• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasanil zwalnia część budynków. W ich miejscu powstanie sklep

Rafał Borowski
18 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat 100 mieszkań w miejsce Pasanilu. A szyld zostanie?
  • Na terenie Pasanilu wyburzono pięć budynków: biurowo - administracyjny, warsztat, kotłownia, portiernia oraz szwalnia. W ich miejscu powstanie supermaket Lidl.

Przy ul. Nowotnej 18 zobacz na mapie Gdańska na Stogach, tuż obok pętli tramwajowej, są prowadzone roboty rozbiórkowe. Wyburzane budynki były częścią zakładów pasmanteryjnych "Pasanil". W ich miejscu powstanie supermarket Lidl.



Co najchętniej widziałbyś na terenie po budynkach Pasanilu?

Czym tak naprawdę jest Pasanil, który większość z nas kojarzy jedynie z nazwą pętli tramwajowej na Stogach? Otóż Pasanil to zakłady przemysłu pasmanteryjnego, funkcjonujące na działce przy ul. Nowotnej 18 nieprzerwanie od niemal stu lat. Pod koniec czerwca część nieruchomości została sprzedana, a znajdujące się na niej budynki wyburzono.

To, że w ich miejscu powstanie supermarket, chyba nikogo specjalnie nie zdziwi. Ale to, że niegdyś stały tam dom zdrojowy i hotel kuracyjny, zaskoczy nawet najstarszych mieszkańców Stogów. Dlaczego nie ma dziś po nich najmniejszego śladu?

Nad brzegiem urokliwego jeziora

Mało kto wie, że na tyłach Pasanilu znajduje się urokliwe jezioro Pusty Staw. W pierwszej połowie XIX w. wzniesiono nad jego brzegiem gospodę oraz przystań dla łodzi. To niepozorne wydarzenie uznaje się dziś za symboliczny początek kąpieliska na Stogach.

Czytaj także: Kąpielisko w Stogach. Od Spechta przez Pasanil do MOSiR-u

W 1846 roku obiekty te nabył Julius Specht, który dorobił się sporego majątku na wydobywaniu bursztynu. Specht przekształcił gospodę w dom zdrojowy, a jego otoczenie w ogród, dzięki czemu letnisko nad Pustym Stawem zaczęło przyciągać coraz więcej gości. Ponadto wybudował na pobliskiej plaży budynek łazienek.

Wielu gdańszczan kojarzy nazwę Pasanil jedynie z pętlą tramwajową na Stogach. Wielu gdańszczan kojarzy nazwę Pasanil jedynie z pętlą tramwajową na Stogach.
W 1893 roku Eugen Manteuffel odkupił od Spechta jego własność. Nowy właściciel wybudował nad jeziorem imponujący, trzypiętrowy Hotel Kuracyjny, wielką salę taneczną, nowe pomosty oraz drewniany zamek dla najmłodszych. Natomiast nad morzem wzniósł pawilon oferujący ciepłe kąpiele, halę plażową z gościnnymi pokojami i restauracją oraz niewielkich rozmiarów molo. Jednak co najważniejsze, zlikwidował wydmę na drodze do brzegu morza.

Fragment dawnego ogrodu kuracyjnego. Obecnie teren ten jest zajmowany przez Pasanil. Fragment dawnego ogrodu kuracyjnego. Obecnie teren ten jest zajmowany przez Pasanil.
W pierwotnych założeniach obu właścicieli, ogród kuracyjny nad Pustym Stawem miał być swego rodzaju bazą wypadową nad morze. Nie przewidzieli, że wybudowanie szerokiej ścieżki w kierunku plaży oraz obiektów w jej bezpośrednim sąsiedztwie, uczyni zaplecze nad jeziorem mało atrakcyjnym. Błyskawiczny rozwój nadmorskiego kąpieliska okazał się gwoździem do trumny dla letniska nad brzegiem urokliwego Pustego Stawu.

Fabryka w miejsce letniska. Czasy Wolnego Miasta Gdańska

Wypoczynkowy charakter parceli nad Pustym Stawem przekreślił ostatecznie przedsiębiorca nazwiskiem Robert Amsel. Przemysłowiec zakupił ogród kuracyjny i w 1922 roku wybudował na jego terenie fabrykę produkującą wyroby pasmanteryjne. Wspomniane wcześniej hotel kuracyjny oraz dom zdrojowy zostały przystosowane do potrzeb produkcji.

