• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia posesji, na której stało Kino Neptun

Dariusz Kuchta, stowarzyszenie Fotomemoria
29 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Hotel w miejscu kina Neptun już przyjmuje gości
  • Jedno z najstarszych zdjęć pokazujących kamienice na
parcelach 57 i 58 w 1870 roku.

Czy będzie nadużyciem posłużenie się pojęciem epitafium w stosunku do kina? Słownikowa definicja epitafium brzmi bowiem: że "...to utwór poetycki, sławiący zmarłego".



Do użycia tego pojęcia skłoniły mnie liczne wypowiedzi internautów, którzy dokonali antropomorfizacji kina we wpisach pod informacją o jego zamknięciu, a następnie wyburzeniu jego części.

Duża część komentarzy odnosiła się do "Neptuna", jak do utraconej, bliskiej osoby.

Poniższa publikacja to jedynie, jedna z możliwych zwrotek w potencjalnym epitafium, być może zainspiruje czytelników do podzielenia się swoimi refleksjami bądź materiałami archiwalnymi.

Oto krótka historia poprzednich wcieleń budynku kina, w której starałem się pokazać fundamentalne przemiany w kontekście przekształceń architektonicznych i użytkowych.

Okres do 1874 roku

Długa 57

W początkach XV w. właścicielem tej posesji był Caspar Schwarz. Kolejny właściciel znany jest dopiero dla pierwszej połowy XVII w. - był nim Christoph Puryn. Kamienica została przebudowana w początkach XIX w. na podstawie projektu G. Brettschneidera, a w 1836 r. mistrz budowlany H. W. König junior nadbudował jej piętro z nowym szczytem.

Długa 58

W XIV i XV w. parcela była połączona z posesją nr 59. W początkach XVII w. działka należała do Michaela Wiedra i spadkobierców burmistrza Johanna Proite. W końcu lat 70. XVIII w. przeszła na własność cukiernika Johanna Davida Krauta, a w latach 1810-1841 jej właścicielem był cukiernik Anton Cortesi. Od 1841 r. posesja należała do kupca Friedricha Eduarda Axta.

Okres od 1874 do 1937 roku

W latach 1874-1875 właścicielem posesji nr 57 został Hermann Eduard Axt, który zakupił również sąsiednią parcelę nr 58. Nowy właściciel nakazał wyburzenie obu domów, a projekt nowej kamienicy zlecił E.R. Krügerowi.

W latach 1921-1927 mieścił się tu oddział poznańskiego Banku Przemysłowców, który powstał po podpisaniu umowy monetarnej między Rzeczpospolitą Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem. W latach 30. mieściła się tu kawiarnia Vaterland.


Okres od 1937 do 1945

W 1937 r. Willi Kuschel, właściciel kilku gdańskich kin, nabył parcele 57/58 i wybudował kompleks rozrywkowy, którego częścią było kino "Tobis-Palast", według projektu Karla Buchmanna. Otwarcie kina nastąpiło niebawem po wybuchu II wojny światowej, 3 listopada 1939 r. (niespełna dwa miesiące po wizycie Hitlera w Gdańsku). Do gmachu kina włączono również parcele przy Piwnej 23/24.

Projekt i wykonanie przebudowy dawnej kamienicy na kino, wpisywały się w szerszy projekt modernizacji gdańskich kamienic. W 1933 Senat Wolnego Miasta Gdańsk zlecił profesorowi Otto Kloeppelowi koordynację prac mających na celu przebudowę kilkudziesięciu fasad.

Okres po 1945 roku

Po zakończeniu działań wojennych, zagładzie historycznego śródmieścia i katastrofalnych sztormach na przełomie 1945 i 1946 roku, budynek dawnego kina przetrwał w relatywnie dobrym stanie.

Zachowana została fasada (bez jednego szczytu) i solidna konstrukcja żelbetowa.

  • Zdjęcie z 1947 r.
  • Widok pozostałości gmachu kina "Tobis-Palast", który znajdował się również na parcelach przy Piwnej 23/24. 1948 r.
  • Zdjęcie z 1948 r.


W 1950 roku podjęto decyzję o odbudowie kina. Prace projektowe powierzono Alfredowi Monczyńskiemu (1910-1974) i Andrzejowi Martenowi (1916-1975). Prace nad projektem trwały pomiędzy marcem a lipcem 1950 roku.

  • 1949 r.
  • Pierwszy etap budowy Domu Prasy na zdjęciu z 1950 r.

Pewien wpływ na autorów miała zapewne budowa (1949-1950) Domu Prasy (drukarni Czytelnik) przy Targu Drzewnym. Na decyzję o odbudowie kina miał również fakt rozrastającego się osiedla robotniczego budowanego od 1949 roku, począwszy od kwartału Długa-Ogarna-Garbary-Pocztowa, i - co się z tym wiąże - wzrost liczby mieszkańców w tej części Gdańska. Kino miało stanowić alternatywę kulturalną dla robotników zamieszkałych w nowo wybudowanych kamienicach, jak i tych mieszkających w hotelach robotniczych.

