• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego nie odbudowano kamienic przy Targu Węglowym?

Rafał Borowski
6 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Zobacz wykopaliska przy Targu Węglowym w Gdańsku

Przy Targu WęglowymMapka w Gdańsku, nieopodal budynku LOT-u, są prowadzone wykopaliska archeologiczne. Zerkając zza płotu, w wykopach można dostrzec ceglane konstrukcje. To piwnice kamienic, które zostały zniszczone pod koniec II wojny światowej. Dlaczego nie zostały objęte powojenną odbudową historycznego centrum miasta?



Należy odbudować kamienice przy Targu Węglowym?

Przypomnijmy: w połowie lutego informowaliśmy o ogrodzeniu blaszanym płotem i wycięciu drzew z terenu, który znajduje się pomiędzy budynkiem LOT-u a Targiem Węglowym.

Czytaj również: Płot i wycięte drzewa przy budynku LOT-u

Mogłoby się wydawać, że to przygotowania do rozbiórki wspomnianego gmachu i wybudowaniu w jego miejsce nowego. Tak się jednak nie stanie. Inwestor nie złożył jeszcze nawet wniosku o pozwolenie na budowę.

Scenariusze dalszych losów budynku LOT-u



Postawienie płotu i wycięcie drzew były wstępem do badań archeologicznych, które i tak musiałyby zostać zrealizowane przed rozpoczęciem w tym miejscu jakiejkolwiek inwestycji. Innymi słowy - bez względu na to, czy w miejsce budynku LOT-u powstałby nowoczesny budynek czy rekonstrukcja hotelu Danziger Hof, działka musi zostać przebadana przez archeologów.

Warto jednak podkreślić, że ta alternatywa - wywołująca gorące dyskusje także wśród naszych czytelników - nie jest jedynym możliwym scenariuszem. Może się bowiem okazać, że budynek LOT-u... nie zostanie wyburzony i zostanie objęty ochroną konserwatorską.

Pomorski wojewódzki konserwator zabytków nie wyraził bowiem zgody na wyburzenie modernistycznej bryły. Jego decyzja została jednak podważona przez Ministerstwo Kultury, które nakazało ponowne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Do tej chwili konserwator nie wydał kolejnej decyzji, choć powinien to zrobić w ubiegłym roku.

Przesuń aby
porównać

Badania archeologiczne do połowy kwietnia



Najwyraźniej inwestor postanowił zaryzykować i uznał, że warto mieć już wspomniany obowiązek za sobą, bez względu na finał postępowania. Archeolodzy wbili pierwszą łopatę przy Targu Węglowym 15 marca, a zakończenie ich prac zostało zaplanowane na połowę kwietnia. Dobrze wiedzieli, czego mogą spodziewać się podczas zdejmowania kolejnych warstw gruntu.

Spomiędzy przęseł płotu przechodnie mogą dostrzec w wykopie ceglane konstrukcje. To piwnice kamienic z przełomu XIX i XX wieku, których pierzeje szczelnie wypełniały niegdyś zarówno zachodnią, jak i wschodnią stronę Targu Węglowego. Budynki te zostały zniszczone podczas niemiecko-radzieckich walk o Gdańsk wiosną 1945 r. Po wojnie ruiny zostały wyburzone, a piwnice zasypane gruzem i ziemią.

Przesuń aby
porównać

Zagruzowana piwnica



- Zakres prac obejmuje wykonanie kilku wykopów sondażowych, dzięki którym chcieliśmy zlokalizować przebieg historycznych murów i ocenić wstępnie ich stan zachowania, głębokość kondygnacji podziemnych znajdujących się tu kamienic. Wyniki badań będą pomocne w planowaniu dalszych prac archeologicznych i realizacji prac projektowych. Natrafiliśmy na strop XX-wiecznego, zagruzowanego pomieszczenia piwnicznego, jednak nic więcej na temat wnętrza pomieszczenia w tej chwili nie wiemy. Na tym etapie prac niewiele możemy powiedzieć na temat piwnic ponieważ zakres prac jest zbyt mały. Mury, które odsłoniliśmy, w większości są szczątkowo zachowane, poza fragmentem XX-wiecznej piwnicy - informuje Dominika Jeniec, kierownik badań archeologicznych.
Co jeśli w toku badań uda się pozyskać jakiekolwiek zabytki, np. przedmioty codziennego użytku dawnych gdańszczan? Nasza rozmówczyni zapewnia, że wszelkie artefakty zostaną zinwentaryzowane, zakonserwowane i opracowane, a następnie za pośrednictwem konserwatora wojewódzkiego przekazane do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

