• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pan Gulkowski bije nazistę. Historia z wywiadem w tle

Marek Gotard
7 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Odnaleźliśmy ślad po bohaterze artykułu z gdańskiej gazety z września 1933 roku. Maurycy Franciszek Gulkowski ostro zadarł wówczas z gdańskimi nazistami. Historia z jego udziałem odbiła się echem nawet we Francji.



Maurycy Franciszek Gulkowski, w wieku 27 lat. Zdjęcie wykonano w 1913 roku w Krakowie. Maurycy Franciszek Gulkowski, w wieku 27 lat. Zdjęcie wykonano w 1913 roku w Krakowie.
Dokument pozwalający na opuszczenie Maurycemu Gulkowskiemu Gdyni i wyjazd do Generalnej Guberni. Dokument pozwalający na opuszczenie Maurycemu Gulkowskiemu Gdyni i wyjazd do Generalnej Guberni.
Powrót do Gdyni. Maurycy Gulkowski po wojnie pracował w "Gdynia - Ameryka Linie Żeglugowe S.A." w Gdyni. Powrót do Gdyni. Maurycy Gulkowski po wojnie pracował w "Gdynia - Ameryka Linie Żeglugowe S.A." w Gdyni.
W roku 1933 dużo działo się zarówno w całych Niemczech, jak i w Wolnym Mieście Gdańsku. 30 stycznia Adolf Hitler, od tego dnia nowy kanclerz Rzeszy, oficjalnie rozpoczął budowę dyktatury.

15 lutego rząd Gdańska wypowiedział umowę o polsko-gdańskiej policji portowej. Przy granicy polsko-gdańskiej zaczęto grupować jednostki SA. Stało się to krótko po jednym z wywiadów Hitlera, w którym stwierdził, że istnienie "korytarza gdańskiego" jest niedopuszczalne i musi on wrócić do Rzeszy. Polska odpowiedziała wysadzeniem batalionu żołnierzy na Westerplatte, by wzmocnić tamtejszy garnizon.

Wszyscy obawiali się, że miastu grozi przewrót narodowosocjalistyczny. W gorącej atmosferze, 13 kwietnia Volkstag przegłosował samorozwiązanie i ogłosił nowe wybory na 28 maja. Absolutną większość uzyskała w nich NSDAP. Albert Forster, gdański szef tej partii, triumfował. Nadchodził kres prawdziwie wolnego miasta. 20 lipca Żydów pozbawiono mandatów gdańskiej rady miejskiej. W sierpniu wszyscy urzędnicy i uczniowie na mocy nowego przepisu musieli obowiązkowo pozdrawiać flagę ze swastyką. Bardzo szybko zaczęto wymagać tego od każdego gdańszczanina.

8 września gazeta "Danziger Neuste Nachrichten" opublikowała artykuł o gwałtownym i nieprzyjemnym zajściu jakie miało miejsce trzy dni wcześniej. Wzięli w nim udział Maurycy Franciszek Gulkowski oraz członek gdańskiej NSDAP. Maurycy Gulkowski zmierzał na ul. Długą. Na ul. Piwnej niewymieniony z nazwiska mężczyzna nakazał mu pozdrowienie nazistowskiej flagi. - Jestem obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej i nie muszę tego czynić - odpowiedział Maurcy Gulkowski.

W tym momencie mężczyzna uderzył go mocno w twarz. Gulkowski zaczął okładać napastnika trzymaną w ręku laską.

Incydent spotkał się ze zdecydowaną reakcją Komisarza Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Odnotowała go także prasa we Francji.

Kim był człowiek, który naraził się rosnącym w siłę nazistom? Maurycy Franciszek Gulkowski urodził się 1 czerwca 1886 roku w Krakowie. Studiował na Akademii Górniczej we Feibergu w Saksonii. Do 1921 roku pracował w Krakowie na kolei. Następną pracę rozpoczął w Towarzystwie Kopalń i Zakładów Hutniczych Sosnowieckich w Sosnowcu jako urzędnik biura sprzedaży węgla eksportowego. Firma skierowała go do pracy w Gdańsku. Od 1938 roku pracował jako samodzielny ekspert do spraw portowo-węglowych. Gulkowski był również współwłaścicielem gdyńskiej firmy "Ferrum" handlującej złomem żeliwnym, oraz członkiem Izby Handlowej dla Handlu Zagranicznego w Gdańsku.

Wojna zastała Maurycego Gulkowskiego w Gdyni. Tam aresztowali go Niemcy. Dość szybko jednak zwolnili i pozwolili wyjechać do rodzinnego Krakowa. Tam aż do zakończenia wojny pracował w różnych firmach. Po wojnie powrócił do pracy do Gdyni. W tym mieście umarł 2 maja 1948 roku.

- Członkowie rodziny Gulkowskich byli działaczami gdańskiej Polonii. Po incydencie w 1933 roku także Maurycy musiał znaleźć się na "celowniku" nazistów - mówi Piotr Mazurek, kustosz muzeum Strefa Historyczna Wolne Miasto Gdańsk, które pozyskało liczne dokumenty dotyczące Maurycego Gulkowskiego. - Zastanawia mocne zainteresowanie się jego osobą ze strony Francuzów. Wiele firm handlowych w Gdańsku w tym czasie było przykrywką dla różnych wywiadów. Być może wokół osoby Maurycego Gulkowskiego także toczyła się gra służb.

Miejsca

Opinie (21) 4 zablokowane

  • Zachowanie godne pochwały (1)

    Dokładnie brakuje w Polsce juz takich osób jak Pan Maurycy Gulkowski, którzy bez strachu i otwarcie opowiedzieliby się za Polską racją stanu. Polacy nie mają się czego wstydzić, Niemcy wręcz przeciwnie. Brońmy polskich interesów jak czynią to inne normalne kraje. Obecnie również ma miejsce zastraszanie tylko, że w wymiarze gospodarczym i na większą skalę. Niemcy górują gospodarczo w Europie, ale osoba Pana Gulkowskiego przypomina nam, że nie musimy się godzić na wyniszczającą politykę wrogich nam Państw i poniżające traktowanie

    • 1 3

    • Brawo

      Polska zawsze dziewica. Bóg honor ojczyzna. Gdzie jest krzyż?

      • 1 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

15 grudnia 1970 roku w wyniku konfliktu między strajkującymi a partią rządzącą doszło do podpalenia budynku w Gdańsku. Jakiego?

 

Najczęściej czytane