- 1 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (47 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
- 3 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (70 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (27 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (78 opinii)
- 6 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
Kultowa cukiernia Delicje skończyła 42 lata
Cukiernia Delicje to kultowe miejsce w Gdyni, które istnieje już od 42 lat. 7 października 1979 roku przy ulicy 10 Lutego 27 powstał pierwszy lokal. Pomimo upływu lat niewiele się tutaj zmieniło: te same fotele, krzesła i stoliki, a za witryną dobrze znane rodzaje ciast. Choć wydaje się, że lata blasku bezpowrotnie przeminęły, dla wielu gdynian to wciąż miejsce żywych wspomnień.
Najlepsze trójmiejskie cukiernie i piekarnie
Wystrój retro
Na nostalgii za PRL-em i modnym stylu retro bazuje dzisiaj wiele lokali. W Delicjach uświadczymy jednak nie stylizacji na kawiarnię "z epoki", lecz niezmieniającego się wystroju sprzed lat. Tutaj mogłyby zająć miejsca bohaterki filmu "Dziewczyn do wzięcia" i przy pucharku sułtańskiego kremu uśmiechać się do kawalerów, tu też na "małą czarną" mógłby umawiać się porucznik Borewicz, zwłaszcza, że na piętrze lokalu serwowany jest także alkohol.
Lokal mieści się na dwóch piętrach: parter funkcjonuje bardziej jako sklep-cukiernia, gdzie do dziś sprzedawane są ciastka, ciasta na wagę i inne wypieki. Na piętrze zaś działa kawiarnia z od lat tą samą, charakterystyczną dla tamtych czasów architekturą: miękkimi, pluszowymi fotelami z (dziś już dość zniszczonego) czerwonego materiału, drewnianymi stołami przy oknach, taborecikami, instalacjami pod sufitem i unoszącym się w powietrzu wspomnieniem zapachu wuzetki, koniaczku i kawy zmieszanej z adwokatem i biszkoptem. W Delicjach wciąż mamy niepowtarzalną okazję spróbować deserów minionej epoki: wspomnianego kremu sułtańskiego, galaretki z bitą śmietaną czy kremu orzechowego. Wszystkie wyroby przygotowywane są na miejscu. Niezmienne jest także to, że od momentu powstania lokalu, biznesu dogląda ten sam człowiek, Jan Czyżewski - twórca i właściciel cukierni.
Czterdzieści lat minęło...
Cukiernictwo w latach 70., czyli w czasie, gdy powstawały Delicje, wyglądało zupełnie inaczej. Rynek cukierniczy był wówczas podzielony pomiędzy prywatne rzemiosło, produkujące dla masowego odbiorcy, różnego rodzaju spółdzielnie, takie jak Społem, a kawiarnie dla tzw. elity. Tylko ci ostatni dysponowali środkami, maszynami i surowcami umożliwiającymi tworzenie jakościowych wyrobów. Najpierw, pod szyldem Hortexu powstała kawiarnia z lodami, deserami i ciastami, która jak na tamte czasy oferowała produkty w niespotykanej jakości.
Dopiero po sukcesie Hortexu Jan Czyżewski mógł zrealizować swoje marzenie o porządnej cukierni. W październiku 1979 roku Społem otworzyło bowiem w Gdyni dwukondygnacyjną cukiernię z kawiarnią Delicje i obiecało mu ten lokal w dzierżawę. Choć na kierownika przysłano byłego oficera milicji, który miał obserwować jak Czyżewski prowadzi interes, współpraca nie nastręczała problemów. Mogła wreszcie działać cukiernia na europejskim poziomie, oferująca wyroby o wysokiej jakości, wytwarzane z naturalnych surowców i według firmowych receptur.
