• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak działała Poczta Polska w Wolnym Mieście Gdańsku

Bronisław Poźniak
1 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (45)
Znaczki emitowane przez Polską Pocztę w Wolnym Mieście Gdańsku miały nadruk Port Gdańsk. Znaczki emitowane przez Polską Pocztę w Wolnym Mieście Gdańsku miały nadruk Port Gdańsk.

Zarówno Traktat Wersalski jak i podpisane przez Polskę i Wolne Miasto Gdańsk dwustronne umowy, dawały prawo posiadania własnej służby pocztowej, telegraficznej i telefonicznej połączonej bezpośrednio z Polską.



Już w marcu 1920 roku na wyspie Holm uruchomiono polską sortownię paczek przewożonych do kraju ze Stanów Zjednoczonych. Był to morski urząd pocztowy, a jego oficjalna nazwa brzmiała: Urząd Ekspedycji Pocztowej Gdańsk - Nowy Port.

Do czasu otrzymania osobnego lokalu, w gmachu byłej pruskiej dyrekcji poczty na Winterplatz/Lastadie, obok gdańskiej dyrekcji, zaczęła działać Dyrekcja Poczt i Telegrafów na Pomorzu, której prezesem był dr Kazimierz Lenartowicz.

Gmach dawnej Naddyrekcji Poczty Królewskiej (dziś stoi przy Targu Maślanym), w którym mieściła się tymczasowa siedziba Poczty Polskiej w Gdańsku. Gmach dawnej Naddyrekcji Poczty Królewskiej (dziś stoi przy Targu Maślanym), w którym mieściła się tymczasowa siedziba Poczty Polskiej w Gdańsku.
17 kwietnia 1921 roku na dworcu Gdańsk Główny (Hauptbahnhof Danzig) uruchomiono polski kolejowy urząd pocztowy.

Trzeci polski urząd pocztowy otworzono w 1925 roku w przyznanym Polsce fragmencie byłego szpitala garnizonowego na Heveliusplatz 1-2 (dziś to pl. Obrońców Poczty PolskiejMapka).

Komisja Ligi Narodów podzieliła budynek po byłym szpitalu między Polskę i WMG. W północnym skrzydle umieszczono polskich pocztowców. W zachodnim skrzydle - gdański urząd pracy i II rewir gdańskiej policji. Oba skrzydła odgrodzono wewnątrz korytarzy ścianą.

Rok później przeniesiono z Holmu do nowego budynku morski urząd pocztowy (Polski Urząd Pocztowy nr 3 - Gdańsk Nowy Port) na Broschkischerweg 26 (obecna ul. ChodackiegoMapka).

Zabytkowy gmach Poczty Morskiej przy ul. przy ul. Chodackiego 26 przy nabrzeżu Wiślanym w Gdańsku.

Gmach wybudowano przy nabrzeżu niedaleko Portu Wiślanego. Jego architektem był gdański Polak Czesław Świałkowski.

  • Czesław Świałkowski (oznaczony krzyżykiem) był architektem i aktywnym działaczem Polonii w Wolnym Mieście Gdańsku.
  • Poczta Morska w Gdańsku na zdjęciu z lat 30. XX wieku.
Przesyłki wysyłane wyłącznie do Polski miały naklejone polskie znaczki pocztowe z nadrukiem "Port Gdańsk".

Morski i kolejowy urząd pocztowy nie były dostępne dla mieszkańców Gdańska i obsługiwały ruch korespondencyjny pomiędzy portem a Polską. Co innego Poczta Polska na Heveliusplatz, która była dostępna dla mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska.

Czasy się zmieniają, a na poczcie jak zawsze Czasy się zmieniają, a na poczcie jak zawsze

Budynek Poczty Polskiej w Gdańsku przy Heveliusplatz (zdjęcie z lat 1925-1939). Budynek Poczty Polskiej w Gdańsku przy Heveliusplatz (zdjęcie z lat 1925-1939).
Na budynkach publicznej użyteczności i kilku prywatnych zawieszono charakterystyczne, bo w kolorze czerwonym skrzynki pocztowe w ilości 10 sztuk.

