- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 3 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (32 opinie)
- 4 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
Historia bicia monety w Gdańsku. Od szeląga Kazimierza Jagiellończyka do szeląga St. Poniatowskiego
Historia bicia własnego pieniądza w Gdańsku sięga końca XII wieku. Książęta gdańscy z rodu Sobiesławiców (Sobiesław, Sambor, Mściwój, Świętopełk II), jako udzielni władcy Pomorza Wschodniego, bili monety zwane brakteatami (z łac. bractea - blaszka). Były to jednostronne denary ze srebrnej blachy. Brakteaty stały się popularnym środkiem płatniczym w średniowieczu, zwłaszcza w Środkowej Europie.
Jednostronne monety w Gdańsku wypuszczał też Zakon Krzyżacki, uruchamiając przy dzisiejszej ul. Ogarnej państwową mennicę zakonną. Nosiły one nazwą fenigów.
Na przełomie XIV i XV wieku z gdańskiej mennicy wychodziły zakonne szelągi ze srebra i złote guldeny.
Szeląg gdański Kazimierza Jagiellończyka
W 1457 roku syn Władysława Jagiełły, król Kazimierz IV nadał czterem miastom Związku Pruskiego przywilej bicia królewskiej monety. W trwającej wojnie z Zakonem Krzyżackim (1454-1466) większość miast pruskich, w tym Gdańsk, Toruń i Elbląg poparło polskiego króla. Przywilej ten, zwany z łaciny "privilegia Casimiriana", był podziękowaniem za wsparcie finansowe i wojskowe. Dawał on miastom i całej prowincji dużą autonomię.
Miejska mennica w Gdańsku wypuszczała jak dotąd jednostronne brakteaty (fenigi) z herbem Gdańska, a od 1457 roku srebrne szelągi z orłem jagiellońskim na awersie i napisem w obwódce: Kasimirus DGR Polonie (Kazimierz z bożej łaski [Dei Gratia Rex] król Polski ), a na rewersie herb Gdańska z napisem: Moneta Civit Dancik (moneta miasta Gdańska).
Następcy Kazimierza IV z dynastii Jagiellonów każdorazowo potwierdzali monetarny przywilej miast Prus Królewskich. Również królowie elekcyjni aż do 1766 roku, do reformy monetarnej króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, honorowali ten przywilej.
Gdańskie monety dwóch ostatnich Jagiellonów
Po śmierci Kazimierza IV Jagiellończyka jego syn, Jan I Olbracht zezwolił na bicie pieniądza tylko mennicy królewskiej w Krakowie. Jego brat, Aleksander I Jagiellończyk bił monety w Krakowie i w Wilnie. W 1504 roku podczas pobytu w Gdańsku potwierdził przywileje swojego ojca nadane miastu, w tym bicia monety. Jednak niedługo zmarł i zastąpił go na tronie najmłodszy brat, Zygmunt I. Nowy król również potwierdził przywilej dla mennicy gdańskiej, która zaczęła bić srebrne szelągi.
Po przeprowadzonej reformie monetarnej opartej na złotym obrachunkowym* w obiegu były: półgrosze, grosze, trojaki (trzy grosze), szóstaki (sześć groszy) oraz drobne monety: denary, ternary (trzy denary) i szelągi (dwa ternary). Wybijano je ze srebra - im mniejsza wartość monety, tym słabsza była próba metalu.
Za czasów tego króla po raz pierwszy wypuszczono złotego dukata, równego wartości 45 groszy(1,5 złotego obrachunkowego). Pierwsze dukaty bito w królewskich mennicach w Krakowie i Toruniu. Po 1539 roku dukata wypuszczała mennica miejska w Gdańsku. Do tego biła jeszcze grosze, trojaki i szóstaki.
