• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Katastrofa kolejowa sprzed ponad 40 lat między Gdańskiem i Tczewem

Maciej Naskręt
1 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Przewrócony parowóz i tuż obok tender (wagon na węgiel).
  • Zmiażdżony wagon pasażerski w katastrofie w Miłobądzu.
  • Wykolejona lokomotywa i tender o łącznej masie ok. 125 ton.
  • W katastrofie poszkodowanych zostało ok. 30 osób, a dwie zginęły.
  • Obraz zniszczeń katastrofy kolejowej w Miłobądzu.
  • W katastrofie w Miłobądzu zniszczeniu uległa nie tylko lokomotywa, ale także cztery wagony pasażerskie i jeden pocztowy.

To miała być dla kilkudziesięciu mieszkańców Trójmiasta udana - wakacyjna - podróż koleją na Śląsk. Niestety została przerwana tragicznymi wydarzeniami w Miłobądzu nieopodal Tczewa. Wspominamy katastrofę na torach sprzed ponad 40 lat, w której zginęły dwie osoby a prawie 30 pasażerów zostało poszkodowanych.



Katastrofa kolejowa w Miłobądzu 1972 r.



To był czwartkowy poranek - 6 lipca 1972 r. Kilka minut po godz. 7 z Trójmiasta do Mysłowic wyruszył pociąg pospieszny, który ciągnięty był przez jeden z najlepszych polskich parowozów - serii Pt47. Przez kolejarzy tego rodzaju lokomotywy nazywane są do "Petuchami". Parowóz, który opuścił Gdańsk tamtego dnia, był oznaczony numerem 92.

Łączna masa wspomnianego parowozu z tendrem (wagonem na węgiel) to 125 ton. Prędkość maksymalna "Petuch" to 110 km/h. Lokomotywy tej serii na polskich torach przejeżdżały nawet 3 mln kilometrów. W sumie po polskich torach jeździło 180 egzemplarzy, które były montowane w latach 1948-1950 w firmie Fablok i Cegielski. Dziś jeździ ich już kilka.

Szkic parowozu serii Pt47. Szkic parowozu serii Pt47.

Czy pamiętasz czasy, gdy parowozy jeździły po torach w Trójmieście regularnie?

Do składu wyjeżdżającego przed ponad 40 laty z Trójmiasta były podczepione wagony pasażerskie serii Bhxz. To wagony posiadające korytarz, który prowadził do przedziałów. Ówczesna prasa nie wspominała, ile dokładnie wagonów ciągnęła lokomotywa 6 lipca 1972 r. Z dokumentacji fotograficznej, jaką wykonał Zbigniew Kosycarz można ustalić, że był to jeden wagon pocztowy i cztery pasażerskie. To niewiele, bowiem parowozy serii Pt47 były mocno eksploatowane na głównych liniach i często podczepiano do nich nawet kilkanaście wagonów pasażerskich.

Pociąg pospieszny do Mysłowic na trasie Gdańsk Główny - Tczew poruszał się z prędkością ok. 90 km/h, czyli tak jak zwykle i według rozkładu jazdy. Nic nie zapowiadało dramatu, który miał się wydarzyć.

Czytaj też: Rok 1920. Katastrofa kolejowa pod Malborkiem

Do zdarzenia w Miłobądzu doszło ok. godz. 7:45. W efekcie wykolejenia lokomotywa przewróciła się na prawy bok. Żar z kotła parowozu dotkliwie poparzył maszynistę i jego pomocnika. W dodatku o lokomotywę rozbił się tender, na który kolejno wpadały wagony pasażerskie, tworząc stalowo-drewniane rumowisko i skutecznie blokując ruch na całej linii kolejowej.