Poczta Polska i jej skrzynki wywołały ostry spór z władzami Wolnego Miasta, który oparł
się o arbitraż międzynarodowy. Liga Narodów przyznała racje stronie polskiej, skrzynki z
orłem pozostały, choć były zamalowywane, a polski listonosz doręczał przesyłki z kraju
gdańskim odbiorcom.

Później, po dojściu do władzy w Gdańsku NDSAP, te skrzynki były regularnie niszczone przez hitlerowskie bojówki.

Zachowana do dzisiejszych czasów oryginalna skrzynka pocztowa Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Zachowana do dzisiejszych czasów oryginalna skrzynka pocztowa Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku.
1 września 1939 roku o godz. 4:45 oddziały SS i Schutzpolizei zaatakowały budynek Poczty Polskiej, pomimo jego eksterytorialności. Po krwawej obronie trwającej 14 godzin nastąpiła kapitulacja.

Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku po kapitulacji 1 września 1939 r. Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku po kapitulacji 1 września 1939 r.
Ci, którzy przeżyli atak, zostali aresztowani i skazani w procesie sądowym na karę śmierci.

Rocznica niemieckiej zbrodni sądowej na polskich pocztowcach Rocznica niemieckiej zbrodni sądowej na polskich pocztowcach

Dopiero w 1995 roku Niemiecki Sąd Krajowy uznał, że proces pocztowców odbył się z pogwałceniem prawa. Zostali oni pośmiertnie zrehabilitowani, a rodzinom wypłacono odszkodowania.
Bronisław Poźniak

Opinie (45) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Ach ta Poczta Polska (2)

    Kiedyś Poczta Polska to był szanowany zawód, listonosze z prawdziwego zdarzenia, rzetelni pracownicy poddani swojej pracy i szanowani wśród ludzi. Panie w okienku oczywiście również. Poświęciłam 9 lat tej firmie, z chęcią przychodziłam do pracy, aż w końcu powiedziałam dość. Zarząd Poczty Polskiej to jakaś pomyłka, totalny brak szacunku dla pracowników, płaca marna, wymagania ogromne, duży nacisk na sprzedaż kawy, herbaty, w dobie internetu gazet !!! Totalny kiosk ruchu. Pracownik jest nikim, więc jak to mówią jaka płaca, taka praca, pracownicy również mniej się starają, często są obrażani przez klientów bo kolejka duża, a zarząd oszczędza na pracownikach, żenada. Teraz Poczta Polska to dno totalne, niestety

    • 16 2

    • Filip

      Atmosferę urzędu pocztowego numer 1 psuje Naczelnik, która nie ma prawa nosić tego tytułu
      Stosuje mobbing do pracowników, w szczególności do kobiet których nie znosi. Zniszczyła już wiele osób . Powinna odpowiedzieć za to przed sądem. Nie polecam nikomu.

      • 0 0

    • kiedyś jedno z najważniejszych przedsiębiorstw

      Dawniej gdy nie było szeroko dostępnych telefonów to właśnie na poczcie i jej szybkości opierała się cała wymiana informacji.
      Działania giełdy, urzędów, sądów, wszelkich przedsiębiorstw - bazowało na korespondencji pocztowej.

      Dlatego była to branża o najwyższym strategicznym znaczeniu.