Amsel najwidoczniej nie miał głowy do interesów, gdyż bardzo szybko zbankrutował. Fabrykę przejął niejaki Richard Nagiel. Nowy właściciel rozbudował ją o budynki biurowca oraz nowej tkalni, a także planował wzniesienie kolejnych obiektów. Brak terenów pod rozbudowę powstrzymał jednak ambitne plany Nagiela.

Rozbudowa fabryki umożliwiła zwiększenie zatrudnienia ze 120 do aż 400 pracowników. Produkowali oni przede wszystkim taśmy dekoracyjne i gumowe, pasy higieniczne i lecznicze, sznury dekoracyjne, szelki oraz frędzle. Gotowe wyroby, wykańczane ręcznie i mechanicznie, eksportowano do wielu krajów, m. in. Szwecji, Danii, Francji, a nawet państw odległej Ameryki Południowej.

Drugie życie fabryki. Okres Polski Ludowej i czasy współczesne.

Apokalipsa 1945 roku, w wyniku której znaczna część Gdańska została zamieniona w gruzy, nie ominęła również fabryki na Stogach. Największe zniszczenia dotknęły halę tkalni - niewypał bomby przeciwlotniczej zniszczył dach, a pociski artyleryjskie obróciły w perzynę część ścian. Całkowitej zagładzie uległy również maszyny plecionkarskie i tkackie.

Jak poważne były to zniszczenia, najlepiej obrazuje pewna sytuacja z lipca 1945 roku. Otóż pełnomocnik ministra Przemysłu i Handlu ds. przejęcia przemysłu poniemieckiego, który wizytował fabrykę, zrezygnował z propozycji jej objęcia. Dopiero kolejny kandydat, przybyły miesiąc później, podjął się trudu odbudowy i wznowienia produkcji. Zakład znacjonalizowano i nadano mu nazwę Fabryka Tasiem Gumowych "Para" w Siennej Hucie.

Pracownica przy zespole maszyn plecionkarskich. Lata 70. XX wieku. Pracownica przy zespole maszyn plecionkarskich. Lata 70. XX wieku.
Nazwa ta jest o tyle ciekawa, że zawiera w sobie jedno z dawniej używanych określeń Stogów. Obecna nazwa tej nadmorskiej dzielnicy (którą wybrano oficjalnym spolszczeniem niemieckiej nazwy Heubude) została nadana już w 1946 roku. Jednak tuż po wojnie używano równolegle innych określeń: Sienna Huta, Hejbudy czy Sianki. Dwa pierwsze były używane przez Polaków jeszcze przed wojną, trzecie pochodzi najprawdopodobniej od nazwy wsi nad Sanem, którą "przeszczepili" nad Bałtyk osadnicy z podnóża Bieszczad.

W latach 50. nastąpiła intensywna rozbudowa zakładu. Oddano wtedy do użytku kilka obiektów socjalnych, m.in. żłobek dla dzieci pracowników, budynek mieszkalny dla kadry technicznej, a nawet niewielkie kino, które nazwano "Włókniarz".

Z początkiem lat 60., podobnie jak w czasach przedwojennej prosperity, produkty fabryki ze Stogów wchodzą na rynki zagraniczne, m. in. Wielkiej Brytanii, Szwecji, Danii, ale i kilku krajów afrykańskich: Tunezji, Libii, Sudanu czy Nigerii. W latach 70. rozpoczęto rozbiórkę starych, wysłużonych budynków, a w ich miejsce wznoszono nowe.

W kwietniu 1972 r. zmieniono nazwę przedsiębiorstwa z Gdańskich Zakładów Przemysłu Pasmanteryjnego na Zakłady Przemysłu Pasmanteryjnego Pasanil.

Poważnym wyzwaniem, podobnie jak dla wielu innych przedsiębiorstw państwowych, były przemiany ustrojowe na przełomie lat 80. i 90. Fabryka na Stogach z powodzeniem przeszła jednak restrukturyzację i dostosowała się do wymagań gospodarki rynkowej.

