• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obrona nie zawsze do ostatniej kropli krwi

Michał Lipka
21 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Odwaga, męstwo, wytrwałość, poświęcenie - te słowa jako pierwsze przychodzą nam do głowy, gdy myślimy o obronie polskiego wybrzeża we wrześniu 1939 roku. Ale nie wszyscy chcieli się bronić do ostatniej kropli krwi.



Wraz z zajmowaniem przez Niemców kolejnych terenów Polski, nasze rozbite wojska wycofywały się m.in. na teren Rejonu Umocnionego Hel. Według rożnych opracowań ostatecznie znalazło się tam od 2 tys. do 3,2 tys. żołnierzy, do czego trzeba doliczyć cywilną ludność zamieszkującą Hel.

Czytaj także: Historia niezłomnego obrońcy Helu

Sytuacja obrońców była zła. 12 września wojska generała von Kaupischa odcięły Hel od reszty walczącego kraju. 17 września nadeszła wiadomość o agresji ze strony Związku Radzieckiego, a 19 września skapitulowali obrońcy Kępy Oksywskiej.

Hel stał się ostatnim miejscem obrony wybrzeża.

Główną siłę obrońców stanowiła oczywiście bateria Laskowskiego (która w znacznym stopniu dała się Niemcom we znaki) oraz Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej, jak również jednostki Korpusu Ochrony Pogranicza czy też Pluton Żandarmerii. Trzeba tu zaznaczyć, że niektóre kompanie były formowane ad hoc tuż przed wybuchem wojny, a w ich skład wchodzili głównie starsi wiekiem rezerwiści.

Czytaj także: O bateriach zlokalizowanych na Helu w 1939 r.

Polskie dowództwo zakładało, iż Niemcy dokonają desantu morskiego na teren RU Hel. Napastnicy jednak postąpili inaczej - główne działania scedowali na lotnictwo i marynarkę. Zwłaszcza to pierwsze dało się obrońcom we znaki, gdyż na helu brakowało schronów. Większa część rubieży obronnych opierała się niestety na prowizorce. Brakowało odpowiednich zapasów żywności, wobec czego część rybaków, mimo niebezpieczeństwa, zdecydowała się na połowy ryb na wodach Zatoki Gdańskiej.

Sytuację obrońców dodatkowo utrudniały działania propagandowe - lotnictwo niemieckie zrzucało bowiem ulotki informujące o tragicznej sytuacji w kraju oraz wzywające obrońców do poddania się. Jak się niebawem miało okazać, w niektórych miejscach trafiły one na niezwykle podatny grunt.

Gdy ostatecznie poddała się Kępa Oksywska, Niemcy mogli skierować do ataków na Hel nowe jednostki. Swe działania zintensyfikowała również Luftwaffe. Ta ostatnia dokonała bestialskiego zbombardowania wsi Kuźnica, w której nie było jakichkolwiek obiektów militarnych (oficjalną przyczyną był biegnący w pobliżu wsi tor kolejowy). Przeszło 30 domów zostało zrównanych z ziemią, a wielu mieszkańców, w tym kobiety i dzieci, poniosło śmierć.

Na wieść o tej tragedii mieszkańcy Chałup podjęli decyzję o poddaniu się. Gdy 25 września eskadra niemieckich samolotów pojawiła się nad Chałupami przywitał ją widok wywieszonych białych flag i machających mieszkańców.

Czytaj także: Nieudana ucieczka z obleganego Helu

Dowódca stacjonującej w pobliżu baterii przeciwlotniczej, porucznik marynarki Jacenty Denel (według niektórych źródeł - Dehnel) postanowił szybko zareagować na tego typu działania. Wraz z trzema marynarzami udał się do wsi i zażądał zdjęcia białych flag. Gdy pozostało to bez reakcji, porucznik wydał rozkaz, aby to marynarze zdjęli białe płótna.