      • 0 0

  • ... a jednak. (1)

    Dobrze, że nareszcie ktoś to publikuje. Jednak autorowi, jak i czytelnikom proponuję zapoznać się z publikacjami Hansa Vogelsa, który już od kilkudziesięciu lat zajmuje się Pocztą Polską w Wolnym Mieście Gdańsk. Od siebie dodam, ze czterech członków Poczty Polskiej uratowało się ucieczką i dożyli zakończenia wojny; że brak jest działania władz Gdańska, by zmienić napis na Pomniku Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, który brzmi "obrońcom Poczty w Gdańsku". Brak jest "drobnego" dodatkowego słowa - "Polskiej", gdyż tylko o nią walczyli i ginęli obrońcy :(((

    • 4 0

    • Proszę się przyjrzeć pomnikowi

      Uściślając, po prostu jest tam napisane Poczta Gdańska.

      • 0 0

  • A mnie zastanawia, kto wpadł na pomysł, aby rozlokować żołnierzy na poczcie. (5)

    Zostali uzbrojeni w karabiny maszynowe, broń strzelecką i opuszczeni przez armię. Czego oni mieli bronić i po co ktoś poświęcił ich życie lub zdrowie?
    Nie chcę usprawiedliwiać Niemców, a szczególnie mordu jakiego dokonali po poddaniu się, ale te oskarżenia padają w przestrzeni publicznej. Tymczasem mocodawców tej bezsensownej walki nikt nie stara się rozliczyć.

    • 5 10

    • Piszesz to, co pisali inni "uczeni". Totalny brak wiedzy w temacie. Poczytaj wpierw kilka opracowań, by później coś mądrego napisać. Karabiny maszynowe, żołnierze, a może dodasz jeszcze czołgi i samoloty? To byli patrioci tamtych czasów!!!! Chwała Im!!!

      • 0 0

    • Gdzies jest artykul o pewnym gdanskim pocztowcu ktory przezyl wojne. (1)

      Po wojnie chcial wrocic do swojego mieszkania w Gdansku ale tam juz siedzieli jacys ludzie ze wschodu.
      Kiedy powiedzial ze mieszkal tam przed wojna, zostal aresztowany przez UB i torturowany.
      Nazwali go Niemcem i faszysta poniewaz mial gdanskie obywatelstwo jako Polak przed wojnaw wolnym miescie.
      Facet stracil wszystko, mieszkanie, wyposazenie, torturowany, wyzywany od Niemcow zyl na ulicy.
      Znal Brunona Zwarre i odwiedzil go pod koniec lat 40tych i powiedzial ze wyjezdza do Niemiec!!.
      Tam jak powiedzial dostanie mieszkanie, prace i racje zywnosciowe, jako byly obywatel gdanski nie bedie problemu z uzyskaniem niemieckiego obywatelstwa.....W taki wlasnie sposob zostal zniszczony jeden z nielicznycznych gdanskich pocztowcow.

      • 3 0

      • Tu ,niestety jest miejsce tylko dla wschodniakow jak Adamowicznie dla autochtonow

        • 1 0

    • ad vocem

      Zadajesz pytanie "Czego oni mieli bronić i po co ktoś poświęcił ich życie lub zdrowie?" chyba bez zastanowienia. Spróbuj wczuć się w tamte czasy, w których walka o wszystko co polskie, było najwazniejszym obowiązkiem, co z przykrością nie mogę odnieść do czasów dzisiejszych

      • 0 0

    • Na poczcie nie było regularnego wojska - więc czemu piszesz o "rozlokowaniu żołnierzy"? I kogo chcesz rozliczać z decyzji o obronie? W Gdańsku bronili się pocztowcy, gdzie indziej w obronie brali udział kolejarze, członkowie organizacji strzeleckich, harcerze... Wojna po prostu. Tak było i jest także w innych zaatakowanych państwach.

      • 8 0

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Wspaniały artykuł,widać dużo pracy włożone.

    • 10 7

    • (1)

      Z tą pracą to bym nie przesadzał - zebrano w skrócie ogólnie dostępne informacje.

      • 2 0

      • no właśnie... poza tym, to kreowanie "wolne miasto"

        Gdańsk jest w Polsce i tak zostanie i przestańcie pisać na zasadzie odłączenia go od kraju !!!