Przesuń aby
porównać

Takie budynki nie były traktowane jako zabytki



Na tym moglibyśmy zakończyć ten artykuł, jednak zapewne w głowach wielu czytelników narodziło się następujące pytanie - dlaczego kamienice przy Targu Węglowym nie zostały odbudowane? Wszak znajdowały się one w granicach Głównego Miasta, które decyzją powojennych, polskich władz Gdańska zostało objęte odbudową w historycznym kształcie. Odpowiedź na postawione wcześniej pytanie można streścić krótko - kamienice z przełomu wieków przy Targu Węglowym, a właściwie ich ruiny, zostały uznane za bezwartościowe. Pamiętajmy, że miały one wówczas zaledwie kilkadziesiąt lat.

- Tuż po zakończeniu wojny tego typu zabudowa, czyli w stylu późnego historyzmu, w ogóle nie była uznawana za zabytkową. I to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Na przełomie lat 40. i 50., gdy trwała już odbudowa Gdańska, z wielu ówczesnych publikacji - publikowanych także w Niemczech Zachodnich - wypływały następujące wnioski. Na odbudowę Gdańska można patrzeć różnie, ale bezdyskusyjnie dobre jest to, że nie zdecydowano się odtwarzać tych wielkich, wilhelmińskich [epoka panowania cesarza niemieckiego Wilhelma II Hohenzollerna - dop. red.] gmaszysk, które w ogóle nie pasowały do Gdańska. Architektura późnego historyzmu była wówczas traktowana właściwie jako zaśmiecanie miasta - tłumaczy dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, autor monografii poświęconej odbudowie Głównego Miasta.
Czytaj również: Kompendium wiedzy o odbudowie Gdańska. Najnowsza książka dr. Jacka Friedricha

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że pogląd o "zaśmieceniu" Gdańska historyzującą architekturą - uważaną za kiczowatą i nierzadko przeskalowaną - pojawił się jeszcze w czasach Wolnego Miasta Gdańska. Wśród jego zwolenników był m.in. uznany niemiecki architekt Otto Kloeppel, który w swojej karierze piastował stanowiska miejskiego konserwatora zabytków i rektora Wyższej Szkoły Technicznej w Gdańsku (po wojnie na jej miejscu utworzono Politechnikę Gdańską). Gdańszczanie zawdzięczają mu m.in. ocalenie od rozbiórki bram Nizinnej i Żuławskiej.

- Tak zresztą patrzyli na to sami Niemcy w międzywojniu. Nawet Kloeppel - który sam był przecież konserwatywnym architektem, w żadnym wypadku nie był awangardystą - uważał, że architektura z przełomu XIX i XX wieku przyniosła szkodę Gdańskowi. Musiały upłynąć kolejne dziesięciolecia, aby doceniono tę architekturę - uzupełnia dr Friedrich.
Przesuń aby
porównać

Niechęć do niemieckiej spuścizny



W związku z tym powojenna odbudowa objęła przy Targu Węglowym wyłącznie najcenniejsze, liczące kilkaset lat zabytki, tj. Zbrojownię, Basztę Słomianą, Dwór Bractwa św. Jerzego oraz Zespół Przedbramia, zwany potocznie Katownią. Jednak niechęć do zabudowy z przełomu XIX i XX wieku była motywowana nie tylko względami estetycznymi, lecz także historycznymi. To przecież okres, gdy w następstwie rozbiorów Polski nie było na mapie Europy, a Prusy - w granicach których znalazł się Gdańsk w 1793 r. - były jednym z zaborców.

