- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (25 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (394 opinie)
- 3 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (54 opinie)
- 4 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
- 5 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (315 opinii)
- 6 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (78 opinii)
Władza wobec kibiców. Jak obchodzono się z fanami piłki za komuny
Dziel i rządź - taką maksymą kierują się nie tylko władze totalitarne, ale i wybrane demokratycznie. Jednak wydaje się, że nawet komuniści mniej konfliktowali społeczeństwo z kibicami piłkarskimi, niż dzieje się to dziś - pisze historyk Karol Nawrocki.
7 maja 1974 r. na mecz Lechii Gdańsk do Bydgoszczy z tamtejszym Zawiszą pojechało 3 tys. kibiców. Sam mecz przebiegł spokojnie i bez większych incydentów. "Zakłócenie porządku" - jak fachowo nazywało się to w raporcie milicyjnym - nastąpiło jednak zarówno w drodze do Bydgoszczy, a także na trasie Bydgoszcz - Gdańsk.
W wyniku ekscesów zatrzymano 109 kibiców biało - zielonych. Aż 40 osób było w wieku 13-15 lat (zostały zwolnione po przeprowadzeniu rozmów profilaktycznych), a 69 osób (w tym 14 nieletnich) postawiono przed kolegium ds. wykroczeń. Tylko trzy osoby, odpowiedzialne za uszkodzenie mienia, które zatrzymano na stacji w Smętowie, ukarane zostały przez kolegium 3 miesiącami aresztu. Ponadto PKP wydała 13 nakazów płatniczych za jazdę bez biletów.
Chcąc ująć rzecz statystycznie, należy napisać że całość zatrzymanych stanowiła 4 procent wszystkich "wyjazdowiczów". Ponadto niemal połowa z zatrzymanych (54 osoby) była poniżej 18 roku życia.
Piłka nożna w PRL-u. Partia i komendant dyktują, prasa pisze
Wojewódzkie władze partyjne postanowiły w zdecydowany sposób przeciwdziałać grupce chuliganów. Z inicjatywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR (sic!), 8 maja w Komendzie Wojewódzkiej Milicji w Gdańsku zwołano konferencję prasową z udziałem redakcji sportowych pomorskich dzienników. Podczas niej przedstawiono dziennikarzom informacje o akcji milicji z 7 maja oraz - co najważniejsze - "uzgodniono, że miejscowe dzienniki zamieszczą w dniu 9 maja informację prasową o zachowaniu się części kibiców w podróży do Bydgoszczy i z powrotem".
Do walki z kibicami na polecenie polityczno-milicyjne mieli się włączyć piłkarze i działacze Lechii. Jak bowiem postanowiono podczas spotkania "kierownictwo BKS Lechia wystosuje do redakcji list otwarty, z treści którego wynikać będzie, że działacze i zawodnicy odcinają się zdecydowanie od grupy pseudokibiców naruszających porządek publiczny w czasie imprez sportowych".
Prasowa chłosta garstki dzieci
Scenariusz napisany przez komendanta wojewódzkiego MO w Gdańsku płk Romana Kolczyńskiego został zrealizowany już dzień później. Tytuły gdańskiej prasy codziennej zostały tego dnia zdominowane przez doniesienia z trasy Gdańsk - Bydgoszcz. "Głos Wybrzeża" opisał cały epizod w artykule pt. "Kolejny alarmowy sygnał! Wyjazdowe występy gdańskich pseudokibiców". Wtórował mu "Dziennik Bałtycki" w tekście pt. "Stop dla chuliganów", z kolei "Wieczór Wybrzeża" dla opisania tego zdarzenia zaproponował tytuł "Perswazja? - tak! Ale nie na co dzień".
10 maja w "Dzienniku Bałtyckim" opublikowano zaaranżowany dwa dni wcześniej list kierownictwa i piłkarzy "Lechii". Chcąc wzbudzić wrażenie spontanicznej reakcji klubu na zachowanie swoich kibiców, redakcja publikację listu rozpoczęła od słów "wczoraj otrzymaliśmy z gdańskiej Lechii tekst apelu działaczy i piłkarzy tego klubu do kibiców". W apelu, powołując się na piosenkę klubu kibica "Bo mamy serce biało - zielone, bo mamy w sercach zieleń i biel", klub zdecydowanie odciął się od "grupy chuliganów i potępił ich szkodliwe działania". W liście zaapelowano również o zrealizowanie hasła "Stadion Lechii najbardziej kulturalnym obiektem w Polsce, a jej wierni kibice wzorem zdyscyplinowania na stadionie w Gdańsku - Wrzeszczu i na wszystkich stadionach Polski".
Stare, dobre czasy?