Dukaty Zygmunta Starego były pierwszymi w Polsce złotymi monetami obiegowymi. "Czerwony Złoty" Władysława Łokietka z 1330 roku zwany też florenem (w literaturze nazwany aureus polonus) był pierwszą złotą monetą wybitą w Polsce, ale miał charakter okolicznościowy, związany z rocznicą śmierci św. Stanisława.
Po śmierci ojca, w 1548 roku, rządy w Koronie objął Zygmunt II August. Zamknął mennice królewskie i przeniósł bicie pieniądza do Wilna. Mennica miejska w Gdańsku działała do 1559 roku wypuszczając denary, szelągi, grosze i trojaki i niewielkie ilości dukata. Potem i ona została zamknięta.
Ideą Zygmunta Augusta było stworzenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów (RON) jako realnej unii polsko-litewskiej, z jednolitym systemem walutowym. Po zawarciu w 1569 roku Unii Lubelskiej wprowadził srebrne talary i półtalary o wartości odpowiednio 30 i 15 groszy. Bito je w Wilnie stąd też nazywano je talarami litewskimi lub półkopkami i ćwierćkopkami (kopa to 60, a pół kopy - 30).
Bezkrólewie i pierwsi królowie elekcyjni - gdańskie monety wojenne
Po śmierci ostatniego Jagiellona, w czasie bezkrólewia mennica miejska w Gdańsku złamała zakaz bicia pieniądza i wypuściła denary z herbem Prus Królewskich na awersie i herbem Gdańska na rewersie oraz szelągi z tytulaturą nieżyjącego króla*.
Po Henryku Walezym i jego bardzo krótkim panowaniu oraz ucieczce do Francji ogłoszono nową elekcję na tron polski. Do walki przystąpiło dwóch pretendentów, cesarz Maksymilian II Habsburg i książę siedmiogrodzki Stefan Batory. Prymas Polski w imieniu senatorów na tron wyniósł Habsburga, a szlachta na sejmie królem ogłosiła Annę Jagiellonkę, siostrę Zygmunta Augusta i iure uxoris ("z prawa żony") Stefana Batorego.
Przeciwni temu wyborowi była Litwa, Inflanty i miasta pruskie, w tym Gdańsk. To spowodowało konflikt zbrojny między miastem i królem polskim, który trwał ponad rok (wrzesień 1576-grudzień 1577). Stefan Batory zadecydował o banicji i blokadzie gospodarczej Gdańska, kierując handel wiślany do Elbląga. Wojska polskie fizycznie oblegały Gdańsk przez trzy miesiące, ale miasta nie zdobyły.
Patrycjat gdański i jego mieszkańcy do obrony zaprosili wojska zaciężne, którym należało płacić żołd, a do tego potrzebne były pieniądze. Mennica miejska zamknięta przez Zygmunta Augusta ruszyła więc do bicia monet wojennych, zwanych też oblężniczymi.
W 1577 roku wypuszczono szelągi, grosze i talary ze srebra i złote dukaty. Monety na awersie miały postać Chrystusa z tytulaturą Defende nos Christe i Defende nos Christe Salvator ("Broń nas Chryste" i "Broń nas Chryste Zbawicielu"), a na rewersie herb Gdańska z rokiem wybicia i napisem na otoku odpowiednio solidus (szeląg), grossus (grosz), moneta nova civi. Gedanensis (nowe monety Gdańska).
Umieszczenie na awersie postaci Jezusa Chrystusa nie było przypadkowe. Miasto było w konflikcie z królem i umieszczenie jego wizerunku na monecie nie wchodziło w rachubę. Jezus miał symbolizować oddanie miasta władzy boskiej, która jest nad królewską. Przecież w tytulaturze królewskiej był skrót DGR - Dei Gratia Rex - "z bożej łaski król". Miasto nawiązało do starej bizantyjskiej tradycji bicia monet z postacią Jezusa Zbawiciela jako "króla królów". Miało to przypominać o wyższości Chrystusa nad wszystkimi królami i zjednać przychylność mieszkańców.