Tego, co nastąpiło potem, chyba nikt się nie spodziewał - mieszkańcy Chałup rzucili się bowiem na marynarzy, pobili ich i zabrali broń. Poturbowani marynarze wycofali się do swojej jednostki.

Informacja o incydencie szybko dotarła również do żołnierzy broniących Helu. Pojawiły się głosy o potrzebie pacyfikacji niepokornej wsi i przykładnym ukaraniu mieszkańców.

Na szczęście dowódca odcinka, kapitan Robert Kasperski wykazał się zdrowym rozsądkiem - żołnierzom kategorycznie zabronił jakichkolwiek działań, a do Chałup wysłał pluton z kompanii odwodowej, który miał uspokoić mieszkańców oraz odzyskać skradziona broń. Na widok wkraczającego wojska mieszkańcy pochowali się po domach. Broń udało się odzyskać, z wyjątkiem pistoletu porucznika.

Na miejsce udał się również kapitan Bolesław Żarczyński z Żandarmerii Wojskowej, który miał ustalić dokładny przebieg zajścia i aresztować winnych. Wezwał do siebie sołtysa Chałup żądając wydania prowodyrów. W samej wsi przeprowadzono dokładną rewizje. Aresztowano 16 osób, które zostały rozpoznane przez napadniętych marynarzy. Wśród nich nie było głównego prowodyra Antoniego Muzy, który według słów mieszkańców przekradł się kutrem na stronę niemiecką.

Aby zachować porządek we wsi kapitan Żarczyński pozostawił na miejscu dwóch swoich żandarmów. Co się stało z zatrzymanymi mieszkańcami? Przetransportowywano ich do Juraty, gdzie zebrał się Morski Sąd Wojenny, który po kolei przesłuchiwał zatrzymanych. Pierwsza rozprawa została wyznaczona na 3 października, ale nie doszła do skutku, gdyż Hel już wtedy skapitulował.

Powstaje oczywiście pytanie: czy cywilni mieszkańcy mogli być sądzeni przez sąd wojskowy? Okazuje się że tak, gdyż postawiono im zarzut działań dywersyjnych (kara więzienia w tym przypadku przewiduje od 10 lat odsiadki do dożywocia).

Zwątpienie dopadało jednak nie tylko cywili, ale i żołnierzy. 29 września w 13. kompani przeciwdesantowej doszło do regularnego buntu. Była to jednostka, którą sformowano na krótko przed wybuchem wojny i która składała się ze starszych wiekiem rezerwistów.

Dowódca kompanii, porucznik Sławomir Lindner zdecydował się na podanie do kolacji kawy zaprawionej wódką. Liczył bowiem, iż dzięki temu morale żołnierzy się podniesie.

Stało się dokładnie odwrotnie. Żołnierze głośno wyrażali swoją niechęć do dalszej walki oraz żądali poddania się nieprzyjacielowi.

Na miejsce ponownie wysłany został kapitan Żarczyński wraz z 12 żandarmami. Pozostawił swych żołnierzy w pewnym oddaleniu od miejsca stacjonowania kompanii, a sam udał się na wizję lokalną. Widok, który zastał na miejscu, mocno go zaskoczył - żołnierze kręcili się bezładnie po terenie jednostki, na drzewach powiewały białe flagi.

Gdy wracał do swoich żandarmów część żołnierzy z 13 kompanii , którzy nie podzielali postawy swych kolegów, przyłączyła się do niego. Wiadomości, które przekazali kapitanowi, mroziły krew w żyłach - buntownicy chcieli zastrzelić swoich oficerów, a następnie przeprawić się na tereny zajęte już przez Niemców.

Kapitan Żarczyński podjął szybkie działania - nakazał sowim żołnierzom okopać się blisko terenu zajętego przez buntowników, a następnie wydał rozkaz żołnierzom 21. baterii przeciwlotniczej, która stacjonowała niedaleko, by powstrzymali ogniem pozorowanym ewentualnych uciekinierów.

