• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nadpalili buty wieszając polską flagę. Rocznica wyzwolenia Gdańska

Marcin Stąporek
30 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zobacz powojenny Gdańsk na wystawie online
Żołnierze polscy i radzieccy na czołgu przed Dworem Artusa, świętują zdobycie Gdańska. Żołnierze polscy i radzieccy na czołgu przed Dworem Artusa, świętują zdobycie Gdańska.

Dzień 30 marca 1945 r. od kilkudziesięciu lat uchodzi za oficjalną datę wyzwolenia Gdańska spod panowania niemieckiego. Dawniej mówiono w tym kontekście nieco górnolotnie o "powrocie Gdańska do Macierzy", choć w praktyce - mimo iż tymczasowy komunistyczny rząd wydał tegoż dnia dekret o utworzeniu Województwa Gdańskiego - po wyparciu Niemców miasto znalazło się pod władzą sowiecką, a nie polską.



Jak wynika ze wspomnień i zachowanych dokumentów wojskowych (meldunki, raporty), 30 marca 1945 r. nacierającym wojskom sowieckim 2. Frontu Białoruskiego marszałka Konstantego Rokossowskiego, pod którego rozkazami znajdowała się też polska brygada pancerna im. Bohaterów Westerplatte, udało się ostatecznie wyprzeć siły niemieckiej 2. Armii, dowodzonej przez generała Dietricha von Saucken, ze Śródmieścia w kierunku Stogów.

Wycofujący się Niemcy niszczyli za sobą mosty na Motławie, a następnie na Martwej Wiśle, co jednak nie powstrzymało Armii Czerwonej. W pierwszych dniach kwietnia zdobyła ona kolejno: Stogi, Krakowiec i Górki Zachodnie. Również dopiero w początkach kwietnia udało się złamać opór niemiecki na Kępie Oksywskiej. Duże zgrupowania wojsk niemieckich pozostały jednak na Wyspie Sobieszewskiej i Mierzei Wiślanej, a także na Półwyspie Helskim, składając broń dopiero po zdobyciu Berlina w maju 1945 r.

Powrót Gdańska do Polski symbolizuje zatknięcie przez żołnierzy biało-czerwonej flagi na zniszczonym Dworze Artusa. Dokonali tego dwaj czołgiści, podporucznik Bronisław Wilczewski i chorąży Zbigniew Michel. Ten ostatni przekazał nawet szczegółową informację o uczestnikach uroczystości. Co ciekawe, jego zdaniem odbyła się ona 28, a nie 30 marca. "Na plac Długiego Targu wprowadzono batalion fizylierów. Przed wejściem do budynku Dworu Artusa stanął czołg o numerze 211, na którym jak na trybunie stanął płk Malutin, dowódca brygady, dwaj generałowie z 49. armii sowieckiej oraz dowódca batalionu mjr Kulig."

Początkowo flagę zamierzano zawiesić na wieży Ratusza Głównego Miasta, jednak gdy żołnierze dotarli na Długi Targ, zorientowali się, że jest ona zniszczona. W tej sytuacji podjęto szybką decyzję o wciągnięciu polskiej flagi na maszt wieńczący Dwór Artusa. Trwający cały czas ostrzał artyleryjski omal nie udaremnił i tego zamiaru, bowiem w trakcie zaimprowizowanej ceremonii tył budynku został trafiony pociskiem i na dachu pojawiły się płomienie.

Dwaj młodzi, liczący po 19 lat Polacy, z dużą determinacją wspięli się po elewacji sąsiedniej kamienicy i dotarli do masztu, na którym wciąż powiewała hitlerowska flaga ze swastyką. Zerwali ją i wciągnęli flagę biało-czerwoną.

Następnie "Bronek po jakiejś rynnie, a ja po piorunochronie zjechaliśmy na dół. Buty mieliśmy nadpalone. Jest godzina 14.30, nie trwało więc to tak długo. Na dole zakończono uroczysty ceremoniał."

Dalej w relacji chorążego Michela pojawia się nieco złowrogi akcent: "W bocznej ulicy Starówki czekał na nas na samochodzie terenowym zastępca dowódcy brygady do spraw politycznych, mjr Bromberg, który podwiózł nas do kompanii". Autor wspomnień nie wyjaśnia, jakie były powody tej "opieki" ze strony politruka, ale możemy sądzić, że ów chciał poinstruować bohaterów zdarzenia, w jaki sposób mają opowiadać o swoim wyczynie.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Wydarzenia

Powrót Gdańska do Macierzy

uroczystość oficjalna

Opinie (258) 7 zablokowanych

  • 17 IX 1939 dwaj wrogowie narodu polskiego rzucili się Polakom do gardła (1)

    Czy politycy tych krajów dzisiaj kochają nasz naród?