Monety oblężnicze zaprzestano wypuszczać z chwilą zakończenia konfliktu z Batorym. W grudniu 1577 roku miasto oddało hołd królowi i zapłaciło 200 tys. złotych kontrybucji w zamian za potwierdzenie przywilejów morskich i handlowych, a także bicia monet w mennicy miejskiej z wizerunkiem króla. Szelągi i grosze oblężnicze jako drobne monety zostały przetopione, a talary i dukaty wycofano z obiegu w celu przebicia.
Po 1578 roku mennica gdańska biła srebrne denary, szelągi, grosze, trojaki i złote dukaty. Na awersie drobnych monet był herb Prus Królewskich, a na groszach i dukatach wizerunek Stefana Batorego. Na rewersie tych monet był herb Gdańska, rok wybicia, na szelągach i groszach solidus i grossus oraz civitas Gedanensis. Rewers gdańskiego dukata miał wielki herb Gdańska - z dwoma lwami trzymającymi tarczę herbu.
Reforma walutowa Stefana Batorego z 1580 roku wprowadziła jednolity system dla Rzeczpospolitej Obojga Narodów, powiązała go z walutą Cesarstwa Niemieckiego (grosz polski odpowiadał dwóm grajcarom (po niem. kreutzer), a złoty polski dwóm złotym reńskim) dla ułatwień w handlu międzynarodowym.
W czasach Batorego wzrosła wartość talarów i dukatów (od ich wprowadzenia do obiegu, odpowiednio talara z 30 groszy do 35, a dukata z 45 groszy do 56).
Monety gdańskie za panowania Wazów
Przedstawiciele tej dynastii panowali w Polsce blisko osiemdziesiąt lat. Pierwszy z nich, Zygmunt III, wnuk Zygmunta Starego, panował w latach 1587-1632. Za jego czasów zaczęło się psucie polskiego systemu walutowego. Za granicę odpływały solidne, dobrej próby dukaty i talary. W zamian napływały z ziem Cesarstwa Niemieckiego gorszej jakości monety. To powodowało obniżanie gramatury drobnych monet w celu osiągnięcia konkurencyjności do napływających.
Na dodatek wzrosła też ilość mennic. Z ośmiu za Stefana Batorego (cztery państwowe, dwie miejskie, dwie lenne - w Królewcu i Mitawie) ich liczba wzrosła do dziewiętnastu (dziewięć państwowych, sześć miejskich, dwie lenne i dwie prywatne). Doszło do tego, że w 1627 roku zakazano bicia drobnych monet: denarów, trzeciaków, szelągów, groszy i jego wielokrotności (1½, 3 i 6). Pozostały większe monety od ortów po złote dukaty. Tych ostatnich wartość wzrosła prawie trzykrotnie osiągając 140 groszy polskich.
Mennica miejska w Gdańsku w pierwszych latach panowania Zygmunta Wazy wybijała denary, trzeciaki, grosze i trojaki, a od 1608 roku orty.
Orty gdańskie były nową monetą w systemie walutowym Zygmunta Wazy. Patrycjat chciał drobnego, ale solidnego pieniądza. Nazwa wzięła się z niemieckiego ortstalar, czyli ćwierć talara. Na początku jego wartość wynosiła 10 groszy polskich, by w 1627 roku wzrosnąć do 18 groszy. Orty stały się popularną moneta bitą także w innych polskich mennicach.
Władysław IV Waza objął tron po ojcu w 1632 roku i kontynuował jego politykę monetarną. Mennica gdańska wypuszczała srebrne talary i półtalary oraz złote dukaty. Na awersie było popiersie króla, a na rewersie herb Gdańska z dwoma lwami. Na monecie dwudukatowej rewers stanowiła panorama miasta z małą tarczą herbową.
