie rzeczy nie pochwali ,nie tego oczekuje od wiernego wasala.A tak serio-nie wstyd wam Kaszubi,że wydaliliście Takiego Syna?

      • 12 14

      • a co twój lekarz na to ?

        masz jakieś szanse na wyleczenie ?

        • 6 7

      • co z tego, skoro znowu wybiorą tę żałosną krzyżówkę modela i trampkarza ;/

        • 10 5

  • "podczas manewru cumowania maszyny odmówiły posłuszeństwa"

    Dzisiejsi nieudacznicy tlumacza sie identycznie - na szczescie sa urzadzenia, dzieki ktorym mozna udowodnic, ze to nie maszyny, a brak doswiadczenia i zadufanie w sobie (patrz "kpt." Schettino).

    I skoro "na wieczną wachtę z "Piłsudskim" odszedł czwarty mechanik, Tadeusz Piotrowski", to "Kapitan Mamert Stankiewicz zgodnie z tradycją opuścił pokład jako ostatni" jest nieprawda.

    • 0 0

  • nie tylko " Znaczy Kapitan ". (3)

    Ukochana moja książka . Po przeczytaniu połowy żal że, nadejdzie koniec. Czyta się jednym tchem.Karol Borchardt to mój ulubiony pisarz.
    Treść zawiera wszystko , a więc fakty z życia , humor, zachowanie honorowe, nie nachalny patriotyzm, miłość do morza, dla młodych i dojrzałych.
    Pisarz jest wspaniałym przewodnikiem po meandrach życia.
    Dziewczęta, kobiety warto odnaleźć w sobie okruchy świata naszych ojców, dziadków, ba nawet pradziadków.
    Horyzont ? nie istnieje.

    • 4 1

    • Opowiesci z mchu i paproci..... (1)

      Książka powinna być zakazana-zbyt wielu młodych ludzi po wplywem tej książki zmarnowało życie, wybierając zawód marynarza.
      Nie mamy własnej floty, wizji Polski morskiej jedyne co czeka mlodego czlowieka po szkole morskiej to minimalistyczna kabina na statku pod obca bandera, nieustalonego do końca armatora, szemrana wielonarodowa załoga i absolutne zero romantyzmu.

      • 1 0

      • Zgadzam sie w 100%

        Tylu kret ynow z calej Polski, ktorzy poszli na morze pod wplywem tej ksiazki, a nie nadawali i nie nadaja sie do tego...

        • 0 0

    • Tak, to książki na wiele uśmiechów, niezwykle mądre, szlachetne takie, jak ich autor. Nietylko wielki wzrostem,

      ale i duchem.

      • 0 1

  • Pasjonujaca jest biografia brata Stankiewicza, kpt. Romana. Jako jedyny z trzech braci kapitanów przeżył (1)

    Poza tym ciekawa jest autobiografia Mamerta (z floty carskiej do polskiej)

    • 5 0

    • Jakiś tytuł tej biografii?

      • 0 0

  • Znaczy kapitan (1)

    nie ma lepszej lektury na lato, po prostu nie ma :)

    • 7 1

    • "Szaman Morski" książka poświęcona kapitanowi Eustazemu Borkowskiemu jest na kilkadziesiąt uśmiechów

      ta ksiązka kpt K.O.Borchardtowi się niezwykle udała! Warto też rzucić okiem do wspomnień Moniki Żeroskiej, która miała okazję płynąć pod rozkazami kapitana Borkowskiego przez norweskie fiordy jako pasażerka. I porównać.

      • 0 1

  • PANOWIE! (1)

    OCZYWISCIE ,NASZA FLOTA JAK KAZDA INNA PRZYNOSILA DOCHODY PANSTWU. POZA TYM ,DAWALA OGROMNE ZATRUDNIENIE DLA LUDZI Z CALEJ POLSKI ,CO W OBECNEJ DOBIE JEST BARDZO ISTOTNE.ROZWALILI FLOTE ,STOCZNIE,ROZWALA I RESZTE ,TO TYLKO KWESTIA CZASU.ROWNIEZ I HISTORIA NASZEJ FLOTY JEST ZAMAZYWANA I NASTEPNE POKOLENIA BEDA MYSLALY TYLKO O PLAZACH.NIECH CZYTAJA TE OPINIE.MOZE DOWIEDZA SIE OD NAS ,JAK CIEZKO BYLO NAM ZBUDOWAC A POZNIEJ ODBUDOWAC FLOTE ,JAKICH WSPANIALYCH MARYNARZY I OFICEROW MA POLSKA ,ALE MUSZA PRACOWAC POD OBCYMI BANDERAMI I SA TAM BARDZO CENIENI.NIECH WIEDZA ,ZE NASI ,STARSI KAPITANOWIE MAJA PO 1.800ZL.EMERYTURY A NAPEWNO WSZYSCY ZASLUGUJA NA WIECEJ,WSZYSCY,KTORZY PRACOWALI W NASZEJ FLOCIE.ODDALI MORZU SWOJE SERCE I PRACE. TO WIELKI WSTYD DLA KRAJU I OBECNEGO RZADU,WSTYT.........,ALE CZY ONI GO MAJA?????????

    • 6 1

    • Starszy kapitan? Nie slyszalem.Starszy oficer -jeszcze, ale kpt jest żeglugi wielkiej albo malej

      Chyba że chodzi Ci o czlowieka w latach.

      • 0 0

  • "nasza flota" wciaż pływa i to niemała. A że pod "tanimi" banderami to normalne teraz. (1)

    Cały świat tak robi, i to od dawna. Nie ma co rozdzierać szat. I rząd nie ma tu nic do rzeczy - za PiSu było tak samo.A kto nie czytał jeszcze książek Karola Olgierda Borchardta, niech szybko nadrabia zaległości - bo wstyd ich nie znać po prostu.

    • 26 9

    • plo , pżm i Dalmor mają się świetnie?

      Marynarze plywają pod obcymi banderami, a flota to może jachty...

      • 2 1

  • Historia współczesna !

    Pamiętam nie tak dawno w latach 70 tych mieliśmy gospodarkę morską prawdziwą i nawet żeglugę
    śródlądową ! Dziś żyjemy tęsknotą za tamtym . Komu to wszystko przeszkadzało ? Jak to możliwe
    że Polska została wydymana z tego wszystkiego !! Plują na komunistów a oni to utrzymali !! Rewolucjoniści zniszczyli to wszystko !

    • 3 1

  • Okręt to statek wojenny !!! (6)

    nie wierze aby doktór o tym nie wiedział ...

    • 51 11

    • Historyk się znalazł (1)

      jaki doktór taki okręt.

      • 4 10

      • a choć trzy klasy powszechnej szkoły ukończył ty?

        • 0 0

    • Tej, doktór, ukończ podstawówkę.

      • 2 1

    • Licentia poetica.

      I pisz poprawniej.

      • 0 0

    • a co to ma za znaczenie (statek czy okręt) .... książkę pana Borchardta "Znaczy Kapitan" przeczytałem jednym tchem ... ok. 20 lat temu. Gratki dla tego co proponuje salę historyczną dla autora bardzo ciekawych książek :)

      • 10 4

    • wojenny

      Przecież przekwalifikowano go na wojenny ...

      • 10 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy rozpoczęła działalność pierwsza gdańska rozgłośnia radiowa?

 

Najczęściej czytane