- Jan Borowski, pierwszy powojenny konserwator wojewódzki, ustanowił zabytkiem cały układ urbanistyczny Gdańska, który istniał w obrębie nowożytnych wałów miejskich do - powiedzmy z grubsza - końca XVIII wieku. Skąd taka cezura? W tamtym czasie za zabytkową uważano zabudowę, która powstała do okresu klasycyzmu. Nie możemy zapominać, że w polskich realiach nakładał się jeszcze jeden czynnik - rozbiory. Co za tym idzie, budynki pochodzące z czasów przedrozbiorowych, a więc polskich, traktowano jako zabytki. Natomiast budynki z XIX i XX wieku nie tylko nie traktowano jako zabytki, ale uważane je za obce, pruskie naleciałości - argumentuje dr Friedrich.
Przesuń aby
porównać

Co z ruiną klasycystycznego teatru?



W tym miejscu nasuwa się pytanie - dlaczego nie zdecydowano się na odbudowę gmachu teatru, które powstał ok. 1800 r. i reprezentował styl klasycystyczny? Choć zabrzmi to zaskakująco, rozebrano go nie z powodu wojennych uszkodzeń, lecz przeprowadzenia kapitalnej przebudowy w latach 30. XX wieku.

- Teatr miejski był w miarę dobrze zachowany i aż do połowy lat 50. zakładano jego odbudowę. Pojawił się jednak następujący problem. Teatr został radykalnie przebudowany w okresie międzywojennym. I prawdę mówiąc, nie był to już ten budynek z początku XIX wieku - który stanowił piękny przykład surowego, niemieckiego klasycyzmu - tylko nowa kreacja z lat 30. Zwrócono także uwagę, że w momencie przebudowy władzę w Wolnym Mieście Gdańsku sprawowali naziści. W związku z tym uznano, że nie ma sensu odbudowywać czegoś, co w gruncie rzeczy było międzywojenną, a wręcz hitlerowską budowlą - opowiada dr Friedrich.
Co ciekawe, w stylu klasycystycznym - nawiązującym właśnie do dawnego teatru - wybudowano na początku XIX wieku drewniane kramy okalające Targ Węglowy od wschodu i zachodu. To właśnie w ich miejscu wybudowano blisko sto lat później kamienice, które zostały zniszczone pod koniec II wojny światowej.

Ruina teatru miejskiego na zdjęciu z przełomu lat 40. i 50. Ruina teatru miejskiego na zdjęciu z przełomu lat 40. i 50.

O rozbiórce decydowały także względy praktyczne



Dr Friedrich zastrzega, że o zlikwidowaniu wielu budynków z przełomu XIX i XX wieku zadecydowały także względy praktyczne. Większość z nich była wypalona i w mniejszym albo większym stopniu zawalona. Innymi słowy, powszechna wówczas wśród architektów europejskich niechęć do historyzmu oraz niechęć Polaków do pamiątek z okresu zaborów warunkowały decyzje o odbudowie uszkodzonych gmachów, nie zaś o burzeniu ocalałych.

- Zasada była prosta. Jeżeli budynek pochodzący z przełomu XIX i XX wieku był wypalony, a jego odbudowa wymagała znacznych nakładów, to wydawano decyzję o rozbiórce. Jeżeli zachował się w dobrym stanie technicznym, to go nie burzono. Takich przykładów zachowania "bezwartościowej" architektury jest wiele, np. dzisiejszy dworzec PKP Gdańsk Główny, oddział NBP czy delegatura ABW. Po wojnie Gdańsk borykał się z ogromnymi brakami lokalowymi i każdy zachowany w dobrym stanie budynek był wręcz na wagę złota. Gdyby hotel Danziger Hof nie został poważnie uszkodzony, to z całą pewnością istniałby do dziś. Reasumując, o zachowaniu bądź wyburzeniu budynków z przełomu XIX i XX wieku decydowały zarówno kwestie doktrynalne, jak i praktyczne - kontynuuje dr Friedrich.