Po Władysławie IV Wazie królem został w 1648 roku jego przyrodni brat Jan II Kazimierz. Panował przez 20 lat, w których Rzeczpospolita uwikłana była i w powstanie kozackie Chmielnickiego, i w wojnę z Rosją ( z carem Aleksym Romanowem) oraz ze Szwedami ("potop szwedzki").
Gdańskie monety ostatnich królów elekcyjnych
Po Wazach królami polskimi byli: Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski, August II Mocny, Stanisław Leszczyński, August III Sas i Stanisław August Poniatowski. Były to czasy psucia systemu monetarnego. Pieniądze dzielono wówczas na dwie grupy:
- monety dobre (moneta bona) - były to srebrne monety Jagiellonów, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy oraz złote dukaty,
- monety bieżące (moneta currens) - tymfy i boratynki.
Co raz więcej wypuszczano drobnej monety miedzianej (boratynki). Obniżano gramaturę i próby szlachetnego metalu, z którego bito talary oraz tymfa.
Mennica gdańska nie biła monet miedzianych i tymfów (Prusy Królewskie nie przyjęły monety bieżącej i posługiwały się tylko monetą dobrą), co najwyżej srebrne orty i talary oraz złote dukaty utrzymując ich solidność i perfekcyjne wykonanie.
W czasach panowania Sasów pieniądz bito przede wszystkim w Dreźnie i Lipsku. Mennica gdańska wypuszczała srebrne orty i złote dukaty. W połowie XVIII wieku zaczęto bić monety z monogramem A3R (August III Król) ze srebra. Były to orty, szóstaki i złotówki, na których wybito 30 groszy, a w 1763 roku złotego dukata.
Czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego to koniec mennictwa gdańskiego. Reforma monetarna z 1766 roku zakończyła autonomię Prus Królewskich. Jeszcze do tego momentu Gdańsk wybijał szelągi, trojaki i szóstaki z monogramem SAR (Stanislaus August Rex). Potem urzędnicy króla zażądali od Gdańska, Torunia i Elbląga przedstawienia na piśmie przywileju menniczego. Miasta nie widziały takiej potrzeby, bo przecież biły monety od 1457 roku. Sprawa oparła się o sąd królewski z pozwem o nielegalne emisje monetarne za Augusta III. Za cenę umorzenia postępowania miasta te zrezygnowały z bicia monet.
W 1793 roku, tuż przed drugim rozbiorem Polski i utratą Gdańska, miejska mennica wybiła srebrnego szeląga z inicjałami króla Stanisława Poniatowskiego na awersie. Wśród numizmatyków są różne teorie na temat tej emisji. Jedni twierdzą, że była to seria próbna lub pamiątkowa. Inni uważają ją za "mistyfikację antykwaryczną". W obiegu kolekcjonerskim są tylko srebrne odbitki.
Donatywa - pieniądz czy medal?
Nazwa wzięła się od łacińskiego donatio, co oznaczało podarunek, darowiznę. Zwyczaj obdarowywania feudałów przez lenników kultywowany był w krajach niemieckich Cesarstwa Rzymskiego. Stąd trafił do Prus i Inflant.
Takie miasta jak Gdańsk, Toruń, Bydgoszcz, Elbląg czy Ryga, żeby wyjednać łaskę królewską i przychylność dla ich rozwoju, darowały władcy polskiemu donatywy. Przeważnie były ze złota o wartości od 1,5 do 100 dukatów.
Od monet obiegowych różniły się tym, że nie było na nich nominału. Zamiast tego miały wyrytą na rewersie łacińska premię - ex auro solido civitas (tu nazwa miasta) fieri fecit" ("ze szczerego złota miasto....kazało wykonać")
Gdańsk dla polskich władców, począwszy od Zygmunta II Augusta (srebrna donatywa z 1552 roku), kończąc na Janie III Sobieskim, wypuściło łącznie donatywy w 68 typach o wartości od 1,5 do 20 dukatów.
