- 1 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (22 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (486 opinii)
- 3 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
- 4 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (70 opinii)
- 5 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (140 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Trójmiasto roku 2020: autostrady i kilka linii SKM. Wizja aglomeracji sprzed pół wieku
Ok. 30 minut autem lub komunikacją miejską z domu do pracy, kilka linii Szybkiej Kolei Miejskiej oraz liczne drogi szybkiego ruchu - tak w latach 70. XX w. wyobrażano sobie Trójmiasto roku 2020, które z całą aglomeracją miało liczyć nawet 1,5 mln mieszkańców. Choć z dużą precyzją udało się przewidzieć wysoki udział samochodu w codziennych podróżach, to liczba aut dwukrotnie przekroczyła szacunki.
- mgr inż. Jan Bogusławski - główny projektant,
- mgr inż. Alina Poznerowicz - projektant,
- mgr inż. Dorota Pawlukiewicz - projektant,
- mgr inż. Piotr Kurowski - program do obliczeń na maszynie cyfrowej.
Studium komunikacji miejskiej zawarte w publikacji stanowiło część składową studium kierunkowego i planu zagospodarowania przestrzennego Zespołu GD opracowanego w Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w Gdańsku pod kierunkiem doc. mgr inż. arch. Wiesława Gruszkowskiego (zmarł w 2018 r.).
Należy nadmienić, ze zgodnie z informacją zawartą w publikacji, zespół autorski odpowiedzialny za przygotowanie studium komunikacyjnego uzyskał w 1973 r. nagrodę II stopnia Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska za wybitne osiągnięcia twórcze w przestrzennym kształtowaniu miast i wsi, ochronie środowiska oraz rozwoju techniki.
Śmiałe wizje dekady Gierka
Publikacja powstała w wyjątkowym okresie PRL-u, kiedy Trójmiasto, a zwłaszcza Gdańsk, stał się ogromnym placem budowy. W dużej mierze dzięki pożyczkom zagranicznym zaciągniętym przez rząd Edwarda Gierka w tym samym czasie trwała realizacja:
- Portu Północnego, baz Siarkopolu i Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych,
- Rafinerii Nafty Gdańsk (dzisiaj Grupa Lotos),
- portu lotniczego w Rębiechowie (przy jednoczesnym zamiarze likwidacji lotniska na Zaspie),
- bloków na Przymorzu (w tym charakterystycznych falowców),
- obwodnicy Trójmiasta.
Jednocześnie tzw. dzielnice południowe nadal pełniły funkcję rolniczą, zaś Łostowice czy Zakoniczyn dopiero zostały włączone w granice administracyjne Gdańska (z dniem 1 stycznia 1973 r.). W trakcie zaawansowanych prac projektowych była zabudowa Piecek-Migowa (Moreny) - kamień węgielny pod budowę pierwszego budynku wmurowano w grudniu 1975 r., zaś pięć lat później oddano do użytku pierwszy blok na Chełmie.
Czytaj też:
- Wizje centrum Gdańska z 1962 r. Miasto szerokich ulic i samochodów
- Historia narodzin blokowisk i falowców
- Port w Gdańsku potrzebuje nowych terenów. Dwie ulice częściowo znikną
- Zaspa. Dzielnica z lotniczym rodowodem z lotu ptaka
- Studium Gdańska: nowy układ sieci tramwajowej i miejskie ulice
Rozwój Polski i Trójmiasta wymusza planowanie na wielką skalę
Pod względem zmian w transporcie zbiorowym pracujące na pełnych obrotach zakłady Pafawag we Wrocławiu oraz Konstal w Chorzowie dostarczały nowe wagony dla Szybkiej Kolei Miejskiej oraz tramwaje dla Gdańska, które pozwoliły wycofać z eksploatacji skrajnie wysłużone pojazdy jeszcze przedwojennej produkcji.
W takiej sytuacji gospodarczej, połączonego z dużym przyrostem naturalnym (ponad 15 mln w latach 1960-1978), przygotowanie strategicznych opracowań planistycznych z horyzontem czasowym kilku dekad było koniecznością, aby zarezerwować niezbędne rezerwy terenu dla realizacji przyszłego układu transportowego oraz przemyślanego rozmieszczenia osiedli oraz zakładów pracy.