Buntownicy nie zdawali sobie sprawy z faktu, iż zostali otoczeni. Tuż po tym, jak wyruszyli w stronę helskiego portu powstrzymały ich serie z CKM-ów. Rozpoczęły się pertraktacje, które jednak się przeciągnęły. Z jednej strony nie chciano prowokować rozlewu krwi w wyniku bratobójczych walk, a z drugiej polskiemu dowództwu zależało na szybkim załatwieniu sprawy.

Widząc bezsens swojego działania buntownicy złożyli broń. Około 130 osób zostało zatrzymanych. Przyprowadzono ich do kwatery dowództwa, gdzie przemówił do nich dowódca RU Hel komandor Włodzimierz Steyer. Na pytanie dlaczego wywołali buny uzyskał odpowiedź, że "dla nich wojna jest już przegrana i nie widzą sensu dalszej walki".

Prowodyrów buntu zamknięto w areszcie żandarmerii natomiast resztę ulokowano na rozbrojonym ORP "Generał Haller". Ich sytuacja nie była do pozazdroszczenia - okręt cumował bowiem w porcie, który był najbardziej narażony na bombardowanie. Gdy na miejsc przybył prokurator wojskowy celem przesłuchania oskarżonych, tuż za nim dotarła informacja o kapitulacji.

Podobna sytuacja miała miejsce w 12. kompanii rezerwowej. Nowo sformowana jednostka nie miała czasu na wspólne zgranie, a w jej skład wchodzili starsi wiekiem rezerwiści. Około 100 żołnierzy stwierdziło, że nie ma sensu dalej walczyć. Wywiesili białe flagi i pobili dwóch żandarmów, którzy niedługo potem pojawili się na miejscu i zażądali ich ściągnięcia.

Grupa buntowników ze świętymi obrazami i białymi flagami, śpiewając religijne pieśni udała się w stronę Jastarni, skąd planowała przedostać się na tereny zajęte przez Niemców. Nie doszli tam jednak gdyż niebawem zostali zatrzymani przez jednostki KOP i żandarmerii pod dowództwem kapitana Żarczyńskiego.

Nie zachowały się żadne akta wskazujące na jakiekolwiek postępowanie karne wobec buntowników. 1 października Hel skapitulował i nikt już nie miał głowy do rozliczania niepokornych żołnierzy.

Opinie (78) 10 zablokowanych

  • Kaszubi nie są głupi. (17)

    Polacy rozpętali sobie wojenkę, to niech sami nadstawiają karku.

    • 20 75

    • dlatego Kaszubi są tak "kochani" w RP (7)

      • 13 16

      • jeśli Kaszubi są tak "kochani" w RP (5)

        to niech RP sobie przypomni dzięki komu te polskie wojska mogły w ogóle na Hel zawitać.

        • 13 7

        • a żeby było jeszcze ciekawiej (4)

          to same miasteczko Hel było zamieszkałe od wieków przez Niemców. W 1936 r na bazie tworzenia rejonu umocnionego hel zostali wysiedleni.

          taki to był skrawek "polskiej" ziemi

          a sam artykuł w porzadku, pokazuje prawdziwe oblicze walk a nie powiela bogojczyznianą propagandę, którą karmiono masy przez dekady tak, że masom juz tylko to smakuje

          • 17 13

          • od 1918 roku do 1939 mieszkancy Helu to był V kolumna (1)

            skoro Hel był w granicach Polski to po jakie licho było by trzymać szkopów

            • 3 2

            • ale oni byli oczkiew w głowach Ententy

              wygoda i dostatek, oeraz prawa polityczne mniejszości niemieckiej w
              międzywojennej Polsce były gwarantowane, a Angole aż do wybuchu
              wojny mieli nas za zbędnych. Jak by od nich zależało, nie było by RP.

              • 0 0

          • " W 1936 r na bazie tworzenia rejonu umocnionego hel zostali wysiedleni."

