- 1 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (63 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (218 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 5 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
- 6 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
Burzliwa historia wrzeszczańskiego "Sezamu"
Na nostalgicznej mapie Gdańska dawne domy towarowe zajmują specjalne miejsce. Jednym z najlepiej pamiętanych przez dużą część gdańszczan urodzonych przed 1980 rokiem jest Spółdzielczy Dom Handlowy "Sezam". Niewielu z nich wie, że jego historia sięga 1948 roku.
Zdobycie Gdańska wiosną 1945 roku przez Armię Czerwoną przyniosło zniszczenie m.in. dużej części zabudowy w centralnym odcinku dzisiejszej al. Grunwaldzkiej. W pierwszych powojennych latach odbudowa Wrzeszcza miała charakter spontaniczny, fragmentaryczny i nieskoordynowany.
Do początku lat 50., kiedy to zaczęto wznosić Grunwaldzką Dzielnicę Mieszkaniową, budowę nowych budynków finansowała głównie tzw. inicjatywa prywatna, a następnie preferowane przez tzw. władzę ludową różnego rodzaju spółdzielnie. Jedną z nich była Gdańska Spółdzielnia Spożywców (GSS), działająca w ocalałej szczęśliwie willi przy ul. Marii Konopnickiej 7.
W miejsce gruzów tekstylia i galanteria
Willę tę zgodnie z rozporządzeniem władz należało zwolnić na cele mieszkalne, toteż w maju 1948 roku zarząd GSS podjął decyzję o budowie na działce leżącej na rogu al. Grunwaldzkiej i ul. Pięknej (wkrótce przemianowanej na ul. Józefa Wasowskiego) domu towarowego. Jak informował Dziennik Bałtycki:
"Przeznaczeniem jego będzie rozprowadzanie towarów tekstylnych, gotowych ubrań, galanterii i artykułów gospodarstwa domowego po cenach możliwie najniższych". Podkreślano, że misją nowej placówki będzie m.in. "zwalczanie wyzysku" tak, aby "ludność (...) mogła zaopatrzyć się w artykuły pierwszej potrzeby, po uczciwie skalkulowanej, niskiej cenie i oczywiście w najlepszych gatunkach."
Prosty w formie, czterokondygnacyjny budynek zaprojektował inż. arch. Walerian Spisacki. Sklep miał zająć parter i pierwsze piętro, wyżej planowano ulokować biura GSS i mieszkania służbowe. Przetarg na budowę ogłoszono jeszcze w czerwcu 1948 roku, równocześnie pracownicy GSS własnymi siłami uprzątnęli gruzy po zniszczonej przedwojennej zabudowie. Prace ziemne ruszyły w lipcu a 7 sierpnia 1948 roku wmurowano akt erekcyjny.
Budowa i otwarcie
Budowa postępowała bardzo szybko. Nowoczesny obiekt był gotowy w stanie surowym jeszcze jesienią tego samego roku. Co ciekawe, zajął on całą szerokość ul. Wasowskiego, zamykając ją od strony al. Grunwaldzkiej i pozostawiając jedynie niewielkie przejście piesze, co pozwoliło na uzyskanie dodatkowej powierzchni użytkowej.
"Wzorcowy spółdzielczy Dom Towarowy" przy al. Grunwaldzkiej 56 otwarto dla kupujących 1 marca 1949 roku w obecności m.in. władz miejskich, przedstawicieli partyjnych oraz spółdzielczych. Jak donosił nazajutrz Dziennik Bałtycki: "Wyjątkowo estetyczne wnętrze, bogaty asortyment tekstyliów, galanterii męskiej i damskiej oraz innych towarów i kusząco niskie ceny były magnesem, przyciągającym mieszkańców Gdańska do lad."
Szkło, stal i milicjanci
Przez kolejną dekadę Spółdzielczy Dom Handlowy - bo tak nazywała się placówka - był popularnym miejscem zakupów. Pod koniec lat 50. jednak postawiony naprędce budynek przestał odpowiadać potrzebom i gustom, toteż zapadła decyzja o jego modernizacji. Przebudowę ukończono w grudniu 1961 roku. Dzięki zastosowaniu dużej ilości szkła i stali elewacja budynku zyskała na lekkości, nabierając nowoczesnego wyglądu.
Jak donosił Dziennik Bałtycki:
"Cały budynek całkowicie zmodernizowano, wnętrze otrzymało ciekawy wystrój plastyczny i nowe urządzenia. Na trzech piętrach i parterze rozmieszczono 24 działy handlowe."
Wśród nich: wyroby z tworzyw sztucznych, sprzęt RTV i AGD, odzież, zabawki, tekstylia, pasmanteria, obuwie, konfekcja, artykuły sportowe, dekoracyjne.
"Nowy" dom towarowy otwarto w niedzielę, 17 grudnia 1961 roku, o godzinie 11:00, a więc w szczycie przedświątecznej gorączki zakupowej.
Dziennik Bałtycki pisał nazajutrz:
"Prawdziwe oblężenie notował we Wrzeszczu Spółdzielczy Dom Handlowy, przez który w pierwszy dzień otwarcia przewinęło się ok. 6 tys. osób. Run na stoiska SDH był tak duży, że trzeba było... prosić o pomoc MO."
Jak więc widać, sceny znane nam z otwarć marketów elektronicznych mają długą tradycję...