Delicje szybko zyskały renomę i rozgłos. Nowe miejsce w Gdyni miało nowatorską jak na owe czasy formułę, podobną do kawiarni otwieranych w Warszawie i Zakopanem. Najważniejszym punktem odniesienia była dla właściciela zawsze cukiernia Sprüngli w Szwajcarii. Jan Czyżewski przez wiele lat podróżował i odwiedzał najlepsze światowe cukiernie. Obserwował trendy w krajach słynących z tradycji cukiernictwa, próbował nowości i urozmaicał ofertę słodkości. Swoją cukierniczą karierę rozpoczął w kawiarniach Złoty Ul w Sopocie i Marysieńka w Gdańsku.
Czytaj także: Zespół Kwiaty nagrał teledysk w Delicjach
Ogromny sukces Delicji był także zasługą prostego pomysłu. W czasach socjalizmu na wszystkie pojedyncze ciastka narzucona była stała cena, wynosząca 2 zł. Kalkulowanie cen było dopuszczalne jedynie w przypadku tortów. Aby zmieścić się w rosnących kosztach wytwarzania pozostawało albo ograniczyć asortyment ciastek do tańszych w produkcji, albo zmienić receptury. To drugie rozwiązanie nie wchodziło w grę, bo obowiązywały normy produkcji dotyczące surowców i receptur. Szukając obejścia przepisów Jan Czyżewski wymyślił torciki w formie kostek - nikt wówczas ich nie produkował i nie było ustalonej ceny. Wyrób ten przyjął się na rynku, a jego nazwa "kostka tortowa" do dziś jest powszechnie stosowana w cukiernictwie. Wytwarzanie kostek pozwoliło na oferowanie wyrobów dobrych jakościowo i jednocześnie bez ograniczeń cenowych.
Przed lokalem na 10 Lutego ustawiały się więc długie, nawet kilkusetmetrowe kolejki. Gdynianie chcieli posmakować słodyczy do tamtej pory dla nich niedostępnych. W kawiarni brakowało miejsc. Stałym klientem były największe przedsiębiorstwa gdyńskie. Delicjom zlecono też nadzorowanie otwierania podobnych lokali w innych miastach.
- Ludzie stojący w kolejce krzywo patrzyli na tych, którzy mieli już miejsce przy stoliku - wspomina właściciel. - Na początku nie było przesiadywania, szybko dopijało się kawę, żeby ktoś inny mógł usiąść.
Gorzki smak słodkiego biznesu
W 1991 roku, po upadku Społem, Jan Czyżewski przejął cukiernię na własność i przez wiele lat rozwijał jej ofertę produktową, dostarczał też swoje słodkości do wielu firm i sklepów. Powstawały też nowe lokale, ale z czasem konkurencja na rynku cukierniczym stała się coraz większa. Mimo wciąż wysokiej jakości, oryginalnych receptur, po okresie prosperity przyszedł czas walki o utrzymanie się na powierzchni, a tłumy i gwar w tym miejscu pozostają tylko wspomnieniem. Brakuje klientów, a przede wszystkim pieniędzy na remont i wymianę maszyn.
- Kilka lat temu mieliśmy tu zrobić gruntowny remont. Architekci z Włoch plany robili: schody miały zostać przeniesione, ściana wycięta, bufet gdzieś indziej. Chcieliśmy ładne foteliki zamiast taborecików poustawiać, zrobić szersze przejścia. Ciągle coś jednak nie pasowało i sprawa poległa. Pojawiły się głosy krytyczne, w gazecie napisano, że mi się w głowie przewraca, bo chcę zrobić jak wszyscy - nowocześnie. Ludzie przyzwyczaili się do tego wystroju. Dziś ten remont jest już niezbędny, ale to kwestia ogromnych pieniędzy, których nie ma. Trzeba byłoby zamknąć lokal na kilka miesięcy i tak naprawdę nie ma żadnej gwarancji powodzenia. Ludzie dziś nie kupują tyle, co kiedyś. Jest tylko kilka dni w roku, kiedy są kolejki - dodaje Czyżewski.
