• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W marcu jak w garncu. Z popiołem...

Jarosław Kus
3 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (11)
Najnowszy artykuł na ten temat O morderstwie na jachcie i upartej nudystce
Przedwojenny polski transatlantyk M/S Batory podczas cumowania w porcie w Barcelonie. Przedwojenny polski transatlantyk M/S Batory podczas cumowania w porcie w Barcelonie.

Tym razem do Gdyni przybywamy w towarzystwie "ponad 100 kilkunastu pasażerów", na szczęście tylko "z niewielkim opóźnieniem", wynikającym z "konieczności ominięcia rozległych pól kry lodowej pod Nową Funlandią".



Marzec roku 1938 nie należy bowiem do najspokojniejszych i "gdy m/s "Batory" w drodze z Ameryki mija Szkocję", nadchodzi "zawiadomienie o zaginięciu angielskiego płatowca, który odbywał lot ćwiczebny w okolicach wysp Orknejskich". Niestety "śladów po zaginionym samolocie" znaleźć się nie udaje, podobnie zresztą, jak nie udaje się nam spotkać na pokładzie słynnego "olbrzyma polskiego z pod Wilna, gajowego Taluna".

Tak się bowiem składa, że "pojechał" on właśnie w przeciwną stronę, czyli "na podbój Ameryki", gdzie chciał pokazać "Amerykanom siłę polskiej pięści". Ale może to i dobrze, bo ze względu na nieprzeciętne gabaryty współczesnego "Longinusa" na statku wolnego miejsca chyba zbyt wiele nie było...

W roku 1938 marzec, podobnie jak większość marców w kalendarzu, to miesiąc "przeplatany zimą i wiosną".

Wprawdzie meteorolodzy przewidują, że pierwszych burz wiosennych można się spodziewać dopiero "pod koniec miesiąca", kiedy to też "zaznaczy się większy rozwój życia przyrody", to już teraz nie brakuje dni, gdy na dworze "panuje prześliczna pogoda", zaś "z lazurowego nieba" płyną "smugi słonecznych blasków gorącym szafirem nasycając pogodny, roześmiany Bałtyk".

Tak jest właśnie w Gdyni, gdzie w "ciepłe niedzielne popołudnie tłumy ludzi wylegają na brzeg morza, ciesząc się przedwiośniem" i tym, że "wiosna idzie". Wiosenne ożywienie panuje też na gdyńskich "aukcjach owocowych".

Może więc najwyższy już czas, by pomyśleć o wiosennych porządkach, biorąc się chociażby za sprzątanie strychów?

Na razie jednak takie ciepłe dni należą nie są jeszcze zbyt częste, więc tym bardziej duże brawa należą się śmiałkom, którzy nie boją się kąpać w zimnych falach Bałtyku, nie obawiając się chociażby przeziębienia.

Ale przecież o katar znacznie łatwiej na krytym basenie: "zadowolenie, z jakim cała Gdynia powitała fakt otwarcia pierwszego krytego basenu pływackiego w Państwowej Szkole Morskiej", dość szybko ustąpiło "dzięki pogłoskom o licznych zaziębieniach". Oczywiście, gdyby tylko "kąpiący przestrzegali pewnych ustalonych zasad", wtedy "prawdopodobieństwa przeziębienia" byłoby zapewne minimalne...

Na szczęście w roku 1938 niebezpiecznie jest już tylko na basenie, minęły bowiem czasy, gdy niebezpieczeństwo - zwłaszcza w Środę Popielcową - czyhało prawie za każdym rogiem.

Ale że to już przeszłość, bez problemu "możemy już spokojnie wyjść na ulicę" i "nikt nam (...) nie przypnie ani wołowej rury, ani nie rozbije przed nosem garnka z popiołem".

Nie zmienia to jednak faktu, że marzec jest nadal miesiącem ważnym dla ducha, zwłaszcza "na tym bastionie tak eksponowanym jak Gdynia", gdzie rozgrywa się batalia o dusze nie tylko "t.zw. "pospólstwa"". Wszak "grzech nie jest przywilejem inteligentów", a "śmierć nie pyta o wymiar podatku dochodowego i adres mieszkania w baraku czy luksusowej willi"".

Tymczasem do walki duchowej w innym naszym "bastionie", czyli Gdańsku, ludność polska przystępuje w atmosferze niepewności co do swego pasterza, ponieważ "suwerenny Gdańsk nie pozwoli nigdy, aby niemieckim katolikom (...) posadzono przed nos biskupa polskiego".

