- 1 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (9 opinii)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (118 opinii)
- 3 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (23 opinie)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (193 opinie)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (80 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Te budynki zniknęły ze stoczniowego krajobrazu
Wzorcownia, willa dyrektora, stołówka, modelarnia czy rurownia. Przekształcenie lub jak określają inni destrukcja terenów dawnej Stoczni Gdańskiej pociągnęła za sobą wyburzenie wielu budynków. Poniżej przedstawimy najciekawsze z nich.
Czytaj również: Gastronomia w dawnej stoczniowej remizie
Warto wspomnieć, że inwestycję ma poprzedzić kompleksowa renowacja obiektu. Detale, świadczące o jego pierwotnym przeznaczeniu, mają zostać zachowane dla kolejnych pokoleń.
Powyższa informacja stała się dla nas inspiracją do przypomnienia czytelnikom o budynkach dawnej Stoczni Gdańskiej, które z różnych powodów zniknęły z jej krajobrazu na przestrzeni ostatnich kilku lat. Warto wspomnieć, że wyburzeniu niektórych z nich towarzyszyły niemałe kontrowersje. Zwolennicy zachowania zburzonych obiektów wskazywali na unikatowe walory historyczne - co zresztą potwierdzał raport komisji UNESCO z 2009 roku - a zamiast likwidacji proponowali przeznaczenie ich na nowe cele.
Poniżej przedstawiamy naszą subiektywną listę najciekawszych postoczniowych gmachów, które stosunkowo od niedawna możemy oglądać jedynie na archiwalnych fotografiach.
Wzorcownia
Chyba każdy z czytelników pamięta ogromny, ceglany gmach, który górował nad ul. Jana z Kolna. Pochodząca z końca XIX wieku bryła była niewątpliwie najbardziej wyeksponowaną z zabudowań postoczniowych terenów. Jak sugeruje potoczna nazwa, dawniej mieściło się tutaj biuro projektowe Stoczni Gdańskiej. Wzorocwnia zniknęła z krajobrazu Gdańska w lipcu 2012 roku. Pozostały po wyburzeniu plac do dziś pozostaje niezagospodarowany.
Willa dyrektora
Dwupiętrowa ceglana willa znajdowała się przy ówczesnej ul. Kooperantów. W dużym uproszczeniu - mieściła się pomiędzy istniejącymi do dziś budynkami dawnej Dyrekcji Stoczni Gdańskiej oraz Salą BHP. Powstała pod koniec XIX wieku i była najważniejszą częścią zespołu rezydencjonalnego dyrektora ówczesnej Stoczni Cesarskiej. W skład zespołu wchodziły również oficyna, ogród czy dom ogrodnika. Rezydencja znalazła się dokładnie w śladzie wytyczanej ul. Nowej Wałowej, czyli obecnej ul. Popiełuszki. W związku z tym, została zburzona w 2012 roku. Obecnie nie pozostały po niej żadne widoczne ślady, a jej fundamentów należałoby szukać pod jezdnią wspomnianej ulicy.
Stołówka
Jej modernistyczny, przeszklony gmach powstał w latach 70. ubiegłego stulecia. Znajdował się przy ul. Doki, przylegał do historycznej bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej od jej prawej strony. Zgodnie z nazwą, serwowano tutaj posiłki dla załogi największego zakładu pracy w Gdańsku w okresie PRL. Warto również wspomnieć, że w okresie strajków Sierpnia 1980 roku była jednym z ważniejszych miejsc spotkań protestujących robotników.
Ten fakt nie przekonał jednak ani wojewódzkiego konserwatora zabytków, ani właściciela - Fundacji Centrum Solidarności - aby zachować ten budynek dla kolejnych pokoleń. Stołówka została zburzona w czerwcu 2010 roku. Planowana na zwolnionej działce inwestycja, czyli tzw. centrum ekumeniczne, nie została zrealizowana do dnia dzisiejszego.
Modelarnia
Choć nie ma po niej żadnego śladu, większość czytelników doskonale zna miejsce, w którym się znajdowała. Budynek modelarni znajdował się bowiem w miejscu, gdzie obecnie prężnie funkcjonuje miasteczko kontenerowe 100cznia.
