- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (80 opinii)
- 2 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (85 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w mieście (33 opinie)
- 5 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (76 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (47 opinii)
Transport niemieckiego niszczyciela czołgów
26 maja 2007 roku, na pograniczu Juraty i Helu wyciągnięto z wody samobieżne działo pancerne Jagdpanzer 38(t) Hetzer z czasów II Wojny Światowej. Niemiecki niszczyciel czołgów z Półwyspu Helskiego został przetransportowany do Gdańska, gdzie przeszedł szereg prac rekonstrukcyjnych i konserwatorskich. W sobotę byliśmy świadkami kolejnej "przeprowadzki" historycznego pojazdu, który z Zaspy trafił do siedziby powstającego Muzeum Eksploracji Polskiej w Brzeźnie.
Prawdopodobnie niszczyciel Jagdpanzer 38(t) Hetzer, którego odnaleziono na plaży w Juracie należał do 82 Dywizji Piechoty Wehrmachtu. "Odkopane" działo pancerne zostało porzucone przez niemiecką załogę pod koniec II wojny światowej.
- Niezwykłe znalezisko to efekt ofensywy radzieckiej. II Front Białoruski ruszył prosto na Berlin, a prawe skrzydło frontu odłączyło się i wyruszyło w kierunku Kołobrzegu i Koszalina. Zaczęto zamykać w wielkim okrążeniu resztki Armii Wisła i frontu znad Kurlandii. Większość jednostek zostało zepchniętych na Pomorze Gdańskie, pozostali uciekali na Mierzeję Wiślaną i na Półwysep Helski. W ten sposób nasz Hetzer znalazł się na plaży w Juracie - wyjaśnia Marcin Mikołajczak z Fundacji Latebra.
Przez lata niszczyciel zalegał niespełna 100 metrów od poligonu desantowego Wojska Polskiego, jednak Hetzer nie wzbudzał większego zainteresowania. Z biegiem czasu, zjawiska brzegowe coraz mocniej "wciągały" działo pancerne do wody.
Jak sama nazwa wskazuje, ich głównym zadaniem było niszczenie nieprzyjacielskich wozów pancernych. W 1944 roku, Niemcy uruchomili produkcję seryjną. Hetzery budowane były na podwoziu czołgu PzKpfw 38, czyli czeskiego LT-38. I to właśnie u naszych południowych sąsiadów, w zakładach Skody tworzono Jadpanzery 38(t). Wyprodukowano ponad 2,5 tys. egzemplarzy.
W końcu, w 2006 roku, członkowie Fundacji na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki "Latebra" postanowili wydobyć z Bałtyku i zaopiekować się porzuconym Jadpanzerem 38(t).
- Otrzymaliśmy informacje od pewnej osoby, która przypomniała sobie zastanawiający fakt z dzieciństwa. Otóż, przed laty, kąpiąc się w morzu na wysokości Juraty, można było znaleźć w wodzie lub przez przypadek nadepnąć na elementy blachy. Jak się okazało, były to elementy Hetzera. Przez pół roku dopinaliśmy formalności, a następnie zaplanowaliśmy akcję wyciągnięcia dzieła pancernego na plażę - tłumaczy Mikołajczak.
W październiku 2006 roku przeprowadzono pomiary i badania przygotowawcze. Pierwsza próba wydobycia zakopanego w dnie morza niszczyciela czołgów odbyła się w kwietniu 2007 roku. Przez szalejący na morzu sztorm, akcję przerwano. Do drugiego podejścia przystąpiono w maju 2007 roku. Po 8-godzinnej walce, misja zakończyła się pełnym sukcesem. Dodajmy, że Hetzer znajdował się mniej więcej 20 metrów od brzegu, był niemal w całości zakopany w piasku na dnie morza.
W pierwszej kolejności ważący blisko 16 ton pojazd trafił w ręce saperów, którzy na poligonie w Strzepczu rozbroili zalegający w dziale niewypał. Co ciekawe, we wnętrzu pojazdu znaleziono m.in. pistolet Walther P38.
Po tygodniu Hetzer trafił na gdańską Przeróbkę, gdzie przeszedł zabieg piaskowania w celu pozbycia się korozji. Wszelkie prace rekonstrukcyjne i konserwatorskie przeprowadzono w jednym z warsztatów na Zaspie. Pracownicy Fundacji Latebra dalszy ciąg prac przy niszczycielu czołgów przeprowadzą w przyszłej siedzibie Muzeum Eksploracji Polskiej. Warto dodać, że sobotnia akcja przetransportowania pojazdu z Zaspy do Brzeźna trwała blisko 4 godziny.
- Dążymy do całkowitego postawienia Hetzera "na nogi". Pragniemy żeby w przyszłości niszczyciel wyjechał o własnych siłach i brał udział w przeróżnych imprezach - zdradza Mikołajczak.
"Gdański" Hetzer jest prawdopodobnie najlepiej zachowaną tego typu jednostką z okresu II wojny światowej w Polsce. Po wojnie do warszawskiego Muzeum Wojska Polskiego trafił historyczny "Chwat", czyli niemiecki Jagdpanzer 38(t) zdobyty przez Polaków podczas Powstania Warszawskiego 2 sierpnia 1944 roku. Na rozkaz Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego Wojska Polskiego pojazd został zezłomowany w 1950 roku.
- Z naszych informacji wynika, że inny, będący w zdecydowanie gorszym stanie Hetzer znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Znamy również przypadki modeli Hetzerów "na chodzie", ale są to jednostki, które były produkowane po wojnie dla armii szwajcarskiej czy szwedzkiej. Nasze działo jest aktualnie jednym z najlepiej zachowanych dział z pierwszej produkcji z roku 1944 - dodaje.
Opinie (122) 3 zablokowane
-
2014-10-27 08:40
O takim to można w weekend po Monciaku pojezdzic!
Na molo lepiej nie
- 4 0
-
2014-10-27 08:50
Niemiecka żywotność i praktyczność+Czeska solidność (1)
Niski zwrotny tani uzupełnienie -tygrysów-tygrysów kólewskich i panther najnowocześniejszych i nallepszych czołgów średnich IIwojny Ps poza bestialstwem cały świat tecnologicznie zyskał super technikę np-rakieta-SATURN-która wyniosła człowieka na księżyc-skonstruowana przez inż SS Wernera von Brauna-a modyfikacje mg42 używane do dziś-orginał widziałem zamontowany na Włoskiej fregacie w Gdyni obok automatycznego działka przeciwlotniczego
- 5 5
-
2014-10-27 09:31
Rheinmetall MG 3
"a modyfikacje mg42 używane do dziś" - przez armie ponad 30 państw świata.
- 4 1
-
2014-10-27 09:50
zaniedługo będą chcieli zwalić T34 z piedestału (2)
i postawić te szwabskopepickie badziewie. by panowała nad alejami ZWYCIĘSTWA i odwracała pamięć od niejakiego profesora/tfu/ Spannera
- 4 15
-
2014-10-27 19:54
j
A niech se postawią , niemiecki sprzęt lepiej się prezentuje i wzbudza grozę :)
- 1 2
-
2014-10-27 22:56
Lektur...
...sie kolega naczytal kiblując dwa razy w siódmej klasie a teraz udaje erudytę z motłochu. A tfuj!
- 1 2
-
2014-10-27 13:38
szkok (1)
konserwator dawno powinen im ten eksponat zabrać- przeciez przez 7 lat nic tak naprawde przy nim nie zrobiono!
- 2 4
-
2014-10-28 08:34
konserwator niech się lepiej zajmie np zajezdnią
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.