• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historyczne gdańskie tradycje Nocy Świętojańskiej

Jan Daniluk
24 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Plac festynowy parku miejskiego w Jaśkowej Dolinie z okresu międzywojennego. Plac festynowy parku miejskiego w Jaśkowej Dolinie z okresu międzywojennego.

Tradycje miejskich obchodów Nocy Świętojańskiej, zwanej też Sobótką czy Nocą Kupały, sięgają w Gdańsku I połowy XIX w.



Plan parku w Jaśkowej Dolinie z 1899 r. Plan parku w Jaśkowej Dolinie z 1899 r.
Na pierwszym planie – Góra Jana (Johannisberg). Na pierwszym planie – Góra Jana (Johannisberg).
Zdjęcia z obchodów Nocy Świętojańskiej w 1934 r. Zdjęcia opublikowane w gazecie "Danziger Neuste Nachrichten". Zdjęcia z obchodów Nocy Świętojańskiej w 1934 r. Zdjęcia opublikowane w gazecie "Danziger Neuste Nachrichten".
Na początek należy jednak przypomnieć, że, wbrew częstemu przekonaniu, Noc Świętojańska (23/24 czerwca) nie jest najkrótszą nocą w roku - przesilenie letnie ma miejsce wcześniej, w nocy z 21 na 22 czerwca. Pierwotnie to właśnie wówczas rozpalano ogniska, bawiono się i m.in. pleciono wianki. Kościół, zauważając przywiązanie ludności do tych praktyk, postanowił połączyć niektóre zwyczaje z tradycją chrześcijańską i tym samym przekonać poddanych do obrzędowości religijnej, związanej z kultem Jana Chrzciciela, któremu poświęcony został dzień 24 czerwca.

Ślady obrzędowości przesilenia letniego w Gdańsku można znaleźć już w najstarszych podaniach o Grodzie Neptuna, np. w legendzie o upadku mitycznego rycerza Hagela, który miał zostać zabity przez poddanych właśnie podczas święta, związanego z przesileniem letnim. Choć to oczywiście tylko legenda, to można założyć, że tkwi w niej ziarno prawdy. Prawdopodobnie świętowanie przesilenia letniego było jednym z trzech najstarszych zwyczajów świątecznych w Gdańsku - obok obchodów z początku maja (wybory Grafa Majowego) oraz Jarmarku Św. Dominika. Od wymienionych Noc Świętojańska wyróżniała się charakterem święta ludowego, bezpośrednio czerpiącego z tradycji pogańskiej - święta obchodzonego przede wszystkim przez niższe warstwy społeczne, pełnego zabaw, tańców i gier.

Najpóźniej od połowy XVIII w. szczególne miejsce dla obchodów Nocy Świętojańskiej odgrywała Święta Studzienka. To tam właśnie 23 czerwca chętnie gromadziła się ludność spragniona wrażeń, aby tego wyjątkowego wieczora dać porwać się zabawie, tańcom, ale też i pijaństwu czy rozpuście. Istniejących w okolicy kilka przydrożnych lokali pękało w szwach, a na porozsiewanych obok wzgórzach pojawiały się wraz z zapadnięciem zmroku ognie. Każda z przybyłych na świętowanie grup - zazwyczaj mieszkańcy jednej z okolicznych wsi czy majątków - rozpalała własne ognisko na wyznaczonym wcześniej wzniesieniu. Największe ognisko płonęło jednak zawsze na wzgórzu określanym jako Klehterstein, późniejsze Königshöhe (Wzgórze Królewskie).

Problem w tym, że podczas Nocy Świętojańskiej nierzadko dochodziło do bijatyk między pijanymi uczestnikami, a nawet ran postrzałowych (często spotykanym rekwizytem zabaw była broń palna, z której na wiwat strzelano). Kiedy policja ostatecznie w 1832 r. spróbowała zaprowadzić porządek, spotkała się ona ze zdecydowaną reakcją bawiącego się, podpitego i rozjuszonego tłumu, tak, że ostatecznie, aby uspokoić sytuację... interweniować musiały oddziały wojskowe.

Prawdopodobnie widząc przywiązanie niższych warstw społecznych do tego ludowego święta, władze miejskie postanowiły... same zorganizować obchody Nocy Świętojańskiej nie w Świętej Studzience, ale w... Jaśkowej Dolinie. Dodatkowym argumentem dla tej decyzji był także fakt postępującej degradacji okolicy (m.in. na wskutek niekontrolowanych obchodów Sobótki) i fakt, że we Wrzeszczu istniała już wcześniej (lecz zniszczona podczas działań wojennych w 1813 r.) ciesząca się dużą popularnością promenada spacerowa, założona przez filantropa Jana Labesa na Lisim Wzgórzu (Fuchsberg), które szybko zyskało miano Góry Jana (Johannisberg). W oparciu właśnie o to wzniesienie postanowiono jeszcze w tym samym roku (tj. 1832 r.) o budowie parku miejskiego, który ostatecznie został oddany do użytku pięć lat później. Prawdziwą jego inauguracją były jednak pierwsze oficjalne obchody Nocy Świętojańskiej z roku 1838. Jak słusznie zauważa Katarzyna Rozmarynowska, znawczyni dziejów Jaśkowej Doliny - park w Jaśkowej Dolinie jest tym samym jednym z najstarszych parków miejskich w Europie.

Uzyskawszy organizatora w postaci magistratu miejskiego, a także pomoc ze strony innych podmiotów (wyjątkowo tej nocy komendant twierdzy gdańskiej zamykał Bramę Oliwską zdecydowanie później niż zazwyczaj, umożliwiając tym samym gdańszczanom udział w zabawie na przedmieściach), Noc Świętojańska zyskała jeszcze bardziej na popularności. Jaśkowa Dolina gościła pod koniec czerwca rokrocznie 10-12 tys., a bywało, że i 20-30 tys. gości. Z czasem Noc Kupały przybrała postać regularnego, ludowego festynu i jarmarku. Na te cele już w 1841 r. zakupiono i dołączono do Parku Jaśkowej Doliny łąkę (Festwiese) i stał się on centralnym miejscem obchodów Nocy Świętojańskiej. Szybko wokół niego wyrosły nowe kawiarnie i lokale, a na okres zabaw zapełniał się dodatkowymi namiotami i urządzeniami. Na środku placu niebawem stanął także drewniany słup, na który młodzieńcy wspinali się na czas (na zwycięzcę czekała zazwyczaj na jego szczycie drobna nagroda). Popularne były także biegi w workach. Z czasem tradycję rozpalania ognisk (żywą jeszcze w latach 90. XIX w.) zastąpiły pokazy fajerwerków, które były najważniejszym wydarzeniem wieczoru. W ten sposób bawiono się i obchodzono Noc Świętojańską jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku.

