- 1 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (65 opinii)
- 2 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (53 opinie)
- 3 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (170 opinii)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (446 opinii)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (68 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Szpital działał 300 lat. Rozebrano go podczas miejskiej inwestycji
Wybudowano go w czasach, kiedy w sąsiednim opactwie negocjowano warunki pokoju oliwskiego, zawartego w 1660 r. Ponad 100 lat temu wpisano go na listę gdańskich zabytków, ale w latach 60. zniknął rozebrany w trakcie poszerzania pętli tramwajowej. Choć szpitalika św. Łazarza od dawna w Oliwie już nie ma, to mieszkańcy dzielnicy nadal o nim pamiętają.
Niewielki, ale stworzony ze smakiem, barokowy budynek, stojący w otoczeniu drzew. Przed nim brukowany wylot ulicy Jacka Rybińskiego w al. Grunwaldzką i niewielka fontanna. Tak Szpitalik św. Łazarza prezentuje się na międzywojennych widokówkach oraz zdjęciach dzielnicy wykonanych przed 1963 r.
Mimo strategicznego położenia, na styku dwóch najważniejszych osi komunikacyjnych Oliwy, budynek cudem przetrwał wojnę.
- Przez cały czas swego istnienia szpital wykorzystywany był zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Również w 1945 r., gdy znajdowali się w nim ranni żołnierze niemieccy - opowiada Marcin Stąporek, miłośnik historii Gdańska, publikujący także w Trojmiasto.pl. - 25 marca, po wkroczeniu wojsk sowieckich do Oliwy, zostali oni wymordowani. Jedno z wielu ogniw w długim łańcuchu aktów wzajemnego niemiecko-sowieckiego barbarzyństwa tej wojny, ani pierwsze, ani ostatnie.
Pod koniec lat 50. wykonano inwentaryzację, która posłużyła autorom książki "Zabytki Miasta Gdańska" w 1957 roku, do dokładnego opisu szpitalika. Warto go przytoczyć w całości:
"SZPITAL ŚW. ŁAZARZA (ul. Armii Radzieckiej 1). Wzniesiony w ok. 1660 r. przez opata Kęsowskiego z dawnego gotyckiego. Budynek parterowy, wewnątrz korytarz poprzeczny, z którego jest dostęp do 8 pokoików. Na osi głównej mała kapliczka, w której znajduje się ołtarzyk drewniany z 1743 r.; płaskorzeźba św. Bernarda, 5 fig. drewnianych - 2 święci. N. M. Panna, putta. Płaskorzeźbione ozdoby roślinne w stylu rokoka. Obrazy: 2 - św. Trójca (na desce) z XVII w. i święci Joachim i Anna (na płótnie, z końca XVII w.). 3 małe obrazki na płótnie o charakterze ludowym, z wizerunkami świętych. Haft barwny na jedwabiu z wyobrażeniem Koronacji N. M. Panny; tarcza kapy z XVII w. Wszystkie pomieszczenia sklepione. Nad wejściem od północy tabliczka z datą 1742 (remont), nad nią ślad po obrazie przedstawiającym św. Łazarza. Stare okucia drzwi wejściowych. Od południa przylega do budynku ogródek, otoczony starym murem barokowym. Szpital pełni swą funkcję nieprzerwanie po dzień dzisiejszy."
W 1913 roku parterowy budyneczek nakryty wysokim, czterospadowym dachem, wpisany został do rejestru gdańskich zabytków. Dokładnie pół wieku później, czyli w 1963 r., zniknął z powierzchni ziemi. Na nic zdały się protesty wielu gdańszczan, w tym konserwatora sztuki Ryszarda Massalskiego czy powszechnie szanowanego krajoznawcy Franciszka Mamuszki.
- Rozebrano go w lutym 1963 roku, kiedy w stolicy zaplanowano rozbudowę trasy Warszawa-Karwia. Nowa droga wymuszała przebudowę głównej arterii komunikacyjnej Trójmiasta i to zdecydowało o losie budynku - mówi Tomasz Strug z portalu Stara Oliwa.pl. - Dziś o drodze do Karwi nikt już nie pamięta. Młodzi mieszkańcy dzielnicy pytają mnie za to regularnie, gdzie był szpital - przytułek, bo wspomina go ciągle dziadek i babcia.
Szpitalik pojawia się nie tylko we wspomnieniach mieszkańców, ale także w oliwskich opowiadaniach oraz książkach. Wspomniał o nim Stefan Chwin w powieści "Hannemann".
Według definicji UNESCO, dziedzictwo kulturowe umownie dzieli się na materialne, na które składają się zabytki nieruchome i ruchome, oraz niematerialne, przekazywane przede wszystkim za pomocą przekazu ustnego i tradycji. Inaczej niż oliwski kurhaus czy ratusz, szpitalik żyje nadal, mimo że od jego rozebrania minęło już ponad pół wieku.