W roku 2000 przedsiębiorstwo przy ul. Nowotnej zostało sprywatyzowane i funkcjonuje aż po dzień dzisiejszy. Obecnie Pasanil produkuje nie tylko tradycyjnie wyroby pasmanteryjne, ale również siatki wędliniarskie, wyroby włókiennicze oraz świadczy usługi farbiarskie. Od 2004 r. wytwarza produkty także dla wojska.

Fabryka na Stogach, poza tradycyjną produkcją produktów pasmanteryjnych, wytwarza również np. wyroby włóniennicze czy świadczy usługi farbiarskie. Na zdjęciu maszyna do produkcji siatek wędliniarskich. Fabryka na Stogach, poza tradycyjną produkcją produktów pasmanteryjnych, wytwarza również np. wyroby włóniennicze czy świadczy usługi farbiarskie. Na zdjęciu maszyna do produkcji siatek wędliniarskich.
Supermarket zamiast pięciu budynków

Pod koniec czerwca rozpoczęły się prace wyburzeniowe na terenie Pasanilu. Do rozbiórki przeznaczono pięć budynków, usytuowanych od strony lasu: biurowo - administracyjny, warsztat, kotłownię, portiernię oraz szwalnię. Prace nie oznaczają końca działalności działającej od niemal stu lat fabryki na Stogach. Pozbyto się jedynie obiektów od dawna niebędących w użyciu. Produkcja będzie kontynuowana w pozostałych budynkach.

- Decyzja o wyburzeniu tych budynków była ekonomicznie uzasadniona. Od końca października stały praktycznie nieużywane, nie zamierzaliśmy ich również wykorzystywać w przyszłości. W związku z tym, nie było najmniejszego sensu dalej ich utrzymywać - tłumaczy Wiesław Rzepka, wieloletni dyrektor Pasanilu.
Teren, na którym znajdowały się wyburzone budynki, obejmował około 1/3 nieruchomości (ok. 7 tys. m kw.) dzierżawionej dotychczas przez Pasanil. Właściciel nieruchomości, spółka Versutus z Warszawy, podjęła decyzję o sprzedaży zwolnionego terenu.

Z naszych informacji wynika, że został on sprzedany spółce Lidl Polska. Jej przedstawiciele odmówili jednak komentarza w tej sprawie.

Miejsca

Opinie (303) 4 zablokowane

  • Brawo włodarze miasta! (12)

    Zamiast odtworzyć wypoczynkowy charakter dzielnicy pozwala się na Lidla i dalsze podupadanie tej dzielnicy! W tej chwili to tylko kilka Biedronek, stare blokowiska, szkoła o nie najlepszej reputacji i... Nic więcej! Szkoda.

    • 237 41

    • To typowe (1)

      pójście na łatwiznę. Sprzedać wszystko dla szybkiej gotówki, bo za chwilę wybory i mogą nas nie wybrać. I jest to zjawisko charakterystyczne dla każdej opcji politycznej, bo taki jest charakter myślenia o tu, teraz i ja.

      • 9 10

      • To był teren pasanilu a nie miasta

        • 0 0

    • a zwróciłeś może uwagę czytając artykuł, że ten teren nigdy nie był miejski? (5)

      miasto nie jest od kupowania prywatnych działek, tylko od sprzedawania komunalnych

      • 30 8

      • (3)

        To co mówisz, to jest właśnie absolutyzacja własności kosztem władzy państwowej/publicznej/samorządowej. Typowe zjawisko późnego kapitalizmu. Teren należy do miasta (jest w jego granicach administracyjnych), choć nie jest własnością miasta (ktoś inny jest właścicielem). Taka sytuacja to wystarczająca podstawa, aby miasto miało określone uprawnienia władcze - np. do wydania pozwolenia na budowe, planu zagospodarowania, albo powiedzenia "stop!" jeśli ktoś na takiej (prywatnej!) działce na stogach otworzyłby małą strzelnicę z dział przeciwlotniczych lol

        • 10 6

        • (2)

          Najgłośniej byście brzęczeli, że "wara urzędasom od świętej własności prywatnej".

          • 6 2

          • (1)

            Ale akurat MY tak nie brzęczymy, tylko mówimy, że własność prywatna musi ustąpić interesom społecznym!