Z królewskiego skarbca wychodziły jako podarunki monarchy dla innych zaprzyjaźnionych dworów. Trafiały też do magnackich zbiorów jako lokata kapitału.
Zachowało się wiele donatyw z okresu panowania Wazów i są one atrakcją na rynku numizmatycznym.
W świecie numizmatyki za najdroższą gdańską donatywę uchodzi 20 dukatowa z 1617 roku autorstwa Samuela Ammona*. Zachowały się jej cztery egzemplarze - po jednym w zbiorach Czapskich w Krakowie, w Dreźnie i w Ermitażu. Czwarty egzemplarz wylicytowano na aukcji w 2014 roku za 600 tys. zł.
Po prawie 340 latach działalności mennicy miejskiej w Gdańsku opartej na przywileju królewskim, monety w niej bite były na rynku solidną walutą. Dukaty, talary i orty jako "dobry pieniądz" stanowiły podstawę transakcji handlowych I Rzeczypospolitej z zagranicą. Również drobne monety - denary, szelągi i grosze - bite w Gdańsku ze srebra były uważane za "bonam monetam", pieniądz rzetelny zachowujący gramaturę. Do tego monety gdańskie z tamtych lat cechowały wysoki kunszt medalierski ich wykonania.
Pod zaborem pruskim monety biła już mennica królewska w Berlinie - srebrne guldeny, a z miedzi grosze i fenigi. Zastąpiono je za Cesarstwa Niemiec pod koniec XIX wieku srebrną marką dzieloną na miedziane fenigi.
W latach pierwszego Wolnego Miasta Gdańska (1807-1814) w obiegu były gdańskie szelągi, grosze i guldeny. Również drugie Wolne Miasto Gdańsk (1920-1939) zdecydowało się na własny pieniądz - guldena, który dzielił się na 100 fenigów.
Bibliografia
- Małgorzata Kumorowicz "Szeląg gdański Kazimierza Jagiellończyka", 03.02.2012 r. na stronie Muzeum Warmii i Mazur (www.muzeum,olsztyn.pl/1754,Niedziela-w-Muzeum-Szelag-gdanski.html),
- Krzysztof Krzemień "Historia waluty polskiej cz. II - Polska Jagiellonów" 30.10.2014r. : My Saver Magazyn o twoich pieniądzach (goldenmark.com.pl/mysaver/0168-historia-waluty-polskiej..),
- Dlaczego dukaty Zygmunta Starego kosztują setki tysięcy złotych? Marcin Żmudzin 28.09.2020 (na blogu Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak: www.gndm.pl),
- Krzysztof Krzemień "Historia waluty polskiej cz. III - I Rzeczpospolita" 14.11.2014r. (gldenmak.com.pl/mysaver/0184-historia-waluty-polskiej..),
- Marek Folwarniak "Gdańskie monety oblężnicze" 2011 na portalu Inne Oblicza Historii (www.ioh.pl/artykuly/pokaz/gdanske-monety-oblnicze,1062),
- Izabela Skupin "Wyjątkowość ortów gdańskich" 15.10.2020r. na portalu JS Partner (www.numizmatyczny.com/wyjatkowosc-ortow-gdanskich)
- Andrzej Denis "Donatywa - moneta medal ?" Gdańskie Zeszyty Numizmatyczne nr 145 Styczeń 2017,
- Andrzej Januszaitis "Od denara do złotego. System monetarny dawnego Gdańska" 4.08.2010, Wyborcza.pl/Trójmiasto
Opinie (62) 8 zablokowanych
-
2022-09-04 22:10
Dobre usystematyzowanie różnych nazw i umieszczenie ich w kontekście historycznym (2)
Dla uzupełnienia, jeszcze krótko o tymfie i boratynce.
