Niemal dokładnie ćwierć wieku temu podjęto decyzję o adaptacji byłej elektrociepłowni na Ołowiance na siedzibę Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. To przykład - jeden z niewielu w całej Europie - zaadaptowania dawnego obiektu przemysłowego na profesjonalną salę koncertową. Co ciekawe, Ołowianka cały czas się zmienia.
Wyspa Ołowianka powstała niewiele ponad cztery wieki temu w następstwie wykopania w 1576 roku kanału Na Stępce, który oddzielił ją od "stałego lądu", czyli terenów dzielnicy Długie Ogrody. Ołowianka zawdzięcza swoją nazwę składowiskom ołowiu, które mieściły się na niej począwszy od XVI stulecia.
Niemiecka nazwa wyspy - Bleihof - ma zbliżoną etymologię. Bleihof oznacza po polsku dosłownie "Ołowiany Dwór" i pochodzi od nazwy nieistniejącego już magazynu, który znajdował się ongiś na wyspie. Ołowiany Dwór był największą składnicą tego szarego metalu, który spławiano do Gdańska z Olkusza w Małopolsce.
Elektrownia niczym średniowieczny zamek
Ołowianką nazywano również pierwszą gdańską elektrownię, oddaną do użytku na omawianej wyspie w 1898 roku. Jej główny gmach - a właściwie jego bogato zdobiona, zaprojektowana w stylu neogotyckim fasada od strony Motławy i górujący nad nią strzelisty komin - stał się jednym z najbardziej charakterystycznych elementów w nadmotławskiej panoramie Gdańska.
- Główny budynek elektrowni od strony Motławy imponował dekoracyjną neogotycką fasadą, która była bogato zdobiona rozetami, flankami, wieżyczkami i "basztami", co cechowało budownictwo przemysłowe XIX wieku. Przez lata elektrownia była modernizowana i rozbudowywana - doprecyzowuje Katarzyna Dudzin z biura prasowego spółki PGE Energia Ciepła.
Pożoga wojenna okaleczyła Ołowiankę
Niestety, ta lokalna perła architektury przemysłowej została znacznie uszkodzona pod koniec II wojny światowej. 25 marca 1945, w trakcie walk pomiędzy broniącymi Gdańska wojskami hitlerowskich Niemiec a szturmującą Armią Czerwoną, w gmach główny elektrowni trafiła bomba lotnicza, która zniszczyła zarówno znaczną część jego konstrukcji, jak i wyposażenia.
Na szczęście neogotycki "zamek" nad Motławą został zakwalifikowany do odbudowy, ale została ona przeprowadzona w uproszczonej formie. Jak możemy się przekonać na podstawie archiwalnych fotografii, z nadmotławskiej fasady elektrowni zniknęły m.in. szczyt ze sterczynami, rozety i flankujące go, nakryte stożkowatymi hełmami baszty.
Elektrownia zaczęła ponownie zaopatrywać gdańszczan w prąd w sierpniu 1945 roku. Natomiast w 1962 roku została przekształcona w elektrociepłownię, czyli zakład wytwarzający w jednym procesie technologicznym w sposób skojarzony energię elektryczną oraz ciepło.
Turbiny ustąpiły instrumentom
Obiekt przemysłowy na Ołowiance zakończył działalność po blisko stu latach działalności - w 1997 roku. Wcześniej, latem 1994 roku, podjęto decyzję o przekształceniu elektrociepłowni w centrum muzyczno-kongresowe. Tak właśnie narodziła się na Ołowiance Polska Filharmonia Bałtycka.
Ta śmiała koncepcja była jednym z pierwszych tego rodzaju projektów w całej Europie. Choć z perspektywy czasu może to zaskakiwać, wywołał on niemałe kontrowersje, a od jego autora, prof. Romana Peruckiego, dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, wymagał umiejętności w sztuce perswazji. Inicjatywa nietypowej rewitalizacji i adaptacji obiektu przemysłowego zyskała jednak wsparcie ówczesnego wojewody Macieja Płażyńskiego oraz ówczesnego prezesa Elektrociepłowni Wybrzeże - obecnie PGE Energia Ciepła S.A. - Waldemara Dunajewskiego.
- Po miesięcznej podróży [do Szwecji - przyp. red.] już miałem wracać do kraju, gdy przyjaciele zaprosili mnie do oddalonej o 150 km od Sztokholmu miejscowości Norrkoeping. Na wyspie, w budynkach po starej elektrociepłowni, mieściła się filharmonia z wodospadem pośrodku obszernego foyer. A oprócz niej - muzeum, restauracje, tawerny i puby - słowem, prawdziwe centrum kulturalne. Wtedy pomyślałem o wyspie Ołowiance i o starej elektrociepłowni, która miała ulec likwidacji. Dlaczego by nie zbudować czegoś takiego w Gdańsku? Natychmiast po przyjeździe, gdy tylko zszedłem z promu, pojechałem na Ołowiankę. Popatrzyłem i powiedziałem sobie - tutaj zbudujemy nową filharmonię! - wspominał prof. Roman Perucki. Elektrociepłownie Wybrzeże S.A. - obecnie pod nazwą PGE Energia Ciepła S.A. - przekazały w kwietniu 1998 roku prawo wieczystego użytkowania wraz z prawem własności obiektów dawnej elektrociepłowni na wyspie Ołowianka Skarbowi Państwa, z przeznaczeniem na Gdańskie Centrum Muzyczno-Kongresowe. Tak brzmi oficjalna nazwa kompleksu, w którym mieści się Polska Filharmonia Bałtycka. Jego budowa odbyła się w latach 1998-2007.
