- 1 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (47 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
- 3 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (70 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (27 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (78 opinii)
- 6 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
Pan Gulkowski bije nazistę. Historia z wywiadem w tle
7 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat)
Odnaleźliśmy ślad po bohaterze artykułu z gdańskiej gazety z września 1933 roku. Maurycy Franciszek Gulkowski ostro zadarł wówczas z gdańskimi nazistami. Historia z jego udziałem odbiła się echem nawet we Francji.
15 lutego rząd Gdańska wypowiedział umowę o polsko-gdańskiej policji portowej. Przy granicy polsko-gdańskiej zaczęto grupować jednostki SA. Stało się to krótko po jednym z wywiadów Hitlera, w którym stwierdził, że istnienie "korytarza gdańskiego" jest niedopuszczalne i musi on wrócić do Rzeszy. Polska odpowiedziała wysadzeniem batalionu żołnierzy na Westerplatte, by wzmocnić tamtejszy garnizon.
Wszyscy obawiali się, że miastu grozi przewrót narodowosocjalistyczny. W gorącej atmosferze, 13 kwietnia Volkstag przegłosował samorozwiązanie i ogłosił nowe wybory na 28 maja. Absolutną większość uzyskała w nich NSDAP. Albert Forster, gdański szef tej partii, triumfował. Nadchodził kres prawdziwie wolnego miasta. 20 lipca Żydów pozbawiono mandatów gdańskiej rady miejskiej. W sierpniu wszyscy urzędnicy i uczniowie na mocy nowego przepisu musieli obowiązkowo pozdrawiać flagę ze swastyką. Bardzo szybko zaczęto wymagać tego od każdego gdańszczanina.
8 września gazeta "Danziger Neuste Nachrichten" opublikowała artykuł o gwałtownym i nieprzyjemnym zajściu jakie miało miejsce trzy dni wcześniej. Wzięli w nim udział Maurycy Franciszek Gulkowski oraz członek gdańskiej NSDAP. Maurycy Gulkowski zmierzał na ul. Długą. Na ul. Piwnej niewymieniony z nazwiska mężczyzna nakazał mu pozdrowienie nazistowskiej flagi. - Jestem obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej i nie muszę tego czynić - odpowiedział Maurcy Gulkowski.
W tym momencie mężczyzna uderzył go mocno w twarz. Gulkowski zaczął okładać napastnika trzymaną w ręku laską.
Incydent spotkał się ze zdecydowaną reakcją Komisarza Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Odnotowała go także prasa we Francji.
Kim był człowiek, który naraził się rosnącym w siłę nazistom? Maurycy Franciszek Gulkowski urodził się 1 czerwca 1886 roku w Krakowie. Studiował na Akademii Górniczej we Feibergu w Saksonii. Do 1921 roku pracował w Krakowie na kolei. Następną pracę rozpoczął w Towarzystwie Kopalń i Zakładów Hutniczych Sosnowieckich w Sosnowcu jako urzędnik biura sprzedaży węgla eksportowego. Firma skierowała go do pracy w Gdańsku. Od 1938 roku pracował jako samodzielny ekspert do spraw portowo-węglowych. Gulkowski był również współwłaścicielem gdyńskiej firmy "Ferrum" handlującej złomem żeliwnym, oraz członkiem Izby Handlowej dla Handlu Zagranicznego w Gdańsku.
Wojna zastała Maurycego Gulkowskiego w Gdyni. Tam aresztowali go Niemcy. Dość szybko jednak zwolnili i pozwolili wyjechać do rodzinnego Krakowa. Tam aż do zakończenia wojny pracował w różnych firmach. Po wojnie powrócił do pracy do Gdyni. W tym mieście umarł 2 maja 1948 roku.
- Członkowie rodziny Gulkowskich byli działaczami gdańskiej Polonii. Po incydencie w 1933 roku także Maurycy musiał znaleźć się na "celowniku" nazistów - mówi Piotr Mazurek, kustosz muzeum Strefa Historyczna Wolne Miasto Gdańsk, które pozyskało liczne dokumenty dotyczące Maurycego Gulkowskiego. - Zastanawia mocne zainteresowanie się jego osobą ze strony Francuzów. Wiele firm handlowych w Gdańsku w tym czasie było przykrywką dla różnych wywiadów. Być może wokół osoby Maurycego Gulkowskiego także toczyła się gra służb.
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (21) 4 zablokowane
-
2012-05-07 15:24
Super!
Bardzo ciekawe są takie historie o ludziach i miejscach w Gdańsku, dawno już niby zapomnianych, a jednak ciągle coś się znajduje. Więcej takich opowieści na portalu!
- 30 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.