- 1 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (74 opinie)
- 3 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (33 opinie)
- 5 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (81 opinii)
Dawna katastrofa na przejeździe w Przejazdowie. Gwóźdź do trumny wąskotorówki w Gdańsku
Przypominamy kulisy zderzenia autokaru i kolejki wąskotorowej w Przejazdowie, w której zginęły cztery osoby, a aż 27 zostało rannych. Katastrofa przyczyniła się 40 lat temu do zamknięcia lewobrzeżnej części kolei wąskotorowej, która kursowała z Gdańska.
To było pogodne piątkowe popołudnie - 17 sierpnia 1973 roku. Autobus marki Jelcz (tzw. "ogórek") Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Słupsku jechał z ok. 30 osobami dzisiejszą drogą krajową nr 7 (Gdańsk - Elbląg). Pojazd zmierzał do Łeby, a pasażerami byli pracownicy Starachowickiej Fabryki Samochodów Ciężarowych. Autokar właśnie minął Koszwały i zbliżał się do rogatek Gdańska. Za kierownicą pojazdu siedział 32-letni Zbigniew Łubiński.
Chwilę wcześniej ze stacji Gdańsk Wąskotorowy przy ul. Zawodników wyruszyła kolejka, której stacją docelową była miejscowość Cedry Wielkie. Po drodze pociąg miał się zatrzymać jeszcze w miejscowości Koszwały, ale niestety skład tam nie dotarł.
O godz. 17:28 na 10. kilometrze drogi do Gdańska - w miejscu obecnego Węzła Gdańsk Wschód - kierowca autobusu wjechał na przejazd kolejowy. Nie minęło nawet pół sekundy, gdy w prawą część autokaru wjechał wagon motorowy i rozpruł poszycie samochodu.
Po wypadku rozpoczęła się akcja ratownicza. W ówczesnym czasie było to wyjątkowo trudne. Służby ratownicze nie posiadały przenośnych pił, czy rozwieraków do stali, a straż pożarna była przygotowana głównie do gaszenia pożarów. Ci pasażerowie, którzy wyszli z wypadku bez poważniejszych obrażeń, uwalniali gołymi rękami ciężej poszkodowanych i zakleszczonych towarzyszy podróży z wnętrza autokaru, jak i pociągu. Na ratunek poszkodowanym wyjechały karetki z Gdańska, Pruszcza Gdańskiego, a nawet Sopotu. Rannych przewożono do gdańskich szpitali.
Następnego dnia w lokalnej prasie pojawiły się apele m.in. do mieszkańców Trójmiasta, o oddawanie krwi osobom poszkodowanym w katastrofie.
Niestety w zderzeniu śmierć poniosły trzy pasażerki autokaru, mieszkanki Starachowic: 49-letnia Ewa Gałka, 13-letnia Maria Guzak, a także 42-letnia Janina Guzak. Wśród ofiar był także pracownik Stoczni Gdańskiej, Wacław Kieloch, który tego dnia podróżował kolejką wąskotorową. Lekarze naliczyli 27 osób rannych, w tym pięć ciężko. Cało z wypadku wyszedł kierowca autokaru.
Co było przyczyną katastrofy? Sprawę badała Komenda Powiatowa MO i Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim. Już na wstępnym etapie śledztwa ustalono, że kierowca doskonale znał drogę, na której doszło do wypadku. Być może rutyna spowodowała, że zbagatelizował znak ostrzegawczy o przejeździe kolejowym i wjechał na torowisko nie zachowując "szczególnej ostrożności".
Miesiąc po wypadku w Przejazdowie zapadła decyzja o zawieszeniu kursów lewobrzeżnej względem Wisły Gdańskiej Kolei Dojazdowej. Ostatecznie składy wąskotorowe przestały kursować z Gdańska 31 grudnia 1973 r. Tym samym za klika dni minie 40 lat od tego wydarzenia.
Ustalono, że pracownicy zostaną zatrudnieni m.in. w składach opału przy obsłudze normalnotorowych parowozów, a plac (m.in. przy ul. Zawodników) po dawnej stacji trafi w ręce Państwowej Komunikacji Autobusowej. Mieszkańcom okolicznych miejscowości zaproponowano w zastępstwie kolei autobusy podmiejskie.
Dziś to już nieistniejąca linia kolei wąskotorowej (750 mm) na obszarze Gdańska i powiatu gdańskiego nazywana też Lewobrzeżną Żuławską Koleją Dojazdową. Linia powstała na Żuławach w ekspresowym tempie. Tylko w 1905 r. połączono takie miejscowości, jak Cedry Wielkie, Koszwały, Świbno, a także Gdańsk.
W okresie międzywojennym, pod rządami Zachodniopruskiej Spółki Małych Kolei, koleją wąskotorową można było dojechać pociągiem pospiesznym z Gdańska do Malborka przez m.in. Nowy Dwór Gdański.
W okresie II Wojny Światowej linia została uszkodzona na wielu odcinkach. Połączenia przywrócono dopiero w 1948 r. Wiosną 1965 obsługę pociągów pasażerskich przejęły wagony motorowe zbudowane w warsztatach w Lisewie i kolejka zaczęła przeżywać swój renesans. Z kolei w 1971 r. zawieszono w wyniku błędnej polityki transportowej kursowanie pociągów na odcinkach Koszwały - Lewy Brzeg Wisły i Prawy Brzeg Wisły - Stegna, a w 1974 roku zlikwidowano całą lewobrzeżną (gdańską) część sieci.
Źródło: Dziennik Bałtycki, wydanie z 18 i 19 sierpnia 1973 r.; Głos Wybrzeża, wydanie z 20 sierpnia 1973 r.