Z biegiem lat obok Sobótki (23 czerwca) zaczęto w Gdańsku coraz silniej obchodzić (także oddzielnie) przesilenie letnie (niem. Sonnenwendefeier) - 21 czerwca. Był to wyraz "powrotu" do starych, pogańskich (czyt. germańskich) obyczajów. Obchody przesilenia letniego pozbawione były zazwyczaj charakteru święta ludowego, były często wyreżyserowane, a na jego elementy składały się najczęściej przemarsze ulicami z zapalonymi pochodniami, następnie rozpalanie ognisk na górujących nad miastem wzgórzach (np. na Biskupiej i Gradowej Górze) oraz śpiewach. Szczególnie ochoczo manifestowano przywiązanie do "pierwotnej, germańskiej" tradycji na początku XX w. i w okresie międzywojennym. Wciąż jednak obok "odrodzonej" tradycji przesilenia letniego funkcjonowała Sobótka.

Choć dziś w Jaśkowej Dolinie na próżno szukać 23 czerwca podobnych festynów, to jednak mamy do dyspozycji całą paletę innych atrakcji, których z pewnością pozazdrościliby nam dawni gdańszczanie - niemal co roku organizowane są w Gdańsku koncerty, zabawy sportowe czy konkursy dla najmłodszych. A ogniska, choć nielegalnie, i dziś można zauważyć tego wyjątkowego wieczora na plaży czy niektórych leśnych polanach...

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (114) ponad 10 zablokowanych

  • (15)

    Natury ludzkiej nie da się oszukać. Człowiek lubi oddawać się zabawie, pijaństwu i rozpuście od zarania dziejów. Kościół wprowadził sztuczne ograniczenia, monogamię, grzech zdrady itp, jednak ludzie z natury swej nie przestrzegają tych sztucznych zakazów. Obrzędy Nocy Świętojańskiej to jeden z przykładów zwycięstwa pogańskiej natury człowieka nad naukami Kościoła. Kościół musiał uznać swą porażkę i zaakceptować ten ludowy zwyczaj, próbując przywłaszczyć to święto i nadać mu kościelny wymiar. Tradycje pogańskie są w nas głęboko zakorzenione i mają się dobrze.

    • 51 8

    • Natury ludzkiej nie da się oszukać. (2)

      Nie da się natury oszukać, ale ograniczanie się w życiu tylko do samej natury powoduje życie oparte na instynktach, utracenie drogi do Boga, wpisanej w przeznaczenie człowieka. Hołdując bezgranicznie naturze stajemy się też coraz bardziej bezwzględni. Jesteśmy coraz mniej ludźmi a coraz bardziej sprytnymi, okrutnymi zwierzętami.
      W dodatku oddawanie się żywiołom naturalnym jest niebezpieczne dla nas samych, bo nie każdy ma dostatecznie mocny charakter, aby kontrolować instynkty.
      Zwycięstwo pogańskiej natury człowieka staje się dla tego ostatniego klęską.

      Rozumiem, że apologeci pogańskich religii nie mieliby nic przeciwko ponownemu wprowadzeniu ludożerstwa w Afryce czy na Karaibach albo masowym ofiarom z ludzi w Meksyku jak za czasów Azteków? Bo przecież te wszystkie zbożne zwyczaje wyrosły z ludzkiej natury, której nie wolno oszukiwać!

      • 0 0

      • Po pierwsze, natura ludzka to wcale NIE bezmyślne uleganie pierwotnym instynktom takim jak popęd płciowy czy agresja. Natura ludzka umożliwia rozwój, zdobywanie wiedzy, empatię, samodoskonalenie, itd. Gdyby nie to, że człowiek ma to wpisane w swoją naturę, nie byłoby możliwe powstanie ŻADNEJ kultury i cywilizacji. Natura ludzka, zawierająca element wyboru i wolnej woli, umożliwia okiełznanie tych instynktów.

        Poza tym kto powiedział, że pogaństwo to oddawanie się pierwotnym instynktom? Ci, którzy tak myślą pomijają ogromną część rozwoju Ludzkości, w tym starożytne, antyczne cywilizacje, które wytworzyły pojęcie cnoty i występku, z którego to pojęcia potem korzystało chrześcijaństwo (moim zdaniem wypaczając je, szczególnie w sferze seksualnej, która jest ważna dla większości ludzi). Antyczne kultury nawoływały do UMIARU i ZDROWEGO ROZSĄDKU. Aztekowie to zupełnie inna kultura, raczej mało kto wśród europejskich pogan popiera ich zwyczaje, to samo dotyczy ludu Karibu i podobnych.

        Kultury pogańskie północnej Europy również nie oznaczały bezgranicznego hołdowania instynktom; wśród Słowian i Skandynawów ceniono gościnność, dobroć, życzliwość, przyjaźń, rodzinę, przysięgę i wszystko, co jest kanwą kultury europejskiej. Poglądy dawnych Skandynawów można poznać czytając np. Havamal. Oczywiście, ludzie w tamtych czasach byli też okrutni, posiadali niewolników, toczyli często bezsensowne wojny (wioska na wioskę), ale przecież świat - chrześcijański i niechrześcijański - cały czas się rozwija. A i chrześcijanie z czasów średniowiecza i późniejszych nie byli lepsi - wojny trzydziestoletnie, stuletnie i inne o to, czy papież ma rządzić chrześcijanami albo ile jest osób boskich,wyniszczające Europę, powodujące głód i plagi będące wynikiem głodu i masowego rozkładu ciał było znacznie gorsze od okazjonalnego składania ofiar z ludzi w różnych kulturach. I jedno, i drugie jest dziś ponurą pieśnią przeszłości, ale brutalności w imię religii kres położyło dopiero Oświecenie (oparte, podobnie jak Renesans, na ideałach antycznych).

        Jeśli chodzi o "drogę do Boga" (chrześcijańskiego), to poganinowi nie jest ona potrzebna - poganin ma swoich Bogów i nie ma po co iść do Boga Jahwe czy starać się o zbawienie.