  • Gromadzenie materiałów do budowy kina. W głębi widoczna zachowana konstrukcja dawnego kina "Tobis-Palast", widok od ul. Lektykarskiej. Zdjęcie z 1951 r.
  • Prace przy budowie kina Leningrad w 1952 r.


Uroczyste otwarcie kina "Leningrad" nastąpiło 3 listopada 1953 roku, a więc dokładnie 14 lat po poprzedniku - kinie "Tobis-Palast".

W artykule w Dzienniku Bałtyckim napisano: "W miesiącu Pogłębienia Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, wspólnym wysiłkiem budowniczych Gdańska, najpiękniejsze kino "Leningrad", przekazano przed terminem społeczeństwu".

Wyrazy uznania przekazano brygadzistom, artystom plastykom prof. Jackowi Żuławskiemu, Hannie Żuławskiej, metaloplastykowi Ogorzei oraz kierownikowi budowy inż. Niedzielskiemu.

Na otwarcie przybyli m.in. I sekretarz KW PZPR Jan Trusz, konsul generalny ZSRR w Gdańsku Potapow oraz radca ambasady Chińskiej Republiki Ludowej Lu Ju-min.

Z przemówienia przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej Szmidta:

"Kino "Leningrad" będzie symbolem wdzięczności i przywiązania naszych portowców, marynarzy, stoczniowców oraz całego społeczeństwa Wybrzeża do bohaterskich ludzi radzieckich do narodów Związku Radzieckiego".

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości wyświetlono (nieokreślony) film o Gdańsku, a zaraz potem radziecki film historyczny "Admirał Uszakow" z 1953 roku, w reżyserii Michaiła Romma.

  • Prace wykończeniowe przy pierzei ul. Długiej, prowadzone 30 sierpnia 1953 r.
  • Prace wykończeniowe przy pierzei ul. Długiej, prowadzone 30 sierpnia 1953 r.


Dzień dzisiejszy

Dziś nie ma już budynku, w którym mieściło się kino Neptun. Zachowano jedynie fasady, które zostaną poddane renowacji. W 2018 roku w tym miejscu ma już działać hotel. Znajdzie się on w pięciokondygnacyjnym budynku o powierzchni ok. 8 tys. metrów kwadratowych, w którym znajdzie się ponad 150 pokoi, fitness oraz dwie sale konferencyjne. Natomiast pod budynkiem znajdzie się podziemny parking na 36 aut.

Więcej na temat nowego hotelu przy ul. Długiej w Gdańsku

Pusty plac po kinie Neptun w Gdańsku

Dariusz Kuchta, stowarzyszenie Fotomemoria

Opinie (122) 5 zablokowanych

  • No niestety (1)

    Rządy polskie tylko potrafią zburzyć cała historie, tą którą powinno się restaurować a którą powinno się zburzyć jak o Niemcach albo o ruskich to się buduje !

    • 6 6

    • taa u ruskich sie tak buduje ze nie ma zadnego budynku w moskwie ktory by pamietal carow a obecny kreml powstal w 30 latach XX wieku a co do samego Gdanska to chyba przoczyles 3/4 tekstu w artykule ktory traktowal o przebudowach,wyburzeniach i zmianach fasady tej kamienicy i innych.

      • 0 0

  • czy to przypadkiem nie oryginalny ojciec redaktora Trusa?

    "I sekretarz KW PZPR Jan Trusz"

    • 5 4

  • 36 aut??? (2)

    a ile tam bedzie pokoi w tym hotelu?
    8 tys. metrów kwadratowych to ile wedlug was zmiesci sie tam apartamentow?

    "Natomiast pod budynkiem znajdzie się podziemny parking na 36 aut."

    • 6 6

    • (1)

      Polski Janusz wszędzie pcha się autem, ale na szczęście zagraniczni goście nie są takimi cebulakami i wolą samolot+uber/taxi albo pociągiem+spacer.

      • 3 2

      • nie pcham sie autem ale interesuje mnie sytuacja

        gdy np przyjedzie tam na festiwal slaw pelna lista slaw i kazdy bedzie chcial zaparkowac limuzyne. Beda wozic na raty?;)

        p.s. to nie hotel dla polskich ani niemieckich Januszy wiec twoj komentarz jest nie na miejscu.