Zobacz także: Tak w latach 90. otwierano McDonald'sa i Pizzę Hut w Trójmieście
Czar wspomnień
Delicje to dla wielu mieszkańców Trójmiasta, a dla gdynian w szczególności, wspomnienie dzieciństwa i beztroskich weekendów z dziadkami lub rodzicami na lodach czy ciastku. Tutaj udawano się na romantyczne randki i aby uczcić wyjątkowe chwile.
- Jeszcze parę lat temu co chwilę ktoś zaglądał do Delicji i mówił "tutaj przychodziłem ze swoją narzeczoną" albo "babcia zabierała mnie na lody" - mówi Jan Czyżewski. - Najwięcej sentymentu mają ludzie, którzy przeprowadzili się za granicę lub do innych miast. Przyjeżdżają do Gdyni po trzydziestu latach i są w szoku, że Delicje wciąż wyglądają tak jak dawniej. Wracając tutaj czują się jakby znów mieli po 15 czy 20 lat, odnajdują swoje wspomnienia. Kiedyś przychodzę i patrzę, że przy stoliku siedzi mój dawny znajomy - polskiego pochodzenia, ale mieszkający w Szwecji. Pogoda jesienno-zimowa, pytam co on robi tu nad morzem. On odpowiada mi, że jedzie do rodziny, a rodzinę miał gdzieś pod Wrocławiem. I on mi mówi, że jak był dzieckiem to tu przychodził z mamą, później z dziewczyną i jak tutaj wszedł, to znowu poczuł się młodym. Ja się śmieje, że komuś się chce taki kawał jechać tylko po to, żeby poczuć się młodym, ale coś w tym jest.
Czytaj także: Rynek we Wrzeszczu jak pudełko czekoladek
Jubilatce, właścicielom oraz pracownikom aktualnym i byłym życzymy wielu sukcesów i dalszych lat satysfakcji z produkowanych tutaj słodkości. A czytelników zachęcamy do podzielenia się swoimi wspomnieniami z Delicji w komentarzach.
Miejsca
Opinie (222) 6 zablokowanych
-
2021-10-07 18:10
Opinia wyróżniona
To bylo cos (3)
To miejsce gdzie 25 lat temu w czasie studiów chodziliśmy z mężem na randki, potem przed każdym rejsem, gdy mąż wyplywał w morze. Niedawno sprawdziliśmy czy coś zostało z tamtych czasów, no i owszem- nic się nie zmieniło ale bardzo przez lata podupadło. Może jeszcze kiedyś wpadniemy na randkę..?!
- 28 2
-
2021-10-08 06:21
Jak stary wypłynie to zadzwoń do mnie. (2)
Do zobaczenia Kasiu
- 6 4
-
2021-10-08 10:23
(1)
Od takiej starej telefon, chyba zwariowałeś. Wokoło tyle młodych 20-25 letnich foczek
- 0 3
-
2021-10-08 21:42
Tja... 25 letnie foczki
Napompowane cycki, wielkie usta jak glonojad i dziary na zadzie. Elo, elo
- 2 0
-
2021-10-07 18:15
Tak...oczywiście zwykły cukiernik tak se latał po świecie oglądać tamtejsze cukiernie...za komuny.
A miejsce ogólnie pasuje do Gdyni, tam wszystko zatrzymało się w latach 79/80/90- 23 8
-
2021-10-07 18:17
Dalej tam kupuję, (4)
pyszne marcello, torcik węgierski. "SOWA" mi się przejadła.
- 29 7
-
2021-10-07 18:28
(1)
I Dominik!
- 6 3
-
2021-10-07 21:54
Pisze się dominique
- 1 7
-
2021-10-08 10:46
Sowa to syf! Delicje jakość i ta MAGIA (1)
- 7 2
-
2021-10-08 13:21
magia to jest przy płaceniu za kawałeczek ciasta..40zł
- 2 1
-
2021-10-07 18:20
Przekazać (6)
Pani Magdo Mielke proszę opinie przekazać właścicielowi czas i pora się otrząsnąć i nie myśleć i bazowac na nazwie że ma się super lokal. Pora wziąść ekipę remontową i porządkową i zrobić porządek z tym miejscem bo lokal jest w centrum a nie na ugorze w pustym polu.