        • 0 0

      • bzdura, pogaństwo północnej Europy to również twarde i rozsądne zasady - honor, odwaga, uczciwość, szacunek dla Rodziny, Przodków, Bogów. To jak najbardziej życie zgodne z Naturą, a jednocześnie życie godne i uczciwe. Dotyczy to zarówno rodzimej wiary Słowian, jak i wiary Skandynawów.
        Natura człowieka to wszak również altruizm, niezbędny dla przetrwania genów danego człowieka i rodu, ochrona słabszych (potomstwa, starszych), życzliwość... A jeśli chodzi o drogę do IHWH - dziękuję, nie skorzystam... Dla mnie to tylko jeden z wielu Bogów, nasi wcale nie są gorsi... Sława rodzimym Bogom i Boginiom!!
        PS. tak świętowaliśmy pod Warszawą
        http://www.wiadomosci24.pl/artykul/noc_kupaly_2010_w_chramie_mazowieckim_144808.html#nastepne

        • 0 0

    • 4 (5)

      Jaka poraszka? Co ty wypisujesz zobacz sobie w kalendarzu ile masz swiat koscielnych a ile poganskich, a po drugie kosciol to zasady ktorych trzymanie sie pozwala lepiej zyc, tak samo jak zasady ruchu drogowego ktore pozwalaja ci bezpiecznie sie przemieszczac, czasami zdarzaja sie wypadki ale dlatego ze ktos sie do tych zasad nie dostosowal albo zignorowal.

      • 0 2

      • (3)

        pogaństwo to również twarde i konkretne zasady, wpisz sobie chociażby "Dziewięć cnót Asatru", przeczytaj Havamal, pieśń Najwyższego. Słowianie kierują się podobnymi zasadami. I wcale nie potrzebujemy do tego Waszego Boga!! Nasi Bogowie są równie dobrzy, a dla nas - nawet lepsi!! Sława Im!!

        • 0 0

        • (2)

          Maz namysli bozkowie, mozesz teraz zmowic paciorek do swoich bozkow albo lepiej zachlac sie oddajac hold bozkowi zabawy i podziekowac mu za to ze wioske twojego pra pra pra ... dziadka odwiedzili Chrzescijanie i wprowadzili troche swiatla do waszych glowek.Inaczej bys siedzial do dzis w namiocie, przepraszam namiot to zbyt skomplikowana budowla , spalbys na ziemi albo w grocie.
          Wiec miej troche szacunku do chrzescijan.
          Cos slabo sie modlicie do wazszych bozkow bo gospodarka licha, afryka lepiej gra w pilke co jeszcze, mozna by wymieniac bez liku ale szkoda czasu .
          Ciekawe jak oni zapisali te swoje 9 cnot, ale nie bede tego, no to na tyle poganskich przypowiastek. :-)

          • 0 1

          • a poza tym co znaczy "Maz namysli"? Czy to chodzi o tego słynnego Męża Namyślego? Jeśli tak, to powinieneś pisać jego imię wielką literą...

            • 0 0

          • ja dla chrześcijan mam sporo szacunku, bo Waszego Boga bożkiem nie nazywam... Ale cóż, ja jestem tylko ciemnym poganinem z namiotu, a światły "chrześcijanin" doskonale wie, że obrażać trzeba, ile wlezie :) A na poważnie, poczytaj sobie więcej o Słowianach, w dodatku obecnie otwarta jest wystawa "Słowiański mit" (pomiędzy ul. Szeroką a kościołem św. Mikołaja), doucz się trochę o budowanych grodach, wyrabianej ceramice, narzędziach, orężu, strojach... I przestań gadać bzdury. Skoro ciekawi Cię 9 cnót, to nawet dla Ciebie jest jakaś nadzieja :) A oto wczesnośredniowieczny tekst, z którego pochodzą:
            http://www.swiatmagii.pl/index.php/Havamal_Piesn_Najwyzszego.html
            A jeśli chodzi o gospodarkę, to z litości nie będę wytykał, KTO w tym kraju stanowi 95% większość :) Zdecydowanie nie są to poganie :) Poza tym, jak to powiedział Hrotgar, bohater Beowulfa "Bogowie nie zrobią dla nas tego, co musimy zrobić sami". I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

            • 0 0

      • Nie masz racji. Spójrz, jak wspaniale radziła sobie demokracja ateńska, gdzie wierzono w Zeusa. Podobnie było u starożytnych Słowian, Gotów i innych plemion. Chrześcijaństwo zostało zaadoptowane wyłącznie w celu podboju ziem "pogańskich". Jak zawsze chodzi o kasę i władzę.

        • 4 0

    • hail Satan!!!! (2)

      Oddajcie czesc Bogu tego swiata, SZATANOWI !!!

      • 2 19

      • szatan to tylko jeden z wielu demonów i bliskowschodni, a więc nie nasz. My mamy swoich Bogów, którzy są znacznie potężniejsi od jakiegokolwiek demona oraz własne demony, z których tylko część jest paskudna i złośliwa. Sława rodzimym tradycjom!!

        • 0 0

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Kościół wprowadził sztuczne ograniczenia, monogamię, grzech zdrady itp????? (1)

      Takie ograniczenia istniały na długo przed powstaniem Kościoła i nie nazwałbym ich sztucznym a w pewnym sensie koniecznymi-każda zorganizowana społeczność takie ma.

      • 4 5

      • Oczywiście, że sztuczne ograniczenia

        Za Mieszka I można było w zgodzie z naturą mieć więcej żon. To samo masz w religii Islamu. Naturalnym jest, że normalny mężczyzna nie wytrzyma z jedną kobietą przez całe życie. Po co tworzyć dziwaczne instytucje "grzechu", czy "zdrady"?

        • 3 3

    • Polska to w ogóle

      Państwo kościelne :-)

      • 5 1

  • Gdańsk ma grubo ponad 1000 lat arcyciekawej Historii i Tradycji ale... (5)

    Na Pomorzu długi okres trwało słowiańskie pogaństwo, może byście opisali zwyczaje słowiańskie związane z Nocą Kupały, Sobótką, albo kaszubskie zwyczaje ludowe związane z Nocą Świętojańską... Niewygodne tematy?

    Dlaczego POrtalowi "historycy" skupiają się tylko na okresie niemiecko-pruskim i drugim wolnomiejskim, razem niecałe 150lat, raczej miernych w historii Miasta?
    Dlaczego to się nasila?
    Czy tu chodzi o wybory?
    Czy to przygotowywanie "gruntu" do operacji "powrót do Rzeszy"?

    Wątpię, że to przypadek... Lobby pruskie działa...

    • 4 6

    • bez nagłówka

      internet to naprawdę miejsce do wyjatkowo cieńkich intelektualnie wypowiedzi.Durne pytania,wyjątkowo durne

      • 1 2

    • to prawda, ludy słowiańskie (głównie Pomorcy) żyły na Pomorzu w dawnej Wierze aż do XIII wieku. Jeśli chodzi o pomorskich Bogów, to sporo wiadomo o Trygławie, choć jest to bardziej Bóg Pomorzan zachodnich (dla mnie jednak jest On właściwym gospodarzem i naszych ziem - co to dla Boga te parędziesiąt km).

