- 1 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (5 opinii)
- 2 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 3 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 4 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 5 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
Festiwal Dobrego Humoru w Gdańsku: jedyna taka impreza w Polsce
Przez ponad 10 lat w Gdańsku odbywała się cykliczna impreza, na którą zjeżdżali najpopularniejsi polscy komicy, kabareciarze i aktorzy komediowi. Przez kilka dni w roku można było spotkać na Głównym Mieście lubianych artystów z małego i dużego ekranu, którzy byli niemal na wyciągnięcie ręki, a przy okazji wziąć udział w darmowych wydarzeniach towarzyszących. Festiwal Dobrego Humoru był flagową miejską imprezą, dlaczego więc zrezygnowano z jego organizacji?
Gwiazdy polubiły Festiwal Dobrego Humoru
Jednocześnie festiwal cały czas był otwarty na fanów, a aktorzy chętnie wchodzili z nimi w interakcję: rozdawali autografy, pozowali do zdjęć i po prostu wspólnie się bawili. Spory tłum przyciągała szczególnie parada otwierająca festiwal, gdzie gwiazdy przejeżdżały zabytkowymi autami przez Długi Targ.
Stałym puntem programu była gala rozdania nagród, w tym tej najcenniejszej, czyli Błękitnego Melonika Charliego. Przyznawano je najlepszym komediowym filmom, serialom oraz ich twórcom. I tak podczas pierwszej edycji najlepszym komediowym filmem fabularnym został "Fuks", a najlepszym serialem komediowym "Rodzina zastępcza". Rok później ze statuetką wyjechali z Gdańska twórcy "Miodowych lat", talk-show "Herbatka u Tadka" oraz "Śpiewające fortepiany". W kolejnych latach jury wyróżniło również takie kultowe produkcje, jak "Świat według Kiepskich", "Kasia i Tomek", "Mamy Cię!" i "Złotopolscy".
Przez Gdańsk przewinęli się nie tylko aktorzy i twórcy komediowi, lecz także sportowcy, m.in. Iwona Guzowska czy Przemysław Saleta. Obecny był także najsłynniejszy gdański pirat, ale swoje stałe miejsce znaleźli też Kaszubi, którzy promowali w ten sposób swoją kulturę i zachęcali gwiazdy do spróbowania tabaki.
W skrócie: działo się.
Złote czasy festiwalu
Lata 2001-2009 to chyba najlepsze edycje festiwalu. Z roku na rok meldowało się na imprezie coraz więcej gwiazd, rozbudowano również kategorie konkursu oraz poszerzono program o Okrągły Stół Satyryków, czyli biesiadę, której przewodził Krzysztof Skiba. Tradycją stał się również rejs katamaranem po Zatoce Gdańskiej. Oprócz tego sporo było darmowych atrakcji dla mieszkańców: plenerowe pokazy gotowania, projekcje filmowe i potańcówki, m.in. w Parlamencie i nieistniejącym już klubie Barbados.
Patrząc na archiwalne zdjęcia, można dostrzec przede wszystkim pozytywną energię, jaka towarzyszyła uczestnikom festiwalu, którzy nawet w niepogodę nie tracili dobrego nastroju. Wśród gwiazd przeważali dojrzali artyści, występujący na scenie i przed kamerą od dekad, jednak nie tracili rezonu i nadążali za dużo młodszymi uczestnikami. Wyglądało to tak, jakby bariera wieku tam nie istniała.
Fotoreporterom chętnie pozowali wszyscy, także ci, których już dziś niestety z nami nie ma. Irena Kwiatkowska, Leon Niemczyk, Paweł Królikowski, Anna Przybylska, Zofia Czerwińska, Gabriela Kownacka, Emilian Kamiński, Alina Janowska, serialowi Paździoch i Boczek, czyli Ryszard Kotys i Dariusz Gnatowski oraz wspomniany już gdański Pirat (Andrzej Sulewski).
Były i nie ma: duże koncerty i festiwale. Od Inwazji Mocy po wielkie stoczniowe koncerty
Co poszło nie tak?
Z czasem impreza zaczęła się wypalać. Ostatnie edycje były tak ubogie programowo i zamknięte dla widzów, że wydarzenie mało kogo już interesowało. Np. w ramach XI Festiwalu Dobrego Humoru przygotowano zaledwie cztery imprezy, z czego tylko dwie otwarte dla publiczności.
Ostatnią odsłonę festiwalu w 2014 r. skrócono z kilku dni do zaledwie jednego popołudnia. Słabe recenzje lokalnych mediów tylko utwierdziły organizatorów, że nie ma już sensu wracać do tego formatu.