Opinie (121) ponad 10 zablokowanych
-
2013-12-26 23:05
skład (1)
A mi sie wydaję , że ten skład na zdjęciu nr 2 pochodzi z Lisewa lub Nowego Dworu Gd. A przynajmniej tę linię obsługiwał do czasu jej likwidacji poprzez dewastację. Szczególnie ta motorówka i jej oznaczenie "130" pojawiała sie na zuławach z prawej strony Wisły.
- 5 0
-
2013-12-26 23:39
Tak to zdjęcie pochodzi z Lisewa / w tle widoczny most kolejowy /
- 2 0
-
2013-12-26 22:41
Wrak autobusu
składowany był jakiś czas na parkingu obok hotelu "Monopol" przy wjeździe na ul. Rajską. Pamiętam ,widziałem go jako 9 latek ,widok był straszny.
- 4 0
-
2013-12-26 21:17
Trasa rowerowa (1)
Na pewno zachowały się jeszcze nasypy po tej kolejce. Byłaby ona może pomysłem na rozładowanie korków. Jeśli nie to powinna na jej śladzie powstać trasa rowerowa lub linia tramwajowa
- 3 3
-
2013-12-26 22:23
mało co się zachowało
spójrz na zdjęcia satelitarne - większość nasypu jest albo zaorana, albo wykorzystana jako drogi gruntowe. Oczywiście da radę tam przejechać rowerem.
- 3 0
-
2013-12-26 13:21
Nie było wypadku, a 6-tki na Orunię t e ż nie ma...A szkoda! To było wspaniałe połączenie! (2)
Teraz z 6 autobusów pozostawiono...2, w tym 1 co półtorej godziny! Takie to "udogodnienia" sprawia nam wyliniały GOSpoDARZ!
- 85 12
-
2013-12-26 14:49
(1)
Orunię dolną, czyli te syfiaste budynki przy Trakcie powinno się wyburzyć i poszerzyć arterię o jeden pas w stronę Gdańskai tyle w temacie
- 16 37
-
2013-12-26 22:07
Ciekawe gdzie ty SYFIARZU mieszkasz!
- 13 1
-
2013-12-26 19:56
powinna zostać odbudowana
Trzeba założyć fundusz na rzecz odbudowy otworzyć konto i zbierać pieniądze , zainteresować sponsorów, gminy , miasto Gdańsk , rząd i UE . To super atrakcja dla turystów i środek transportu dla mieszkańców ( mogą kursować składy zabytkowe i nowoczesne na przemian)
- 10 1
-
2013-12-26 19:16
szkoda tego ogórka....
- 0 4
-
2013-12-26 19:04
Upadek Wyspy Sobieszewskiej ....
można mierzyć również likwidacją tej kolejki. Potem było tylko gorzej. włączenie w granice Gdańska, wyprowadzenie ujścia ścieków, składowisko popiołów, zniszczenie środowiska, odpływ turystów, upadek ośrodków wypoczynkowych.
Władze Gdańska zawsze traktowały ten zakątek, ja wrzód na tej części ciała, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę i tak jest do dzisiaj.
Mógłby to być jeden z najładniejszych zakątków Gdańska i jeden z najbardziej dochodowych. Trochę chęci i wizji, od tej władzy nie można jednak tego wymagać, jak nie potrafi doliczyć się ona nawet liczby prywatnych mieszkań jakie posiada.- 17 1
-
2013-12-26 13:23
(2)
Aha... czyli zawinił kierowca autobusu i dlatego zamykamy linię kolejową?
- 142 1
-
2013-12-26 18:55
to były dziwne czasy
Co ciekawe, pod gdański zarząd kolei wąskotorowych podlegały też inne kolejki, które automatycznie tego samego dnia zostały wprowadzone w stan likwidacji. Jako przyczynę podawano głównie niską prędkość eksploatacyjną składów, wysokie koszty infrastruktury na jednego pasażera oraz problemy z dostępnością nowego taboru.
- 12 0
-
2013-12-26 15:30
A mozna bylo przeorac droge
- 22 0
-
2013-12-26 17:57
Warte do poczytania o obejrzenia o wąskotorówkach
Polska Makieta Kolei Wąskotorowej
as.rumia.edu.pl/pmkw/
Dampfbahn Furka - kolej wąskotorowa w Szwajcarii
nostalgiazapara.pl/dampfbahn-furka
Kolej wąskotorowa w Bułgarii
nostalgiazapara.pl/wyprawy-bulgarska-waskotorowka-septemvri-dobriniszte
Kolej wąskotorowa w Serbii - Ósemka Szargańska
nostalgiazapara.pl/node/2471
Forum dyskusyjne o kolejkach wąskotorowych
750mm.pl/
Miłego czytania i oglądania
Pozdrowienia, Krzysztof- 10 3
-
2013-12-26 17:29
Opadające liście 1967
Rajd studentów Politechniki Gdańskiej "Opadające liście 1967" prowadził trasą z Sobieszewa do Katów Rybackich. Udział brało około 500 osób, które po zakończeniu rajdu przewieziono wąskotorówką z Kątów Rybackich do Mikoszewa dalej promem przez Wisłę do Gdańska (obok stadionu GKS). Jechaliśmy zabytkowymi wagonami do Gdańska chyba ze cztery godziny. Był to wspaniały rajd, z którego piosenki śpiewane przez "Kwiatka" pamiętam do dzisiaj. Kierownikiem rajdy był kolega Markowski. Szczególny był przemarsz kolumny rajdowej o północy od Dworca Gdańsk Wąskotorowa do Neptuna na Długim Targu i dalej do akademików na Wyspiańskiego. Aż dziw ,że nie interweniowała Milicja !
- 18 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.