- 36 12
-
2021-10-07 18:24
(1)
Popieram. Dalej bym tam kupowała ciasta ale wnętrze lokalu jest odstręczające :-(. Jak się chce mieć takie ceny to klient chce być obsłużony w miłych warunkach.
- 12 4
-
2021-10-08 06:23
Jak fasada paskudna to pomysł jak musi wyglądać zaplecze..
- 6 1
-
2021-10-07 20:34
(2)
Wziąć!!!
- 11 2
-
2021-10-07 21:48
(1)
Dwie formy dobre wziąść i wziąć ! Tak powiedział Miodek .
- 0 15
-
2021-10-08 01:01
chyba jak był nawalony
powinno być "wziąć"
- 11 0
-
2021-10-07 22:26
Skoro taki oldskul to trzeba telegramem wysłać info
- 4 1
-
2021-10-07 18:25
W środku się niewiele zmienilo
łącznie z tym że nie można nawet płacić kartą
- 23 4
-
2021-10-07 18:27
ale obciach taka kultowa (10)
mieszkam od urodzenia w Gdańsku , cholera pierwszy raz słyszę ,że ten obiekt istnieje :D
Nigdy tam nie byłem ani za prl ani po prl.- 5 58
-
2021-10-07 18:33
(4)
Gdynianie byli fanami tej cukierni. Nawet w prl wyroby bazowaly na wysokogatunkowych składnikach i były bardzo smaczne. Nie żałowali kakao, rodzynek, nie używali syntetycznych aromatów. W porównaniu z innymi prywatnymi cukierniami to był naprawdę luksus. Dawniej zawsze były tam długie kolejki.
- 19 4
-
2021-10-07 21:03
Wszystko ci się pomieszało (3)
W PRL wyroby nie bazowały na wysokogatunkowych składnikach, bo takich nie było. Wszystkie smaki to były syntetyczne aromaty. Ja rozumiem nostalgię, ale bez przesady już takich bzdur nie wciskaj ludziom
- 1 18
-
2021-10-07 21:39
Chyba nie byłeś w tamtym czasie w Delicjach. Właśnie ze Delicje miały dostęp do importowanych produktów w praktycznie nieograniczonych ilościach. Nie porównuj cukierni Delicje z tamtych czasów do cukierni pana Kazika. Widać po wpisie że nie masz o tym lokalu żadnego pojęcia!!
- 11 1
-
2021-10-07 21:53
(1)
Właśnie tam tak było ! Ciasta były jak na lata 80 te bardzo drogie . Robione na maśle , z dużą ilością bakalii i kakao . Kupowali w Delicji ludzie z wyższej półki . Teraz ceny z kosmosu i smak juź nie ten sam .
- 7 2
-
2021-10-08 01:03
może nie ten sam, ale i tak o wiele lepszy niż sh*t od innych sztucznych pseudowyrobów
- 3 0
-
2021-10-07 21:14
ja też z Gdańska, ale obiektywnie lody z Misia... (1)
...nie umywały i nie umywają się do tych z Marioli czy Delicji.
- 6 4
-
2021-10-07 21:55
Bo lody z misia to mamałyga była I jest
- 8 1
-
2021-10-07 21:54
Nic nie straciłeś
Oj przepraszam, zaoszczędziłeś i nerwów i kasy, a jak byś jechał autem to będzie tobie ono wdzięczne!- 2 3
-
2021-10-07 22:54
Gdańsk to niemieckie miasto, może dlatego nie słyszałeś .
- 1 5
-
2021-10-08 07:12
To po co komentujesz, jak nie byłeś?
Nudzi ci się? Za miotłę się chwyć!