            Wysiedleni zostali do Gdańska w okolice twierdzy Wisłoujście gdzie założyli wieś Nowy Hel, po której pozostały do dziś tylko fundamenty zabudowań.

            • 5 1

          • jo kaszebe jo

            • 4 6

      • ja jestem Polakiem i Kaszubą jednoczesnie
        jak niemal każdy na tej ziemi
        i tak prymitywne rasistowkie dyskusje mnie rozbrajają

        • 9 2

    • język kaszubski brzmi jak guganie 4 latka

      jest raczej żartem niż prawdziwym dialektem

      • 2 9

    • (2)

      Ja słyszałem, że około XIII wieku Puck został napadnięty przez wikingów. Wówczas to zgwałcili wszystkie kozy oraz całą trzodę chlewną i tak to powstali kaszubi.

      • 14 8

      • dokladnie tak bylo (1)

        Pewne źródło staroskandynawskie!

        • 6 3

        • to dlatego mają czarne podniebienia?

          i włosy między zębami

          • 0 2

    • (1)

      strasznie prymitywna, chamska i rasistowska wypowiedz

      obrażająca mnie, moich rodziców i dziadow którzy z TEJ ZIEMI pochodzą
      jak było trzeba to o tę ziemię walczyli
      walczyli zawsze o Polske nigdy nie zapominając o swojej "małej" tozsamości
      zastanawiam się kto płaci za takie posty mające dzielić jeden POLSKI NARÓD na Kaszubów Ślazaków Mazowszan Puczczan Żurkowian
      bo nie zakładam głupoty to wszak byłoby niegrzeczne

      • 9 5

      • niestety

        Sami Kaszubi slazacy itd itp to sobie robia kolego

        • 2 5

    • Taa

      I Polacy zaatakowali Niemcy i za kilka dni Sowietów.

      • 5 2

    • nieuku kaszubski

      Wojne rozpetali twoi germanscy panowie

      • 11 7

    • xxx

      spitalaj

      • 5 4

  • z ruskimi tez nie walczyli

    woleli sie poddac

    • 0 0

  • Prawa mniejszości a gdzie obowiązki?

    Takim Kaszubom już nie chciało się walczyć na początku wojny, nie chcieli ginąć za Polskę. Natomiast zarzuca się Polkom, że w większości nie ratowali Żydów pod okupacją niemiecką. Z jakiej racji mieliśmy się dla nich narażać, Żydzi kolaborowali z Sowietami.

    • 2 7

  • A dzisiaj kaszubi pod ochroną.

    • 1 3

  • Rasizm antykaszubski

    Dziwie się, że administratorzy tolerują występujące we wielu polskich wpisach wypowiedzi rasistowskie, poniżające Kaszubów ze względu na ich przynależność etniczną i kulturę. Czyżby portal Trojmiasto.pl popierał takie poglądy również odnośnie innych grup rasowych, etnicznych i kulturowych?

    • 9 2

  • a co0 sie stało z Antonim Muzą (3)

    bo nie dopowiedziano

    • 16 1

    • Antoni Muza wstąpil do platformy

      i żyje mu się tak jak wszystkim jej członkom lepiej

      • 6 1

    • zmienił nazwisko na Józef Bąk-senior rodu

      • 12 2

    • założył wydawnictwo muzyczne

      • 10 2

  • taa jasne, bo lepiej dać się zabić za ojczyznę... (9)

    • 42 89

    • za ojczyznę to masz obowiązek dopóki to daje efekt (1)

      jak nie chcesz to nie pasujesz do tego społeczeństwa. ale trzeba rozróżnić śmierć w walce a śmierć w zasadzie samobójczą. jeśli walka ma sens, tzn. jeśli są środki to należy to robić do końca, jeśli środków nie ma (brak amunicji, wszyscy inni się już poddali) to i walka nie ma sensu, a nasza śmierć pożytku nie przyniesie. Byłoby to daremne marnotrawstwo sił które można wykorzystać przy lepszej okazji.

