• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego w Gdańsku odwrócili się do Jana Pawła II plecami?

Michał Sielski
2 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Papież pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców i odwróceni do niego plecami "wierni". Miała to być część szykan wobec "wroga wojska i ojczyzny ludowej". Papież pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców i odwróceni do niego plecami "wierni". Miała to być część szykan wobec "wroga wojska i ojczyzny ludowej".

2 kwietnia mija 10 lat od śmierci Papieża Jana Pawła II - postaci, która wywarła niewątpliwy wpływ na dzieje Trójmiasta. - Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! - to jego słowa stały się mottem Solidarności, która jako pierwsza przeciwstawiła się komunistycznej władzy. Między innymi za to władze PRL-u - które pierwszą próbę przyjazdu Papieża do Gdańska zablokowały - postanowiły się zemścić.



Miałeś okazję uczestniczyć w spotkaniu z Janem Pawłem II w Trójmieście?

Papież Jan Paweł II był w Trójmieście w czerwcu 1987 i czerwcu 1999 roku. Ostatnia z wizyt ograniczyła się do przylotu do Gdańska i mszy z homilią na sopockim hipodromie. Papież przyleciał do Rębiechowa, spotkał się z metropolitą gdańskim - arcybiskupem Tadeuszem Gocłowskim, po czym udał się na hipodrom. Po mszy 5 czerwca 1999 roku zdążył jeszcze poświęcić gdańskie Centrum Ekumeniczne, a następnego dnia był już w Pelplinie. Przez całą wizytę - już od lądowania - jego przejazd odbywał się poprzez szpalery wiernych z całej Polski. Już wtedy był uwielbiany, nie tylko za pobudzające intelektualnie kazania, ale też skrócenie dystansu pomiędzy głową Kościoła katolickiego a wiernymi.

Papież pod pomnikiem? Najwyżej Westerplatte

Najciekawszą historię ma jednak pierwsza wizyta Jana Pawła II w Trójmieście. Zaczęła się ona 11 czerwca 1987 roku, ale już cztery lata wcześniej hierarcha kościelny chciał odwiedzić Gdańsk. Nie zgodziły się jednak na to komunistyczne władze. Na Pomorzu jeszcze krwawiły serca po czarnym czwartku, czyli grudniu 1970 roku, gdy z rozkazu władz zamordowano stoczniowców, idących do pracy. Papież chciał natomiast odwiedzić Pomnik Poległych Stoczniowców zobacz na mapie Gdańska, górujący nad bramą Stoczni Gdańsk i wzniesiony 10 lat po zbrodni.

Jan Paweł II na okręcie Marynarki Wojennej ORP Mewa podczas rejsu z Gdyni do Sopotu w 1987 r. Jan Paweł II na okręcie Marynarki Wojennej ORP Mewa podczas rejsu z Gdyni do Sopotu w 1987 r.
Cztery lata później władze na przyjazd się jednak zgodziły, ale warunkiem było to, by Papież odwiedził też Westerplatte, a jego spotkanie z Lechem Wałęsą miało być najwyżej nieoficjalne. O wizycie pod bramą stoczni nie było nawet mowy. Powstało jednak kilka oddolnych inicjatyw. Lech Wałęsa proponował, by po drodze zatrzymać samochód z Janem Pawłem II w takim miejscu, by mógł zobaczyć pomnik i oddać hołd stoczniowcom. Sprawą zajęła się więc Służba Bezpieczeństwa.

Tysiące milczących osób odwracają się plecami

8 maja 1987 r. gdańska delegatura SB dowiedziała się od tajnego współpracownika, który najprawdopodobniej pochodził z kręgów kościelnych, że Tadeusz Gocłowski poleciał do Rzymu. TW "Szejk" twierdził, że w trybie pilnym, co tylko wzmogło zaniepokojenie śledczych, którzy ustalili, że planowane jest złożenie hołdu pomordowanym stoczniowcom. A dla ówczesnej władzy nie było nic gorszego, niż stworzenie z nich męczenników. Mieli to być przecież chuligani, atakujący milicję i wszczynający burdy - po prostu pospolici, młodociani przestępcy.

Uruchomiono więc wszystkich agentów, zwłaszcza zbliżonych do Kościoła. Był wśród nich TW "Termit", bliski współpracownik księdza Henryka Jankowskiego. Nie przekonał on jednak księdza, by sprzeciwił się Gocłowskiemu, który 16 maja 1987 roku oficjalnie wystąpił z prośbą o włączenie wizyty pod pomnikiem do oficjalnej trasy pielgrzymki.

Ostatecznie zgoda nie została wydana, a osoby podejrzewane o przygotowania do zmiany trasy papamobile zostały profilaktycznie aresztowane na czas wizyty. Papież się jednak nie ugiął. 12 czerwca 1987 roku sam pojechał z Bazyliki Mariackiej pod pomnik. W zupełnej ciszy uklęknął, pomodlił się i zostawił bukiet z 49 róż. Nie było wiwatujących wiernych, nie było przyglądających się mu mieszkańców miasta, ale tłum był i to niemały. Źródła podają, że kilkanaście metrów od pomnika stało od 1 tysiąca do nawet 10 tys. osób. Kim byli i co tam robili? Niewiele. Milczeli, a gdy tylko Papież wszedł na Plac Solidarności, odwrócili się do niego plecami. Taki był rozkaz.

Jan Paweł II w papamobile na Długim Targu w Gdańsku. Jan Paweł II w papamobile na Długim Targu w Gdańsku.
W reportażu Barbary Szczepuły, który 16 lat temu ukazał się na łamach Dziennika Bałtyckiego, można było przeczytać relację oficera Marynarki Wojennej, który był częścią milczącej masy. Wcześniej mundurowi mieli odprawę w kinie "Grom" na Oksywiu, gdzie usłyszeli, że Kościół - jako wróg wojska i ojczyzny ludowej - musi zostać ukarany. Elementem szykan miało być ostentacyjnie lodowate zachowanie w obecności Papieża na placu Solidarności. Wszyscy mieli być w codziennych ubraniach, a także zabrać rodziny, bo "sami mężczyźni nie będą wyglądać przekonująco".

Pomysł Józefa Baryły?

Kto wpadł na taki pomysł "dokuczenia" przedstawicielowi Kościoła, skoro nie wspomniał o tym żaden dziennikarz? Według autorów miesięcznika Focus Historia wiele wskazuje na to, że był to sekretarz Komitetu Centralnego Józef Baryła. Kadra oficerska PZPR się jednak nie popisała, zaledwie kilku pracowników zabrało ze sobą żony. Nikt nie wziął dzieci.

Władze panicznie obawiały się tego spotkania. Dziennik tajnej korespondencji Wydziału Społeczno-Prawnego KC PZPR z sekretarzami resortowymi w czerwcu 1987 roku pęka w szwach. Szef wydziału Andrzej Gdula korespondował ze Stanisławem Cioskiem i Józefem Baryłą bardzo intensywnie. Podczas każdego dnia wizyty tajne pisma nadsyłano po kilkanaście razy. Skąd wniosek, że pomysłodawcą jest Józef Baryła? W notatce z 8 czerwca widnieje bowiem adnotacja: "Proszę realizować decyzję J. Baryły".

Zapewne ówczesne władze zupełnie inaczej zrozumiały więc wypowiedziane 11 czerwca 1987 w Gdyni słowa Jana Pawła II, który podczas przemówienia do ludzi morza stwierdził m.in.:

"Świat nie zapomni, że słowo Solidarność zostało wypowiedziane tu w nowy sposób. Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela - i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego. Wtedy bowiem to życie ludzkie na ziemi staje się "bardziej ludzkie", kiedy rządzi się prawdą, wolnością, sprawiedliwością i miłością."

Zobacz także

Opinie (125) ponad 20 zablokowanych

  • gender to klechy chodzące w sukienkach a innych pouczają taka ich wiara i rozum jak JPII

    • 1 8

  • Katole! Czytam wasze komentarze i mam ubaw z waszej ciemnoty i ograniczenia! (11)

    Przestańcie nazywać Wojtyłę "ojcem ŚWIĘTYM". Nazywajcie go sobie papieżem czy księdzem czy ojcem, ale nie "ojcem świętym"! Nie wiecie moherowe ciemnoty, że istnieje tylko jeden ojciec święty - Bóg ojciec, więc nazywając kogoś ojcem świętym jesteście zwykłymi grzesznikami, którzy nie wiedzą tak naprawdę nic o swojej religii. Wyznajecie coś, nawet nie próbując zrozumieć co oznacza pierwsze lepsze zdanie z dekalogu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną". Jesteście żenujący i śmieszni. Wyprane berety przez zachłanych na pieniądze sekciarzy w czarnych sukieneczkach.

    • 35 35

    • Dlaczego Papieża nazywamy Ojcem Świętym? (9)

      Papieże nie maja tego ojcostwa sami z siebie, tylko udział w ojcostwie Boga. Nikt przecież nie głosi, że jest inaczej. Nikt nie głosi, ze papież może coś dodać więcej niż Jezus. O tym pamiętamy mówiąc do niego "ojcze".

      Apostoł Paweł pisze pod natchnieniem Ducha Świętego, że pewne osoby ze względu na pełnione funkcje w Kościele należy nazywać świętymi.
      Otóż dla katolików najważniejszą funkcją jaką można sprawować w Kościele jest funkcja przewodzenia temu Kościołowi, czyli funkcja jaką pełni biskup Rzymu. To właśnie ze względu na tą świętą funkcję papieża nazywamy Ojcem Świętym, a nie ze względu na jego osobistą świętość.

      • 9 10

      • Nawet komentarza nie potraficie zrozumieć katole i polaki (2)

        wypowiadający się w komentarzach. Wytłuszczone mieliście caps lokiem "ojcze ŚWIĘTY" a i dopisane, żebyście sobie mówili papież, ksiądz, ojciec, a nie ojciec ŚWIĘTY! Zero inteligencji to typowy obraz katolika.

        • 7 8

        • Dlaczego Papieża nazywamy Ojcem Świętym? (1)

          Nawet czytać nie potrafisz ze zrozumieniem. Odpowiedź masz wyżej, tylko nie wiem, czy jesteś w stanie zrozumieć sens takich słów jak np Duch Święty.

          • 4 2

          • katolik poczytaj pismo święte a zrozumiesz jakie to bajki stworzył kościół katolicki

            • 0 2

      • zamiast pisać bzdury idź i przeczytaj Biblię,katoliku (1)

        • 7 6

        • Nie można traktować Pisma Świętego jako Kodeksu Karnego, skoro zostało napisane jako "List Miłosny"

          "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. /.../ Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
          Największy z was niech będzie waszym sługą" Mt 23, 2.5-11.

          'Co zatem znaczą te "zakazy" Jezusa aby nie nazywać nikogo (ojcem, rabbi, mistrzem i nauczycielem)? Aby to wyjaśnić niezbędne jest przyjrzenie się temu, kim były osoby noszące te tytuły w ówczesnym społeczeństwie żydowskim.
          Biblię należy odczytywać poprzez sposób wyrażania się za czasów Jezusa, poprzez ówczesne "klucze pojęciowe". Nie brać tego pod uwagę to jakby twierdzić ze nie ma potrzeby tłumaczyć Ewangelii z greki, bo wystarczy, ze każdy będzie czytał "jak rozumie" i Duch Święty da mu zrozumienie.
          Jezus mówi tu o dwu rzeczach: że wszelkie ojcostwo, wiedza, mistrzostwo pochodzi od Boga, i że to On jest jedynym prawdziwym Mistrzem, Nauczycielem i Ojcem.
          Traktowanie tego tekstu jako prostego zakazu używania słów "ojciec, nauczyciel, mistrz" jest spłycaniem tekstu biblijnego.
          Niemal cała działalność Jezusa była polemiką z takim właśnie - dosłownym, "pod prawem" - pojmowaniem nauki Boga. I niewykluczone że właśnie dlatego zginął - z wielkim dla nas pożytkiem, zresztą. Dużo ważniejsze od tego jest, aby nie uważać kogokolwiek za autorytet większy od Boga, aby pamiętać, iż nie władca (czy w naszych warunkach - gremium demokratyczne np. sejm czy nawet referendum badające tzw.wolę ludu), lecz Bóg jest Prawodawcą.
          Nie martwmy się nie bluźnimy zwracając się do rodzica "Ojcze", nie popełniamy bałwochwalstwa mówiąc do nauczyciela "magistrze" ani do lekarza "doktorze".'

          • 6 5

      • Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie (Mt 23,9) (3)

        "Tytułem papieża jest miano - namiestnik Chrystusa, zastępca Piotra, arcybiskup Rzymu, Powszechny Biskup i Patriarcha, Najwyższy Kapłan, Zastępca Boga, Najwyższy Kapłan wszystkich kapłanów; Wierni nazywają go też ojcem świętym, świątobliwością, który to tytuł dotyczy wprost jego władzy jako zastępcy Chrystusa - pisze ksiądz Grabowski. Następnie - Biskup biskupów, Ojciec ojców, Ojciec wszystkich, Głowa Kościoła i Wszystkich Głów Głowa, Biskup Chrześcijańskiego Prawa, Szczyt Władzy, Święty".

        Tak więc papież jako osoba ma naprawdę duże znaczenie, widać to po tych tytułach, są to tytuły bardzo mocne, bardzo wynoszące, nadające autorytet temu stanowisku. Ja nie chcę komentować tego, tylko może powiem że one są nie Biblijne, są to tytuły które uzurpują pewne prawa które nigdy nie zostały nadane papieżom. I to jest tylko drobna sugestia; ja później powiem mocniej na ten temat, natomiast teraz mówię tylko to że to jest coś co na podstawie Biblii jest po prostu bluźniercze, uzurpatorskie, fałszywe i zwodnicze. Tych tytułów nie może mieć żaden człowiek, jeżeli Jezus powiedział "nikogo nie nazywajcie Ojcem Świętym" a mówi się o ojcu świętym jako o papieżu, to czy w takim razie jest dwóch Ojców Świętych? Czy jest tylko jeden Ojciec Święty? Nasz Pan Jezus Chrystus tylko dwa razy w swojej modlitwie arcykapłańskiej w Ewangelii Jana w 17 rozdziale użył w modlitwie słowa "Ojcze Święty" modląc się do Ojca. A sam Pan Jezus powiedział aby nikogo nie nazywać ojcem. Jezusowi nie chodziło o to abyśmy nie nazywali ojcem naszych przyrodzonych, naturalnych rodziców, natomiast chodziło właśnie o pewien rodzaj wywyższenie człowieka poprzez nazywanie go Ojcem, nauczycielem. Tu jest zawarta ta idea. Tutaj Jezus sam ostrzegł nas przed tym aby tego nie robić; natomiast papieże absolutnie nie przejmują się tym słowem, każą się tytułować, padać przed sobą, klękać na kolana, całować się w pierścienie. Jeszcze do niedawna każdy Gwardzista z Gwardii Szwajcarskiej musiał bić przed papieżem pokłony kiedy On przechodził. Są to rzeczy które wskazują że kryje się za tym pewien duch który nosi w sobie iskrę albo ideę kultu człowieka, wywyższania człowieka, w tym wszystkim jest wywyższenie człowieka, natomiast nie ma to nic wspólnego z Chrystusem, Jego pokorą, Jego poddaniem, On nigdzie się w ten sposób nie nazywał, On mówił "Ja jestem sługą Waszym, tak mnie nazywajcie, jestem Panem Waszym i sługą". Ten element sługi był bardzo widoczny w życiu Chrystusa. Natomiast tutaj tytuły które wynoszą papieża ponad innych to są tytuły które na podstawie Biblii są nie Biblijne."

        Wy, katolicy to lubicie wszystko przekręcać na własną modłę, macie innych bogów przed bogiem, od papieży po obrazki i figurki, do których się modlicie. Najbardziej zakłamana religia świata to katolstwo.

        • 10 11

        • cytujesz Słowa których twój tępy ateistyczny łeb nie pojmuje - Słowo wymaga komentarza, a twój to żal.pl

          • 5 10

        • "Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym?" Jk 2,21 (1)

          Oburzacie się na określenie "ojciec" skierowane do papieża. Wtedy i zwroty analogicznie inne musiałyby być "zakazane", np tytuły: "rabbi", "mistrz" i "nauczyciel". Stosując się do takiego absurdalnego "zakazu" musielibyśmy:
          - wyrzucić dyplomy wyższych uczelni ("magister" to po łacinie "nauczyciel")
          - wyrzec się stosowania tytułów naukowych i medycznych (z łaciny "doktor" to tyle co "mistrz")
          - skłonić cechy rzemieślnicze to zaniechania wydawania zawodowych uprawnień mistrzowskich
          - skasować zawód nauczyciela, Dzień Nauczyciela i Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz unieważnić Kartę Nauczyciela.

          • 7 9

          • kiedy powstała łacina

            a kiedy katolicyzm ?

            Wiec nie przesadzaj, a zdobądź inne b. wiarygodne argumenty ?

            • 9 6

    • Ale sobie dopisał tytuł

      Byś chociaż napisał licencjat, albo chociaż mgr... A tu prof, i to w dodatku teolog....

      Naucz się tej teologii, i tyle w temacie. Bo czytając Twoje komenty to można ze śmiechu boki zerwać.

      • 1 2

  • znowu wychwalają obrońcę pedofilów w sutannach a zarazem kochanka Kinaszewskiej

    • 3 13

  • Dot. artykułu

    Oj, chyba kogoś bardzo mocno ugryzło, że papież, zamiast poddać się woli partii, zrobił coś dokładnie na przekór, zagrał partii na nosie.

    Sądząc po komentarzach, widzę że skrzyknęła się SBcja i "pośmiertnie" postanowili dowalić człowiekowi, dzięki któremu wielu dowiedziało się "gdzie ta Polska".

    • 10 7

  • czy w Trójmieście tłum odwrócił się do Jana Pawła II plecami? (2)

    Osobiście uważam, że nie tylko powinien odwrócić sie plecami, ponieważ żaden z nich oficjalnie nie uchylił (ani Paweł IV, ani "święty" Jan Paweł II, ani Benedykt XVI) i nie wprowadził żadnych drastycznych restrykcji wobec przestępczego podwładnego kleru za czynienie plugastwa i większość czynów lubieżnych wobec dzieci, o których wiedzieli, a obecnie wychodzi na jaw w wyniku dopuszcza się czynów nierządnych względem nieletnich.

    Ja mogę zrozumieć homoseksualizm na w samym klerze, OK jeśli to jest dobrowolny i sprawia im to przyjemność, ponieważ kapłani w różnych kulturach go uprawiali a takim przykładem jest Egipt, ale nie wobec bezbronnych i ufnych dzieci czy młodych kleryków?

    Przykro mi, że muszę o tym właśnie dzisiaj pisać gdy od rana w gdańskich mediach z ust usłużnych dziennikarzy słyszę same peany i inne .... Lubię filozofa Wojtyłę za to co wniósł do kultury, ale na litość nie przesadzajmy

    • 61 71

    • Co Ty chłopie paliłeś?

      Nielubię papieża ale go lubię - tak można opisać Twój post.

      Wyluzuj - skoro tak bardzo nie lubisz homoseksualizmu i pedofilii, to powinieneś się cieszyć że istnieje taka organizacja jak Kościół Katolicki - który od lat głosi i powtarza że seks nieltnich jest zły, że to źle jak 15 latek idize z 35 latkiem do łóżka, że pedofilia i homoseksualizm jest zły. Że dwóch pederastów mieszkających ze sobą to nic dobrego.

      • 1 1

    • ciekawe kto te wszystkie posty pisze i komu za to zapłacono. a jeśli to twoja prywatna opinia to może przeczytaj sdokładnie artykuł. chodzi o ciekawy fakt historyczny, dotyczący funkcjonowania służb w PRLu. Bo jak ludzie i społeczństwo przyjmowało Jana Pawła to widać na innych zdjęciach. Te wielotysięczne tłumy nie były przez partię spędzanei nie odwracały się plecami :D

      • 4 3

  • Jan Paweł II jest już mitem jak Prometeusz. (7)

    Nie ma tu już mowy o rzeczywistym wizerunku człowieka.

    • 35 62

    • (5)

      Wczoraj oglądałem "Jak rozpętałem II WŚ" i była tam scena gdzie Dolas opowiada Jugosłowianom o swoich wyczynach. I później Ci Jugosłowianie zanoszą upitego śliwowicą Dolasa jako bohatera do ambasady.
      To jest właśnie tworzenie mitów.
      A najciekawsze jest to, że obrońcy mitów bronią ich jak najwyższej prawdy.

      • 13 7

      • Bo prosty nie wykrztałcony lud kocha bajki i mity (4)

        taka jest prawda. A nawet gdy się wykształci to straszy sie takiego"uczonego głupca" piekłem i innymi ...

        • 10 4

        • wykRZtalcony

          Za to Ty jesteś

          • 0 1

        • Bajki to samo życie

          Przykładowo, włamywaczowi, który zabiera się do otwarcia cudzego sejfu trzeba żartobliwie przypomnieć, że znalazł się w położeniu bajkowej Pandory - otwierając coś, czego otwierać mu nie wolno, wyzwoli nieznane zło. To jest właśnie głęboka mądrość tych bajek, które są moralne. Bo moralność, to też świat nieustającej wojny dobra ze złem.

          • 1 0

        • Nauka to też pewien mit... (1)

          • 1 7

          • dzięki któremu masz komputer i nawigację satelitarną

            • 5 0

    • A mity żyją swoim życiem.
      Oblekają się fantastycznymi zdarzeniami, rugują zdarzenia mniej pochlebne.
      Smok Wawelski czy Czerwony Kapturek, też kiedyś były realnymi bytami, ale na pewno nie w takiej formie w jakiej przedstawiamy je dzisiaj.

      • 7 3

  • jestem na tym zdjeciu na dlugim targu

    obrocilem sie bokiem wtedy. mozna mnie jednak rozpoznac.

    • 4 2

  • czlowiek teatru

    szkoda ze nie moze wystapic w teatrze szekpisrowskim - pomniku naszego prezydenta falszerza oswiadczen majatkowych.

    • 9 4

  • JPII SUPERSTAR (1)

    Śmialiśmy i śmiejemy się z ruskich ,ze stawiali wszem i wobec pomniki Lenina.
    Bo zawsze był jakiś powód. Tu Lenin był, tam spał , tu się potknął a w innym miejscu, przemawiał. Oni mieli swojego Lenina , my Jana Pawła II debilizm dokładnie ten sam. Pomniki, pomniki, pomniki, pomniki, niedobrze się robi. Kolejny kult jednostki. Fakt wybór na papieża Karola Wojtyły zdecydowanie pomógł w pozbyciu się tego nienormalnego systemu jakim był socjalizm. Tylko, że czarnym nie chodziło o to by było normalnie , tylko o to by zamiast rządów czerwonych , wprowadzić rządy czarne. I to zawdzięczamy JPII. Z wciskania kitu, że dzięki JPII staliśmy się lepsi to koń by się uśmiał. Wymieniono się tylko miejscami. Komitet Centralny PZPR zamieniono na Konferencje Episkopatu, Komitety Wojewódzkie na Kurie Diecezjalne itd. Lokalnych aparatczyków z czerwonymi legitymacjami na facetów w czarnej kiecce z obróconym do przodu kołnierzykiem. Czyli zmiana o 180 stopni , ale w sumie
    zmiana do d u p y. Żeby jeszcze tej cholernej Unii Europejskiej nie było , można by stworzyć bez przeszkód prawdziwą Rzeczpospolitą Katolicką.

    • 27 15

    • Fakt, faktem

      i nie do obronienia. Wg mnie czarni to najgorsze zło dla naszej kochanej ojczyzny, choć trochę faktycznie im zawdzięczamy, "ale to już było...... "

      • 9 2

  • Dzięki złodziejom spod znaku kościoła KAT mamy nędzę w Polsce. Ci watykańscy bandyci od setek lat okradają nasz kraj a pomaga im w tym zawsze główny sekciarz, czyli papież. Tak było za Piusa Vl, Piusa Xll i Wojtyły.

    • 16 18

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Głównym inicjatorem rozbudowy Gdyni był

 

Najczęściej czytane