        • 2 1

  • Historia kradzieży tego ważnego bo kulturotwórczego dla mieszkańców miejsca jest smutna. (2)

    link:
    trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,8303675,Historia_Neptun_Filmu__czyli_interes_jak_z____filmu.html#ixzz46v

    Nigdy nie zapomnę tego Panom, którzy sprzedali Neptun Film (38 nieruchomości, w tym 28 kin zlokalizowanych w trzech województwach - pomorskim, warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim) nawet nie za cenę gruntów samego kina Neptun w Gdańsku.. a oto nasi kochani prywatyzatorzy:
    - marszałek Jan Kozłowski oraz jego zastępcy Markek Biernacki i Bogdan Borusewicz (z jakiej partii wiadomo).
    - władzom pomorskiego samorządu wycenę dostarczyła sopocka kancelaria adwokacka Marek Głuchowski - Adam Jedliński - Józef Rodziewicz - Andrzej Zwara (ten ostatni to obecny prezes Naczelnej Rady Adwokackiej)
    - oraz przede wszystkim Jerzy Kowalski - autor i architekt tego zacnego szwindla, niegdyś zatrudniony w spółce Kinoplex, która startowała do przetargu o kupno instytucji filmowej Neptun Film, a potem została przejęta przez Cinema City.
    To Jerzy Kowalski znajduje Jana Motza, milionera z USA i wchodzi do jego spółki Capital Park, ale już nie po to by prowadzić kino tylko, żeby przechwycić atrakcyjne tereny pod zabudowę. Tak kończy się sen o miejscu gdzie kilka pokoleń trójmieszczan płakało na napisach końcowych. Dla tych panów potencjał społeczny miejsca się nie liczy, to nie jest żaden potencjał, a wartość miejsca w tkance miasta wyznacza tylko i wyłącznie wartość rynkowa gruntu.

    "Nabyliśmy spółkę zgodnie z prawem w drodze publicznego przetargu. Uważamy temat za zamknięty. Wszelkie działania, które dążą do kwestionowania tych faktów, naruszają nasze dobre imię i podejmiemy odpowiednie kroki przewidziane prawem, aby im się przeciwstawić" - pisze w oświadczeniu 40-letni Jerzy Kowalski, dyrektor zarządzający Capital Park, firmy, która kupiła Neptun-Film.

    Nakładam na was anatemę, ekskomunikę i klątwę obyście nigdy już żadnego filmu w kinie nie oebjrzeli bez wyrzutów sumienia, dreszczy i zimnych potów i kurzej ślepoty!
    Is intestabilis et sacer esto !!!

    • 49 7

    • Neptun Film to dawnie Okręgowe Przedsiębiorstwo Rozpowszechniania Filmów

      Państwowa firma którą kilku kolesi sprywatyzowało. To taki sam wał jak z pochylniami w stoczni. Dziś Politycy próbują nas podzielić ale pamiętajcie ONI wszyscy i z lewicy i z prawicy maczali w tym ręce. Dziesiątki nieruchomości , w tym duża działka w Sopocie. To OPRF zawdzięczamy przeniesienie Festiwalu Filmu Fabularnych do Gdyni - bo się dwóch dyrektorów przy wódeczce dogadało ...

      • 9 1

    • Nazwiska godne potępienia

      sprzedawczyki... Niech ich dzieci i wnuki wyrosną na prymitywne stwory dla których sztuka filmowa to popcorn i reklamy telewizyjne.

      • 0 0

  • Nie kino "Neptun " tylko kino " Leningrad" .

    • 19 4

  • Tylu ludzi trąbi jakie to Polskie miasto a po nazwiska i hostorii jakoś nie widać ... (1)

    Polacy są tu większością w wyniku Jałty po 45 a zawsze stanowili mniejszość i my Gdańszczanie mówimy nie - to nie było polskie i nie było niemieckie miasto mimo że językiem urzędowym był niemiecki - to było i jest nasze Miasto !!!

    • 9 15

    • Zgadzam się. Ani polskie ani niemieckie.

      Tylko potomków "bosych Antków"

      • 0 4

  • Dobrze że zburzono ten relikt socrealizmu.

    • 4 26

  • KTO TERA HODZI DO KINA CO ? (1)

    dobsze zrobili ze te bszydactfo zburzyli

    • 3 19

    • jak kina nie ma to z pewnoscia nikt juz nie pojdzie

      • 3 0

  • oddajcie moje kochane kino!

    • 13 4

  • szkoda, że nikt nie pomyślał o zachowaniu i renowacji fasad starej przychodni w Oliwie (1)

    Byłem pewien, że ta procedura to standard dla zabytkowych budynków...ale widać , że po raz kolejny w sprawie zabytków nie ma co liczyć na władze miasta i konserwatora

    • 19 2

    • po w ogole nam wladze skoro w niczym nie sa pomocne?

      jedynie podkladaja nogi i ochoczo siegaja po pieniadze podatnikow ?

      Oglosmy bunt i wygonmy ich z miasta.

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to za dzielnica Gdańska?

 

Najczęściej czytane