Panowało przy tym przekonanie, że okres prosperity gospodarczej będzie trwał jeszcze przez najbliższe kilkanaście lat, zaś Polska w krótkim czasie nadrobi zaległości w stosunku do krajów kapitalistycznych Europy Zachodniej.
Lata 70.: Docelowo 330 samochodów na tysiąc mieszkańców
Według zawartych w opracowaniu szacunków gdańskiego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w 1990 r. planowano osiągnąć wskaźnik motoryzacji (liczba aut na tysiąc mieszkańców) na poziomie 224 pojazdów. W rzeczywistości wskaźnik ten wyniósł 137 samochodów.
Jako "poziom docelowy wskaźnika motoryzacji" przyjęto 330 samochodów na tysiąc mieszkańców, co ostatecznie przekroczono w 2006 r. Zaznaczono jednak, że nie będzie on jednakowy w całej aglomeracji - wyniesie powyżej 500 aut w peryferyjnych obszarach zabudowy jednorodzinnej i poniżej 300 samochodów w rejonach centralnych.
2020 r.: ponad 600 samochodów na tysiąc mieszkańców
W 2019 r. wskaźnik motoryzacji dla całej Polski wyniósł aż blisko 635 aut, Gdańska - ok. 640, Gdyni - 622, zaś Sopotu aż 762 auta.
W momencie przygotowania publikacji wskaźnik motoryzacji w Trójmieście wynosił:
- dla Gdańska - 30,
- Gdyni - prawie 34,
- Sopotu - 41 samochodów osobowych.
Poziom 330 aut to zatłoczenie i brak miejsc do parkowania
Bogusławski z zespołem zwracał uwagę, że już przy wskaźniku motoryzacji na poziomie 330 pojazdów "spowoduje [to] ujemne skutki polegające na zatłoczeniu jezdni, a więc zmniejszeniu szybkości ruchu i na braku powierzchni parkingowych w godzinach szczytowych, o ile nie zostanie rozwinięty na wysokim poziomie system komunikacji publicznej".
Pod względem podziału zadań przewozowych w podróżach do miejsca zatrudnienia w 2020 r. uwzględniono dwie perspektywy rozwojowe - model, który można nazwać zachowawczym - bazującym na dotychczasowych tendencjach oraz progresywny, uwzględniający znacznie większy udział samochodów, bazujący na statystykach krajów kapitalistycznych.
Prognoza z lat 70.: podróże do pracy autem nawet 43,6 proc.
Pierwszy model zakładał w 2020 r. realizację podróży do zakładów pracy:
- komunikacją publiczną - 61,6 proc.,
- samochodami i motocyklami - 29 proc.,
- rowerem - 5,7 proc.,
- pieszo - 3,7 proc.
W drugim modelu, który przyjęto przy opracowaniu docelowego układu transportowego na 2020 r., przewidywano realizację codziennych dojazdów do pracy:
- komunikacją publiczną - 47 proc.,
- samochodami i motocyklami - 43,6 proc.,
- rowerem - 5,7 proc.,
- pieszo - 3,7 proc.
Badanie 2016 r.: auto wybiera ponad 41 proc. mieszkańców
Biorąc pod uwagę wyniki ostatnich Gdańskich Badań Ruchu należy uznać szacunki sprzed prawie pół wieku za niezwykle precyzyjne.
Pomiary wykonane na zlecenie Biura Rozwoju Gdańska w 2016 r. (wskaźnik motoryzacji - 414), uwzględniające wszystkie rodzaje podróży (do pracy, szkoły, zakupy itp.) wykazały, że gdańszczanie podróżują:
- transportem zbiorowym - 32,1 proc.,
- transportem indywidualnym - 41,2 proc.,
- rowerem - 5,9 proc.,
- pieszo - 20,8 proc.