Pamięć po nim staje się powoli częścią właśnie naszego niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Kto wie? Może w chodniku przy pętli warto byłoby umieścić niewielkie wspomnienie o tej niezwykłej budowli?
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (115) 1 zablokowana
-
2015-12-09 14:02
Było wyjście
Pamiętam, gdy toczyła się w prasie dyskusja na temat rozebrania szpitala to padła także propozycja o możliwości przesunięcia całej budowli. Akurat w tym czasie przeprowadzono gdzieś w Kraju taką operację. Niestety, nie wykorzystano tej szansy.
- 1 0
-
2015-12-09 05:05
dom wdów
Budynek ten był przeznaczony dla samotnych schorowany starszych kobiet (wdów)
które nie miały środków na swoje leczenie i utrzymanie.Opiekunami tych kobiet były siostry zakonne. O wymordosz
waniu żołnierzy niemieckich w 1945roku nie wiedziałem.Ostatnią pensonariuszką była mieszkanka Oliwy- 0 0
-
2015-12-07 10:55
szpital zburzony z tego samego powodu, dla którego zaorano tramwaj do Sopotu (6)
żeby Warszafka sobie szeroką drogą nad morze mogła dojechać
- 75 11
-
2015-12-07 12:58
(2)
Tramwaj zaorano, bo komunikacja tramwajowa nie wykazywała w tamtych czasach istotnych zalet, była natomiast kosztowna w utrzymaniu. Ruch uliczny był umiarkowany, zjawiska korków praktycznie nie znano, więc doskonale sprawdzały się autobusy.
- 7 2
-
2015-12-07 15:47
wiesz że dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele (1)
Tramwaje szły w tych latach ostro pod nóż w całej Polsce - elektryczna komunikacja oznaczała spalanie węgla, który można było oddać Rosji. W zamian za oddany węgiel Rosja sprzedawała ropę.
- 9 0
-
2015-12-08 22:26
To ciekawe co mówisz tylko dla czego rozwijano równocześnie tramwaje w innych miastach. W Gdyni rozwijano linie trolejbusowe ( wyobraź sobie że też są na prąd) m.in. doprowadzając do Sopotu. Trolejbusy wprowadzono w Lublinie i Słupsku. A SKM to niby czym jest napędzane? Podejrzewam że po prostu było słabe wykorzystanie tej linii. Z resztą kończyła się ona przy Reja a SKM - ką można było dojechać do centrum Sopotu.
- 1 1
-
2015-12-07 11:37
Ten tramwaj nie wytrzymał konkurencji SKM. (1)
Analogicznie, SKM nie wytrzymała konkurencji tramwajów w połączeniach do Nowego Portu.
O!- 14 1
-
2015-12-07 11:58
to tylko półprawda
tramwaj do Sopotu został wycięty, żeby nie być konkurencją SKM - oraz po to, aby zwolnić teren
- 8 1
-
2015-12-07 11:02
a co to za miasto Warszafa? kurcze kiedyś musiało być wielkie
Żeby dla nich burzyć. Ale dobrze ,ze już tego miasta nie ma bo inne zabytki mogły by ucierpieć
- 5 22
-
2015-12-07 11:32
Plan sytuacyjny (7)
Bardzo ciekawy artykuł, ale obrazek sytuacyjny chyba zrobiony w pośpiechu. Ze zdjęć wynika że stał równolegle do ul. Rybińskiego a nie do al. Grunwaldzkiej.
- 20 4
-
2015-12-07 12:58
I dobrze bo tak właśnie stał, równolegle do Opata. (6)
Natomiast sam plan jest zły, bo budynek powinien być "przesunięty" w stronę Grunwaldzkiej, w zasadzie stojąc na jej dwóch pasach. tory pozostają w tym samym miejscu i budynek nie "wchodzi" na nie.
Wprawdzie zdjęcie poniżej jest z trochę innej perspektywy ale oddaje rzecz:
http://vader.joemonster.org/upload/rtt/1460366313aeb73plan.jpg- 11 0
-
2015-12-07 13:15
Lub jeszcze dokładniej (4)
Tutaj już widać wyraźnie o co mi chodzi:
http://vader.joemonster.org/upload/rtt/1460394c7fb8042Grunwald.jpg- 8 0
-
2015-12-07 17:30
tak czy owak mogli go przetransportować, ale (2)
sądzę że jak zbadali że ruskie tam wymordowali rannych żołnierzy niemieckich to odpowiedź mogła być tylko jedna!
- 1 0
-
2015-12-08 22:12
A po co mieliby przetransportować? Poza tym był w takim stanie technicznym że by się zaraz rozleciał. W tamtych czasach to był zabytek niskiej klasy a metody przenoszenia zarezerwowane były do zabytków klasy najwyższej, między innymi ze względu na koszty.
- 0 4
-
2015-12-07 20:15
Interesuję się historią
Oglądałem film pt. "Czterej pancerni i pies".