Festiwal Dobrego Humoru: wielka klapa zamiast wielkiego powrotu
Opinie wybrane
-
2024-03-27 23:48
Kiepscy to był mimo lepszych i gorszych okresów naprawdę świetny serial, który nic dziwnego, że wrósł w naszą (6)
Popkulturę. Wiem, że jest wiele osób, które uważały i uważają go za głupkowaty, ale tak naprawdę Kiepscy byli satyrą na nasze społeczeństwo, często dosyć głęboko ukrytą i inteligentną wbrew pozorom. Tak naprawdę śmiejąc się z Boczka, Ferdka czy Paździocha zazwyczaj śmiejemy się z samych siebie. A potrafił też uderzać w poważniejsze tony. Tu polecam
Popkulturę. Wiem, że jest wiele osób, które uważały i uważają go za głupkowaty, ale tak naprawdę Kiepscy byli satyrą na nasze społeczeństwo, często dosyć głęboko ukrytą i inteligentną wbrew pozorom. Tak naprawdę śmiejąc się z Boczka, Ferdka czy Paździocha zazwyczaj śmiejemy się z samych siebie. A potrafił też uderzać w poważniejsze tony. Tu polecam wpisać w wyszukiwarkę hasło "Kiepski Nihilizm". Wszystko co znajdziecie to są autentyczne cytaty z serialu.
A poza tym były też takie wypowiedzi:
"Bycie magistrem a bycie mądrym, to dwie różne rzeczy"- 47 2
-
2024-03-28 09:58
z całym szacunkiem do formuły. Ileż można ciągnąć ten serial. (1)
Może na początku oglądało się to dobrze ale obecnie ten serial kojarzy mi się ze stratą czasu. Ten sam rodzaj dialogów, gagów i sytuacji w każdym odcinku po prostu się nudzi.
- 5 1
-
2024-03-28 10:12
w Kupie siła. Niewytłumaczone jest. To się nawet `fizjologom` nie śniło. Nie ma pracy w tym Kraju dla ludzi z moim
Ale ja najbardziej lubię to: byłeś w Pośredniaku? Nie byłem i nie będę - nie będę pracował na system. Jezus jest z Tobą :)))))
- 1 3
-
2024-03-28 04:51
I gitara (3)
- 4 1
-
2024-03-28 05:47
no i fortepian (2)
- 3 1
-
2024-03-28 14:43
za słoń
jak to jest, że można zasłonić fortepian ale nie można zafortepianić słonia
- 0 0
-
2024-03-28 10:06
i puzon
- 2 0
-
2024-03-27 22:44
To był świetny festiwal (4)
Nie mówię o występach Kryszaka, Drozdy, Skipy czy innych leśnych dziadków, ale występowały młode wtedy kabarety jak Kabaret Skeczów Męczących, Limo i inni
Były naprawdę dobre imprezy, które przyciągały tłumy-były z darmo. Teraz sporo trzeba zapłacić za występy Kabaretu lub Stand upu.
Ludzie oglądali, można było wypić piwko, rozmawiali ze sobą, śmiali się. Teraz tylko nos w telefonie.- 15 8
-
2024-03-28 10:58
Dokładnie młode mało znane i bardzo szybko zdobyli sławę
- 1 0
-
2024-03-28 10:08
Teraz sroczy kabaret pegasusa
- 5 0
-
2024-03-28 09:58
No Skiby to bym już nie zdzierżył.
- 6 0
-
2024-03-28 09:44
ale nie ma "za darmo". myślisz że wszyscy robili to za darmo, czy jednak z dotacji np, z urzędu miasta?
- 1 1
-
2024-03-27 15:48
(6)
Ryszard Kotys. Genialny aktor. Wiele drugoplanowych ról zagranych wyśmienicie. Jak np w Vabanku. Pamiętam ten festiwal. To był inny Gdańsk. Nie taki sztuczny i małomiasteczkowy jak obecnie.
- 60 5
-
2024-03-27 21:35
(5)
W Vabanku to pan Ryszard na pewno nie grał. Mylisz pewnie z Henrykiem Bistą.
- 1 9
-
2024-03-28 09:29
(1)
Henryk Bista to był pan Rożek z pistoletem w banku u Kramera, a Ryszard Kotys w kinie wpuszczał na widownię.
- 4 1
-
2024-03-28 11:53
A potem był krawcem, gdy Kramer przyszedł po alibi.
- 5 0
-
2024-03-28 07:39
(1)
Grał, w przeciwieństwie do Bisty.
- 3 1
-
2024-03-28 13:47
Chyba sam nie grałeś w Vabanku...
...w przeciwieństwie do Bisty.
- 2 0
-
2024-03-27 21:57
Ryszard Kotys - Vabank
Oczywiście, że grał ! Jak zwykle wspaniale. Melski, czyli krawiec w I części podczas rewizji mieszkania z Kramerem, (słynny Murzyn z psem :) Następnie w Vabank II, jako współpracownik Henryka Kwinto. Rola epizodyczna, ale jak zwykle mistrzowska.
- 15 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.