            • 2 4

            • poczekaj aż państwo będzie Tobie dyktować co masz robić w mieszkaniu swoim własnym, też będziesz taki chętny/chętna do tego że własność prywatna musi ustąpić interesom społecznym? nie sądzę

              • 0 0

      • A pozwolenie to kto wydaje?

        Co za dzięcioł...

        • 18 15

    • Szkola akurat jest super .

      • 1 0

    • Dwie biedronki, Lidl, Żabki... (2)

      Jak dadzą jeszcze Lidla na Stogach, to już możemy się pożegnać z Kupcem i innymi mniejszymi sklepami.

      • 19 11

      • (1)

        To kupuj w Kupcu, a nie w Lidlu! Wolny kraj.

        • 18 4

        • ja kiedyś w kupcu chciałem znależć keczup to nie mogłem się dogadać

          z panią chyba z Ukrainy lub Rosji więc dla mnie to ryba gdzie kupię

          • 2 0

  • Ehh

    To do kościoła będzie chodzić mniej ludzi wszyscy do Lidla, o Kościele zapomną :) dobre

    • 0 0

  • Ponownie powstaje sklep z zachodnim kapitałem. (53)

    Zamiast kupować w polskim sklepie, będziemy nabijać kasę Niemcom.

    • 288 48

    • Już wole Lidl-a,zamiast kolejnej Biedronki.Po co aż dwie są na Stogach?!

      • 0 0

    • to glosuj dalej za cwaniakami z PO (8)

      za 10 lat bedziesz musial zamawiac towary w lidlu po niemiecku a w biedrze po portugalsku, i co im zrobisz?

      • 37 41

      • (6)

        To jest jakiś przymus kupowania w Lidlu, czy Biedronce, zamiast w polskim sklepie? Wolny kraj, a że szarzy ludzie nie rozumieją swojego wpływu na najbliższe otoczenie, to inmy problem. "Polskiego handlu " nie wykańcza "Lidl", czy " MFW", tylko Polacy, wybierając, gdzie robią zakupy.

        • 39 12

        • (3)

          Wchodzimy na grunt ekonomii politycznej. Wiesz o tym?

          Pytania jakie należy więc postawić są:
          - jaka jest świadomość (klasowa, narodowa, grupowa, inna) konsumentów?
          - czy kiedykolwiek w historii udało się zrobić taki masowy ruch konsumentów, aby obca sieć musiała zwijać manatki? Podpowiadam: w krajach w których kooperatywy (spółdzielnie spożywców) osiągnęły udział w rynku na poziomie kilkunastu procent - owszem, tak.
          - czy prościej jest aktami administracyjnymi zapobiegać czy bohaterską postawą konsumentów leczyć?

          • 18 5

          • (2)

            Opcja z gospodarką centralnie sterowaną już się skompromitowała panie koloego :)

            • 0 0

            • ...ponadto my tu (jeszcze ?) jesteśmy gospodarzami...

              Jeśli rada gminy wybrana przez mieszkańców powie (poprzez plany zagospodarowania przestrzennego), że nie chce na swoim terenie żadnego nowego supermarketu to go nie ma .... i koniec.

              Może niektórzy czytelnicy nie są w stanie sobie tego wyobrazić ale są gminy gdzie dyskontów i supermarketów nie ma albo są ale mają mały udział w rynku.

              • 1 0

            • opcja z wolnyn rynkiem...

              ... jako lekarstwem na wszelkie zło też już się skompromitowała panie kolego. Można w to wierzyć jak się ma 18 lat (też wierzyłem).

              • 1 0

        • Europejski Bank Centralny dał Lidlowi i Kauflandowi (1)

          miliard dolarów (dotacji-nie kredytu) na poprawienie dostępności do żywności w Europie wschodniej.
          Czy dalej uważasz, że wszyscy mają równe szanse?

          • 8 1

          • nie EBC ...

            tylko EBOR i International Finance Corporation (powiązana z Bankiem Światowym)
            i nie dotacji tylko preferencyjnego kredytów. Nie zmienia to faktu, że za pieniądze zagranicznych instytucji publicznych Lidl i Kaufland rozbudowywały swoje prywatne biznesy W Europie Środkowej.