Nic tam nie było, o mordowaniu rannych żołnierzy niemieckich
przez bratnią Armię Czerwoną.- 1 1
-
2015-12-07 17:43
jeszcze świetniejsze! jeszcze bardziej brawo ty!
- 2 0
-
2015-12-07 17:41
świetne foto. brawo Ty!
- 2 0
-
2015-12-08 12:21
szpital w Oliwie
Mały piękny domek ,komuś przeszkadzał i na wyrost, zburzył dobrze ze jest jeszcze jeden w Gdańsku, szpital Bożego ciała z 1764 roku przy ul 3 Maja,żeby tylko komuś nie przyszło do głowy go zburzyć ja czuwam pozdrawiam stara gdańszczanka
- 2 0
-
2015-12-08 11:50
Stara Oliwa
Serdeczne dzięki za artykuł. Jestem oliwiakiem i tysiące razy byłem/jestem przy pętli. Nic nie wiedziałem o tym szpitalu. Fascynujące są historie znanych a nieznanych mi miejsc...
- 2 0
-
2015-12-07 15:28
Dzięki za zdjęcia których od dawna poszukiwałem. (2)
Przeczuwałem, że Kosycarz cos pstryknął...
a rok później urodziłem się ja ....
Myślę że odmiennym kolorem kostki dałoby się zaznaczyć linię fundamentów i oznaczyć wejście.
Przy tej samej okazji jak mówił mi tata, została przesunięta kapliczka po przeciwnej stronie Grunwaldzkiej. A warto wspomnieć o szeregu kamienic we Wrzeszczu przed domkami kolejowymi i w okolicach Miszewskeigo.- 3 0
-
2015-12-07 22:55
Synku... (1)
Te kamienice przed domkami kolejowymi - to kilka takich samych domków, a w okolicy Miszewskiego (wówczas ul. Morskiej) zburzono jedną kamienicę, drugą
na wprost wylotu ul. Sobótki, zaś na pozostałych odcinkach ul. Grunwaldzkiej
było morze ruin. Próba ocalenia takich "kamienic" u wylotu ul. Jesionowej
skutkuje do dziś "Wysepką" gdzie ludzie mieszkają na środku ulicy!- 0 0
-
2015-12-08 02:44
......
a po co to ,synku'' , nieładnie zabrzmiało
- 0 0
-
2015-12-07 23:32
ruchomości (1)
Dosyć dokładnie wymieniane są w artykule ruchomości (obrazy , rzeźby ) co się z nimi stało
- 1 0
-
2015-12-07 23:35
Komorowski podsowiecił.
- 1 1
-
2015-12-07 21:21
Brawo budyn (1)
Co z komisariatem na partyzantow byl zabytek co,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
- 0 1
-
2015-12-07 22:37
Szanowny menelu!
Kiedy zburzono Komisariat M.O. we Wrzeszczu Budyń był uczniem liceum...
no może studentem i nie przewidział, że wszyscy głupole będą obarczać
go wszystkim co w Gdańsku dzieje się po wojnie...- 0 1
-
2015-12-07 22:26
Kociokwik informacyjny !
Robi się materiał o historycznym zabytku i bardzo dobrze. Ale informacje
o przyczynach rozbiórki Szpitalika Św. Łazarza to dezinformacja.
Szpitalik zburzono aby umożliwić budowę drugiej jezdni ul. Grunwaldzkiej.
Poprzednio jezdnia ul. Grunwaldzkiej zbudowana z kostki brukowej miała
szerokość ok. 8 m. (tak na oko 2,5 obecnego pasa ruchu). Ambicją
inżynierów pracujących wówczas dla Trójmiasta było zapewnienie
na (DZISIEJSZĄ) przyszłość dogodnych warunków ruchu. Zburzono więc
kilka ocalałych po wojnie budynków we Wrzeszczu, a w Oliwie udało się
wcisnąć nowe obie jezdnie pomiędzy istniejącą zabudowę z jedynym
wyjątkiem - właśnie tym szpitalikiem, który autor wadliwie sytuuje na pętli,
gdy on faktycznie zagradzał miejsce, gdzie dziś przebiega jezdnia bliższa pętli.
Podobnie dalsza budowa drugiej jezdni do Sopotu, spowodowała
likwidację dwutorowej linii tramwajowej "7-ki" wybudowanej dość
prymitywnie: sieć trakcyjna mocowana była do ustawionych po obu
stronach toru drewnianych słupach, zwanych wówczas "telefonicznymi".
Gdyby nie ta praca ówczesnych entuzjastów, których przemądrzali hipsi
dziś wyśmiewają - przy obecnej ilości samochodów i przy tamtej przepustowości jezdni ul. Grunwaldzkiej stalibyście w zatorach ("korkach")
od Oruni po Chylonię.
Więc płacz nad rozlanym mlekiem zostawcie lobby rowerowemu.- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.