Demontaż przy dźwiękach orkiestry
Opisując jej ulokowanie w widłach Motławy i kanału Na Stępce, nie sposób nie wspomnieć o pewnym niezwykłym wydarzeniu, które stanowiło ostatni "akord" funkcjonowania elektrociepłowni Ołowianka.
- Symbolicznym zakończeniem pewnej epoki i wkroczeniem w nową erę oraz zwiastunem przyszłości był demontaż w 1997 roku ostatniego turbozespołu elektrociepłowni, który odbywał się... przy akompaniamencie orkiestry - przypomina Katarzyna Dudzin.
I choć już od kilkunastu lat w dawnej hali turbin rozbrzmiewa muzyka, dawny właściciel wciąż jest związany z obiektem na Ołowiance. Od momentu zakończenia eksploatacji Polska Filharmonia Bałtycka może liczyć na mecenat ze strony właścicieli dalej działających elektrociepłowni w Gdańsku i Gdyni.
Ołowianka wciąż się zmienia: nowa sala kameralna i drugi hotel
Wiosną przyszłego roku rozpocznie się gruntowny remont dawnej nastawni, czyli budynku, który bezpośrednio sąsiaduje z kołem widokowym. Obecnie jest on od wielu lat nieczynny, a widoczne są jedynie zawieszone są na nim jedynie siatki sponsorów Filharmonii.
- Planowo przeniesione tam zostaną biura Filharmonii i wybudowana sala kameralna na ok. 300 miejsc, gdzie odbywać się będą próby orkiestry symfonicznej. Zwolnione pomieszczenia w budynku głównym służyć będą muzykom orkiestry do ćwiczeń indywidualnych, ale też dadzą szansę na rozwój oferty całego centrum muzyczno-kongresowego o kolejne, nie tylko muzyczne wydarzenia - informuje Mikołaj Dudkiewicz z Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Plany zakładają też modernizację i otwarcie nowego hotelu w budynku znajdującym się naprzeciwko Hotelu Królewskiego. Oba obiekty będą miały nowego, wspólnego operatora.
Gratuluję bardzo udanej adaptacji zniszczonego opuszczonego budynku na filharmonię. Świetny pomysł i bardzo dobry projekt.
Aga
3 lata
10914
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:07
Niemce
to umiały budować, sto lat temu a taka technologia...
Szkoda, że pojawili się zwolennicy wojen, mordu, grabieży i poszło wszystko p...du
Mamy pokój i nie zmarnujmy go, taka uwaga to małego co ma szabelkę i chce walczyć cudzymi ręcyma
Miłej niedzieli
3 lata
9830
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:14
Budynek nie był zniszczony. Do końca był używany. Rurociągi demontowano jak na krzesełkach słuchało się muzyki. Ten co demontował turbiny.
3 lata
190
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:16
Za duzo tych niemieckich napisow...
Jestesmy w Polsce
3 lata
33132
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:17
Mowisz o Schetynie?
1.72
3 lata
1728
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:21
To jest historia głupcze !
Gdańszczanin
3 lata
479
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:22
Jaka częśc gdańskiej populacji uczęszcza na koncerty?
1000 może 2000 osób....
Strasznie droga inwestycja w porównaniu do ilości zainteresowanych.
Jadwiga Mamałyga
3 lata
29111
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:22
Mówi o karzełku z Żoliborza.
3 lata
2916
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:36
dobry pomysł ta adaptacja
- ale znawcy wiedza jak fatalna akustyka jest w filharmonii.
Można porównać jadąc do kilku nowych obiektów w Polsce - Szczecin, Wrocław.
Wysłuchanie dobrego koncertu to loteria w zależności od kupionego miejsca.
Przydałby się remont wnętrza pod kątem akustycznym
Charlie 60Wats
3 lata
3918
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-07-21 09:44
Głupio zacząłeś i podobnie zakończyłeś. Niemcy owszem dysponowali technologią którą użyli do zagłady ludzi na świecie i siebie. A naród wybierał różne opcje i teraz wybrał najtrafniej. Popatrz na wyniki. Takich nigdy nie było i są coraz lepsze i gdyby nie taki zacofane jednostki jak ty to było by szybciej i lepiej.