            Równe szanse? Wolny rynek? Śmiech ...

            http://supermarket.blox.pl/2015/07/Bank-Swiatowy-pozyczal-Lidlowi-i-Kauflandowi-na.html

            • 3 0

      • właśnie uczę się po portugalsku.a zagłosuję na PO. I co mi zrobisz

        • 2 2

    • (15)

      Wyobraź sobie Niemca, który po pracy w polskiej fabryce pod Berlinem jedzie polskim autem do polskiego hipermarketu w swoim miasteczku i kupuje polskie towary. Market ten nie płaci w Niemczech podatku, bo został z tego zwolniony przez niemiecki rząd. Niemiec ten nie zarabia dużo, ma kredyt w polskim banku i jakoś wiąże koniec z końcem. Wielu jego znajomych wyjechało do Polski. Pracują w szklarniach i na budowach. Jego koleżanki zrywają truskawki albo opiekują się starymi Polakami. Niemieccy politycy mówią, że emigracja jest dobra, bo to szansa dla Niemców.

      • 96 16

      • (8)

        Markety płacą w polsce podatki CIT, VAT i od nieruchomości. Zwolonione z podatku w całej Europie są niektóre rodzaje funduszy inwestycyjnych. Nie ma podmiotowego zwolnienia z podatków dla sprzedających powyżej 150 tys. zł rocznie, lub inwestujących w SSE. Czy Stogi to SSE?

        Jeśli się mylę, to zacytuj proszę odnośne ustawy, rozporzadzenia, uchwały, ordynacje i decyzje "zwalniające zachodnie markety z podatków".

        • 21 6

        • Nie masz racji (1)

          Nie masz racji kolego.. Placa podatek od nieruchomości na rzecz gminy, i podatek dochodowy ale poprzez rożnego rodzaju sztucznie stworzone licencje np. Za używanie nazwy podatek ten transferują do rajów podatkowych czego efektem jest nie płacenie w kraju w którym zyskują. Biedronka np. W zeszłym roku zapłaciła podatek w wysokości 1,4% swojego dochodu w kraju. Dużo?? Chyba nie...

          • 5 0

          • Ten problem nie wynika z "PO", tylko z kreatywnej księgowości. Dotyczy on nie tylko gospodarki Polski, ale wielu krajów europejskich np. Wielkiej Brytanii (to ten kraj, do którego Polacy wyjeżdżają, bo nie jest dziki i chory).

            • 3 0

        • (2)

          @gdańszczanin
          Jak jesteś firmą handlową, to tego vatu płacisz bardzo mało, zaledwie różnicę. Cały vat obciąża producenta i ostatniego nabywcę (konsumenta). Łańcuch pośredników płaci vat tylko od różnicy między tym za ile kupili a za ile sprzedali

          • 13 3

          • (1)

            Kwestia nie była "ile płaci", tylko "czy".

            • 7 2

            • "Czy"? Owszem! Złotówkę rocznie! I co? Zadowolony?

              • 4 3

        • (1)

          człowieku jesteś tak głupi i pusty jak bęben.Nie ma zwolnienia z podatków ale czy to oznacza że nie ma kreatywnej księgowości tych firm?Robi się to tak że centrala sprzedaje polskiemu oddziałowi jakiś patent za grubą sumę na fikcyjną fakturę i polski oddział auchana tesco itd nie ma zysku rozumiesz to są prawie na zero a czego mają ten cit płacić?Ten patent był znany już ponad 10 lat temu

          • 17 10

          • Kreatywna księgowość ma miejsce,ale to problem nie tylko polski, ale wielu gospodarek w Europie, np. brytyjskiej. Wyprowadzanie pieniądza to jedno, a rzekome systemowe nieopodatkowanie - to co innego.

            • 10 2

        • płacisz Vat potem rozbijając go w 100%

          Pytanie ile w końcu go płacisz? Coś chyba kolo 0zl, prawda?

          • 9 3

      • Super wpis. Szacun! Pozdr.

        • 1 0

      • (4)

        Wyobraź sobie Niemca, który wraca z pracy do domu polskim autobusem. Berlin zakupił 260 polskich Solarisów.