      • 2 1

    • NIE HISTERYZUJ JAK STARA BABA

      • 2 2

    • Maruda... (1)

      Facet ! napisz sam, wyślij do nich, jak będzie dobre to ci to puszczą na internet. Marudzisz ciągle, że tego nie ma, tamtego nie ma - no to rusz się i zrób. Będziesz miał Kaszubów, Słowian, Dziady, Kupały i co tam napiszesz. Żeby to tylko było na poziomie tego artykułu, co komentujesz, bo jak będzie słabe to nikt tego nie opublikuje. Capish ? Ja sobie chętnie poczytam. Ale nie wyjeżdżaj z "pruskim lobby" jak nie masz sam nic do zaproponowania.

      • 4 2

      • aj waj aj waj

        • 1 1

  • Panie Daniluk (6)

    Poprzednim razem kiedy się ukazał wpis o pomnikach PRUSKICH w Gdańsku zarzuciłem Panu a także inni pewnych manipulacji związanych z informacjami jakie były Nam przedstawiane. teraz mamy kolejny artykuł jak to ... "za Niemca było fajnie" ....
    Mam zatem pytanie:
    - Czy tylko taki okres historii obejmuje Pański zakres prac w IPN-ie ?
    - Czy portal trojmiasto.pl, zlecił Panu cykl artykułów poświęconych gloryfikacji obecności pruskiej w Gdańsku ?

    Poprzedmi, razem odpisał Mi Pan, liczę na taki odzew i dziś a zapewne część czytelników także.

    • 7 10

    • Czyżby kompleksiki Panie Sebel? (5)

      Nie pozwoliły pisać pod własnym nazwiskiem?

      • 5 2

      • (4)

        a pruski to imię czy gdaniec ???

        • 2 3

        • Pruski, bo on się nazywa Pruski (3)

          Polski dziedzic!

          • 4 2

          • (2)

            Panie Sebel,Z przykrością muszę stwierdzić, że jednak nie przeczytał Pan uważnie mojej poprzedniej wypowiedzi. Dlatego proszę tą wypowiedź moją potraktować jako ostatnią, bo też i sensu nie widzę, aby się powtarzać, a już na pewno - nie w komentarzach internetowych. Teoretycznie na część Pana uwag w ogóle nie powinno się odpowiadać, ale zrobię wyjątek.Wystarczyłoby zadać sobie trochę trudu, aby zobaczyć, że IPN zajmuje się historią Polski w okresie 1939-1989. Jako historyk tej instytucji badam przede wszystkim okres II wojny światowej na Pomorzu oraz okres po1945 r. w odniesieniu do działalności i struktur Wojsk Wewnętrznych. Na portalu trojmiasto.pl publikuję w pierwszej kolejności artykuły, które są wyniki moich zainteresowań badań w szerszym zakresie, przede wszystkim XIX i XX w.Kryterium doboru tematu jest bardzo jasne - opracowuję te zagadnienia, które dotąd nie były w ogóle lub w stopniu minimalnym opisane i zwykle nie były przedstawiane szerszej publiczności. Tak się składa, że II okres pruski w dziejach Gdańska (tj. 1814-1918/1920) jest nieproporcjonalnie słabo dotąd opracowany w porównaniu chociażby z czasami nowożytnymi, czy także częściowo II WMG. Co więcej, tak się również składa, że to w tym okresie powstała lwia część chociażby obiektów, które dziś pełnią różne funkcje, i jako takim należy się również nasza uwaga. Wiek XIX i XX w. to okres krystalizowania się narodów, nowoczesnego społeczeństwa - stąd też zainteresowanie historią kultury, społeczną i życia codziennego Gdańska. To są fakty. Jak widzę, lubi Pan doszukiwać się wszędzie podtekstów, gloryfikacji niemieckości itp. Świadczy to moim zdaniem o braku podstawowej wiedzy, umiejętności krytycznego, historycznego myslenia, bądź ze zwykłej złośliwości.
            Moja argumentacja jest dla większości zorientowanych i otwartych ludzi czytelna i zrozumiała. Proponuję ewentualną dalszą dyskusję przenieść do rzeczywistości i np. spotkać się kiedyś na kawie. Nie widzę najmniejszego sensu, aby tego typu zupełnie jałowe dyskusje toczyć dalej na internecie. Jeśli będzie Pan miał ochotę i chęć, to zapraszam - kontakt do mnie Pan znajdzie bez najmniejszego problemu przy odrobinie wysiłku.

            • 7 2

            • Dziękuję za odpisanie

              To nie jest wcale tak iż nie dostzregam że w okresie pruskim w historii Gdańska np. nie zbudowano większośći substancji budynków jakie obecnie możemy w (niestety części) zachowanej formie oglądać. Nie neguję faktu dominacjio pruskiej, nie odcinam tego okresu i nie doszukję się że tak nie było. Zwracałem jednak uwagę na akcenty. Po prostu dominacja Prus kładał główny nacisk na propagandową narrację iż gdańsk i ziemie Pomorza były niemoieckie albo że dopiero niemieckość je ucywilizowała. Jeśli zatem bada pan okres jako hobbysta (bo w IPN-ie dopiero okres IIWŚ i później) to chyba wie pan także o tym iż zanim jesienią 1920 roku na podstawie Traktatu Werslskiego ustanowiono sporny twór pod nazwą Wolne Miasto Gdańsk, to w samym mieście czyniono wiele wysiłku by polskość zwyczajnie usunąć. Tak między innymi działo się z polskimi gazetami któe wydawane były po niemiecku dla próby przedstawienia polskiego punktu widzenia. 1 marca 1919 roku ukazał sie 1 numer 'Polnische Warte" i po raptem kilku tygodniach urzędowo wydano zakaz edycji pisma. To Hermann Strunk w dniu 11 października 1922 roku wzywał Niemców do ochrony przed "zalewem polskości, zwłaszcza języka polskiego, który zaczyna się wdzierać w centra niemieckich ośrodków życiowych", mając na myśli Gdańsk. Można wspomnieć opór władz Senatu WMG podczas procedur z tworzeniem Akademii Handlowej w której językiem wykłądowym miał być język polski. Memoriał Otto Schulze z października 1919 roku albo publikacje w "Die Deutsche Technische Hochschule in Danzig" czyli periodyków obecnej PG wskazującej na "niemiecką wagę misji cywilizacyjnej na barbarzyńskim wschodzie" a to z kolei doprowadziło do paranaukowego zjazdu geografów w dn. 28 maja 1931 roku z referatami o "powszechności i trwałości tradycji germańskiej nad Bałtykiem".
              Byłoby tego jeszcze trochę :))).