- 3 1
-
2021-10-07 18:30
Ech -moja niegdysiejsza Gdynia !!! (8)
Pamiętam jak pod "Delicje podjeżdżało się limuzyną m-ki Fiat 126p . który pozostawialo się pod oknami "Delicji" i wpadało się na ciacho ,lody i kawusie ! .A dziś nawet zamówionego Torta nie można odebrać w przyzwoity cywilizowany sposób ponieważ niejaki Łucyk polikwidował wszystkie miejsca gdzie można by się w tym celu zatrzymać ! , tak się niszczy mili Państwo Miasto !!! . Dziś do " Delicji " tylko na rowerze ! ,to jest tylko ułamek tego wszystkiego co Głąby wyprawiają z planem globalnego wyniszczenia i upadku Gdyni !!!
- 61 9
-
2021-10-07 18:33
(6)
Ciacho, kawusia...
Unikam takich ludzi- 8 13
-
2021-10-07 18:46
(3)
To musi być Ci ciężko tak samemu na tym łez padole.
- 8 4
-
2021-10-07 18:51
(2)
Jest ok
Mniej znaczy więcej- 2 4
-
2021-10-07 18:54
(1)
Mniej znaczy zero?
- 5 1
-
2021-10-07 18:57
Zero to chyba twój idol
- 1 8
-
2021-10-07 21:55
Biedny jesteś samotniku a może raczej nieudaczniku !
- 6 1
-
2021-10-08 07:14
My ciebie też będziemy unikać.
- 2 1
-
2021-10-07 21:06
Słuchaj 60-latku, widać, że masz niezłą obsesję z tym parkowaniem
Weź tego swojego malucha i wsadź se w ...
- 1 15
-
2021-10-07 18:30
A co z lodami z konopi ?
Pierwszy wielbiciel Marcello i mam nadzieje nie ostatni.
- 4 3
-
2021-10-07 18:43
Opinia wyróżniona
Chodze/chodzimy tam z zona od ponad 30 lat.... (5)
.... wystroj juz odstrasza (przydaloby sie chociaz wyczyscic porzadnie to i owo), ale obsluga i ciasta sa najwyzszej jakosci.
Moze, przez to, ze bywam tam od tak dawna - czuje sie jakbym przychodzil do przyjaciol: serdecznie witany, pytany czy to co zawsze....
Ciasta najwyzszej jakosci - i czuje sie, ze robione na naturalnych skladnikach a nie "z paczki".
Czasem alkoholu troche za malo w Marcello, a czasem z kolei duzo - moze zalezy od ciastkarza...
Szkoda, ze los nie pozwolil swietowac wszystkim z wieloletniej obslugi.
Pozdrawiam wszystkie panie z obslugi i w wlasciciela - mam nadzieje na jeszcze wiele kawalkow Marcello i filizanek kawy wypitych u Was.- 30 4
-
2021-10-07 18:46
(2)
Po prostu mało widziałeś i dla ciebie to niewiadomo co
- 4 13
-
2021-10-07 18:49
Nie znasz jak widać tej cukierni to lepiej zamilcz. "niewiadomo" XD
- 8 4
-
2021-10-07 22:43
Odezwal sie koneser dysortografii...
- 5 0
-
2021-10-07 20:18
kogo to obchodzi?
- 1 6
-
2021-10-07 21:58
Tylko się nie przejedz od tych sztucznych Marcello i kawy z biedronki !
- 4 4
-
2021-10-07 19:07
ROK 1986 (3)
Bywaliśmy z mężem często.Byłam w ciąży i ciągle miałam ochotę na lody.Mąż zamawiał płonące, a ja oczywiście bez alkoholu.
- 18 4
-
2021-10-07 21:46
Wow
Ale wciągająca historia- 4 7
-
2021-10-08 15:38
Ja podobnie, byłam tam z mężem 20 marca 1986 dzień przed porodem. (1)
- 1 0
-
2021-10-09 17:48
mamo, nie musisz tu pisać....
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.