        • 20 0

        • Slaris wcześniej nzaywał sie Neoplan i był Niemiecki. (3)

          • 3 8

          • (2)

            Co było a nie jest, nir pisze się w rejestr. Teraz jest to prywatna polska firma z siedzibą w Poznaniu i sprzedająca autobusy do Niemiec i 25 innych państw. W Niemczech jest to najczęściej spotykany nie-niemiecka marka autobusu.

            No, ale przecież "nie ma polskiego przemysłu".

            • 12 3

            • Firma czy raczej montownia? (1)

              • 2 7

              • Firma! Z Neoplanem ma tyle wspólnego, że kiedyś istotnie je montowali. Obecnie, począwszy od Urbino są to w 100% polskie pojazdy, w Polsce zaprojektowane i wytwarzane.

                • 6 0

    • (5)

      Przecież to ziemia czysto niemiecka to wracają na ziemie pradziadów

      • 10 19

      • (4)

        sr*lalala.
        Niemcy mają takie same "prawa" do tej ziemi, jak jak polscy "właściciele" Gdyni. Przyjechali, zabrali. Pomorze od zawsze było kaszubskie. Wszyscy późniejsi są okupantami i ludnością napływową.

        • 5 11

        • (3)

          Nikogo nie było przed Kaszubami?

          • 6 0

          • Przed Kaszubami była oczywiście ludność staroeuropejska.
            To wogóle ciekawa sprawa jest ten okres zanim Słowianie przybyli na teren Europy Środkowej zobacz np. https://pl.wikipedia.org/wiki/Hydronimy_staroeuropejskie

            • 2 0

          • Tu były jeszcze tury ale Krzyżacy je wybili

            • 2 0

          • Byli Kaszubi jaskiniowi.

            • 2 1

    • ...ale , nie Niemcy dostana w nim prace, tylko Polacy, wiec nie marudz... (16)

      • 11 24

      • (2)

        haha pracę szacuje się że jedno niewolnicze miejsce pracy w takim blaszaku niszczy 4-5 miejsc pracy w drobnym handlu zrobiliśmy na tych sklepach interes życia

        • 12 5

        • (1)

          "Niewolnicze"? Nie ma przymusu tam pracować, ani tam kupować.

          I kto szacuje? Podaj źródełko!

          • 4 4

          • Weź kalkulator i przelicz. Wykażesz się zdolnością samodzielnego myślenia hahahaha

            • 1 2

      • Prace??? Raczej formę współczesnego niewolnictwa w Polskim wydaniu ot co (8)

        • 20 12

        • (7)

          Nie chcesz, to tam nie pracuj. Wolny kraj, żadne niewolnictwo. Niewolnictwo wiąże się z brakiem wyboru.

          • 17 10

          • (2)

            a gdzie ty, gdańszczaninie, widzisz wybór dla większości społeczeństwa? Wybór między lidlem a biedronką i makiem?

            • 7 3

            • (1)

              Jest jeszcze mnóstwo innych, niezależnych sklepów. Nikt nie zmusza do kupowania w markecie.

              • 8 2

              • Lidl, biedra, mak, mnóstwo innych, niezależnych sklepów - to jest jeden zbiór, niczym się wielkim nie różnią z punktu widzenia pracownika. Jaką widzisz alternatywę DLA tego pracownika?? To jest pozorny wybór - jak z pastami do zębów - różnią sie tylko opakowaniem.

                • 4 1

          • (3)

            Czasami głód nie daje wyboru

            • 11 7

            • (1)

              To nie głód, a lenistwo.

              • 7 7

              • To nie komentator, a troll

                • 2 4

            • Wolni ludzie bywają głodni. To biologia, a nie niewolnictwo.

              • 9 3

      • (3)

        Drugorzędne jest "kto dostanie pracę". Pierwszorzędne jest "kto weźmie zysk z inwestycji". Dlatego najlepsze są spółdzielnie i kooperatywy (s-ka cywilna często jest właśnie kooperatywą), bo tam ten kto pracuje = ten kto zainwestował = ten kto bierze zysk z inwestycji.

