• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piękniejsza twarz Marynarki Wojennej

Michał Lipka
5 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Komendant PMSK Ewa Miszewska w rozmowie z marynarzami. Komendant PMSK Ewa Miszewska w rozmowie z marynarzami.

Polki służą w armii od ponad 90 lat, ale marynarka nigdy nie cieszyła się u nich wyjątkowymi względami. Cały czas czekamy na pierwszą kobietę-dowódcę okrętu wojennego.



Brytyjski plakat zachęcający do wstąpienia do WRNS. Brytyjski plakat zachęcający do wstąpienia do WRNS.
Załadunek torpedy na okręt podwodny. Załadunek torpedy na okręt podwodny.
Parada zwycięstwa z udziałem oddziałów WREN. Parada zwycięstwa z udziałem oddziałów WREN.
Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni kształci panie od 2000 roku. Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni kształci panie od 2000 roku.
W 2010 r. prymusem AMW była Karolina Chorzewska, która skończyła szkołę ze średnią ocen 4,81! W 2010 r. prymusem AMW była Karolina Chorzewska, która skończyła szkołę ze średnią ocen 4,81!
Kobiecy mundur oficerski. Kobiecy mundur oficerski.
Panie służą dziś m.in. na ORP Xawery Czernicki. Panie służą dziś m.in. na ORP Xawery Czernicki.
Pierwsze kobiety w Polskim Wojsku pojawiły się w latach 1918 - 1922, w ramach Ochotniczej Legii Kobiet. Była to typowa formacja militarna, która brała aktywny udział m.in. w obronie Wilna.

Okres międzywojenny to przede wszystkim działania pomocnicze oraz... brak jakichkolwiek przepisów regulujących udział pań w wojsku. Dwie znaczące daty zmieniające tę sytuację to rok 1935, kiedy to weszła w życie ustawa mówiąca o obowiązkowym udziale kobiet w służbie pielęgniarskiej na wypadek wojny, oraz 1938, kiedy wprowadzono obowiązek Powszechnej Służby Wojskowej - po raz pierwszy pojawił się tam zapis mówiący o powoływaniu kobiet, ale jedynie na zasadach ochotniczych. Aż do roku 1942 panie chcące służyć w szeregach armii kierowano do korpusu Sióstr PCK lub do pracy administracyjnej.

Na kolejne zmiany trzeba było czekać aż do wybuchu wojny. Na mocy układu Sikorski - Majski na terenie Związku Radzieckiego rozpoczęto formowanie polskiego wojska. Oprócz mężczyzn, do generała Andersa zaczęły licznie zgłaszać się również kobiety.

Generał wykorzystał wtedy ustawę z 1938 roku i powołał do życia Pomocniczą Służbę Kobiet. Była to jednostka z wszech miar wyjątkowa - panie przechodziły takie samo szkolenie unitarne jak mężczyźni. Uczono je musztry, regulaminów oraz zasad obchodzenia się z bronią. Po tym etapie kierowano je do do poszczególnych oddziałów na szczegółowe szkolenia.

W tym momencie trzeba zdementować nieprawdziwą informację, która pojawiła się jakiś czas temu w mediach. Niektórzy z publicystów głosili tezę, że kobiece oddziały sformowano jedynie w celach zaspokajania potrzeb seksualnych męskiej części wojskowych. Jest to oczywiście nieprawda i godzenie w dobre imię PSK. Panie wielokrotnie udowadniały swą odwagę i przydatność w armii i wszelkie próby dezawuowania tego są po prostu niegodziwością.

W szczytowym okresie formacja PSK liczyła około 7 tysięcy ochotniczek, co również było niezwykłym osiągnięciem. Formalne uznanie kobiet za pełnoprawnych żołnierzy przyniósł rozkaz Ministra Obrony Narodowej z 1944 roku - oprócz włączenia kobiet w szereg żołnierzy służby czynnej, Pomocniczą Służbę Kobiet rozdzielono na trzy formacje: Pomocniczą Wojskową Służbę Kobiet, Pomocniczą Morską Służbę Kobiet i Pomocniczą Lotniczą Służbę Kobiet.

Pomocnicza Morska Służba Kobiet wzorowana była na brytyjskich WREN-kach, jak potocznie nazywano członkinie Women's Royal Navy Service. Niestety od samego początku borykała się ze znacznymi problemami kadrowymi - łącznie służbę w niej podjęło koło 120 ochotniczek, co w porównaniu z blisko 1140 ochotniczkami w lotnictwie wygląda dość blado.

Nie zważając jednak na trudności, przystąpiono do intensywnych szkoleń specjalistycznych. Panie kształciły się z zakresu kartografii, meteorologii, łączności oraz zagadnień foto laboratoryjnych. Dodatkowo pełniły również warty i uczestniczyły w patrolach - i choć obowiązywał je Regulamin Służby Okrętowej, to o zaokrętowaniu na jednostki bojowe mogły niestety jedynie pomarzyć...

Pierwszą komendantką PMSK została jedna z głównych inicjatorek powstania tej formacji, II oficer (porucznik marynarki), Ewa Miszewska. Panie w mundurach nie bardzo mogły się wykazać, bo gdy zakończono pierwszy główny kurs dla morskich ochotniczek, wojna w Europie dobiegła końca. Niektóre z nich weszły w skład Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, który w okresie powojennym miał za zadanie przeprowadzić demobilizację Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie - w tym niestety również Pomocniczych Służb Kobiet.