Gdyby nie dział portalu trojmiasto.pl, w którym tekst został opublikowany (historyczny) i nie kilka historycznych odniesień (KW PZPR, milicja etc.), można by mieć wrażenie, że opowiada on o sytuacji współczesnej. Oto 109 chuliganów po zdemolowaniu pociągu zostaje ujętych przez policję, a do mediów trafia obraz ogólnopolskiej braci dewastatorów, rozjuszonej hordy niszczącej wszystko co napotka na drodze. W takiej sytuacji rekcja gospodarzy kraju może być oczywiście tylko jedna: bezwzględna walka z bandytami, z zamknięciem stadionów w całym kraju włącznie.
I właśnie w tym momencie, gwoli sprawiedliwości należy dostrzec sygnalizowaną w tytule różnicę między komunistami, a dzisiejszą władzą i często uległymi jej mediami. Otóż żaden z przywołanych pro-pezetpeerowskich (sic!) tytułów prasowych nawet przez moment nie starał się "wmówić" czytelnikom, że chodzi o wszystkich kibiców. Najlepszym tego dowodem jest ciągłe powoływanie się w cytowanych tekstach na słowa "mała grupka kibiców", "część kibiców" czy "garstka kibiców". I co chyba najważniejsze, ani KW PZPR ani komendant wojewódzki MO po opisywanym zdarzeniu nie zdecydowali się na zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Stąd stadion przy ul. Traugutta wciąż był otwarty, a kibice biało - zielonych wciąż jeździli na mecze wyjazdowe.
Przy pracy nad artykułem korzystałem z akt o sygnaturze 2384/1830 zgromadzonych w Archiwum Państwowym w Gdańsku. Za pomoc przy ich odnalezieniu dziękuję Danielowi Gucewiczowi.
Opinie (119) ponad 20 zablokowanych
-
2011-09-15 17:52
4% chuliganów to mało?
przecież to straszne, że aż tyle osób na stadionie to bandyci.
- 2 2
-
2011-09-15 18:20
ideolog
milicyjnym?? teraz też tak się nazywa. Pana historyka zapraszam do lektury kodeksu wykroczeń. Pan IPN ma mleko pod nosem i nie zna smaku pały (milicyjnej i policyjnej). Do chuligaństwa nie trzeba dokręcać ideologii za komuny było na stadionach jest i teraz. A ZOMO było najlepiej wyszkoloną formacją do rozpraszania tłumu, ci dzisiejsi chłopcy do pięt zomkom nie dorastają
- 11 3
-
2011-09-15 18:24
za komuny byliśmy 3 potęga światową
komuno wróć
- 1 7
-
2011-09-15 19:43
I wtedy szanowano kibiców.
A teraz nie, wmawia się,że kibice to zadymiarze i przestępcy nawet.
- 6 1
-
2011-09-15 20:00
Do betonów
To że z komuną walczyliście ciągle gadacie??!! To czemu z milicyjnym klubem trzymacie??!! Aha i kiedy za Tuska przeprosicie??
- 9 6
-
2011-09-15 20:06
Pokolenia Lechii Gdańsk (2)
I wsłuchajcie się w historię, którą opowiadam Wam, zawsze tworzył ją kibiców klan, idąc w bój za Lechię Gdańsk...
- 9 9
-
2011-09-15 21:24
Stara Gwardia Milicyjna - Lechia Gdańsk
- 2 4
-
2011-09-16 08:15
kibiców klan ,idąc bój
pobił dziadka a wnuczkowi zabrał szal jak na arką szli a jak przechodnie zainterweniowali to dzielne lwy północy tak zwiewali że chodników i trawników nie omijali i o mało swej bryki nie rozbili . takie są fakty można być dumnym z osiągnięć Pokolenia Lechii Gdańsk
- 1 2
-
2011-09-15 21:20
POMAGAJMY POLICJI !!!!
Jak przeczytałam ten artykuł to jestem zbulwersowana. Jestem kibicem Arki Gdyni i u nas zawsze był spokój, a tradycje prostactwa chuligaństwa są nam obce. Ja i moi koledzy brzydzimy się przemocą, wolimy w kulturze się poukładać, stąd też tyle mamy zgód. Wolimy rozmowe niż bójki i zadymy jak dla patalogicznych mas z Gdańska.Pozdrowienia dla różowych sektorów tworzonych dla kibiców Arki i dla nich, bo każdy kibic z Gdyni wie co jest dobre...
- 5 14
-
2011-09-15 22:11
20.06.1984
Narodziny nowej świeckiej tradycji w Gdyni...
- 6 2
-
2011-09-16 07:41
Kica ojciec, kica matka
- 5 0
-
2011-09-16 07:41
Kica sąsiad i sąsiadka
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.