        • 8 2

        • spoldzielnie to juz znamy z socjalizmu...;) (2)

          tak Panie Prezesie

          • 2 6

          • Spółdzielnie powstały znacznie wcześniej

            w XIX wieku.Do historii !

            • 5 0

          • Oczywiście, socjalizm jest oparty na spółdzielczości.

            A konkretnie Polacy powinni ideę spółdzielczą na rękach nosić, bo to właśnie dzięki niej udało się przeciwstawić zaborcom i był to jeden z elementów ratujących gospodarkę i mieszkalnictwo w latach 1918-39. Wówczas (1919 rok bodajże) uchwalono najnowocześniejszą ustawę o spółdzielczości na świecie. Potem to ustawodawstwo już tylko pogarszano, a nowelizacje w latach 70 i kolejne poprawki w latach 90 położyły na amen.

            • 5 0

    • (1)

      no to nie kupuj w Lidlu, ale w Polomarkecie, Almie albo Piotrze i Pawle.

      No ale zaraz podniesiesz wrzask, że tam za drogo, a właściciele za bogaci.

      • 6 3

      • Dla Stogów za drogo a właściciele Piotra iPawła niech sobie są bogaci

        • 2 2

    • A kto Ci każe tam kupować?

      • 5 3

    • W tych niemieckich sklepach pracują Polacy i zarabiają polskie pieniądze.

      • 6 6

  • Szkoda Pasanila

    Jestem mieszkanką Stogów od urodzenia. W Pasanilu pracowała moja mama od 1946 roku i moja siostra od 1968, jak również wiele znanych mi osób. Jako dziecko chodziłam tam do kina Włókniarz. Jestem oburzona tym, że powstaje kolejny niemiecki sklep, można by było inaczej zagospodarować to miejsce, zrobić z tego jakąś atrakcję turystyczną. Stogi mają potencjał turystyczny, tylko trzeba do tego "mądrej głowy". Można już tylko sobie wyobrazić jak to miejsce będzie wyglądać, kiedy powstanie niedaleko jeziora sklep-brud i zero spokoju.

    • 4 0

  • Niemcy nas maja w kieszeni

    Niemcy graja z nami w bambuko.Smieja sie z naszej glupoty i naiwnosci. Polska zamiast sie rozwijac gospodarczo,stawiac na rodzima produkcje wszystko sprzedaje Zachodowi, glownie Niemcom, za bezcen. Niemcy, Amerykanie i inni wiedza doskonale, ze Polacy sa lasi na pochlebstwa. Jak Merkel chwali Kopacz(tuska) i jego ferjane i mowi, ze Polska jest wzorem dla Europy i ze sie wspaniale rozwija(i Polacy kupuja te klamstwa) to tak naprawde znaczy, ze jest coraz gorzej. Zachod gra na naszej polskiej proznosci i instaluje u nas nie nowoczesny przemysl ale supermarkety, ktore dzialaja jak finansowe odkurzacze. Wyciagaja kase z kieszeni Polakow, drenuja rynek z pieniedzy, ktore wedruja na Zachod. A Rzad nawet nie naklada na nie podatku.Polska drogo placi za glupote i cynizm rzadzacych. Dlaczego nie wchodzimy do strefy euro'? Bo po prostu jestesmy daleko w tyle za wszystkimi.

    • 1 0

  • lidl-pasanil

    zbyt piękny teren aby budować tam sklep.Powinien tam powstać teren sportowy dla dzieci i młodzieży np.boisko do piłki itp.

    • 6 0

  • ? (1)

    A na Przeróbce nie ma miejsca na Biedronkę albo Lidla??

    • 2 2

    • Bo i po co?

      • 0 0

  • LIDL, Biedronka, Banki... Wszystko sprzedane!!! (21)

    Jeszcze tylko kopalnie i lasy i będziemy w czarnej D.

    No dalej, spieszcie się, bo jeszcze nie zdążycie wyprzedać wszystkiego!

    • 169 26

    • (7)

      No to kupuj w Almie, Piotrze i Pawle albo Polomarkecie.

      • 4 3

      • Kupuje tam bo to polskie (1)

        • 2 1

        • W 90% wyroby w Biedronce są Polskie a zwłaszcza żywnościowe

          • 1 0

      • (4)

        Jeszcze Stokrotka jest polska, z Lublina.