              Pozdrawiam i proszę nie być aż tak mocno zadętym :))

              • 2 1

            • Z wielka checia bym takze z tym panem Sebel porozmawiał i posłuchał co ma nam do powiedzenia.......

              • 0 1

  • do autora ..... (3)

    niby polskie masz nazwisko , a prusaków i niemcow chwalisz . Moglbys Janku napisac co i jak z tym Kopałą bywalo i napisac super artykol o nocy Swietojanskiej .a tak to dales kolejny dowod żeś germanofilem wyciagalac jakies prusackie bzdety .ciekawe kiedy napiszesz cos o Polsce i polakach w Gdańsku . Prusacy od 1793 roku nie bez powodu starali sie zatrzec slady polskosci , a ty wygrzebujesz jakies smiecie zeby pokazac ich obecnosc na tych ziemiach ?? wiekszosc wie ze Polska stracila byt panstwowy w wyniku rozbiorow . Planowa i permamentna germanizacja miala doprowadzic do zanikniecia Polskiego narodu , mielismy sie stac niczym Prusowie opowiescia z zamierzchlych czasow .

    • 2 3

    • (2)

      nazwisko polskie? chyba ruskie lekko...zreszta co nazwisko ma do tego,,,widac nie znasz historii bo przez ile lat Polacy byli tutaj w wiekszości ....zawsze była miejszość polska no chyba od 1945 roku jest inaczej i to dzieki sowietom.A hasła z cyklu Gdańsk wrócił do macieży lub zawsze Polski to propaganda identyczna z Gebelsowska..

      • 1 4

      • (1)

        Słowianie na Pomorzu byli co najmniej do XIII wieku i trwali w dawnej wierze. Oczywiście Germanie też tu bywali i znaczyli swoje wpływy, to normalne, bo byli sąsiadami - raz lepszymi, raz gorszymi, ogólnie całkiem dobrymi (przynajmniej Skandynawowie). A jeśli chodzi o Kupałę, to polecam wideo na których świętujemy pod Warszawą
        http://www.youtube.com/watch?v=zyszb4Iu6Kg
        http://www.youtube.com/watch?v=c9WHoYj7-mc

        • 1 0

        • Gr@nD ma racje

          Zapomniales o potopie, a gdzie znikneli slowianie po XIII wieku spakowali sie i poszli w gory, nie podawaj juz tych swoich historyjek i filmow bo to pewnie jak ktos ladnie napisal jakas Gebelsowska propaganda, zobacz co wyszlo on pewnie tez byl slowianinem bo jego nazwisko Gebelsowski brzmi swojsko nieprawdaz.
          Tak wlsanie ty manipulujesz zdazeniami. Z faktow robisz klamstwa z klamstw fakty.

          • 0 2

  • I kto by pomyślał, że tak wesoło było kiedyś na Jaśkowej Dolinie (1)

    • 7 1

    • po szwabsku haha

      • 0 1

  • Moc symboliki; walka dobra ze złem, kultury łacińskiej z barbarzyńską, sług Boga i sług szatana (37)

    Ludzie świętowali tą noc i wierzyli, że dobro zwycięży zło.

    • 7 15

    • Co za bzdury, To Ja to gamoń absolutnie pierwszoligowy (1)

      • 4 1

      • a może tak zamiast epitetów jakieś argumenty? Ja się całkowicie nie zgadzam z To Ja, ale go szanuję jako rozmówcę. Jestem poganinem i przestrzegam rozsądnych, uczciwych zasad moralnych. Zresztą jak by nie patrzeć, wszystkie zasady i prawa wywodzą się z instynktu stadnego, który posiadamy jako ludzie. Gdyby nie ten instynkt, nie byłoby ani cywilizacji, ani tworzenia rodzin, ani obrony słabszych, ani niczego... Oddawanie się Naturze nie oznacza braku zasad ani zbydlęcenia... Natura ludzka jest inna, niż natura bydlęca, zresztą bydło też ma swoje zasady... A poza tym pogaństwo nie oznacza tylko oddawania się naturalnym instynktom...

        • 0 0

    • (25)

      Chłopie, jakiej walki kultury łacińskiej?! Ten zwyczaj jest starszy od chrztu Polski. Co ty za bzdety wygadujesz?!

      • 14 2

      • (23)

        ten zwyczaj może jest i od chrześcijaństwa starszy, tylko co z tego?

        • 2 9

        • (18)

          To, że nie jest on "walką kultury łacińskiej z barbarzyńską, sług Boga i sług szatana".
          Co to w ogóle za nowomowa? Kto ciebie uczy takich bzdur?

          • 13 1

          • Pierwszym problemem jest niewiara (17)

            Spróbuję po kolei. W hasłowym temacie walki sług Boga i sług szatana pierwszym problemem jest znów niewiara i wynikająca z niej wg mnie ignorancja. Ja nie mam wątpliwości co do istnienia szatana, gdyż wyraźnie mówił o nim i działał przeciwko niemu Syn Boży, Jezus Chrystus, w którego wierzę. Podkreślę, że nie tylko mówił o nim, ale również działał przeciwko niemu. Czysto teoretyczne uznanie, że szatan jest kimś realnym, wydaje się bowiem niemal tak samo jałowe, jak zaprzeczanie jego istnieniu.

            Czyli ja twierdzę, że osobowy szatan jest i działa - a ty jak twierdzisz?

            • 2 9

            • (4)

              oczywiscie, ze jestem i przez nienawisc w swym sercu otwierasz dla mnie drzwi

              • 2 4

              • (3)

                Nie wierzę ci DDD. Wszak pamiętam, że w "Listach starego diabła do młodego" doświadczony diabeł pouczał adepta, że najważniejsze jest wzbudzenie w ludziach przekonania, iż diabłów "nie ma". Dopiero wtedy kuszenie idzie już jak z płatka.

                • 2 4

              • (2)

                nic nie daje wiekszej satysfakcji niz czyniacy zlo w przekonaniu iz czyni dobro

                • 2 3

              • Zło udaje dobro, dlatego tak często dokonujemy złych wyborów (1)

                W czasie sądu Piłat chciał uwolnić jednego z dwóch: Jezusa Chrystusa, który głosił naukę o miłowaniu nieprzyjaciół, lub Barabasza - rewolucjonistę. Lud wybrał w ich mniemaniu bohatera narodowego (dla Rzymian był oczywiście łotrem). My, chrześcijanie, w naszych wyborach też na ogół wybieramy Barabasza i jego sposób życia walki o dobro. A Chrystus nakazał Piotrowi schować miecz w dniu pojmania!
                Niemcy w okresie międzywojennym też wybierali; odwrócili się plecami do krzyża Chrystusowego, wybrali ten połamany, faszystowski.
                My, Polacy także dokonujemy różnych wyborów.