Uwzględniając podróże, które nie mogą się odbyć pieszo np. ze względu na zbyt dużą odległość lub bariery przestrzenne, podział zadań przewozowych również nie odbiega znacznie od szacunków z lat 70.:
- transport zbiorowy - 40,5 proc.,
- transport indywidualny - 52,1 proc.,
- rower - 7,4 proc.
Do pracy w pół godziny autem lub komunikacją
Mimo niższych założeń wskaźnika motoryzacyjnego, układ transportowy miał doczekać się znacznej rozbudowy, daleko wykraczającej poza współczesne plany, tak by zapewnić mieszkańcom dotarcie do pracy:
- do 31 minut Szybką Koleją Miejską (z uwzględnieniem czasu dojścia do przystanku),
- do 30 minut samochodem osobowym (z uwzględnieniem dojścia do zaparkowanego pojazdu).
Dla porównania, Gdańskie Badania Ruchu w 2016 r. wykazały, że średni czas codziennej podróży mieszkańca (wszystkich celów podróży, w tym pracy) to 25 minut.
150 ulic ekspresowych i 170 km ruchu pospiesznego
Podstawowym trzonem układu ulicznego liczącego 520 km ulic miało być 150 km ulic ekspresowych oraz 170 km ulic ruchu pospiesznego. Wśród najważniejszych dróg przewidzianych do realizacji wymieniono:
- Drogę Czerwoną z przebiegiem wzdłuż torów kolejowych podstawowej linii SKM i połączenie z obwodnicą Trójmiasta w Chyloni oraz Maćkowych (częściowo rezerwa pod tę drogą jest utrzymana do dzisiaj),
- Drogę Zieloną łączącą się wg ówczesnych planów z Południową Obwodnicą Gdańska (planowaną przez rejon Chełmu) oraz Drogą Czerwoną w Sopocie wraz z budową tunelu pod Martwą Wisłą w identycznej lokalizacji, jak to zostało ostatecznie zrealizowane,
- Małą Obwodnicę okalającą Śródmieście Gdańska od południa (pomysł tej drogi nadal widnieje w studium, lecz w zupełnie innym standardzie i lokalizacji bliżej Opływu Motławy).
Droga Zielona jako Bulwar Nadmorski, obecnie Zielony Bulwar
W przypadku Drogi Zielonej już w latach 70. pojawiła się alternatywna nazwa "bulwaru nadmorskiego", którą Biuro Rozwoju Gdańska zaczęło używać w nieco zmienionej formie - "Zielonego Bulwaru", gdy nasiliły się głosy sprzeciwu wobec tej drogi.
Bogusławski z zespołem tak pisał o Drodze Zielonej: Będzie to droga typu rekreacyjnego kat. N klasy II. Sposób jej szczegółowego rozwiązania wymagać będzie dalszych prac koncepcyjnych - w prezentowanym studium kierunkowym proponuje się jej przebieg w postaci bulwaru nadmorskiego stanowiącego fragment urządzeń zabezpieczających przed erozyjną działalnością morza, wysoki brzeg morski w rejonie Redłowa i Orłowa oraz w sąsiedztwie plaży na skarpie między Orłowem i Sopotem.
Spoglądając na opracowanie graficzne dojrzeć można też inne drogi, które są częściowo do dzisiaj w planach, choć z nieco zmienionym przebiegiem:
- Nową Abrahama wzdłuż torów dzisiejszej PKM,
- Nową Wałową,
- przedłużenie obwodnicy Trójmiasta do Drogi Czerwonej.
Czytaj też:
- Kto da się nabrać na nową wizję Drogi Zielonej?
- Znamy przebieg Drogi Czerwonej w Gdyni
- Nowy blask starych kamienic we Wrzeszczu. Widmo Drogi Czerwonej mniej straszy
- Nowa Abrahama: tramwajem z Zaspy na Morenę
System dyrygowania ruchem, który stał się Tristarem
Już w okresie PRL wskazywano na potrzebę wdrożenia "dyrygowania ruchem" poprzez powiązanie "systemu skoordynowanej sygnalizacji z systemem obserwacji ruchu przy pomocy telewizji, co da możliwość oddziaływania na ruch poprzez centralne urządzenia sterujące".
