- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
- 2 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (22 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (488 opinii)
- 4 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (70 opinii)
- 5 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
- 6 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (140 opinii)
Wydrapane na murze pamiątki II wojny światowej
Zapisane cyrylicą imiona, nazwiska, daty oraz krótkie wypowiedzi, niektóre o wulgarnej treści. Na ceglanym murze przy ul. Dębinki 12 w Aniołkach, nieopodal Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, znajdują się dziesiątki wydrapanych napisów. Ich autorami są żołnierze Armii Czerwonej, którzy zdobywali niemiecki Gdańsk w marcu 1945 roku.
Alfabet, w którym zostały zapisane oraz widniejące gdzieniegdzie daty, nie pozostawiają wątpliwości, kim są ich autorzy. Inskrypcje zostały stworzone przez żołnierzy Armii Czerwonej, którzy 30 marca 1945 r. zdobyli broniony przez wojska hitlerowskich Niemiec Gdańsk.
Najpóźniejsza data, która pojawia się na murze, pochodzi z sierpnia, a więc już kilka miesięcy po zdobyciu miasta. Warto pamiętać, że radzieccy żołnierze, którzy do czasu opuszczenia Gdańska sprawowali w nim faktyczną władzę, przebywali nad Motławą przynajmniej do początku 1946 roku.
Nie wszystko da się już odczytać
Na treść wydrapanych na ceglanym murze napisów składają się męskie imiona, nazwiska, zapisane cyframi arabskimi daty oraz jednozdaniowe wypowiedzi. Tylko niektóre z nich zachowały się w całości. Większość napisów jest już częściowo albo zupełnie nieczytelna.
Poniżej znajduje się tłumaczenie tych inskrypcji, które są wciąż widoczne. Wielokropkiem zastąpiliśmy wulgaryzmy, natomiast wielokropkiem zamkniętym w nawiasie tę część zdania, której nie sposób już odczytać.
- "W dniu wojny ojczyźnianej w Danzigu (niemiecka nazwa Gdańska - przyp. red.), niech zostanie pamięć rosyjskiego żołnierza"
- "J...ć Niemki (...)"
- "Kto nie był ten nie zrozumie, kto był ten (...)"
- "C..j w d..ę temu, kto chciał zająć Europę"
Zwycięzcy odreagowują
Jednoznaczna niechęć żołnierzy wobec mieszkańców Gdańska miała swoje podstawy. Przede wszystkim było to jedno z pierwszych niemieckich miast, jakie udało im zdobyć (np. leżący dalej na wschód Królewiec zdobyli dopiero 9 kwietnia, wcześniej zajęli natomiast m.in. Elbląg).
Po drugie, barbarzyńskie często zachowanie żołnierzy Armii Czerwonej w Gdańsku było konsekwencją tego, co zaledwie kilka lat wcześniej zgotowali na terenie Związku Radzieckiego niemieccy żołnierze Wehrmachtu i Waffen SS, którzy wymordowali ponad 20 mln jego mieszkańców.
Radzieckie napisy na ścianie Reichstagu
Co stanie się z tymi oryginalnymi reliktami II wojny światowej? O ile nie zainteresuje się nimi żadne muzeum - a to raczej mało prawdopodobne - prędzej czy późnej zostaną po prostu zlikwidowane podczas prac remontowych.
W tym kontekście warto wspomnieć na koniec o pewnej ciekawostce. Na jednej z wewnętrznych ścian budynku Reichstagu (pol. Parlament Rzeszy) w Berlinie - w którym od 1999 roku znajduje się siedziba niższej izby parlamentu RFN - do dziś znajdują się liczne napisy autorstwa żołnierzy Armii Czerwonej, wykonane po zdobyciu przez nich stolicy hitlerowskich Niemiec na przełomie kwietnia i maja 1945 roku.
I choć potężny gmach przeszedł w połowie lat 90. gruntowną przebudowę, której celem było przede wszystkim przywrócenie jego pierwotnego wyglądu, Niemcy podjęli decyzję o nieusuwaniu napisów zapisanych cyrylicą, z wyjątkiem tych tych, których treść miała wulgarny charakter. Bez względu na ocenę , Niemcy po prostu uznali, że historycznych pamiątek nie należy się pozbywać, ale zostawić je dla kolejnych pokoleń.
Miejsca
Opinie (234) ponad 20 zablokowanych
-
2016-12-07 10:27
przez lata (1)
wmawiano nam że była to horda analfabetów , dzicz itp. a tu proszę według autora artykułu to protoplaści dzisiejszych grafficiarzy , jak pożyję jeszcze parę lat to się dopiero cudów dowiem .
- 8 2
-
2016-12-07 18:59
kat aleś ty mondra
- 0 0
-
2016-12-07 16:03
Warta
Żołnierz na warcie nudził się. Dużo napisów po niemiecku, rosyjsku i polsku było na murach koszar Czarnych Huzarów. Najwięcej na budynkach stajennych. Niestety, przy budowie osiedla większość przepadła.
- 4 0
-
2016-12-07 07:45
czemu grafitti mające 70 lat jest dobre, a nowe to wandalizm? (3)
- 8 14
-
2016-12-07 10:30
Widzisz, to się nazywa historia. (1)
70 lat temu był to akt wandalizmu ze strony żołnierzy Armii Czerwonej, ale po 70 latach te napisy zyskały wartość historyczną i są źródłem, dzięki któremu możemy poznać przeszłość. Być może obecne bazgroły za 70 lat zyskają też wartość historyczną i będą źródłem do poznania dziejów grafitti gdańskiego.
- 3 0
-
2016-12-07 13:30
za mało widać szanujemy tych, którzy tworzą dzisiejszą rzeczywistość
najważniejsze: nie dać się złapać.
- 1 0
-
2016-12-07 12:03
proponuję dokładnie i powoli artykuł przeczytać, jak nie trafi to kolejny raz czytać.
- 0 3
-
2016-12-07 12:49
"C..j w d..ę temu, kto chciał zająć Europę"
Taki napis wtedy wysmarować... Wujaszek mógł to źle zrozumieć :) Odważny był ten żołnierz, ciekawe ile pożył po wydrapaniu tego napisu.
- 5 0
-
2016-12-07 12:16
Kto nie był, ten nie zrozumie, kto był, ten nigdy sumienia nie uspokoi
Tak bym to dokończył
- 7 0
-
2016-12-07 11:52
Panie Borkowski bój sie Boga
Panie Borkowski bój się Boga , sugerujesz że Rosjan zginęło 20 mln. . To ile ich zginęło jeśli się doda tych co zbił Stalin . Już dawno udowodniono że liczba ta jest wielokrotnie zawyżona . Po prostu do jednego wora wrzucono ofiary Niemców i ofiary Stalina żeby zatrzeć ślady . Nie ucz się Pan historii z internetu. A co gorsza nie powielaj kłamstw komunistów.
- 9 5
-
2016-12-07 11:17
Przecież to ja wydrapalem te hieroglify!
Bylem lekko wstawiony wracając z dreamu.Zakochalem się w takiej jednej co sie bujala na huśtawce ale odrzuciła mnie ze względu na zbyt pusty portfel..Z tej rozpaczy postanowilem dać upust swoim emocjom i napisalem coś na cegle czego do dziś nie mogę rozczytac.
- 0 4
-
2016-12-07 10:57
Jak odróżnić tych, którzy nie są opłacanymi najemnikami?
- 2 0
-
2016-12-07 10:56
tekst do poprawy. Nie Dębiki, a Dębinki. Autor chyba bardzo głodny bo zjadł "n" ;)
"Na ceglanym murze przy ul. Dębiki 12 w Aniołkach, nieopodal Uniwersyteckiego"
- 1 1
-
2016-12-07 10:45
Gdzie była straż miejska???
Nigdy ich nie ma gdy ktoś niszczy zabytki!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.