• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego w Gdańsku odwrócili się do Jana Pawła II plecami?

Michał Sielski
2 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Papież pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców i odwróceni do niego plecami "wierni". Miała to być część szykan wobec "wroga wojska i ojczyzny ludowej". Papież pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców i odwróceni do niego plecami "wierni". Miała to być część szykan wobec "wroga wojska i ojczyzny ludowej".

2 kwietnia mija 10 lat od śmierci Papieża Jana Pawła II - postaci, która wywarła niewątpliwy wpływ na dzieje Trójmiasta. - Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! - to jego słowa stały się mottem Solidarności, która jako pierwsza przeciwstawiła się komunistycznej władzy. Między innymi za to władze PRL-u - które pierwszą próbę przyjazdu Papieża do Gdańska zablokowały - postanowiły się zemścić.



Miałeś okazję uczestniczyć w spotkaniu z Janem Pawłem II w Trójmieście?

Papież Jan Paweł II był w Trójmieście w czerwcu 1987 i czerwcu 1999 roku. Ostatnia z wizyt ograniczyła się do przylotu do Gdańska i mszy z homilią na sopockim hipodromie. Papież przyleciał do Rębiechowa, spotkał się z metropolitą gdańskim - arcybiskupem Tadeuszem Gocłowskim, po czym udał się na hipodrom. Po mszy 5 czerwca 1999 roku zdążył jeszcze poświęcić gdańskie Centrum Ekumeniczne, a następnego dnia był już w Pelplinie. Przez całą wizytę - już od lądowania - jego przejazd odbywał się poprzez szpalery wiernych z całej Polski. Już wtedy był uwielbiany, nie tylko za pobudzające intelektualnie kazania, ale też skrócenie dystansu pomiędzy głową Kościoła katolickiego a wiernymi.

Papież pod pomnikiem? Najwyżej Westerplatte

Najciekawszą historię ma jednak pierwsza wizyta Jana Pawła II w Trójmieście. Zaczęła się ona 11 czerwca 1987 roku, ale już cztery lata wcześniej hierarcha kościelny chciał odwiedzić Gdańsk. Nie zgodziły się jednak na to komunistyczne władze. Na Pomorzu jeszcze krwawiły serca po czarnym czwartku, czyli grudniu 1970 roku, gdy z rozkazu władz zamordowano stoczniowców, idących do pracy. Papież chciał natomiast odwiedzić Pomnik Poległych Stoczniowców zobacz na mapie Gdańska, górujący nad bramą Stoczni Gdańsk i wzniesiony 10 lat po zbrodni.

Jan Paweł II na okręcie Marynarki Wojennej ORP Mewa podczas rejsu z Gdyni do Sopotu w 1987 r. Jan Paweł II na okręcie Marynarki Wojennej ORP Mewa podczas rejsu z Gdyni do Sopotu w 1987 r.
Cztery lata później władze na przyjazd się jednak zgodziły, ale warunkiem było to, by Papież odwiedził też Westerplatte, a jego spotkanie z Lechem Wałęsą miało być najwyżej nieoficjalne. O wizycie pod bramą stoczni nie było nawet mowy. Powstało jednak kilka oddolnych inicjatyw. Lech Wałęsa proponował, by po drodze zatrzymać samochód z Janem Pawłem II w takim miejscu, by mógł zobaczyć pomnik i oddać hołd stoczniowcom. Sprawą zajęła się więc Służba Bezpieczeństwa.

Tysiące milczących osób odwracają się plecami

8 maja 1987 r. gdańska delegatura SB dowiedziała się od tajnego współpracownika, który najprawdopodobniej pochodził z kręgów kościelnych, że Tadeusz Gocłowski poleciał do Rzymu. TW "Szejk" twierdził, że w trybie pilnym, co tylko wzmogło zaniepokojenie śledczych, którzy ustalili, że planowane jest złożenie hołdu pomordowanym stoczniowcom. A dla ówczesnej władzy nie było nic gorszego, niż stworzenie z nich męczenników. Mieli to być przecież chuligani, atakujący milicję i wszczynający burdy - po prostu pospolici, młodociani przestępcy.

Uruchomiono więc wszystkich agentów, zwłaszcza zbliżonych do Kościoła. Był wśród nich TW "Termit", bliski współpracownik księdza Henryka Jankowskiego. Nie przekonał on jednak księdza, by sprzeciwił się Gocłowskiemu, który 16 maja 1987 roku oficjalnie wystąpił z prośbą o włączenie wizyty pod pomnikiem do oficjalnej trasy pielgrzymki.