Wypadek kolejowy Gdańsk - Tczew



Poparzenia maszynisty okazały się zbyt rozległe. Mężczyzna nie przeżył. Wraz z nim, z powodu odniesionych ran, zginęła kobieta - pasażerka jadąca z Gdańska. Do szpitali w Tczewie, Gdańsku i Malborku trafiło w sumie 27 osób w różnym wieku. Ówczesna prasa zachwalała szybkie działania służb. Trudno jednak to zweryfikować ze względu na fakt, że nie mamy dostępu do świadków.

Miejsce katastrofy odwiedzili przedstawiciele wojewódzkiej rady narodowej - Tadeusz FiszbachHenryk Tkaczyk. Zapowiedzieli oni wtedy szybkie wyjaśnienie okoliczności wypadku na torach. Jeszcze w dniu wypadku prace zaczęła specjalna komisja do spraw wypadku w Miłobądzu, która działała przy Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej w Gdańsku.

Przyczyny katastrofy kolejowej w Miłobądzu



Informacja o katastrofie kolejowej w "Dzienniku Bałtyckim" z 7 lipca 1972 r. Informacja o katastrofie kolejowej w "Dzienniku Bałtyckim" z 7 lipca 1972 r.
Już dwa dni po wypadku znana była wstępna przyczyna katastrofy.

Ważny dla całego wydarzenia jest fakt, że kilka dni przed feralnym czwartkiem w rejonie miejscowości Miłobądz zamknięto jeden tor - na kierunku do Tczewa. Pociągi tam poruszały się w obu kierunkach po jednym torze. Powodem zamknięcia części trasy kolejowej była usterka - wykryto tam pękniecie szyny i przeprowadzano jej naprawę.

Wszystko wskazuje na to, że tego feralnego dnia maszynista nie spodziewał się utrudnień na szlaku i nie zauważył wprowadzonego na wysokości Miłobądza ograniczenia prędkości do 40 km/h, które zostało wprowadzone na czas wspomnianych wyżej robót. Skład jechał dwukrotnie szybciej. Pociąg pospieszny z impetem wjechał na rozjazd kierujący lokomotywę w lewo na wolny tor, po czym ogromna siła odśrodkowa sprawiła, że 125-tonowy parowóz z tendrem zamiast pojechać dalej po szynach w prawo, wypadł z nich.

Miejsce katastrofy w Miłobądzu dzisiaj. Miejsce katastrofy w Miłobądzu dzisiaj.
Miejsce katastrofy w Miłobądzu na mapie Google.

Kolejarze widząc, że powodem katastrofy w Miłobądzu był czynnik ludzki, zapowiedzieli szereg zmian. Przede wszystkim zalecono codzienny przegląd gotowości załóg do prowadzenia lokomotyw, a badania psychologiczne maszynistów miały odbywać się częściej. Już wtedy wyliczono naprędce, że tylko w ówczesnym województwie gdańskim, potrzeba do wspomnianych badań 80 lekarzy, co wtedy było zresztą niewykonalne.

Upływ czasu pokazuje, że trudno wyeliminować czynnik ludzki jako powód tragedii na torach. Niemal identyczna katastrofa do tej w Miłobądzu wydarzyła się w 2011 r. w Babach w województwie łódzkim. Tam również maszynista, ale już elektrowozu, nie zauważył ograniczenia prędkości. Na skutek wykolejenia pociągu zginęły dwie osoby. Maszynista po trzyletnim procesie został skazany na trzy lata pozbawienia wolności.

Tak powstawały lśniące lokomotywy serii Pt47


Parowóz Pt47-65 z pociągami planowymi na linii Wolsztyn - Poznań

Opinie (133) 7 zablokowanych

  • Moja dziewczyna jechała nim do pracy. Na szczęście skończyło się na strachu. Potem by wrócić do Gdańska czekaliśmy długo na stacji w Tczewie, gdzie uzbierało się kilka pociągów oczekujących w kolejce na przepuszczenie przez miejsce katastrofy. W końcu stwierdziliśmy że pojedziemy najpierw autobusem świętować w wiatraku w Pszczółkach a potem do Gdańska. Jest jeszcze ten wiatrak z piwkiem?