      • 3 4

      • Póki co to Ojczyzna mnie dyma jak tylko może, nie zamierzam jakkolwiek dla niej umierać. Raczej wydymam ją ja ewakuując się z kraju który ma mnie w d*pie... Patriotyzm? Za bandę baranów?

        • 6 3

    • tak, lepiej zginąć (6)

      Niż być świnią

      • 23 12

      • bezcelowo (5)

        Tylko głupek daje się zabić bezcelowo.

        • 14 9

        • tos (4)

          Prawdziwy ufoludek

          • 5 3

          • To umieraj bezcelowo ... (3)

            ... najlepiej od razu. Przecież to twój ideał, nieprawdaż?

            • 9 9

            • jeny (2)

              Odstaw leki czlowieku bo kisiel w głowie z mozgu ci robia! O bezcelowym umieraniu tu wyjeżdżasz. Ty wiesz popaprancu co to jest honor i poczucie obowiązku? Nie wiesz bos kmiot lajza i tchorz

              • 11 8

              • Chcesz umierać to umieraj (1)

                ale nie wciągaj w to innych.

                • 6 6

              • odstaw leki

                • 0 3

  • Hehe (1)

    Fajny artykuł, ale brakuje tu drobnej wzmianki o tym, że ci dzielni żołnierze i cywile byli Kaszubami.

    • 4 2

    • he he he

      Nie wszyscy. Bohaterowie na pewno i pamięć o nich wieczna!

      • 0 0

  • (1)

    wtedy się choć bronili
    dziś uciekliby do swoich mocodawców zza odry wprzódy wynajawszy ochronę z takiego impela np

    • 3 1

    • nasze dywizje pancerne stoja na zachodniej granicy

      Ot i tak by nas bronili!

      • 0 0

  • I jak tuw alczyć ?/ (5)

    Rząd ...W ..Londynie....Rydz-śmigły ...Zamiast dowodzić ..Śmignał za granice.......A po wojnie..Panowie z londynu najwiękrze .Gieroje ..

    • 13 5

    • gieroje (4)

      A spadkobiercy ich ideologii ze zdrajcy Kuklińskiego plk. Niestety Bohatera robia! A facet za dolary ojczyznę sprzedal!

      • 1 10

      • nie ojczyznę (1)

        tylko sowiecki system i tych którzy go wspierali a teraz tylko ujadają sabaki

        • 9 2

        • byl oficerem LWP

          To PRL go wykształciła i jej służyć miał. Bylo jak bylo ale to ojczyzna. Poznaj historie i ewentualna mozliwosc realizacji plany UW. Kocham dolara! A ludzie ślepo patrzący i jątrzący nienawisc ówczesnej polski ma klapki na oczach. W latach 80 ci antykomuniści na kolanach do kościoła zap..... , ci sami teraz psy na nim wieszają! Plk.Kukliński byl zdrajca! Nikim innym!

          • 1 0

      • Olszewski odszedł, agenci pozostali (1)

        Towarzyszu, w przeciwieństwie do sługusów Moskwy, zdrajców Narodu Polskiego, pułkownik Kukliński swoją postawą ukazał miłość do naszej Ojczyzny, męstwo i bohaterstwo. Zdrajca Jaruzelski prosił Kreml o interwencję wojskową, na szczęście sowieci nie chcieli powtórki Węgier czy Czechosłowacji i wyraźnie odmówili.

        • 2 3

        • kochal dolara

          I tyle. Gdybys trochę musnął historii PRL i pomyslal przy tym a nie przyjmowal te patriotyczne bzdury to wiedziałbyś. Proponuje ludzia pomyslec a nie lykac co tv powie.

          • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W jaki sposób zgodnie ze swoją wolą został pochowany lekarz Nathaniel Mateusz Wolf?

 

Najczęściej czytane