Niezrealizowany plan zabudowy



Na dole projektu widać kamienice, które miały stanąć przy Targu Węglowym. Na dole projektu widać kamienice, które miały stanąć przy Targu Węglowym.
Na koniec warto wspomnieć, że tuż po wojnie pojawiły się plany zabudowania zachodniej pierzei Targu Węglowego, czyli od strony budynku LOT-u. Opustoszałe parcele miały zostać wypełnione budynkami w stylu socrealistycznym, w którym wybudowano m.in. Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową w Warszawie. Idea została zarzucona wraz z końcem epoki socrealizmu w polskiej architekturze, co nastąpiło w 1956 r.

- W czasach stalinowskich, we wczesnych latach 50., pojawiły się projekty zabudowania zachodniej strony Targu Węglowego. Miała tam stanąć wielkomiejska zabudowa w formie socrealistycznych bloków. Były one częścią większego założenia, w skład którego wchodziło także m.in. utworzenie wielkiego placu zebrań ludowych na Targu Siennym i górującego nie tylko nad nim wieżowca. Ów wieżowiec miał z grubsza przypominać Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Po okresie stalinizmu projekt upadł, gdyż dokonała się wręcz rewolucja estetyczna. Narodziła się potrzeba projektowania bardzo modernistycznego i nowoczesnego. Stąd zresztą wziął się budynek LOT-u - kończy swoją opowieść dr Friedrich.

Opinie (301) ponad 10 zablokowanych

  • Wyzwolenie Gdaańska (1)

    Gdańsk został uznany za zamkniętą fortecę,Festung , a obrona okazała się gorzka i krwawa. Zoppot / Sopot padł 23 marca, Gotenhafen / Gdynia 28 marca i obaj stanęli w obliczu pełnego gniewu, mściwej armii, zmuszając obrońców Gdańska do jeszcze mocniejszej walki, aby umożliwić pozostałym cywilom ewakuację. Okrążeni i silniejsi, nawet gdy dano im możliwość poddania się, Niemcy kontynuowali walkę; że pożary płonęły miesiąc po zdobyciu Gdańska, świadczy o zaciekłości oblężenia. Ostatecznie 30 marca do miasta wkroczyły oddziały Armii Polskiej i Armii Czerwonej ;

    • 5 1

    • W kwestii pożarów po zdobyciu miasta nieco się mylisz. Były one skutkiem celowych podpaleń dokonywanych przez żołnierzy Armii Czerwonej. Zniszczono w ten sposób sporo budynków nie uszkodzonych podczas działań wojennych.

      • 0 2

  • Co i jak odbudować? (5)

    Artykuł tylko liznął temat, bo jest to zakres olbrzymi. Warto zaznaczyć, że Gdańsk z 1850 z tym z 1930 różnił się nie mniej niż ten z 1930 z dzisiejszym. Wyburzenie obwarowania i prawie całościowa przebudowa śródmieścia, niemal rabunkowe wyburzenia starej architektury i zastępowanie jej "nowoczesną" - budziło niemniejsze kontrowersje niż ostatnio budowa Forum.
    Dlatego nie dziwi - decyzja z lat odbudowy, podjęta po pierwsze w duchu architektonicznym epoki (a to określało co jest kiczem, a co nie - np. w Wa-wie przed wojną - w dobrym guście było zbijanie bogatych sztukaterii, dołożonych do renesansowej zabudowy w swego rodzaju modnym face-liftingu), apo drugie w katastrofalnym braku metrażu.
    Odbudowywano fasady a'la historyczne - tam gdzie było co odbudowywać lub sztukowano byle wyglądało "w miarę". Pośpiech, koszmarny brak pieniędzy, kosmiczne, partyjne terminy i niechęć do wszystkiego co niemieckie - potęgował tylko fasadowość tej odbudowy.
    Dodać warto, że wielka przebudowa z przełomu XIX i XX w. też nie była szczytem - w większości budowano wg. zasady "szybko i tanio" a modne fasady były znakiem czasu - jak dziś nasze zamknięte osiedla.
    Dziś - niestety przeciętny czytelnik "gdańszczanin" w 1-2 pokoleniu, wychowany na "starych" pocztówkach i albumach 30-dni, tęskni do wyimaginowanego Gdańska z "przed wojny" - nie wiedząc , że powstał on na gruzach prawdziwie historycznego Gdańska i przez współczesnych był postrzegany jak Zaspa czy Przymorze (falowce).
    Z trzeciej strony, czy warto wracać do niewysokiego, koślawego miasta portowego jakim w większości poza dzisiejszą reprezentacyjną starówką był Gdańsk?
    Może ta idea "pocztówkowego" gdańska jest jednaj warta uwagi, skoro i tak nie ratujemy zabytków bo Armia Czerwona niewiele ich zostawiła?