        • 3 0

        • (3)

          Dziękuję za informację. Nie wiedziałam. Rzeczywiście Stokrotka w Pruszczu wygląda o niebo czyściej i porządniej niż jakakolwiek Biedronka (nawet w Warszawie).

          Alma, PIotr, Paweł - nie na moją kieszeń.

          A Polomarket? Gdzie jest najbliższy? No tak w odległości Trójmiasto +25km?

          • 0 0

          • (1)

            Jest tež Stokrotka w Borkowie i na Ujeścisku. A Polomarket jest przy Platynowej.

            Tak to jest, że kupujac u obcego, popierasz obcego. Skoro "nie na twoją kieszeń", no to wygra najtańszy, jak to w kapitalizmie.

            • 2 1

            • nie ma kapitalizmu

              pełno jest rożnych dopłat i ingerencji państwa. Niemcy są w tym mistrzami- żadnej stoczni nie zamknęli mimo dopłat.

              • 1 1

          • Nie stać to na biedronkę

            Przelicz sobie ile jest tam w opakowaniach to wcale nie jest tam tak tanio.
            W Piotrze czy w Almie jest przynajmniej jakość

            • 2 0

    • (7)

      Jeszcze można morze sprywatyzować. Tatry sprzedać (najlepiej w całości - z bonifikatą). Sprzedać rzeki, aby obcy kapitał nam zrobił fest transport rzeczny śródlądowy (Niemcy w tym są dobrzy). Czy u nas tylko rząd to nieudaczniki, czy całe społeczeństwo?

      • 5 5

      • Przede wszystkim społeczeństwo. (5)

        Rząd jest wybierany ze społeczeństwa. Skoro od 25 lat wszystkie rządy są złe, nieudolne, nieuczciwe i można na nie tylko ponarzekać - to znaczy, że to społeczeństwo nie ma potencjału i nie ma kogo z niego wybrać. Wiele prób, efekt żaden. Intelektualna mizeria. Czas spojrzeć prawdzie w oczy.

        • 13 2

        • Cały czas rządą (1)

          te same mordy (z małą przerwą)

          • 2 1

          • Bo te mordy wciąż wybieramy - co się dziwisz

            • 0 0

        • (2)

          A nie przychodzi ci do głowy, że jednostki z potencjałem nie mogą przebić się, bo tam jest układ koleżeńsko-biznesowy?

          • 5 1

          • Jedno nie wyklucza drugiego (1)

            Są jednostki, które chciałby coś zrobić z sensem i nie tylko dla kasy i nie tylko dla siebie ale społeczeństwo polskie w większości to egoiści i układy służą tym którzy się dorwą do władzy aby przede wszystkim sobie zrobić dobrze a reszta to "frajerzy" dzięki, którym żyją.

            • 4 0

            • Tia... mentalność dorywania się do koryta... niektórzy twierdzą, że nieznana jest w tradycyjnie mieszczańskich społecznościach takich jak Niemcy czy Szwedzi... wrrrróć, co ja gadam, przecież Szwedzi jeszcze bardziej z chłopstwa pochodzą niż Polacy

              • 0 0

      • Społeczeństwo radośnie poprze każdego, kto je będzie okradać po to, by mu rzucić jakiś ochłap.

        • 2 2

    • Po wyborach PIS dokończy co PO zaczęło

      • 0 1

    • leć kupować, zamiast Niemców, Żydów i cyklistów! otwieraj swoje biznesy cudowne prapolskie! w czym problem? lepiej ciągnąć browce, jarać fajury, leżeć i narzekać na Tuska :)

      • 2 1

    • (1)

      Jakby się nie ukradło pracowitym właścicielom po II wojnie, to nie byłoby co sprzedawać.

      • 12 16

      • No no może jaśniej bo tak napisałeś metnie

        Jakby się nie ukradło...
        Jakby się napisało jasno to by było napisane.

        • 6 3

    • ironia czy odstawione tabletki?

      • 12 7

  • Lepiej było tam zrobić izbę wytrzeźwień.

    • 2 2

  • To taka..

    post solidaruchowa ekonomia.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka waluta obowiązywała w Gdańsku w 1924 roku?

 

Najczęściej czytane