Ostatecznie zgoda nie została wydana, a osoby podejrzewane o przygotowania do zmiany trasy papamobile zostały profilaktycznie aresztowane na czas wizyty. Papież się jednak nie ugiął. 12 czerwca 1987 roku sam pojechał z Bazyliki Mariackiej pod pomnik. W zupełnej ciszy uklęknął, pomodlił się i zostawił bukiet z 49 róż. Nie było wiwatujących wiernych, nie było przyglądających się mu mieszkańców miasta, ale tłum był i to niemały. Źródła podają, że kilkanaście metrów od pomnika stało od 1 tysiąca do nawet 10 tys. osób. Kim byli i co tam robili? Niewiele. Milczeli, a gdy tylko Papież wszedł na Plac Solidarności, odwrócili się do niego plecami. Taki był rozkaz.

Jan Paweł II w papamobile na Długim Targu w Gdańsku. Jan Paweł II w papamobile na Długim Targu w Gdańsku.
W reportażu Barbary Szczepuły, który 16 lat temu ukazał się na łamach Dziennika Bałtyckiego, można było przeczytać relację oficera Marynarki Wojennej, który był częścią milczącej masy. Wcześniej mundurowi mieli odprawę w kinie "Grom" na Oksywiu, gdzie usłyszeli, że Kościół - jako wróg wojska i ojczyzny ludowej - musi zostać ukarany. Elementem szykan miało być ostentacyjnie lodowate zachowanie w obecności Papieża na placu Solidarności. Wszyscy mieli być w codziennych ubraniach, a także zabrać rodziny, bo "sami mężczyźni nie będą wyglądać przekonująco".

Pomysł Józefa Baryły?

Kto wpadł na taki pomysł "dokuczenia" przedstawicielowi Kościoła, skoro nie wspomniał o tym żaden dziennikarz? Według autorów miesięcznika Focus Historia wiele wskazuje na to, że był to sekretarz Komitetu Centralnego Józef Baryła. Kadra oficerska PZPR się jednak nie popisała, zaledwie kilku pracowników zabrało ze sobą żony. Nikt nie wziął dzieci.

Władze panicznie obawiały się tego spotkania. Dziennik tajnej korespondencji Wydziału Społeczno-Prawnego KC PZPR z sekretarzami resortowymi w czerwcu 1987 roku pęka w szwach. Szef wydziału Andrzej Gdula korespondował ze Stanisławem Cioskiem i Józefem Baryłą bardzo intensywnie. Podczas każdego dnia wizyty tajne pisma nadsyłano po kilkanaście razy. Skąd wniosek, że pomysłodawcą jest Józef Baryła? W notatce z 8 czerwca widnieje bowiem adnotacja: "Proszę realizować decyzję J. Baryły".

Zapewne ówczesne władze zupełnie inaczej zrozumiały więc wypowiedziane 11 czerwca 1987 w Gdyni słowa Jana Pawła II, który podczas przemówienia do ludzi morza stwierdził m.in.:

"Świat nie zapomni, że słowo Solidarność zostało wypowiedziane tu w nowy sposób. Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela - i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego. Wtedy bowiem to życie ludzkie na ziemi staje się "bardziej ludzkie", kiedy rządzi się prawdą, wolnością, sprawiedliwością i miłością."

Zobacz także

Opinie (125) ponad 20 zablokowanych

  • Droga Redakcjo (1)

    Droga Redakcjo pod zdjęciem na którym Ojciec Święty jest na okręcie jest zły podpis. On płynął wtedy z Gdyni do Gdańska a nie do Sopotu, a potem przejechał przez Długi Targ......

    • 7 2

    • Podpis jest dobry, ale Twoja pamięć też ;)

      Informacje ze strony marynarki Wojennej:

      Niszczyciel min ORP "MEWA" to jedyny okręt polskiej Marynarki Wojennej, na którym podczas swego pontyfikatu gościł Jan Paweł II. Papież pływał nim po Zatoce Gdańskiej ponad 20 lat temu, kiedy po raz pierwszy jako głowa Kościoła odwiedził Trójmiasto. Papież pierwszy raz wszedł na pokład okrętu 11 czerwca 1987 roku (po mszy odprawionej na Skwerze Kościuszki w Gdyni). Jan Paweł II wraz z towarzyszącymi mu osobami na pokładzie ORP "MEWA" dopłynął do molo w Sopocie. Po noclegu w gdańskiej Kurii, 12 czerwca Jan Paweł II pojawił się na pokładzie jednostki po raz drugi. ORP MEWA z Sopotu popłynął na Westerplatte, gdzie papież spotkał się z wiernymi.