Ale troszczyć trzeba się nie tylko o duchowy wymiar ludzkiej egzystencji: pomocy potrzebują chociażby mieszkańcy gdyńskiego Grabówka i walczący z "zachłannym Bałtykiem" rybacy. Skąd więc brać na to wszystko pieniądze: wprawdzie zima dobiega końca, końca dobiega też zimowa pomoc, a potrzebujących nie ubywa. "Kto płaci, a kto nie płaci i dlaczego", a jak już płaci, to jak te pieniądze zabezpieczyć? Niestety, nawet w "bezpiecznej" walizce wcale nie jest bezpiecznie...



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 48 z 28 lutego 1938 r., nr 49 z 1 marca 1938 r. i nr 50 z 2 marca 1938 r., "Dziennik Bydgoski" nr 47 z 27 lutego 1938 r., nr 48 z 1 marca 1938 r. i nr 49 z 2 marca 1938 r., "Słowo Pomorskie" nr 48 z 1 marca 1938 r. oraz "Ilustracja Polska" nr 10 z 6 marca 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (11) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Wspaniały artykuł i zdjęcia z gazet...za jakieś 50 lat nie będzie już chyba żadnej gazety...zostaną wspomnienia.

    • 26 3

    • Prasa jest zdigitalizowana i możesz sobie pobuszowac w bibliotekach cyfrowych i siedząc w domu przeglądać taką wspaniałą prasę, polecam Kujawsko-Pomorska Bibliotekę Cyfrową, Wielkopolską, Pomorską, najlepiej wejść na stronę Federacji Bibliotek Cyfrowych i sobie czytać, i czytać, i czytać.

      • 7 0

    • Będzie papierowa gadzinówka partyjna (3)

      Dziennik bałtycki - tego się nawet nie da dziś czytać. Zresztą poza reklamami wiadomych spółek skarbu państwa i peamem nad rządem jaki to on jest i czego nie zrobił no i oczywiście że za platformy to nawet woda w Bałtyku była zielona a dziś dzięki pisowi w końcu jest lazurowa, to nie ma w tej propagandowej tubie niczego.... dno totalne. Za darmo powinni dawać to zimą ci co palą w piecach na rozpałkę mieliby materiał

      • 6 2

      • Nie trzeba tego czytać więc nie rozumiem po co te zale. Poza tym jest Gazeta Wyborcza albo Fakt. Tam tylko prawda całą dobe... (2)

        • 2 0

        • to niestety tak nie działa, bo gadzinówki są suto finansowane z budżetu wszystkich Polaków (1)

          tzw telewizja państwowa to 3 miliardy zł rocznie prawie z budzetu

          • 1 1

          • W każdym kraju jest tv państwowa. Więc po co te żale? I, co ciekawe, żadna nie jest bezstronna. A tak btw., gdy tvp wcześniej była "własnością" sdl, uw lub po, to ci to nie przeszkadzało? Bo mnie bardzo. Najwyraźniej musimy się do tego przyzwyczaić, że kto rządzi tego są publiczne media. No chyba, że zmienimy cały dotychczasowy polityczny układ w PL. Ale czy to w ogóle jest możliwe?

            • 0 0

    • Kłapouchy, dziadku, dopiero teraz zauważyłeś zmiany na świecie, a wśród nich elektroniczne wersje wydawnictw?

      • 0 0

  • Wydrukujcie taka ksiazke, w Norwegi wydano juz taka prase z okresu przedwojennego i wojny, fajnie sie to czyta, lepiej niz ksiazke do historii, bo bardziej przemawiaja do wyobrazni tamte czasy.

    • 19 1

  • Mądre - śmierć, czyli Sąd Ostateczny

    Wszak "grzech nie jest przywilejem inteligentów", a "śmierć nie pyta o wymiar podatku dochodowego i adres mieszkania w baraku czy luksusowej willi"".

    • 7 0

  • Wiec i przed wojna dominowaly w prasie tematy marynistyczne, czyli o zupie Maryni.

    • 4 4

  • Opinia wyróżniona

    No cóż - "Batorego" pamiętam jak przez mgłę gdy stał przy Skwerze Kościuszki

    zacumowany jako pływający hotel.
    Wchodziło się do niego po wysokim trapie. Wielkie to wtedy było

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Gdańsku można zobaczyć XVI-wieczne wyobrażenie wesołka Dyla Sowizdrzała?

 

Najczęściej czytane