        • 0 1

  • Gdańsk zawsze polski (1)

    • 5 0

    • Zawsze?

      Może tak jednak warto by zapoznać się z historią, a nie wypisywać brednie!

      • 0 0

  • Artykuł ciekawy, ale

    dopiero otwierający temat. Większość ludzi jest przekonana, że "polski" Gdańsk dzielnie bronił się przed agresją - Poczta , Westerplatte. Jednak 1939r nie był żadnym przełomem dla Gdańska. Pierwsze "noce kryształowe" były tutaj już w 1937r. Symbolika NSDAP jeszcze wcześniej. Nikt tego nie robił propagadną internetową czy wojną hybrydową :) Wydarzenia wojenne są tragiczne i pochłoneły mase niewinych istnień, ale jak wspomniałem, warto potraktować ten artykuł dopiero jako wstęp do ciekawych wniosków- czasami niezbyt patriotycznych :), ale tłumaczących zachowania Gdańszczan na kilka wieków wstecz.

    • 1 0

  • Tak, to prawda!

    czterech obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku uratowało się przechodzac na murze łączącym pocztę z budynkiem mieszkalnym (polewj stronie od wejscia). Na czas szturmu Niemcy wysiedlili mieszkańców pobliskich bloków dlatego tam właśnie mogli ukryć się pocztowcy. Gdy się ściemniło to uciekli. Co się stało z nimi po wojnie tego nie wiem.

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Biedni ci pocztowcy, marnie skończyli. (3)

    Oszukani przez Rząd, uzbrojeni cywile zmuszeni do walki. Oszukano ich obiecując pomoc armii, zmuszono do walki, która z góry była skazana na przegraną.

    • 16 7

    • Zmuszeni zostali do samoobrony napadnięci przez niemieckich bandytów. (1)

      • 7 1

      • Major Sucharski wiedzial, ale jak Kaczynski nie powiedzial.

        Byla lacznosc telefoniczna miedzy Westerplatte a poczta w czasie walk (nie do konca) Sucharski wiedzial, ze to nie jest lokalna walka o Danzig, ale nie powiedzial. Pocztowcy byli oklamani przez rzad II RP, ze noszac pocztowe mundury beda traktowani jak jency wg. konwencji genewskiej. Zadnego takiego ustalenia nie bylo. Oklamano poczciwych ludzi. Zostali potraktowani jak bandyci. Kodeks karny WMG nie przewidywal kary smierci, podobnie jak dekret o stanie wojennym Jaruzelskiego o internowaniu. A jednak bylo pozbawienie wolnosci, choc dla niektorych na wywczasach w Arlamowie i dla Michnikow w osrodkach wczasowych SB.

        • 0 1

    • Rząd zmusił ich do walki? Chyba raczej szwabskie hitlerowcy? Folksdojczem jedzie na kilometr...

      • 4 6

  • Nie zdziwię się

    jak niedługo tu zaczną się wypowiedzi, że to pocztowcy zaatakowali niemców, a potem popełnili samobójstwo.

    • 0 0

  • Szpilek (3)

    Kolejny tydzień z cyklem Wolne Miasto Gdańsk i posty potomków obywatelu Wolnego Miasta Gdańska .Hahaha
    Przypomnę tylko ,że Wolne Miasto Gdańsk powstało w skutek zbrodniczego traktatu wersalskiego.
    zawsze się zastanawiam skąd u wielu podnieta tym tworem ,który istniał 19 lat .
    I niebawem pojawią się posty w których każdy będzie miał przodka ,który był obywatelem wolnego miasta.Hahaha

    • 13 6

    • Zabawna jest ta ignorancja. Traktat wersalski był uważany za "zbrodniczy" - ale przez Niemców.

      • 0 0

    • (1)

      A miał!

      • 0 0

      • miał czał

        czworonóg na żoliborzu

        • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy w 2015 roku odkryto relikty dawnego Bastiony Kot?

 

Najczęściej czytane