Wielki Kram u Wokulskiego
Zmodernizowany SDH ugruntował swoją pozycję drugiego pod względem popularności - obok otwartego w 1951 roku Pedetu - domu towarowego Wrzeszcza oraz całego Gdańska. Nie dziwi zatem, że w sezonie zimowym 1967/68 roku Powszechna Spółdzielnia Spożywców "Społem", do której placówka należała, ogłosiła konkurs na jej nazwę. Wśród kilku tysięcy nadesłanych propozycji od ponad 2 tys. autorów były m.in. Uniwersum, Posejdon, Hermes, Wokulski, Prymus, Wielki Kram i Sezam.
Początkowo faworytem jurorów był Wielki Kram, ale ostatecznie zdecydowano się na nazwę jednowyrazową - Sezam właśnie, zaproponowany równocześnie przez wiele osób. Drogą losowania nagrodzono jedną z nich, panią Janinę Kret z Sopotu, która otrzymała "piękną i cenną nagrodę: robot wieloczynnościowy z importu".
Jak podkreślał przy tej okazji Dziennik Bałtycki: "Jak dotąd jest to jedna z najlepszych placówek handlowych w Trójmieście". I tak też było przez kolejne dwie dekady.
Zmierzch i zamknięcie
Kres popularności "Sezamu" przyniosły lata 90. i wprowadzenie gospodarki wolnorynkowej. Sklepy zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu, nagle kupić można było wszystko, zmieniły się także mody i oczekiwania klientów.
Podobnie jak wiele innych placówek handlowych działających przez dekady przy al. Grunwaldzkiej, wraz z końcem wieku "Sezam" ostatecznie zakończył działalność. Budynek po nim zajął oddział ING Banku Śląskiego, który działa tam do dziś.
O autorze
Jarosław Wasielewski
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
Opinie (312) 6 zablokowanych
-
2018-12-21 19:50
w latach 60-tych na górnym piętrze była czarująca, sporych rozmiarów, przymierzalnia w kształcie zameczku:) Dzieciaki próbowały korzystać z niej bawiąc się w... chowanego.
Personel sklepu nie miał jednak wyrozumiałości dla tego sposobu użytkowania...
jakie to dawne wspomnienia.....- 18 0
-
2018-12-21 19:58
a sklep hydrauliczny po lewej stronie grunwaldzkiej (za domem mody), gdzie mozna było kupić najgłupsza uszczelkę albo uzyskac porade hydrauliczną
- 28 0
-
2018-12-21 19:58
To były lekko czarno-białe czasy
Ale byliśmy młodzi i wspomnienia z łezką w oku
- 36 1
-
2018-12-21 20:00
(1)
a pamiętacie sklep komm und kauf (chyba tak się nazywał) po prawej stronie grunwaldzkiej?
- 4 4
-
2018-12-22 23:23
Pamiętam ale ten z pasa startowego na zaspie
Obece osiedle awiator
- 2 0
-
2018-12-21 20:16
W 91' kupiłem tam perfumy Tom Tailor (4)
wszystkie lachony w Kaponierze miały mokro jak zostawiałem smugę.
- 16 14
-
2018-12-21 20:33
tak jest-kaponiera to było to, a forty-nie (taka była wtedy opinia), no i seaside dixiland
- 6 1
-
2018-12-21 21:40
(1)
Przestań marzyć.
- 5 1
-
2018-12-22 07:57
Co ty wiesz jak w nogach śpisz.
- 2 1
-
2018-12-22 09:39
Chyba żury się za tobą oglądały....
za takie perfumki i mokasyny z frędzlami można tam było w ryja obstalować ...
- 7 0
-
2018-12-21 20:27
To co najciekawsze autor nie napisał. (1)
O ile mnie pamięć nie myli to ING Bank jest najemcą pomieszczeń po Sezamie, a nie właścicielem budynku. Może tak coś o tym kto i jak się tam uwłaszczył?
- 16 1
-
2018-12-22 10:38
bardzo ciekawe ............
za 10.000 marek
- 4 1
-
2018-12-21 20:29
"Zmieniły się także mody..." (2)
Mody? Po jakiemu to?
- 4 6
-
2018-12-21 20:33
Trolle się nie zmieniły (1)
- 2 3
-
2018-12-21 20:37
Głupota ludzka za to postępuje...
- 1 2
-
2018-12-21 20:43
Wrzeszcz był dzielnica handlowa , (2)
szczególny tłok w sklepach był 7 dnia miesiąca kiedy 17 tys pracownikow Stoczni im Lenina dostawało wypłatę. Nawet Izby Wytrzeżwień pracowały na pełnych obrotach.
- 46 2
-
2018-12-22 09:00
no cóż (1)
Za dużo ich było to i obcieli stocznie
- 5 1
-
2018-12-24 11:35
do zera. teraz zadnej stoczni nie ma
nawet dobrze radzacej sobie stoczni polnocnej
- 1 0
-
2018-12-21 20:44
sylwester (1)
kupilam w sezamie sukienke na sylwestra piekna cekiny chyba indyjska mam ja do tej pory jako zabytek
- 22 2
-
2018-12-21 20:50
Nie kupiłeś
- 2 5
-
2018-12-21 20:50
(3)
Sezam... Niebieski bujany słoń na monety, po 35 latach go jeszcze wspominam, poźniej gra poczta polska, nabytek z sezamu :) to byly czasy i po drodze harcerski z modelami do sklejania... Szał dopóki nie wybudowali Mc donald’sa i domków na manhattanie :)
- 32 1
-
2018-12-21 23:41
Slon
O fak przypominam sobie tego slonia (rocznik 76) az mi sie rzewnie zrobilo...
- 7 0
-
2018-12-22 00:13
taaa.. tez pamiętam tego slonia.. ale jaja :) (1)
- 6 0
-
2018-12-22 12:50
Słoń z jajami?
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.