    • 11 7

    • (1)

      "obwarowania" hahaha. fortyfikacje- wyburzono żeby miasto się mogło rozwijać. "prawie całościowa przebudowa śródmieścia"- to masz chłopie wyobraźnię, ale i styl pisania dziecka z podstawówki. Proszę doczytać i zainteresować się jak to rzeczywiście było z Gdańskiem a potem pisać komentarze.

      • 2 2

      • Po wyburzeniu fortyfikacji w śródmieściu powstały zupełnie nowe ulice i nowa zabudowa - więc w czym "Gdańszczanin z Ojca i Dziada się myli"?
        Warto też zwrócić uwagę, jak późno zupełnie już przestarzałe fortyfikacje zostały zlikwidowane - dla Prus Gdańsk był miastem prowincjonalnym, które słabo się rozwijało.

        • 0 0

    • co najwyżej, napisał:)

      Artykuł nie mógł "liznąć" tematu. Może ewentualnie autor. Ale jego też o to nie podejrzewam:)

      • 2 0

    • to wszystko prawda

      ale nie sądzę, aby ktokolwiek nawoływał do całkowitego odtworzenia postaci miasta z takiej czy innej epoki.
      Chodzi o spójne i harmonijne odtworzenie enklaw "dawnego Gdańska". W celu szczytnym, jakim jest zachowanie historii jak i merkantylnym, jakim jest wykorzystanie, stworzenie potencjału a'la Disneyland (mówmy szczerze).
      A to wymaga określenia granic takiej konwencji i unikania "gulaszu przestrzennego", który fundują nam chciwi budowlańcy i architekci...
      Wymaga to też decyzji i zmian układu komunikacyjnego (nieszczęsne Podwale Przedmiejskie) na pewno nie jedynie przez arbitralne tworzenie przejść naziemnych pod partykularne interesy hotelarzy...

      • 4 0

    • Otóż gdańszczaninie w 3 (pod warunkiem, że dziad urodził się w Gdańsku) lub 2 pokoleniu, nie jesteśmy wychowani na starych albumach tudzież fotografiach! Owszem mamy do nich sentyment. Ale to wszystko! Nikt nie będzie robił za Rejtana na Żabiance, Przymorzu, Zaspie, czy górnym tarasie za obroną niskiej zabudowy Gdańska. Więc proszę nie pisać, że tak jest. Chodzi raczej o proporcje i ochronę np. pasa nadmorskiego, młodego miasta i głównego miasta przed tego typu koszmarkami. Już BW, FG, i parę innych "perełek" tego typu jarmarcznej architektury pokazały, że nie wszystkimi na tym zależy. Popsuć miasto można bardzo szybko. Ale stworzyć coś naprawdę wartościowego to bardzo trudna sztuka. O czym możemy się, niestety, przekonać po cepeliowej odbudowie WS. Więc proszę nie popadać z jednej skrajności w drugą.

      • 3 1

  • Targ Węgłowy jako FORUM - miejsce spotkań i imprez

    22 lata temu władze miasta zorganizowały konkurs urbanistyczno- architektoniczny na kompleksowe zagospodarowanie Targu Węglowego. W projektach przewidziano pełną pierzeję placu obok banku, parking podziemny i przede wszystkim zagospodarowanie placu dostępnego tylko dla ludzi. Pomysł został zablokowany przez kilka wpływowych osób ( wówczas lokalnych polityków, pisarzy, historyków i dziennikarzy }. Dzisiaj mamy tego efekt w postaci żałosnych dyskusji na temat losów pojedyńczego obiektu, a myślenie o wnętrzu urbanistycznym jest fikcją.

    • 0 1

  • Może jeszcze odbudują. Miejmy nadzieję. (1)

    Gdańsk jest piękny. Super miejsce.