                • 0 1

              • no właśnie, udajesz dobro

                a czynisz zło

                • 0 0

            • Ja odpowiem ci cytatem z książki J. Piekary: (11)

              "... ci, których za bogów uważasz, twoja Matka Boska, twój Jezus, twój Bóg Ojciec, to synajskie demony pełne nienawiści do naszej ziemi i naszego narodu... Jak waści, polskiemu szlachcicowi, nie wstyd wierzyć w to, że szwargoczący po żydowsku cieśla jest twoim Bogiem? Wierzyć, że Bogiem jest ten nieudaczny rzemieślnik, który nie umiejąc nawet porządnie wykonywać swojego fachu, ogłosił się bóstwem i otoczył zgrają rybaków, celników i miejscowych murew? Cóż on takiego zrobił poza tym, że włóczył się, wyłudzając pieniądze od ciężko pracujących ludzi, i w głowach mącił poczciwcom?"

              • 6 2

              • (10)

                Każdy chrześcijanin wie, że Maryja nie jest Bogiem, chociaż w Niej Bóg objawił, do jak wielkiej świętości zdolny jest człowiek, który współpracuje z Jego łaską. Bóg jest Miłością, a miłości narzucić się nie da. Bóg dal człowiekowi wolność, człowiek wybiera często źle - pogaństwo się rozszerza. Jezus przestrzegał przed wilkami w owczej skórze, to prawda. Ale i faktem jest, że język Kościoła jest niełatwy, jak niełatwy był/jest język Chrystusa, Apostołów i Świętych. Ja, czytelnik katolickiej prasy rozumiem katolickie pojęcia. "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie" (Mk 8, 27-35). "Za kogo uważają mnie ludzie?". Łatwo jest powtarzać opinie, sądy innych i na tej podstawie oceniać. "A wy?" Jezus nie pozostawia wątpliwości: być Jego przyjacielem i naśladowcą, to wziąć swój krzyż, czyli zrobić coś wręcz sprzecznego z ludzką naturą. Stracić życie, aby je zachować. On właśnie tak zrobił. Niełatwy to język, niełatwo to zrozumieć.

                • 2 7

              • Królowa jest tylko jedna (9)

                I pochodzi z Polski

                • 2 2

              • Maryja Królową Polski (8)

                My, katolicy otwieramy nasze serca ku Niepokalanej na Tronie Łaski w Nowym Jeruzalem. I prosimy Wspomożycielkę naszą, Matkę Zbawiciela, Matkę Łaski Pełną, Panią Nieba i Ziemi, Królową naszego Narodu o pomoc dla Polski i Polaków. Amen.

                • 0 8

              • no i w porządku, szanuję Maryję, ale wolę Mokosz - słowiańską Boginię-Matkę, Matkę Ziemię. Swoją drogą, myślę że pod wieloma objawieniami "maryjnymi" mogą się kryć przejawy działania różnych lokalnych duchów i Bóstw... Ale to już mój pogląd...

                • 1 0

              • (4)

                Ciekawe jak to teraz katolicyzm wygląda. Wiara - jakże osobista rzecz, a staje się na ustach takich właśnie jak "To ja" zwykłym frazesem. Zostawcie takie gadanie ludzie dla siebie w domach!

                • 5 1

              • Przeczytajcie to a zrozumiecie i przestaniecie się tu klócić (3)

                17 rozdział Apokalipsy i 20 Księgi Wyjścia. Jesteście okłamywania przez katolicyzm i pogaństwo. To jedno i to samo!

                Przeczytajcie Biblię, proszę was. Nie ma ona nic wspólnego z watykane,
                !

                • 0 2

              • nom czytałem Biblię i co z tego? Czytałem ją bardzo dokładnie, tyle że nie wierzę w to, co jest tam napisane!! Nie wierzę w zbawienie i potępienie ani w wyłączność Waszego Boga. Niechby nawet Jezus i zmartwychwstał - i co z tego? W mojej duszy, w moim sercu to niczego nie zmienia. Bogowie mają możliwości panowania nad życiem i śmiercią, w takim "cudzie" nie ma więc niczego niezwykłego. Sława rodzimym Bogom!! A dla Jezusa szacunek - przynajmniej ode mnie.

                • 0 0

              • Świadek Jehowy? (1)

                Biblia zaprzecza waszej nauce. W Pismach mamy liczne cytaty potwierdzające tą prawdę, że Jezus Chrystus jest Bogiem i zawsze istniał jako jedyny Syn Boży: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. A stało się ciałem zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca" (J.1,1; 1,14). "A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał" (J17,5) W Ewangelii według świętego Mateusza czytamy, że dziewicze poczęcie Jezusa poprzez Ducha Świętego stało się: "Aby się wypełniło słowo Pańskie wypowiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy 'Bóg z nami'" (Mt.1,22-23). Jezus nieustannie zapewniał o swej władzy - władzy danej mu przez Ojca: "Ojciec bowiem, nie sądził nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu" (J.5,22-23) "Ojciec mój przekazał Mi wszystko" (Łk.10,22) "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi" (Mt.28,18). "Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec: ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten komu Syn zechce objawić" (Łk.10,22) Jezus również pośrednio deklaruje kilka razy swoją boskość, a Jego przeciwnicy domyślają się, co ma na myśli. Święty Jan przytacza słowa Jezusa: "Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam" (J.5,17). itd.

                • 1 1

              • Toj toj, jesteś zielonswiątkowy?

                Będę musiał coś z tym zrobić. Wystawiasz tym w gruncie rzeczy dobrym ludziom fatalną opinię

                • 2 1

              • (1)

                Odrzucasz naszą Jedyną Królową, uwielbianą przez miliony Polaków? Wstydź się, a gdzie patriotyzm?

                • 1 4

              • Oj w głowie się komuś pomieszało. Królowa Polski? Ta połowiczna tradycja?

                • 1 2

        • (3)

          W przedchrześcijańskiej (pogańskiej) kulturze Słowian odnajdujemy korzenie tego zwyczaju; obrzędy i gusła, pieśni i muzykę... dzisiaj mamy noc świętojańską modrą i słowiczą, żałobną, szeleszczącą i parną...

          • 0 5

          • Na szczęście wiara przodków zwycięża (2)

            Chrześcijański mit powoli, ale skutecznie odchodzi w niepamięć

            • 6 0

            • Ludzie dokonują wyborów (1)

              Ja wybrałem Zmartwychwstałego Odkupiciela. Wybrałem Kościół święty, który jest dziełem Jezusa Chrystusa - Nauczyciela i Mistrza, Mesjasza i Zbawiciela, Boga- Człowieka. Inna wiara to dla mnie odłam wyznaniowy; dzieło szatana i jakiegoś człowieka w określonym czasie. Podstawową przyczyną uciekania tak wielu do sekt jest nieznajomość prawd wiary, letnie chrześcijaństwo, ale i czasem iście na łatwiznę. To prawda, że w XX wieku sług Chrystusa ubywało, ale ufam, że w XXI wieku się to zmieni.