Obie monety powstały w czasie potopu szwedzkiego. Motywacja bicia monet niepełnowartościowych jest wprost wyłożona na tymfie: "Dat pretium servata salus potiorq metallo est" (Daje cenę służba ocaleniu i to mocniejsze jest od kruszcu). Do oszczędności króla na kruszcu przyłączyli się mincerze, w efekcie moneta była podła i na wartości, i na jakości technicznej.
Nazwy monet pochodzą od nazwisk Andreasa Tümpe i Tito Livio Burattiniego. Ten pierwszy, wzbogaciwszy się na przekrętach, uciekł z Polski w 1667. Drugi, uzyskawszy polskie szlachectwo żył sobie spokojnie do 1681.
Powyższe wiadomości są ogólnie dostępne. Przepisuję je w tym miejscu dla uzupełnienia artykułu.- 5 0
-
2022-09-04 22:15
Twórcze podejście króla do zarządzania finansami państwa
powszechnie doceniono tłumacząc jego inicjał umieszczony na monetach - ICR (Ioannes Casimirus Rex) - jako Initium Calamitatis Regni (początek nieszczęść królestwa)
- 2 0
-
2022-09-05 08:20
A propos Potopu szwedzkiego, to wkrótce po zajęciu znacznych połaci płn-zach. Polski (ale jeszcze bez Warszawy)
Szwedzi nałożyli znaczne kontrybucje na 7ydow, których mocno nie lubili w ślad za Lutrem. I ta kasa szybko się znalazła ! Kwoty (zapłacone) przez tę zamożną mniejszość były tak wielkie, że Polska połowę tej kasy "wyciągnąwszy" w podobny sposób i wydawszy na armię, mogłaby "zremisować" przegraną bitwę pod Ujściem oraz kolejną powiedzmy przed Poznaniem, jeśli tam by się Szwedzi, jak w XVII wieku skierowali, a nie w stronę Bydgoszczy. Przypomnę, że pod Ujściem u Polaków stosunek wojska zawodowego do ówczesnych "terytorialsów" stanowił 1:10. Piechoty łanowej było tylko 1,7 tys. (stosunek do Szwedów 1:11), gdyby było 3 razy tyle (5 tysięcy) i mieli więcej prochu do armat, starcie miałoby inny przebieg i bilans, nawet gdyby Polacy kolejnego dnia musieli odstąpić. Informacja o tych kontrybucjach była w świetnym artykule ćwierć wieku temu w Rzeczpospolitej, wtedy jeszcze polskiej gazecie.
Historia Potopu - i Polski - mogła zupełnie inaczej wyglądać! Kasa na terenie RP była. Ale nie w skarbie państwa. I "Tympfo-Buratinich" byśmy po prostu nie potrzebowali. By się produkowało monety, jak Gdańsk, czyli dobre.- 0 0
-
2022-09-05 06:36
Fajnie byłoby mieć Euro z herbem Gdanska na rewersie
Od razu przyjemniej by się płaciło
- 3 3
-
2022-09-05 06:44
Ciekawy artykuł
Nie tylko dla znawców ale i dla chętnych poznać kawałek historii. Super
- 12 0
-
2022-09-05 09:23
Teraz czas na euro z gdańskim herbem na rewersie
- 2 1
-
2022-09-05 11:00
Dlaczego zdjęcia są takie małe i w kiepskiej jakości?
To piękne numizmaty, które warto pokazać w pełnej krasie, ze wszystkimi detalami świadczącymi o kunszcie mincerzy.
- 1 0
-
2022-09-05 13:37
Wkońcu było miło coś poczytać na tej stronie , szkoda tylko że zdjęcia słabe , małe
- 0 1
-
2022-09-05 15:16
Kolezanka pisala prace magisterska o Dworze Artusa i przyniosla mi, a wlasciwie przydzwigala stos ksiazek
pisanych jeszcze szwachbacha do przetlumaczenia. Wymieklem i odmowilem.
- 0 0
-
2022-09-07 08:39
Pierwsze sloje do Gdanska przyjechaly towarowym z Wilna.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.