Trzeba tu odnotować że panie w mundurach zostały uhonorowane wysokimi odznaczeniami za działania wojenne - w PMSK było to 6 Krzyżów Walecznych oraz 1 francuski medal Croix de Guerre (za wcześniejszą działalność konspiracyjną we Francji). Poza tym inne członkinie PSK zostały odznaczone 8 Krzyżami Walecznych, 2 Złotymi Krzyżami Zasługi, 74 Srebrnymi Krzyżami Zasługi, 154 Brązowymi Krzyżami Zasługi i 950 Krzyżami Monte Casino.

A jak to wygląda w dniu dzisiejszym? W Polskiej armii służy dziś około 1700 kobiet, z czego blisko 700 na stanowiskach oficerskich. Panie możemy spotkać w szeregach Żandarmerii Wojskowej, Inspektoracie Wsparcia, służbach medycznych, finansowych i oświatowych.

Niestety, podobnie jak i w okresie II wojny światowej, marynarka wojenna cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem, gdyż granatowy mundur nosi dziś około 100 kobiet.

Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni kształci kobiety od roku 2000. W roku 2010, po raz pierwszy w blisko 90 letniej historii szkolnictwa wojenno - morskiego, ówczesna bosman podchorąży Karolina Chorzewska, ze średnią ocen 4,81, ukończyła Akademię z I lokatą!

Nic więc dziwnego, że dziś kobiety spotkamy także na okrętach wojennych. Służą one na jednostkach wchodzących w skład Stałego Zespołu Obrony Przeciwminowej NATO oraz pełnią obowiązki zastępcy dowódcy okrętu (jak miało to miejsce na ORP Gniezno). Być może niebawem, kierując się na przykład Królewską Holenderską Marynarką Wojenną, któraś z utalentowanych pań zostanie pierwszym w historii dowódcą okrętu w polskiej flocie.

Miejsca

Opinie (34) 4 zablokowane

  • kto by pomyślał (2)

    kiedyś modne było hasło - kobiety na traktory :) teraz można to zmienić na kobiety na okręty :) swoją drogą ciekawy temat - nawet nie wiedziałem, że kobiety sa zastepcami dowódców na jednostkach bojowych - świat sie jednka zmienia ;)

    • 6 1

    • Świat się zmienia (1)

      jak mężczyźni będą zastępcami dowódców, którymi będą kobiety.

      • 5 0

      • to juz wtedy nie będą zmiany - wtedy świat stanie na głowie :)

        • 5 1

  • KOBIETKI (6)

    mam pytanie jak panie dostana okresu to dzialania wojenne sie zatrzymaja? bedzie rozejm? koiety w armi to bzdura jak chca rownouprawnienia to niech do kopalni ida i pracuja do 65 lat a nie 60

    • 20 20

    • Żal.... (3)

      Ale Ty durny jesteś...

      • 6 9

      • (2)

        ALE NIE TAK JAK TY:)

        • 5 4

        • Chłopczyki (1)

          Gdyby nie "KOBIETKI" wyrósł byś na jeszcze większego chama niż jesteś! Kobiety w armii są potrzebne bo nie potrafią spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i często wychodzi to na lepsze :)
          Pozdrawiam

          • 4 4

          • tak się składa że pracuje w służbie mundurowej i niestety widzę że kobietki się nie sprawdzają jako "mundurowe". Jak ma coś zrobić to co każdy to zawsze 1000 problemów i najlepiej żeby to zrobił ktoś inny niż ona:/

            • 6 1

    • Okres dziala na kobiety, jak testosteron na mezczyzn,

      wydajnosc fizyczna i umyslowa sa zwielokrotnie, np. w czasie zawodow olimpijskich, chinki zostaly zdyskwalifikowane za doping poprzezw sztucznie (pigulki antykonc.) synchronizowanie menstruacji z zawodami, co dawalo im przewage nad rywalkami. Dodatkowo Kobieta wplywa pozytywnie na morale wsrod zalogi. A nawiasem mowiac, kobiety tez maja marzenia i ambicje drogi Jonaszu

      • 4 3

    • A widział Pan kiedyś, Panie kolego

      wk....ną kobietę podczas okresu ? :)))

      • 2 0

  • Fajny artykuł.

    • 10 2

  • Polki i są najpiękniejsze, a mundurze też urok.

    • 9 4

  • Oddziały nazywały się, jak nawet widać na zamieszczonych plakatach, WRNS, nie WREN. Mówiło się na nie "Wrens" albo po polsku "Wrenki". Zresztą prawidłową nazwę tej służby można znaleźć na jednym z plakatów.

    • 8 0

  • Nawet tutaj Tusk się wcisnął !! (2)

    Patrz na zdjęciu drugi od prawej.

    • 14 4

    • Bzdura. (1)

      To dowód, że jego dziadek nie byl w wehramchcie:-)

      • 2 2

      • Bee

        A BEEEEEEEEEEEE

        • 0 0

  • "Ksawery" (1)

    duma naszej "floty" wojennej , piekny okręt , super szybki , super nowoczesny , brawo MW !!

    • 5 0

    • tylko że nikt nie pamięta, w jakich okolicznościach wszedł on do służby w polskiej flocie...

      • 3 1

  • Panie (1)

    Michale Lipka , piękny artykuł , wzruszyłem się bardzo !!

    • 2 2

    • ach ta ludzka ironia ;)

      • 0 2

  • :)

    ciekawy artykuł i brawa dla płci piękniejszej:)

    • 6 1

  • Znam jedną kapitanową...we flocie handlowej (2)

    i niestety stwierdzam że morze to nie jest miejsce dla płci pięknej.

    • 7 6

    • chyba kiedyś była kapitan ż Kobylińska Walas ale opinie o niej były raczej pozytywne...

      • 2 1

    • Zazdrosnik

      haha

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W czasie II wojny światowej niemieckie wojska wykorzystywały Twierdzę Wisłoujście jako:

 

Najczęściej czytane