    • 20 6

    • 1 i 17 IX

      • 11 0

  • Ślepota czy wygodne życie.

    I po tylu latach wciąż przesladuje się polaków, chociaż by zmuszając ich do pracy aż do śmierci skąd to znamy, hitlerowcy też zmuszali do pracy polaków a zapłatą była śmierć ! Czy ci ludzie ginęli za polskie niepotrzebnie ? Ślepi jesteście na to co robią z polską a wspominacie tych co za nią polegli !

    • 12 8

  • Po co było wpuszczać tych sowietów.

    Teraz łatwo narzekać. Mogli przecież Polacy sami wyzwolić to miasto, na pewno by pomogli przyjaciele z europy zachodniej i ruskie zaoszczędziliby sprzętu i fatygi.

    • 13 12

  • To nie było wyzwolenie tylko zagłada miasta.

    • 20 10

  • to polacy zaatakowali niemcy 1 września 1939 (4)

    a niemcy odparli atak, bo bali się trafić polskich obozów koncentracyjnych... już za jakiś czas historia tak to będzie pamiętać.

    • 117 35

    • Jeśli się postarasz... (1)

      ...i będziesz to powtarzac, to jest taka szansa.

      • 14 2

      • W rosji i niemczech juz tak nauczaja?

        i nikt już tego nie musi powtarzać. Putin kazał w podręcznikach do historii napisać ze II wojna światowa została wywołana przez Polskę bo nie chciała III rzeszy oddać dostępu do Prus. A "biedni" wypędzeni twierdzą ze to oni są ofiarami.

        • 11 4

    • hitler był impotentem i pedofilem do kkk

      taaaa i to POLACY rabowali wszystkie kraje EUROPY ,a nie faszystowskie szmaty ty baranie!

      • 3 10

    • podziękuj ryżemu

      i z***om które dały mu władzę

      • 17 16

  • taaaaa za to niemcy z finezja i zapałem (2)

    pozostawiali polskie miasta całe i zdrowe jak np warszawę

    myślę że w tym debilnym narodzie "rusek" to ten zły a niemiec to pan do pucowania butów

    chore polaki

    • 28 13

    • A taka jest prawda, że gdyby Niemcy wygrali wojnę, to większość Polaków ulotniła by się przez komin obozu koncentracyjnego, albo została by niewolnikiem w jakimś obozie pracy, przecież Niemcy nienawidzili Polaków i chcieli ich unicestwić. Jak by na to nie spojrzeć, to polscy Gdańszczanie mogą dziękować teraz tej dziczy, że powstrzymała niemiecki plan, choć historia pokazała, że byli także okrutni w stosunku do nas, ale jak by nie patrzeć to fakt jest taki, że Gdańsk po wojnie był miastem Polskim, gdzie ludzie nie jechali do Stutthofu tylko podęli pracę w odbudowanych lub nowo zbudowanych zakładach pracy.

      • 15 1

    • dokładnie

      Niemcy nie kradli dobytku kulturalnego heeh, czy szwab czy rusek jeden pies i oprawca, okradli nas ze wszystkiego i jeszcze wybili inteligencje, Gdańsk był Polski od zawsze ale z****ńce chcieli to zmienić

      • 9 2

  • nalotem dywanowym (1)

    zniszczyłbym Śródmieście, potem spaliłbym Wrzeszcz podkładając ogień, a na końcu gwałciłbym kobiety i dzieci. Prawdziwi oprawcy niemieccy opuścili Gdańsk przed wejściem radzieckich wojsk.

    • 6 16

    • to jest odpowiedź do wpisu bez podpisu...

      2012-03-30 14:10 do którego nie można dołączyć odpowiedzi.

      • 0 0

  • ...a major Bromberg zapewne pobiera wysoką emeryturę, co pozwala mu na abonament Gazety Wyborczej do końca życia :):)

    • 23 15

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdańszczanin, który na przełomie maja i czerwca 1981 roku przeprowadził strajk głodowy z żądaniem wypuszczenia wszystkich więźniów politycznych PRL to:

 

Najczęściej czytane