• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Katastrofa kolejowa na Przeróbce sprzed ponad 90 lat

Maciej Naskręt
12 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Zdjęcie z maja 1922 r. Wrak lokomotywy, która spadła do Martwej Wisły z mostu obrotowego na gdańskiej Przeróbce (ówcześnie Troyl). Zdjęcie pochodzi z kwartalnika pt. "Był Sobie Gdańsk" 2/1997 r. Zdjęcie z maja 1922 r. Wrak lokomotywy, która spadła do Martwej Wisły z mostu obrotowego na gdańskiej Przeróbce (ówcześnie Troyl). Zdjęcie pochodzi z kwartalnika pt. "Był Sobie Gdańsk" 2/1997 r.

Późnym wieczorem wskoczył do lokomotywy i ruszył. Pędził nie zważając na semafory. Nie zdołał w porę zatrzymać się przed otwartym o tej porze mostem kolejowym nad Martwą Wisłą zobacz na mapie Gdańska. Ernest Barbulla, polski maszynista z Gdańska, wraz z parowozem runął do rzeki. Wspominamy katastrofę kolejową sprzed 90 lat.



5 maja 1922 r., późny wieczór, maszynista - Ernest Barbulla, który mieszkał przy ówczesnej Langgarter Hintergasse (aktualnie ul. Sadowa 3 zobacz na mapie Gdańska) - wskoczył do jednej z lokomotyw i ruszył w kierunku mostu obrotowego w dzielnicy Troyl (dzisiejsza Przeróbka).

Maszynista rozpędził pociąg i lekceważył mijane po drodze wskazania semaforów, zakazujące dalszej jazdy. W tym czasie most kolejowy nad Martwą Wisłą był obrócony - prawdopodobnie umożliwiał przepłynięcie jednemu ze statków.

Przypomnijmy, że budowa obrotowego mostu kolejowego nad Martwą Wisłą rozpoczęła się w 1905 r. Obiekt składał się z trzech przęseł i trzech podpór. Środkowa podpora, największa z nich, stanowiła oś obrotu przęsła mostu. Budowa obiektu zakończyła się w 1911 r. Jednak dopiero trzy lata później wjechały na niego pierwsze składy, które zmierzały do wschodnich terenów portowych Gdańska - dzisiejszych okolic Nabrzeża Przemysłowego.

Ernest Barbulla nie zauważył w porę zamkniętej dla kolei przeprawy. Parowóz przejechał po pierwszym - stałym - przęśle i tuż za nim runął do Martwej Wisły. Kilkunastotonowa maszyna zatonęła w mgnieniu oka. Uwięziony w niej Ernest Barbulla nie mógł się wydostać na powierzchnię wody i utonął.

Czy interesują cię dawne wypadki i katastrofy komunikacyjne w Trójmieście?

Do dziś nie ustalono dlaczego Ernest Barbulla postanowił wyruszyć parowozem na otwarty most nad Martwą Wisłą. Ówczesna prasa spekulowała na ten temat. "Gazeta Gdańska" donosiła, że: "wypadek był skutkiem nieuwagi maszynisty". Natomiast w gazecie "Danziger Allgemeine Zeitung" można było przeczytać, że maszynista był po prostu pijany.

Niestety przez ok. pięć dni od wypadku nie udało się podnieść parowozu z dna Martwej Wisły. Dopiero 10 maja w rejonie zdarzenia pojawili się nurkowie. Wypiłowali oni najpierw belki ochraniające podpory mostu przed uderzeniami statków. Dwa dni później żuraw pływający ze Stoczni Knittera wyniósł wrak nad powierzchnię wody.

W wyniku tragicznego wypadku kabina została oderwana od pozostałej części lokomotywy. Na zdjęciu, wykonanym przez nieznanego fotografa, widać doskonale obraz zniszczenia i rękę nieżyjącego już Ernesta Barbulli, która spoczywała na przepustnicy.

Nieznane są jednak koszty wynikające z tej tragicznej katastrofy. Nie wiadomo też kto musiał zrekompensować straty. Natomiast zniszczona w wypadku lokomotywa trafiła do remontu do Stoczni Gdańskiej.

Materiały wykorzystane do przygotowania tekstu:
- artykuł z kwartalnika "Był sobie Gdańsk" nr 2 (wrzesień 1997) - "Katastrofa na Troylu. Rozwiedziony most", Mieczysław Abramowicz.
- "Gazeta Gdańska", wyd. z 10, 13 i 14 maja 1922 r.

Opinie (88) 7 zablokowanych

  • W innym temacie piszecie, że na Zaspie pociąg się wykoleił. Widać postęp w naszej Polsce najukochańszej.

    • 1 3

  • Najzabawniejsze w tym szajse portaliku jest to, że jakby był maszynistą: niemcem to by nie napisali.

    • 1 2

  • (1)

    szkoda że nie było w tamtych czasach manipulanckiej stacji TVN,byśmy sie wtedy dowiedzieli że sprawcą katastrofy był dziadek Kaczyńskich.

    • 1 1

    • Idz w ...... z tą polityką karło fanie

      • 0 0

  • pull up

    BYL Pull up pull up

    • 0 1

  • Most

    Most dalej jest i istnieje

    • 1 0

  • Piękna historia. Ten most ma duszę. Zbudować nowy, ale nie wolno likwidować starego mostu. Należy go zakonserwować i zostawić dla potomnych. To jest zabytek, barbarzyńcy!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Patronem której ulicy był marszałek Rokossowski?

 

Najczęściej czytane