    • 0 0

  • Katastrof tam było więcej.

    Nieco dalej na stacji Różyny może nieco wcześniej też była katastrofa spowodowana przez załogę parowozu. Wydaje mi się, że było top przed elektryfikacją linii z kierunku Malborka do Tczewa. Kursował tam z tego kierunku pośpieszny złożony z dwóch motowozów typu SN61 i czterech wagonów. Na stacji Różyny na "boku" na prawo od toru przelotowego w kierunku Gdańska stał towarowy pod parowozem. Było to nad ranem , mechanicy drzemali. W pewnym momencie pomocnik się przecknął i zobaczył na semaforze przed sobą zielone światło i krzyknął do maszynisty, że jest zielone. Maszynista zaspany uruchomił parowóz i zdążył wjechać na rozjazd akurat pod pośpieszny, który jechał tam 100 km/h. Zielone światło na semaforze było ale semafor stał z lewej strony parowozu i dotyczył toru z lewej strony, Skutek był taki, że motowozy przeleciały nad parowozem na drugą stronę a wagony uległy spiętrzenu. Co liczby ofiar to już nie pamiętam, Opis wypadku był w biuletynie dla pracowników PKP.

    • 0 0

  • Katastrofa kolejowa 1972 w Miłobądź

    Hallo ,
    bylem pasażerem tego pociągu udajac się z grupą około 15-stu kolonistów na zwiedzanie zamku do Malborka.
    Stalem wtedy w korytarzu w srodku trzeciego wagonu. Nagle zaczęła nami rzucać na wszyskie strony a ja dostskem w
    glowe szybą , którą wyleciała z któregoś okna.
    Pokaleczyla mnie po rekach i twarzy. Jednemu z naszych, ktory był w tym czasie
    w toalecie połamało nogi. Ludzie zaczeli
    pchać się do okien i przez nie wyskakując , kaleczyli sobie nogi.
    W którymś momencie ktoś krzyknął ; "szybko bo kocioł wybuchnie", to wtedy wybuchła panika. Naraz chciano trzech wyskoczyć przez te jedno okno tego wagonu ale niestety zmieścił się tylko jeden. Panika i strach nie do opisania.
    Po wadostaniu sie z tedo wagonu dojrzałem obraz płaczu i rozpaczy. Kupa złomu na i pary z kotła. Chyba po dwóch godzinach zabrano nas autobusem z powrotem do Gdańska czy Gdyni, dokładnie nie pamiętam.
    Ten pociąg ciągną za sobą więcej niż pięć wagonów. Ja byłem w trzecim , w tym, w tym które na zdjęciu stoi jeszcze na "nogach".
    Dokladnych informacji mógłby udzielić nasz wychowawca , Pan Piechaczek z Kończyc Wielki/ Cieszyn ale nie wiem czy on jeszcze żyje.
    Hamburg, dnia 20.11.2916

    • 3 0

  • (13)

    Ja pamiętam jak jechaliśmy pociągiem z Gdyni na Śląsk przez Malbork-Kwidzyn-Grudziądz-Toruń, a teraz?

    Aktualnie: Pociąg jedzie jednym ciągiem do Bydgoszczy, a na trasie Malbork-Kwidzyn-Grudziądz-Toruń kursuje Arriva czyli pociąg wielkości naszego tramwaju...

    • 27 2

    • nie arriva kolego ! (3)

      Od Malborka do Grudziądza jedzie autobus szynowy Przewozów Regionalnych,dodatkowo jedna para z/do Gdynia

      • 1 0

      • (2)

        A cóż to za różnica? Wielki wstyd dla kolei, żeby w obecnych czasach nie można było dostać się z Gdańska do pięknego Piernikowa najkrótszą drogą przez Kwidzyn, Grudziądz.
        I to bezpośrednim osobowym pociągiem.

        • 4 2

        • (1)

          Najkrótsza nie znaczy najszybsza. Masz 7 bezpośrednich pociągów dziennie z Gdyni do Torunia, czas przejazdu poniżej 3,5 h, więc robisz z igły widły.

          • 1 0

          • samochodem i to bez rozwijania max dozwolonej predkosci na autostradzie wychodzi jakies 2h. I to od dzwi do dzwi, wiec w takiej konkurencji pociagiem byloby pewnie 4.5h Wiecej komentarza nie potrzeba.

            • 0 2

    • tory bo Kfidzyna omało co nie zostały zlikFidowane. Do parabut ze Kisilc już nie ma, do Kfidzyna jeden tor (1)

      • 0 0

      • gdyby nie celulosa (obecnie AJ Pi) to toróf jusz dawno by nie było

        • 0 0

    • Kiedyś było można... (4)

      Też to pamiętam. Bardzo często, regularnie, jeździłem z Gdyni do Torunia tym pociągiem. To był mój ulubiony mysłowicki skład. Po 3,5 godziny wysiadałem na Toruń Miasto, by dalej jechać zapchanym do granic mozliwosci miejscowym PKS-em. Wtedy można było szybciej przez Malbork, Kwidzyn, Grudziądz
      A dziś???

      • 2 1

      • (2)

        A dziś się jedzie 3 h z Gdyni do Torunia, z czym masz problem? Połączeń do Torunia jest w cholerę.

        • 0 1

        • Nie lejcie wody (1)

          Dziś nie ma ani jednego, bezpośredniego i najkrótszego połączenia przez Malbork, Kwidzyn, Grudziądz do Torunia.
          I to jest fakt !!!
          Nie siejcie więc fałszywej propagandy obecnego PKP.
          Dziś jeżdżą tylko na około, przez Bydgoszcz i to jeszcze ze stratą czasu na zmianę lokomotywy, bo tam jest zmiana kierunku jazdy. ŻAŁOSNE !!!

          • 1 3

          • Skoro jeździłeś z Gdyni do Torunia, to co za różnica którędy? Masz bezpośredni TLK do Torunia z czasem jazdy 3:08, więc o co robisz problem?

            • 4 0

      • A dzis spojz w rozklad.

        • 1 1

    • (1)

      ja pamietam jak w drugiej polowie lat 80, ekspresem z katowic do gdyni jechalo sie ~7h.

      • 9 1

      • 30 lat minęło i zyskaliśmy jakieś 30 minut

        czyli w 2100 roku może dojdziemy do 5h

        • 6 0

  • 3 dni na lokomotywę, nowa konstrukcja, rok po wojnie... (1)

    a teraz wyjrzyj przez okno, widzisz swój 10 letni złom z wypierdzianym przez Niemca, a po nim Turasa fotelem? uśmiechnij się

    • 4 1

    • Coś patrzę...

      i nie widzę dziesięcioletniego złomu z Niemiec... Widzę za to twój pełnoletni superwóz z Francji!

      • 0 1

  • Niedzielny poranek, kubek z kawą i ciekawy artykuł z dziejów Pomorza. (18)

    • 129 7

    • halo, niedziela dopiero jutro :)

      • 0 0

    • ja z butelką wody, ale też ciekawie (1)

      • 23 0

      • a ja

        Z padem ps4 gram kolejna dobe

        • 2 1

    • Czy ja dobrze czytam????

      90 km/h takie coś jechało - tyle co teraz???

      • 1 1

    • ja na kasie w Biedronce ale ciągle nie mam drobnych (3)

      • 15 0

      • a ja na kompie na zbiorniku (2)

        • 7 1

        • Grażynko

          pod jakim nickiem, pogadamy o pociągu...

          • 2 0

        • a ja napruty

          Bo rano piwkiem poprawiłem

          • 9 1

    • A ja z Frankiem

      Kowalskim, nie szwajcarskim

      • 10 0

    • Z kacem, ale lekkim

      • 13 0

    • ja z pilotem od tv na kanapie i jest dobrze

      • 6 0

    • ja tez z motem na kolanach

      • 6 1

    • ja w wannie z Dżakuzi ale za ciepło

      • 9 2

    • a ja z kotem na kolanach

      • 18 1

    • z papierem toaletowym na kiblu

      • 14 1

    • z psem na spcacerze

      • 6 1

    • ja z kobietką w wyrku i najciekawiej

      • 14 2

    • ja z butelką wiskhy i też ciekawie

      • 14 1

  • (6)

    Prawie wszystko można by było produkować w Polsce przez Polaków i w polskich fabrykach - od zabawek i AGD i RTV poprzez samochody, pociągi do samolotów i satelit! Ale Polską musiałby rządzić Polak z krwi i kości.

    • 81 18

    • lech kłąmczyński czy antonio mącierewicz? Moze jarosław polskezbaw zawsze dziewica ?

      o, napewno dudu kandydat cielnego ludu fszystko naprafi.

      • 1 2

    • To znaczy tylko Jarozbaw? (3)

      • 12 14

      • gdybym rządził to takim idiotom robiłbym zsyłkę na biegun. (1)

        • 7 0

        • No ale jedyne o czym możesz decydować, to czy iść do klopa, więc buda!

          • 0 3

      • Czyli ja! Ja jestem polakiem z krwi i kości . Boże ..... to prawda polska by produkowała samochody lepsze od Porsche. Lodówki marki zimny lech oraz , samoloty marki brzoza....No i satelity , bomby atomowe , laserowe dzidy , prezerwatywy z azbestu, ho ho gospodarka ruszy jak prawdziwy polak dojdzie do wladzy..... czyli ja 100 % polak

        • 9 12

    • Kto ma rządzić ?

      Na przykład Qaza ... i już będzie powszechna szczęśliwość i dobrobyt.
      A tak to pozostaje tylko głupota Qazowych komentarzy !

      • 0 1

  • Panie Macieju (5)

    Jeden plus za kontynuację bardzo ciekawego wątku, kolejny za jeszcze ciekawszy niż tydzień temu, a do prezesa T.pl: dać mu premię!

    • 44 7

    • czemu prezesowi premię? (3)

      pan prezes w sieci wymyśla aby sprzedać coś, kupiec wymyśla skąd kupić coś, dyrektor marketu zleca kierownikom ekspozycję tego czegoś, pracownicy wykładają to coś jak mrówki a kasjerka dziennie przez swoje ręce przewraca tego czegoś setki szt, kg... Prezes ma 25 tyś, dyr 10, kier 3, pracownik 2, kasjerka 1,5 zł... ok. Znam zasady obstawiania stanowisk i ich wynagrodzeń ale prezes akurat to ciołek i złodziej pomysłów więc myślę, że premię powinien dostać Bill Gates bo możesz to dzięki niemu czytać, chyba, że masz Ogryzka to już nie masz komu dziękować bo nie żyje:P

      • 4 1

      • Co to jest "tyś."? (1)

        • 3 0

        • to jest pierdylion podzielony przez mil.

          • 0 0

      • nie nie

        Tak serio to maszynista uprawial czyny lubieżne ze swoją kochanką ( pasażerka na gape) owa pasażerka bawiła się drążkiem pociąg nagle przyspieszył i wypadł z torów! Maszynista zmarł chwile po stosunku.

        • 1 7

    • Za te literówki w raportach i newsy z d też?

      • 7 5

  • ''urodziny ''

    Pociag Pila Krzyz rok 1949 21 grudzien jak zagwizdal o4 tej rano to Ja z ciekawosci sie urodzilem To byly czasy i skutek nie odwracalny

    • 0 0

  • A gdzie pomnik, krzyż poległych ludzi? (2)

    Dlaczego nie ma tam krzyża, pomnika...?

    • 12 26

    • Pomnik i krzyż jest na cmentarzu.

      • 3 0

    • jest, tylko cebula zarosl.

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Nazwa Obłuże związana jest z :

 

Najczęściej czytane