Proponowano utworzenie dwóch ośrodków tego typu - w Śródmieściu Gdyni dla nadzoru ulic w Gdyni oraz w Śródmieściu Gdańska dla ulic Gdańska oraz Sopotu.
Pod względem założeń w ten opis z lat 70. idealnie wpisuje się wdrożony ok. 40 lat później system Tristar, z tym że jego gdański oddział znajduje się we Wrzeszczu.
Warto odnotować, że w 1972 r. na ulicach Trójmiasta było zaledwie 21 miejsc sterowanych sygnalizacją świetlną (przede wszystkim na głównym ciągu komunikacyjnym):
- w Gdańsku - 12 miejsc,
- w Gdyni - 5 miejsc,
- w Sopocie - 4 miejsca.
Jak wygląda system Tristar? Materiał z 2015 r.
Nowe linie SKM: najpierw wzdłuż morza, docelowo pod Martwą Wisłą
W wizji na rok 2020 bardzo duży nacisk położono na rozwój Szybkiej Kolei Miejskiej, która była postrzegana jako najlepsze rozwiązanie dla wielkich aglomeracji, podczas gdy tramwaj w perspektywie 50 lat powinien zostać zastąpiony przez nowocześniejszy środek transportu.
Dodajmy, że w miastach Europy Zachodniej w tym czasie przekształcano systemy tramwajowe w "lekkie" metro lub kolej miejską. W ostatnich latach istnieje jednak trend do powrotu do tradycyjnego tramwaju w mniej zaludnionych dzielnicach np. aglomeracji londyńskiej czy paryskiej.
Szybka Kolej Miejska oprócz istniejącej linii Gdańsk - Gdynia - Sopot, już w latach 80. miała wzbogacić się o tzw. odcinek przymorski - biegnący od Letnicy wzdłuż planowanej Drogi Zielonej aż do rejonu przystanku Sopot Wyścigi, gdzie następowałoby ponowne włączenie w główną linią.
Linia ta docelowo powinna być połączona ze szlakiem kolejowym pod dnem Martwej Wisły na wysokości Nowego Portu i terenami przemysłowymi na zapleczu Portu Północnego.
SKM przez dzielnice południowe i do Pruszcza Gdańskiego
Drugą istotną linią, z której zrezygnowano na przełomie wieków i obecnie - po częściowej zabudowie rezerw terenowych - próbuje się wskrzesić jest tzw. Południowa SKM.
Należy jednak zwrócić uwagę, że pierwotnie przewidywano jej odejście za Łostowicami w kierunku południowym - do Pruszcza i Pszczółek, po wysoczyźnie równolegle do dalekobieżnych torów w kierunku Tczewa i dalej na południe kraju.
SKM do Kokoszek i na Oksywie bez uzasadnienia w liczbach
Przewidziano też możliwość odbudowy szlaku kolejowego do Kokoszek, czyli współczesnej Pomorskiej Kolei Metropolitalnej oraz rozbudowy SKM w stronę portu lotniczego, lecz od strony ul. Nowatorów i następnie włączenie się w tory kolejowe w kierunku Kaszub, przy czym "nie znalazł on uzasadnienia liczbowego w przeprowadzonych wyliczeniach".
Podobnego uzasadnienia w wyliczeniach nie znaleziono dla linii kolejowych w kierunku Oksywia (przewidziana do realizacji "na wypadek radykalnej zmiany przeznaczenia tego terenu") oraz linia wschodnia, biegnąca w pasie przemysłowym wzdłuż Martwej Wisły (ta linia niedawno pojawiła się w szerszym ujęciu - do Elbląga - przy okazji koncepcji rozbudowy tras kolejowych do Centralnego Portu Komunikacyjnego).
Stacja węzłowa Gdańsk Południowy, później Most Czerwony
Istotną rolę w systemie komunikacji szynowej miała pełnić stacja Gdańsk Południowy, w rejonie której krzyżowałyby się szlaki kolejowe:
- dalekobieżnej linii w kierunku Tczewa,
- Południowej SKM,
- SKM w kierunku Portu Północnego (przy przejazdach z Południowej SKM).