    • 12 0

    • Tu potrzeba odmienić myślenie. Zmiana władz miasta była by pierwszym krokiem. Zobaczcie jak wszyscy obecnie chwała ul. Stagiewna A przecież cała prawa strona patrząc od strony zielonej bramy została wybudowana w latach 90-tych. Cy komuś to przeszkadza, że nie są to oryginalne kamieniczki? Szkoda ze myślenie w Urzędzie Miasta jest tak ograniczone.

      • 1 0

  • (2)

    Minister kultury powinien wywalić na zbity p....k tego pseudokonserwatora.

    • 14 14

    • Sam się wywal.

      • 2 0

    • Pewnie wywalił Ci projekt ...

      • 3 3

  • Kiedy budynek LOTu przebudowano na dzisiejszą tandetę (3)

    zrobiło mi się przykro. Pierwotna forma była ładniejsza i lepiej wpisywała się w architekturę Gdańska. Tandetne złocenia oszpeciły budynek.

    • 16 6

    • Pierwotnie to był sklep meblowy

      • 0 0

    • Szpetotę trudno oszpecić... (1)

      Ten budynek zawsze przypominał dużą prostokątną szklarnię z doczepioną od strony Targu Węglowego klatką schodową.

      • 5 2

      • I tak było ładniejsze niż to teraz.

        • 0 1

  • Moim zdaniem Gdańsk powinien się mocno zastanowić nad kolejnym etapem odbudowy starego układu. (1)

    Przede wszystkim nad tą częścią. Długofalowo przecież żyje to miasto z turystyki a nieład urbanistyczny, temu nie pomaga.

    • 22 2

    • Niestety. Miasto przyjęło taka zasadę ze samo w nico się nie angażuje. Wyprzedaje tylko cenne tereny i liczy że deweloper postawi tam coś sensownego. Jak dobrze wiemy w 90% przypadków są to koszmarki które ktoś chce tanio wybudować i drogo sprzedać. Ekipa Adamowicza nic z tym nie robiła i ekipa pani prezydentki również nie zamierza. A jest jeszcze tyle do zrobienia.... WSTYD.

      • 1 0

  • To było piękne miasto (3)

    Ten hejtowany w latach 50 historycyzm doskonale wpisywał się w tkankę historyczną miasta. Tworzył piękną przestrzeń na ludzką skalę. Miasto do życia. Zamiast tego mamy zdehumanizowany parkingowy wygon.

    • 119 16

    • miasto do życia ???? (2)

      przeludnienie, podwórza-studnie, mieszkania w suterenach, brak toalet w mieszkaniach, smród, brak możliwości przewietrzania, o świetle słonecznym można było tylko pomarzyć. Piękne to były tylko pocztówki, życie w takim mieście to był koszmar.

      • 11 7

      • Człowieku w tamtym czasie prawie każde miasto tak wyglądało. Myślisz że Paryż czy Londyn był pod tym względem lepszy? Przyszedł postęp technologiczny, zmieniły się standardy, bloki unowocześniono i dostosowano do współczesnych realiów . Jakoś nie słychać żeby ludzie krzyczeli że życie tam to koszmar. Zastanów się zanim coś napiszesz.

        • 1 2

      • Za to teraz jest wspaniale, gdy każe osiedle rozrzucone kilometry od centrum

        I do centrum jedziesz i jedziesz i jedziesz... A po drodze miniesz a to hektar ogródków działkowych, a to jakąś ruderę, a to samotny blok w polu. Gdańsk to jeden wielki chaos urbanistyczny. Podróżowanie po tak "zaplanowanym" mieście to koszmar!

        • 5 1

  • Gdansl

    Ludzie czy wy slepi jestescie gdansk za adamowicza ( Forum) jak i dulkaczewskiej to paskudztwo liczy sie kasa lto ile da to będzie budował sloiczki

    • 2 5

  • Gdansk

    Gdyby żył Adamowicz to by zrobił to samo co PO drugiej stronie ulicy takie samo stolec plakac sie chce gdansk to bagno architektury

    • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku zbudowano Wielki Młyn w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane