Przy ul. Bosmańskiej 127 
na Obłużu kiedyś istniało kino, później dyskoteka, a na końcu klub fitness. Ostatnio obiekt był opuszczony i ogrodzony, a kilka dni temu zaczęła się jego częściowa rozbiórka. Powstanie tam budynek mieszkalny.
Zabytki: Gdańsk, Sopot, Gdynia
2019-02-22 19:12
Szkoda, że już nie ma tam siłowni...
2019-02-22 20:04
Kiedy jakiekolwiek nowe kino w Gdyni ; a było około 10
2019-02-22 21:27
Gratuluję mając 45 lat wg autora jestem starszym mieszkańcem Obluza
2019-02-23 10:47
Daję plusa, bo jestem ciut starszy, ale się nie czuję ;)...ale realnie to już z górki
A kino było świetne...pamiętam szaleństwo z Bruce Lee ( tłumy pod kinem i się nie załapałem, więc dałem spokój) ale inne już tam obejrzane np. Szczęki, Star Wars, Terminatora...
2019-02-24 02:13
To podobnie jak ja, dla pokolenia początku lat dziewięćdziesiątych jesteśmy już wapniakami, może autor też z tego pokolenia?
2019-04-01 13:22
2019-02-22 21:43
Eh, wspomnienia... Jako małe dziecko chodzilam do.kina Marynarz w soboty z tatą na poranki dla dzieci. Na filmy typu "żandarm..." z Louisem de Fines...Potem dyskoteka...ahhh takie imprezy sie pamięta... A potem chodzilam do Samsona na samoobronę. Fantastyczne wspomnienia
2019-02-23 02:28
a całe lata mieszkała w Kinie wspaniała rodzina Szymańskich!
2019-02-23 08:26
A co sie z nimi stało ??? Gdzie teraz mieszkaja ???
2019-02-23 05:34
pamietam te kino z lat70-tych tak jak astorie piekarnie lisowskiego kiedys mieszkalem tam pamietam tez osiedle naprzeciw kina marynarz tajie male chalupki
2019-02-23 08:12
W latach 90 tych chodziłem tam na siłownie ,gdzie w zimę można było przymarznąć do gryfa... super czasy . Potem przez jak sie nie mylę blisko 20 lat budynek podupadał. Było wiele pomysłów ,a wyszło jak zawsze czyli deweloperka. Niestety północne dzielnicy Gdyni to typowe sypialnie gdzie nie ma punktów kulturalnych czy sportowych...szkoda
2019-02-23 09:26
Nie jednej tam pękła sprężynka :)
2019-02-23 11:54
po Drugiej stronie ulicy było słychać trzask łamanych szczęk a o powybijane zęby uczestników zabawy można było się potknąć na każdym kroku. Oczywiście dodatkową atrakcją była możliwość wywinięcia orła na pawiu które to uczestnicy zostawiali wszędzie gdzie popadło :) W cenę biletu był wliczony masaż w wykonaniu zwierzaków z ochrony :)
2019-02-23 21:31
Ci z ochrony faktycznie byli jakimiś psychopatami. Ich ulubionym zajęciem było zrzucanie ludzi ze schodów z piętra na sam dół. Choć fakt jest taki, że i wśród klientów też było kilku i**otów naćpanych amfą, którzy przychodzili tylko komuś dołożyć.
2019-02-23 13:41
Dawno, dawno temu... cicia zabierała mnie na "niedzielne poranki". To były czasy ;-)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jaki gdańszczanin dowodził pierwszym królewskim okrętem kaperskim Zygmunta Starego?
Filmy