Kilka dekad później w tym właśnie miejscu umiejscowiono Węzeł Czerwony Most, z którego ostatecznie także zrezygnowano w nowym studium na rzecz lokalnego przystanku kolejowego bez wskazania terminu realizacji.
Czytaj też:
- Nowa trasa kolei na Południu Gdańska. Powstanie za 10-15 lat
- Którędy pojedzie nowa kolej przez Gdynię? Ruszyły konsultacje
- Wizja rozwoju kolei na Pomorzu do 2035 r.
- Którędy wydłużyć SKM do Pruszcza?
- Czerwony Most, czyli centrum Gdańska 2030 roku
- Jak tramwaje opanowały przedwojenny Gdańsk?
- Tramwaje od wojny do nowoczesności
Milionowa aglomeracja, która stała się faktem
W latach 70. przewidywano, że populacja aglomeracji GD w 2000 r., biorąc pod uwagę różne warianty jej rozrostu (w kierunku Kartuz, Tczewa lub Kępy Oksywskiej) osiągnie poziom 1,3 - 1,5 mln osób z tzw. rdzeniem między Gdańskiem a Gdynią.
W 2020 r., zależnie od wyznaczenia granic aglomeracji, Trójmiasto i okolice zamieszkuje ok. 900 - 1,3 mln mieszkańców. Gdańsk i Gdynia wciąż pozostają największymi ośrodkami miejskimi, przy czym znacznie zmalało ich znaczenie pod względem przemysłu i produkcji na rzecz usług, handlu, turystyki oraz ośrodków nauki i edukacji.
Czytaj też:
Rekordowa liczba mieszkańców Gdańska: ponad 470 tys.
Opinie (355) ponad 20 zablokowanych
-
2020-12-21 00:23
(3)
Mam wrażenie, że wypowiadają się tu sami znawcy tematu, geniusze i globtroterzy, którzy zjechali pół świata samochodem i rowerem zarazem... Wybaczcie sarkazm, ale wg mnie taki jest poziom większości komentarzy. Można pisać bzdury i można pisać mądrze i nic to nie da, nic to nie zmieni bo plany określone w latach 70 i 80 wykonuje się z 20-40 letnim opóźnieniem, a w dodatku władza realizuje politykę miłości do rowerków, wrotek i hulajnóg bo poprostu tak jest taniej i łatwiej...
Ave rowerki, wrotki i hulajnogi!- 14 4
-
2020-12-21 11:12
mam wrażenie, że mieszkaniec ma kłopoty z postrzeganiem faktów (2)
miasto z jednej strony tworzy dokumenty o priorytetowym traktowaniu potrzeb pieszych i rowerzystów, z drugiej wydaje olbrzymie pieniądze na projekty wielopoziomowych parkingów w pobliżu centrum i inne działania promujące korzystanie z samochodów. Nic dziwnego, że samochodów w Trójmieście jest w przeliczeniu na 1000 mieszkańców więcej niż w Berlinie (w którym to mieście liczba samochodów spada).
- 2 3
-
2020-12-21 14:49
Ciekawe
A ile w Trójmieście jest w przeliczeniu na mieszkańca linii U-bahn i S-bahn?
- 1 0
-
2020-12-21 11:58
Berlin vs Trójmiasto - nie żartuj...
Akurat kiepskie porównanie, spójrz na arterię drogową Berlina, rozwiązania drogowe, kolej podziemną i naziemną, liczbę parkingów, lotniska, udogodnienia dla mieszkańców, drogi rowerowe, liczne parki, dostępność sklepów, szkół... Wystarczy spojrzeć na mapę Berlina i porównać ją z Trójmiastem, nic to nie kosztuje! Do tego warto też jeszcze znać trochę historii dlaczego jest tak jak jest i można wyciągać wnioski. Człowieku nie chwaląc się Berlin znam jak własna kieszeń... Gdybym tak jak w stolicy Niemiec mógł sprawnie przejechać komunikacją miejską z jednej strony miasta na druga i załatwić wszystko w rozsądnym czasie to nie używałbym auta, przecież to logiczne!
- 4 1
-
2020-12-21 04:26
Rowery traktowano jako relikt ubogiej (6)
Przeszłości zawsze podawano przykład zacofanych Chin. Na koniec taka mała śmieszna dygresja.Do dziś w ten sam sposób traktuje się rowery w Japonii.Rowerzyści nie mają tam żadnych praw.
- 5 8
-
2020-12-21 14:18
oj maja, moga jezdzic gdzie chca, po chodnikach, ulicach, odstawiaja gdzie popadnie -choc to sie zmienia i trzeba coraz czesciej placic pare yenow za parking. W Japonii rowerem jezdzi kazdy.
- 0 0
-
2020-12-21 09:28
Niesamowite jak Chińczycy nie doceniają tego co mieli (3)
Było tak cudownie, wersalkę, lodówkę albo teściową się na ramie przewoziło.
- 2 1
-
2020-12-21 12:37
Chiny sa mentalnie zblizone do Polski
tam wazne jest by sie pokazac, aw niednych krajach, Polsce i Chinach, samochod jest wciaz wyznacznikiem "sukcesu". Wiec beda stali w kilometrowych korkach, miliony rocznie ciezko cierpialo z powodu zanieczyszczenia powietrza. Wazne ze sansiad widzi, ze sie dorobilem
- 1 2
-
2020-12-21 11:15
Chiny mają kłopoty ze smogiem w miastach (1)
i z nieprzytomnymi korkami na pseudoautostradach miejskich tworzonych kosztem wyburzania starych dzielnic. Nie zazdroszczę. Nadal wiele setek milionów Chińczyków korzysta z rowerów i rowerów wspomaganych elektrycznie - ale skala problemów wynikających z kongestii drogowej jest nieporównywalna z naszymi.
- 0 2
-
2020-12-21 12:14
Chiny to kraj na dorobku
Nadal większości ludzi nie stać na samochód. Mimo to kto tylko może przestał prosiaki w przyczepce rowerowej wozić. Co za wredni ci ludzie...
- 1 0
-
2020-12-21 09:25
nei wiem skad ta bzdura o rowerach w Japoni
chyba nie byles, a ja spedzilem tam tygodnie. Rowery to podstawowy transport dzieciakow do szkoly, pod kazda z nich stoja ich tysiace. A i popularne sa takie rowery powiekszone, na dwa foteliki, zeby mamy mogly zawiezc 2jke dzieci do szkoly. Cos, co uchodzi za niemozliwe w Polsce.
No ale tam jest plasko i biednie (sarkazm)- 3 2
-
2020-12-21 07:30
To nie był rząd Gierka. (3)
Edward Gierek był I Sekretarzem PZPR. Prezesem Rady Ministrów przez całą dekadę był Piotr Jaroszewicz.
- 7 0
-
2020-12-21 13:52
Hahaha, historia zatoczyła koło. Dziś też niby-rząd Morawieckiego, a de facto rządzi kaczor.
- 1 1
-
2020-12-21 11:10
Ale jak ci zapewne wiadomo (1)
nie miał nic do powiedzenia . Główny ośrodekiem decyzyjno polityczno-gospodarczym był kcpzpr
całkowicie podległy komunistycznej Moskwie. I ani Gierek, ani Jaroszewicz nie mógł cicho puścić bąka bez zezwolenia Breżniewa i jego następców. Szczytem kundlizmu był jaruzelski . Oni nawet mieli do niego zaufanie. Nie zawiódł swoich przełożonych ze wschodu.- 5 0
-
2020-12-21 12:15
Zgadza się, dziś jest taka sama sytuacja
- 1 2
-
2020-12-20 22:41
SKM to największa porażka trójmiasta (3)
stagnacja, brak rozwoju i najstarsze wagony w kraju to całkowita kompromitacja
- 19 3
-
2020-12-21 13:52
Bo na nadmorskich to tylko kase trzepac, przeciez turysci i tak przyjadą
- 1 0
-
2020-12-21 09:50
zgoda buduje...
niezgoda rujnuje...
Podziękuj samorządowi, co gdy koleje dawali, to miał inne zabawki... I dalej wybieraj "Beckhama" i "Zegarmistrza"...- 2 2
-
2020-12-20 23:39
czyli emanacji i kwintesencja własności prywatnej
w rozumieniu neofitów - > doić do granic wytrzymałości i do bólu.
Oczywiście mam tu na myśli urząd marszałkowski, cykający opłaty za świadczoną usługę poprzez roczne umowy...
Zauważ, że ten sam los spotkał Regio a jedynie widmo wyborczych batów powoduje, że na peryferyjnych liniach wewnątrz województwa jeszcze cokolwiek jeździ...- 3 0
-
2020-12-20 19:09
u nas najpierw sprzedaż pod deweloperką, a potem zastanawianie się gdzie wcisnąć tramwaj (4)
zero strategii tylko interesy (czasem bezprzetargowe) by dorobić.
- 52 3
-
2020-12-21 13:49
Doooookladnie
- 0 0
-
2020-12-20 22:42
(2)
A co lepiej wybudować linie w polu, a potem czekać aż ktoś łaskawie tam zamieszka?
- 1 10
-
2020-12-21 11:36
tak sie to robi w normalnym świecie
się planuje. Teraz kto się zgodzi na tramwaj pod oknem? Teraz to sobie metro planujcie.
- 2 0
-
2020-12-21 01:45
NIE
lepiej jest zaplanować wizję osiedla szkul drug itp. w planie zagospodarowania przestrzennego i potem coś sprzedawać i budować a nie tak jak teraz pobudowali osiedla ale o drogach szkołach przychodniach itp. to już pozapominali. południe Gdańska to straszna porażka jeśli chodzi o planowanie.... Zresztom nie tylko...
- 5 2
-
2020-12-21 13:46
Obecni popaprańcy
to nawet wspólnego biletu nie umieją wprowadzić.- 4 1
-
2020-12-20 18:35
PO i PSL miało najwięcej pieniędzy (5)
od czasów Mieszka I , Gdzie one są ?? Ja się pytam ! Wszystko psu POd ogon ! Na jedno Euro , do niemiec wracało 80 E cent, a to co POzostało do kieszeni szwagrów , i na konta w Luksemburgu!.
Byle Burek w Pipidówce dolnej budował aquapark zadłużając gminę po uszy w zagranicznych bankach aby otrzymać dotację unijną . Nie ważne że nie ma wody, nie ważne , że brak pieniędzy na jej podgrzanie . Ważne , że szwagrowie się obłowili. . Najbardziej zadłużono kraj w okresie od 2007 do 2015 , a potem okazało się, że piniendzy nie ma!! Efektów też.- 36 41
-
2020-12-21 13:40
Twoje ukochane pisiory porozdawały na 500+, kościół, milionowe odprawy dla swoich misiewiczów i inne fanaberie, a resztę rozkr
- 3 4
-
2020-12-20 18:41
Byle Burek w Pipidówce dolnej budował aquapark zadłużając gminę po uszy (3)
PISzesz o Rydzyku i jego geotermie?
- 20 12
-
2020-12-20 19:05
Tam akurat , co by nie mówić o Rydzyku (2)
miało sens chociażby z racji wód geotermalnych o których raczyłeś wspomniec . POmyśl realnie o aquaparku w Słupsku , za który ktoś POwinien siedzieć w pace, a nie na stołku w Brukseli
- 11 14
-
2020-12-20 19:38
Tylko te wody odpowiedniej temperatury nie mają i taki tam klops
A od kiedy wybitny prezydent miasta Słupska, budowniczy aquaparków Maciej Tadeusz Kobyliński siedzi w Brukseli? Kiedy siedział na stołku tamże?
- 11 4
-
2020-12-20 19:38
Słupsk nie dostał nic od rządu.
Rydzykowe imperium dostaje....
- 11 4
-
2020-12-20 18:05
Kiedyś (4)
to było
- 46 20
-
2020-12-20 18:22
(3)
co najmniej 100 razy było lepiej, dziś gdzie nie spojrzeć tylko blachosmrody niszczące ten świat, oby zdążył ten wodór zagościć w metalowych pudłach i uratować to co zostało, a nie te pseudo elektryki
- 17 16
-
2020-12-20 18:58
Wodór jest be. (2)
Jak wybuchnie kiedyś zbiornik z wodorem na środku skrzyżowania i zginie trochę osób to zmienisz zdanie?
- 6 7
-
2020-12-21 12:33
O zbiornikach na gaz też tak mówiono
a jakoś nie słychać, żeby często wybuchały, chociaż wiele samochodów ma instalację gazową.
- 2 0
-
2020-12-20 19:41
Te same glupoty opowiadali przeciwnicy LPG, a pozniej CNG. Predzej ci wybuchnie d*psko z zalu, ze cie nie stac.
- 14 1
-
2020-12-20 19:11
Panie Redaktorze Koprowski (6)
Mgr inż. nie jest stopniem naukowym a tytułem zawodowym. Pierwszym stopniem naukowym jest doktor.
- 22 8
-
2020-12-20 19:23
Masz rację, tylko tak nie bardzo (3)
Magister jest pierwszym stopniem naukowym. Inżynier jest tytułem zawodowym. Można być inżynierem i nie być magistrem. Wszyscy magistrowie z uczelni innych niż politechnika nie są inżynierami.
- 15 3
-
2020-12-21 12:30
Magister nie jest stopniem naukowym
Po prostu nie
- 1 0
-
2020-12-20 21:26
Bzdury.
Ustawa o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki się kłania. Przedmówca ma rację - tytuły zawodowe (licencjat, inżynier, magister), stopnie naukowe (doktor, dr hab.) + tytuł naukowy profesora. A tytuł zawodowy inżyniera można uzyskać na wielu uniwerkach (sporo na UWM) i nawet uczelniach prywatnych (PJATK w szczególności). Nie ma tu żadnego znaczenia profil uczelni tylko uprawnienia w danej dyscyplinie.
- 3 2
-
2020-12-20 19:54
Magister to tytuł zawodowy, wpisz sobie w wyszukiwarke
- 3 2
-
2020-12-20 19:28
Inżynier tak. Magister niekoniecznie. (1)
- 3 2
-
2020-12-20 21:06
i co z tego?
wielu profesorów nie ma pojęcia o wyobrażeniu
- 4 1
-
2020-12-21 07:34
(3)
Autirzy dokumentu słusznie przewidywali, że ruch rowerowy to będzie tylko niewielki procent. Gdyby taki dokument opublikować teraz wszelkiej maści aktywiści rowerowi podnieśliby niebotyczny skowyt i zażądali pewnie powieszenia autorów na latarniach.
- 12 1
-
2020-12-21 12:23
To były czasy, kiedy nie było rurkowców jeżdżących do modnych kafejek i kalesoniarzy śmigających bajkiem po zakupy. Rowerem to dojarka do PGR-u dojeżdżała albo po bułki do GS-u się jeździło.
- 4 1
-
2020-12-21 11:24
Typowy przejaw projekcji człowieka, który nie wyobraża sobie zmian bez stosowania przemocy (1)
80% rowerzystów ma prawo jazdy i samochód do dyspozycji w swoim gospodarstwie domowym. Obecnie urbaniści i inżynierowie transportu znają nowy paradygmat planowania transportu i wiedzą, że infrastrukturę transportu trzeba planować z myślą o potrzebach ruchu ludzi (przede wszystkim pieszych i innych niezmotoryzowanych), a nie z myślą przede wszystkim o potrzebach zapewnienia przepustowości ruchu pojazdów. Wadą dokumentu z lat 70-tych było także traktowanie transportu miejskiego (autobusów i tramwajów) jako głównych (jedynych?) substytutów samochodów prywatnych.
- 1 5
-
2020-12-21 12:13
To prawo jazdy i samochód to chyba do rodziców należą.
Wtedy to tak.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.