              • 0 5

              • co Ty wybrałeś, to Twoje prawo i ja to szanuję. Ja wybrałem dawnych Bogów oraz duchy Natury i Przodków i jestem szczęśliwy. Rodzimi Bogowie chronią przed złem wcale nie gorzej, niż Twój Jezus, a jak dla mnie to nawet lepiej, bo są mocniejsi na naszych ziemiach, niż Bóstwo jerozolimskie. Wierzę w istnienie Jezusa, IHWH i Ducha Świętego, ale są Oni dla mnie jerozolimskim Bóstwem lub grupą Bóstw, jednym/jedną z wielu. Sława Świętowitowi, Perunowi, Swarożycowi, Welesowi, Mokoszy, Strzybogowi i Trygławowi - naszemu pomorskiemu Bogu!!

                • 2 0

      • Słowo wigilia pochodzi od łacińskiego vigiliare – czuwać oraz vigilia – czuwanie, straż nocna. Tradycja czuwania przed wielkimi świętami jest bardzo stara; mamy z nią do czynienia już w Starym Testamencie. W wielu kościołach zaprasza się wiernych do wspólnego czuwania podczas Nocy Świętojańskiej.

        • 1 3

    • (8)

      ludzie w ta noc swietuja radosc z powodu nachodzacego lata, spelnienie wiosennych porywow serca i nie mysla o walce

      • 5 0

      • (3)

        O to chodzi, kopulować im się chce! Kopulować, bawić się i czuć, że zyją !
        Żadnych durnych nauk facetów w sutannach im nie potrzeba.

        • 4 2

        • (2)

          Jesteś facetką? Niemądrą - nie zdając sobie z tego sprawy głosisz nauki szatana. Podejście do seksualności człowieka, do miłości cielesnej małżonków ma ogromny wpływ na szczęśliwość. Przykładowo, jeżeli oddajemy sobie wzajemnie tylko swoje ciało, jakże uboga jest ta nasza miłość - wszak zwierzęta też tak robią. Dla kogoś, kto tylko potrafi kopulować jak zwierzątko, czyli bez zasad, bez miłości obopólnie rozdającej, najwyższą wartością staje się zaspokojenie instynktów. Z kolei ktoś, kto wie, na czym polega współżycie seksualne małżonków, nie będzie nigdy dokonywał takich porównań.

          • 2 3

          • a ja uważam, że uciechom cielesnym warto się oddawać, ale w stałym I WIERNY związku. Czy będzie to małżeństwo, czy związek bez ślubu, to inna sprawa. Ważne, aby ludzie się kochali i byli sobie wierni. Zresztą chrześcijaństwo nie wymyśliło małżeństwa...

            • 0 0

          • chłopie! orgia to jest dopiero przyjemność, jak nie doświadczyłeś to nie wiesz, ten kto uczestniczył nigdy nie porówna tego z seksem małżonków!

            • 1 1

      • (3)

        Zwolennik Sodomy i Gomory po swojemu odpowiedział na Twój post ukazując tą prawdę, że walka dobra i zła trwa zawsze, ale w sposób szczególny szatan jest aktywny a okresie katolickich świąt. Ale ta walka jest samym w sobie złem?

        Jezus o sobie mówił, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Był czas, kiedy tłumy ludzi szły za Nim, szukały Go. On rzekł do nich: "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem.
        Kto nie nosi swojego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
        Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie najpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: 'Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć'.
        Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w 10 tys. ludzi może stawić czoło temu, który z 20-tu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
        Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być mim uczniem". (Łk 14, 25-33)
        W słowach Jezusa była "nienawiść"? Poganie tak twierdzą, a Ty jak uważasz? Wszak Chrystus nakazywał swoim uczniom miłować nieprzyjaciół!?! "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?" - już wtedy narzekali słuchacze i uczniowie Jezusa po Jego mowie w synagodze. Wobec tego kryzysu zaufania Jezus zachował się w sposób nierozsądny? Wszak my byśmy poszli na kompromis, który byłby wynikiem naszych negocjacji. A On inaczej - nie wycofał się ze swoich słów, a twarde wymagania zostały zachowane. Mało tego; zażądał jasnego opowiedzenia się: za Nim, albo przeciw Niemu. W efekcie szeregi Jego uczniów bardzo mocno stopniały - pozostała jedynie grupa najwierniejszych.

        I tak jest do dnia dzisiejszego.

        • 3 3

        • daj spokój człowieku, w żadne Zbawienie nie wierzę ani go nie potrzebuję. Po co mmi Twój Bóg, skoro mam swoich? Słowiańscy Bogowie nie mają nic wspólnego z Waszym Diabłem, są równi Waszemu Bogu, ja wolę iść za Nimi. A jeśli chodzi o diabła i demony, i to i Słowianie swoje mają, np. licho. Jest też Leszy, opiekun Lasu, lepiej Go nie wkurzać...

          • 0 0

        • a ostrzegali w telewizji, że kościoł atakuje internet.. No i teraz mamy, w komentarzach za swoje :(

          • 1 1

        • Przestań tu krucjaty i nawracanie prowadzić. Zaraz mi powiesz, że mnie szatan nawiedził ale - wierzysz w jednego Boga czy dwóch? Bo z twojego wywodu wynika, że masz swojego boga dobra i boga zła. Świadczy to jedynie o tym, że twoja religia jest politeistyczna. Ludzie deklarujący swoją wiarę w sposób jaki ty to robisz, to najwięksi hipokryci. Bóg jest jeden ale bożków miliony (święci, Matka Boska itd).

