- 1 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (2 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (488 opinii)
- 3 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (140 opinii)
- 4 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
- 5 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
- 6 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (71 opinii)
51 lat temu zlikwidowano tramwaj na Orunię
Zabrakło tylko sześciu lat i trzech miesięcy, by powstała w 1878 r. linia tramwajowa z centrum Gdańska na Orunię mogła obchodzić swoje stulecie. Rozebrano ją jednak w 1972 r., a ostatni tramwaj przejechał nią 9 marca.
- Zabrakło pieniędzy, by linia na Orunię była dłuższa
- Tramwaje na Orunię: najpierw konne, potem elektryczne
- Trolejbusy na Orunię, zamiast tramwajów
- Trasa na Orunię uratowana po raz drugi
- Przebudowa ulicy położyła kres tramwajom na Orunię
4-kilometrowa trasa prowadziła z dzisiejszego Targu Siennego przez ul. Okopową i Trakt św. Wojciecha do pętli, która znajdowała się przy ul. Gościnnej.
Choć miała tylko jeden tor, tramwaje kursowały nim w obu kierunkach dzięki mijankom.
Zabrakło pieniędzy, by linia na Orunię była dłuższa
Co ciekawe, linia miała być dłuższa i nie prowadzić jedynie do Oruni, lecz dalej, do św. Wojciecha.
- W pierwotnej koncesji z 1871 r. na budowę linii tramwajowych w Gdańsku były zapisane dwie trasy. Pierwsza trasa wiodła z Targu Siennego w kierunku Oliwy. Druga trasa miała wieść z Targu Siennego przez Orunię aż do św. Wojciecha. Z przyczyn finansowych została jednak zrealizowana tylko do Oruni - opowiada Sebastian Zomkowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku, prywatnie pasjonat historii gdańskiej komunikacji miejskiej.
Tramwaje na Orunię: najpierw konne, potem elektryczne
Linia nie była zelektryfikowana od początku. Przez pierwsze 18 lat obsługiwały ją tramwaje konne. Trakcja elektryczna pojawiła się na niej w 1896 r.
Była to pierwsza gdańska linia, którą poruszały się tramwaje elektryczne. Z zastrzeżeniem, że Orunia nie była wtedy jeszcze częścią Gdańska, do którego została włączona w 1933 r.
Trolejbusy na Orunię, zamiast tramwajów
O likwidacji torowiska na Orunię myślano już pod koniec lat 20. XX wieku. Powód? Chęć usprawnienia ruchu aut na na dzisiejszym Trakcie św. Wojciecha. Ulica była wówczas znacznie węższa niż dziś. Dodatkowo wspomniane mijanki sprawiały, że korzystające z nich tramwaje blokowały ruch aut.
Niewiele brakowało, a zamiast tramwajów na Orunię jeździłyby trolejbusy.
- Decyzję o likwidacji tras tramwajowych na Orunię i na Siedlce podjęto tuż przed wybuchem wojny. W jej trakcie do Gdańska dostarczono trolejbusy, które miały zastąpić tramwaje. Odstąpiono jednak od tego planu ze względu na kryzys paliwowy, który zmniejszył ruch aut na ulicach. Ponieważ gdańska komunikacja objęła w czasie wojny okupowaną Gdynię, zdecydowano o wykorzystaniu wspomnianych trolejbusów właśnie w tym mieście - tłumaczy Sebastian Zomkowski.
Opowieść o największej fabryce dawnej Oruni
Trasa na Orunię uratowana po raz drugi
Po II wojnie światowej linia tramwajowa na Orunię była niemal całkowicie zniszczona, a tabor - ten, który przetrwał - był już przestarzały. Dlatego polskie władze także skłaniały się do jej likwidacji. I tym razem planowano zastąpić tramwaje trolejbusami.
Planu nie wprowadzono w życie, bo gospodarka nie była w stanie wyprodukować wystarczającej liczby pojazdów. A potrzebnych było wiele takich wozów, by sprawnie dowieźć do pracy w stoczniach i w porcie tysiące mieszkańców tej części miasta. Gdy po raz kolejny koncepcja trolejbusów upadła, trzeba było się wziąć za odtworzenie infrastruktury tramwajowej.
To przedłużyło funkcjonowanie linii na Orunię o kolejne 27 lat.
Przebudowa ulicy położyła kres tramwajom na Orunię
W końcu jednak nastąpiło to, co planowano jeszcze pół wieku wcześniej. Przekładana kilkukrotnie decyzja o likwidacji linii tramwajowej na Orunię odbyła się na początku lat 70. Ostatni tramwaj pojechał tą trasą 51 lat temu - 9 marca 1972 r.
Tuż po tym zaczęto przebudowywać ówczesną ul. Jedności Robotniczej (dziś Trakt św. Wojciecha). Ulicę poszerzono i nadano jej dzisiejszy kształt. Mimo likwidacji tramwajów nie zastąpiono ich trolejbusami. Na ulice wyjechały autobusy, które do dziś zapewniają komunikację w tej części Gdańska oraz łączność z Pruszczem Gdańskim.
Opinie (140) 6 zablokowanych
-
2023-03-09 07:12
Kiedy, w kalendarzu świąt smutnych, obchodzimy likwidację tramwaju na Dolne Miasto?
- 21 2
-
2023-03-09 07:05
Tramwaj na Orunię
dobrze byłoby przywrócić. rozładowałoby to ogromne korki na Trakcie Św. Wojciecha w stronę centrum rano i w stronę Pruszcza popołudniu. Dziwi mnie, że ta linia do tej pory nie została jeszcze przywrócona, zwłaszcza, że jest dla niej miejsce pomiędzy pasami ruchu dla samochodów.
- 14 1
-
2023-03-08 16:03
Interesujący artykuł. Szkoda, że brakuje informacji o częstotliwości kursowania tramwajów na trasie (1)
Warto dodać, że oprócz linii 6 kursował nocny odpowiednik - linia 60
- 20 0
-
2023-03-08 23:11
Wtedy wiekszosc lini dziennych miało odpowiedniki nocne 20,30, 50, 60, 80, 90.itp
nie było wtedy autobusów nocnych . Później zlikwidowano nocna komunikację tramwajową a utworzono autobusową . Zrobił się czas w nocy na usuwanie usterek w torach i sieci trakcyjnej.
- 5 0
-
2023-03-08 18:06
Tramwaj nr 6
Szkoda, że zlikwidowano tą linię. W tej chwili są autobusy, ale są też korki i w godzinach szczytu ciężko dojechać gdziekolwiek w kierunku Oruni. Miałam 10 lat jak ja zlikwidowano, ale pamiętam jak się jeździło.
- 17 1
-
2023-03-08 14:58
I komu to przeszkadzało?
- 25 1
-
2023-03-08 14:56
Najłatwiej zniszczyć, rozebrać, ukraść itp.
Jak to w Polsce...
- 17 3
-
2023-03-08 14:20
Szukam zdjęcia kamienicy z ulicy Dworcowej. Mieścił się w niej m.in sklep rybny w latach 80. Kamienica niestety nieistnieje. Tyz przy przejeździe. Ma ktoś może?
- 12 0
-
2023-03-08 14:13
Odtworzyć.
- 50 4
-
2023-03-08 14:06
Nieodżałowana strata dla Oruni
Wielka szkoda.
- 132 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.