      • 5 0

  • +- brawo (2)

    Mazowiecki + "okrąglaki "= ciosek, urban red. Kraśko, gugala, olejnik itp. Miler wsi, zasłużeni i tego typu "polacy" mają się świetnie gruba kreska spelniła swe zadanie teraz "polskie" media ( gazeta wyb,tvn polsat i inne szmatławce) piszą j pisać będą że jestok a ty frankowiczu dymaj na banki ,a ty amberowiczu pisz na berdyczów a ty stoczniowcu do norwegii a mlodzi na zmywaki a emeryci do 76 zap...Ać o take ....

    • 100 54

    • Zlikwidowali przemysł, a teraz mówią o potrzebie powrotu przemysłu...i nacjonalizacja firm (1)

      To nie są polskie media:
      Onet,Fakt, Dzinik Bałtycki - niemieckie
      TVN - Amerykański
      POLSAT - nie wiadomo jaki tam kapitał siedzi
      Usużni dziennikarze...

      NIE MA WOLNOŚCI BEZ SOLIDARNOŚCI..
      NIE MA MIŁOCI BEZ SOLIDARNOŚCI

      JPII

      • 11 12

      • Ci od żyrandoli zadowoleni z postawy swoich owieczek

        To co napisałeś to po prostu fakty. Co "pożyteczni idioci" na to? Potrafią tylko minusować - oni chcą być okłamywani, manipulowani, chcą być niewolnikami "wybranych"

        • 10 2

  • Robię na to....Patrzę w przyszłość...nie rozmyślam się nad bzdurami... (7)

    • 25 74

    • (1)

      twój właściciel ze świeżo zbudowanego szklanego domu w Oliwie czy Wrzeszczu, lubi to.

      • 9 2

      • Trołencio ty naprawdę jesteś chory

        A wydaje się tobie ze jesteś zabawny,jesteś żałosny

        • 5 6

    • nie rozmyślam się ? Zajrzyj najpierw do słownika poprawnej polszczyzny

      a potem pisz bzdury!

      • 4 0

    • (2)

      Ci co nie pamiętają o własnej historii sa skazani na to, ze bedą musieli ja przeżyć jeszcze raz.

      • 25 3

      • (1)

        ci co pamiętają o własnej historii są skazani na oglądanie jak ci co historii tej nie znają powtarzają jej błędy. wyzwoliciel jak zawsze nadejdzie ze wschodu.

        • 4 10

        • nie, no, podpisy masz genialne!

          jestem twoim fanem

          • 0 1

    • Widać krótko na tym świecie żyjesz.

      • 2 0

  • Kolejny raz powtarzana jest bzdura i manipulacja w oparciu o takie zdjęcie. Gdyby zrobiono je z trochę wyższego punktu widać by było, że tyłem stoi tylko ochrona w pierwszym rzędzie. Władze bardzo bała się prowokacji i demonstracji w tym miejscu dlatego od ronda przy zieleniaku teren został zamknięty i wpuszczono tam tylko tzw. sprawdzonych pracowników zakładów pracy. Zapisy chętnych prowadzili kierownicy działów i odpowiadali za swoją grupę. Wszyscy zbierali się przy hali stoczni gdańskiej , gdzie wyposażono ich w element rozpoznawczy" metalowy samolocik do wpięcia w klapę. Zjechały dziesiątki zakładowych autokarów. W "Akwenie" otrzymaliśmy po parówce, bo na przejazd Papieża czekaliśmy długo. Natomiast nikt nie narzucał jak trzeba się zachowywać, rozdano chorągiewki w barwach żółto-białych i biało-czerwonych. Cała trasa obstawiona była służbami które stojąc tyłem do ulicy bacznie nas obserwowały. I tyle. A sensację robią po latach ci co wtedy spali w beciku.

    • 23 5

  • Gramatyka!

    Odwrocić to się można od czegoś/kogoś, a nie do czegoś/kogoś.

    • 12 3

  • (1)

    Tyle minęło czasu a ostatni cytat z artykułu nadal jest aktualny.

    • 37 4

    • Zawsze będzie aktualny, gdyż to przekaz uniwersalny.

      • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki symbol przedstawiały najstarsze godła książąt wschodniopomorskich?

 

Najczęściej czytane