          • 4 1

  • SŁOWIANIE (5)

    wszak podzieleni niekiedy bywali, to jednak właśnie oni najdłużej przeciwstawiali się
    walczyli z wyznawcami żydowskich symboli, walczyli zaciekle z ludźmi, którzy swe modły wznosili do wisielczego bałwana nazywanego przez nich samych jezu chrystem.
    Ostatni dumnie stojący na straży pogaństwa SŁOWIANIEEE

    • 7 12

    • manipulacja polityczna (1)

      Chrześcijaństwo dość łatwo sie u nas zadomowiło, bowiem co do podstawowej zasady, głoszącej "kochaj bliźniego swego, jak siebie samego", nie odbiegało od zasad religijnych Prasłowian. Polski Kościół Katolicki zasymilował wiele dawnych obrzędów (Dziady, Zielone Świątki itp.) i zadziałało coś w rodzaju symbiozy. Stare gusła i zabobony w swej czystej formie, z czasem odeszły w niepamięć. Ich ślady pozostały jeszcze gdzieś na głębokiej wsi. W latach powojennych władza ludowa (komuniści) podjęli walkę z Kosciołem Katolickim. Wygrzebali skąś stek strych guseł i próbowali ich używać do osłabienia pozycji K.K., wplatając w to święta komunistyczne (dożynki to była kiedyś impreza naprawdę na dużą skalę). Wiedzieli, że jest to na tyle stare i nieaktualne, że ludzie po "pogańskiej krucjacie" dorosną, nie będa mieli czasu na zabawę i nie będa się liczyli jako grupa.

      Osobiście jestem bardziej przychylny wskrzeszaniu u nas tradycji słowiańskich niż importowaniu scientologów czy voodoo. Nie mam nic przeciwko innym wyznaniom, o ile trzymaja sie wspomnianej zasady "kochaj bliźniego swego, jak siebie samego". Jestem katolikiem i tak zostanie. Niezależnie od wyznania, w tym tyczy się to i katolicyzmu, nie lubię kiedy ktos wpada w religijny bałwochwalczy bełkot. Według mnie, połowa katolików to bałwochwalcy, odprawiajacy obrzędy i modlący się do obrazków, a nie próbujący doskonalić sie zgodnie z nauka Jezusa Crystusa.

      • 1 0

      • hmmm, jeśli chodzi o średniowieczne chrześcijaństwo, to wystarczy sobie przypomnieć, co powiedzieli Wolinianie biskupowi Ottonowi z Bambergu, gdy ten chciał, aby przyjęli chrześcijaństwo :) Jest to dokładnie opisane w jego Żywotach. Warto je przeczytać, bo to jedna z nielicznych pozycji, gdzie zachowały się opisy świąt pogańskich (np. wypadających 23 września Plonów). Ale zdaję sobie sprawę, że nie miało ono wiele wspólnego z naukami Jezusa, którego jak najbardziej szanuję.... Z pogańskim pozdrowieniem dla katolika :)

        • 0 0

    • Jezus Chrystus (1)

      chyba ty jesteś wisielczym bałwanem ,nie stoję murem za kościołem ale Jezus Chrystus dał nam dobry przykład i nie bluźnij

      • 2 2

      • świetny przykład

        • 2 0

    • marna piosenka marny zespół

      • 1 3

  • Noc Kupały (2)

    Najdłuższy dzień w roku, a także początek wiosny są szczególnie akcentowane wsród ludów północy, z tradycjami wiejskimi, do których Poska się zalicza. Przyczyną jest nasze położenie geograficzne dające nam ogólnie chłodny wilgotny klimat i depresję wynikajacą z małej ilości światła. Te dni to nadzieja i radość pośród ciągłego mroku i słoty.

    Jeszcze niedawno pierwszy dzień wiosny to był dzień wagarowicza, kiedy młodzież przebierała się i stadnie szlajała po okolicy, zmiast przebywać w szkole :)

    • 3 0

    • Polacy slabo swietuja Noc Kupaly, trzeba zobaczyc (1)

      jak swietuja Norwegowie, Szwedzi, bo dla nich to swieto ma taka sama range jak Boze narodzenie, Wielkanoc i jakos kosciol nie protestuje wrecz szanuje dawne tradycje.. Na Midsommar -szwedzka noc kupaly /zawsze ostatnia sobota-niedziela czerwca/stawia sie specjalnie udekorowane slupy, wokol ktorych sie tanczy, plecie sie tez wianki z kwiatow polnych, musza byc specjalne potrawy w tym dniu / mlode ziemniaki, sledzie itp/ jak i truskawki. Kazde miasto, wies , miasteczko bawi sie z tej okazji. Szwedzi dekoruja domy, bawia sie, wyplywaja lodkami, zagalowkami

      • 3 0

      • to racja, wśród Skandynawów Midsommer/Midsommar jest dniem wolnym od pracy; nie mówiąc o tym, że we wszystkich krajach Skandynawii Asatru - odtworzona religia Północy - jest rozpoznawanym prawnie wyznaniem, z prawem do zawierania wiążących prawnie ślubów, urządzania publicznych ceremonii pogrzebowych, posiadania własnych cmentarzy, otrzymywania dni wolnych w święta, itd. Na Islandii i w Danii Asatru jest najszybciej rosnącą w siłę religią...

        • 0 1

  • taka noc w gdańsku kojaży mi sie tylko z widokiem zasikanej i zarzyganej plaży w brzeżnie, (1)

    patologi,agresji gdańskiej nadpobudliwej młodzierzy i bałaganu.

    • 1 0

    • bo takie rzeczy nie powinny być organizowane na tak masową skalę!! Kupała, Sobótka, Noc Świętojańska powinna być zorganizowana wokół SACRUM, jakim jest miłość, radość życia, nadejście lata, dominacja Słońca nad ciemnością. A jeśli chodzi o to, żeby mógł świętować każdy, to należałoby utworzyć wiele małych grup po 30-40 osób i wtedy świętować. Każda grupa pilnowałaby porządku na własną rękę, nie byłoby to puszczone "na żywioł". Sława!!

      • 0 0

  • Chwała zabójcom wojciecha (2)

    • 1 5

    • ja tam wolę
      "Chwała, chwała Swarożyca,
      Boga Słońca, Boga życia!
      Chwała, chwała Peruwica,
      Boga gromu, Boga życia!"

      cóż, można budować pogaństwo jako sprzeciw wobec chrześcijaństwa, ale czy nie lepiej jako POPARCIE WŁASNYCH TRADYCJI?? osobiście nie mam nic do chrześcijan, dopóki nie chcą mnie siłą nawracać na swoją wiarę. OD Kościoła katolickiego zdecydowanie bardziej wolę Rodzimy Kościół Polski:
      http://www.rkp.w.activ.pl/
      a jeśli chcesz zobaczyć jak świętowano Kupałę to zerknij choćby tutaj:
      http://www.wiadomosci24.pl/artykul/noc_kupaly_2010_w_chramie_mazowieckim_144808.html#nastepne
      tutaj:
      http://fakty.interia.pl/galerie/obyczaje/noc-kupaly/zdjecie/duze,1065932,4,275
      i tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=zIJvZbPEA9c
      głównie z poprzednich lat, pierwszy link jest z 2010.
      Sława!!

      • 0 2

    • Nergal, wracaj do Dody i nie bełkocz...

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile lat ma Gdynia?

 

Najczęściej czytane