- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (85 opinii)
- 2 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
- 3 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (30 opinii)
- 4 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
O głośnym klekocie i jak zwalczyć bezrobocie
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do marca roku 1926. Tym razem przeczytamy m.in. o zorzy polarnej nad Pomorzem, boomie budowlanym w Wolnym Mieście Gdańsku czy dynamicznym rozwoju Gdyni. Dowiemy się również o osobliwym pomyśle gdańskich przedsiębiorców, który miał stanowić receptę na kryzys gospodarczy.
W marcu roku 1926 siarczysta i mroźna zima zdaje się być odległym wspomnieniem, a "torpedowce polskie wśród śniegów i lodów" zobaczyć można już tylko na stronach ilustrowanych magazynów. "Łagodne powietrze", które "od kilku dni daje się zauważyć" nad morzem, nie jest jednak jedynym zwiastunem wiosny: do Wrzeszcza przylatują bociany, przyciągając głośnym klekotaniem "wielu ciekawych, przyglądających się tym miłym ptakom".
Lecz mimo tego, że zmianę pór roku uświetnia "niezwykłe zjawisko niebieskie", czyli - ponownie widoczna nad Pomorzem - zorza polarna, trudno tak od razu o zimie zapomnieć i z własnej woli zdecydować się na kąpiel w morzu. W tej sytuacji nie dziwi więc "uchwała gdańskiej Rady miejskiej" o zapewnieniu "ciepłych śniadań dla dziatwy szkolnej" aż do dnia 31 marca, t.j. do dnia rozpoczęcia szkolnych feryj wielkanocnych".
Wraz z napływem cieplejszego powietrza w Gdańsku ożywa ruch budowlany: zapotrzebowanie nawet na zwykłe mieszkania jest tak duże, że "liczne rodziny, daremnie poszukujące od kilku lat mieszkań na terenie Wolnego Miasta", postanawiają wziąć sprawy we własne ręce i "chwytając się samopomocy tworzą prywatne spółki budowlane, celem wznoszenia dla siebie schronisk".
Z kolei we Wrzeszczu, "na niezabudowanym większym placu, którego nie można było na nic dotąd zużyć", mają wreszcie pojawić się nowe ulice i miejsce "pod budowę 25 will". Wszystkich budujących cieszy też decyzja o wprowadzeniu "w obrębie Wolnego Miasta taryf wyjątkowych za przewóz kamieni budowlanych".
Początek sezonu budowlanego to również dobra wiadomość dla wielu ludzi pozostających bez pracy: już wkrótce "podjęte będą w Gdańsku w wielkich rozmiarach roboty publiczne, przy których znajdzie zatrudnienie około 3600 bezrobotnych". Szansę zatrudnienia da też zapewne, mająca się wkrótce rozpocząć, rozbudowa gdańskiego portu.
Dodajmy też, że i w polskiej Gdyni "prace w porcie (...) podjęto na nowo", o czym z radością donosi "Ajencja Wschodnia", dodając też, iż "w najbliższym czasie rozpoczną się po dłuższej przerwie prace przy budowie dworca i koszar", co da dodatkowo zatrudnienie "kilkuset bezrobotnym". "Ajencji" wtóruje "Tygodnik Ilustrowany", zamieszczając relację "z małej wioski rybackiej", której "jeszcze przed dziesięciu laty nie śniło się (...), że stanie się miastem".
Ale wróćmy nad Motławę: zdaniem rzemieślników i drobnych kupców receptą na wyjście Wolnego Miasta Gdańska z panującego kryzysu nie powinny być wyłącznie, zarządzane przez władze, "roboty doraźne". Znacznie lepszym rozwiązanie zdaje się "nieuzależnienie (...) od zagranicy i natychmiastowy kredyt, celem rozpoczęcia budowy domów, a przedewszystkiem [sic!] fabryk, ażeby być w możności pobić konkurencję zagraniczną własnemi wyrobami".
Jednak, "jeżeli te wszystkie trudności nie zostaną pokonane, to nie może być mowy" o czymkolwiek innym, jak tylko o... próbie zapomnienia o nich. A najlepsze remedium w tej sytuacji to - jak nie od dziś wiadomo - godziwa rozrywka. Tej zaś w Gdańsku nie brakuje: jest cyrk, są zmagania atletów w hali Technik*.
Czytaj więcej: Ergo Arena Wolnego Miasta Gdańska
Niestety, nadal nie ma kaszubskiego teatru... I chyba słabym pocieszeniem dla miłośników kaszubskiej Melpomeny jest możliwość podziwiania skrzypcowej wirtuozerii wielkiego księcia Ferdynanda...**
* Znajdującej się przy ul. Wałowej i rozebranej w roku 2015 pod budowę zespołu biurowo-usługowego oraz budynków mieszkalnych. Zapewne w ramach troski i dbałości o historyczny klimat miejsca...
** Ludwik Ferdynand Hohenzollern (1907-1994) - drugi syn kronprinza Wilhelma, następcy tronu Niemiec i Prus. Ulubiony wnuk cesarza Wilhelma II. Kilka lat później dał się poznać jako zaciekły wróg nazizmu. Podejrzewamy, że tym razem wbrew "ogólnej radości hakatystów".
8 pytań o historyczne Trójmiasto
Rozpocznij quizOpinie (8) 2 zablokowane
-
2021-03-16 00:41
Hmm
Czyli niewiele się zmieniło
- 0 0
-
2021-03-12 20:23
Budowa fabryk (1)
"ażeby być w możności pobić konkurencję zagraniczną własnemi wyrobami", to był świetny pomysł na niezależność gospodaczą... Żal, że zapomniano o takiej możliwości, wynikającej przecież z dbałości o rozwój własnego kraju. Żal.
- 12 1
-
2021-03-14 21:35
Piękny, obrazowy język
jakim pisano artykuły. Zrozumiały dla wszystkich. Pozazdrościć...
- 1 0
-
2021-03-13 10:08
(1)
Ciekawy artykuł. Rozśmieszyło mnie zdanie w przypisie " Zapewne w ramach troski i dbałości o historyczny klimat miejsca...". Podzielam zdanie autora w tym temacie.
- 5 0
-
2021-03-13 10:15
I to jest trend ogólnopolski, niestety.
- 0 0
-
2021-03-12 20:59
(1)
Fajny artykuł, może warto zaczerpnąć wiedzę jaka ponad 100 lat temu mieli i teraz wdrożyć te pomysły.
- 6 0
-
2021-03-12 22:23
Bezrobotnych
w dzisiejszych czasach takkże nie zatrudnia się przy robotach publicznych. A właściwie zatrudnia się, ale bezrobotnych chińskich, wietnamskich, koreańskich... Dlaczego?
- 0 0
-
2021-03-12 21:23
Bardzo podoba mi się quiz historyczny
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.