W 2002 roku, dawna pracownia modelarska Stoczni Gdańskiej została przekształcona przez Grzegorza Klamana, prof. gdańskiej ASP, w przestrzeń działań artystycznych. Rzeźbiarze, malarze, fotografowie, architekci czy muzycy nie tylko tworzyli i wystawiali tam swoją sztukę, ale również zamieszkiwali. W ciągu następnej dekady, odbyło się tutaj ponad 200 wydarzeń artystycznych, warsztatów, wykładów, także koncertów i pokazów performance.
Działalność artystów nie wpłynęła jednak na decyzję właściciela obiektu - spółki Drewnica Development - o jej zburzeniu. Modelarnia zniknęła z mapy Gdańska w czerwcu 2012 roku.
Rurownia
Pochodząca z końca XIX wieku hala znajdowała się przy ul. Popiełuszki, naprzeciwko wylotu ulic Jaracza i Robotniczej, nieopodal hali, w której znajduje się klub B90. Została wyburzona w grudniu 2014 roku. Na miejscu rurowni nie powstał dotychczas żaden nowy budynek.
Na koniec warto wspomnieć, że wszystkie wymienione budynki można zobaczyć w miniaturowej wersji, umieszczone na niezwykłej makiecie. Znajduje się ona w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Na powierzchni ok. 12 m kw. odtworzono w najdrobniejszych szczegółach wygląd Stoczni Gdańskiej w najważniejszym momencie jej historii - Sierpniu 1980 roku.
Opinie (275) 8 zablokowanych
-
2019-02-27 09:44
Dulkiewicz gwarantuje kontynuacje wielkiego dziela??????Adamowicza czyli zabetonowania miasta.
- 9 3
-
2019-02-27 09:47
zniknęło znacznie więcej budynków
- 11 0
-
2019-02-27 09:54
Słusznie
Czas na nowe a nie wieczne modlenie się do budynków i pomników. Trzeba pamiętać o tym co było i szanować historię ale trzeba też myśleć o przyszłości
- 8 8
-
2019-02-27 09:59
Nic ciekawego..
.. poza remizą.
- 4 4
-
2019-02-27 10:11
Matko Bosko
Mógłby elektryk zniknąć
- 2 2
-
2019-02-27 10:18
Rozumiem sentyment, ale nie są to dzieła sztuki które trzeba zachować.
- 3 5
-
2019-02-27 10:24
Przywrócić historyczne wychodki ... (1)
i jeszcze rynsztoki. Kochamy tradycję.
Cała stocznia to były budynki fabryczne stawiane z potrzeby chwili, które wraz z rozwleczeniem po gigantycznym terenie były przyczyną upadku stoczni.
Stocznie są nam potrzebne tak jak i porty ale NOWE - stocznia jak w Korei czyli 4 ha pod dachem, z dokiem i wszystkim co potrzeba.
No ale portu też nie można rozbudować bo plaża na Stogach ważniejsza ...
PPP Polska Partia Protestująca protestuje aż do końca- 4 3
-
2019-02-27 12:01
Stocznia
to nie tylko 4ha pod dachem i laserowa trasernia; to głównie wyksztalceni inżynierowie, monterzy, spawacze. Know-how. A przede wszystkim inwestorzy oraz finansujace banki. Żadnego z tych niezbednych warunków polski przemysł stoczniowy już nigdy nie bedzie miał; to problem którego nie ogarnie żaden polityk. Przekonać ludzi aby poswięcili jedno pokolenie narodu na rewolucję technologiczną i mentalną może sie udać tylko w Azji. My, Słowianie umiemy tylko żyć przeszłością i klepać paciorki. Amen
- 2 2
-
2019-02-27 10:29
stare zatechle rudery i kupa zardzewialego zelastwa, po co to komu?? zabytki?? urzad konserwatora to zabytek
- 5 5
-
2019-02-27 10:29
Wszystkie wyżej wymienione budynki, lepiej oddają NSZZ niż ECS.
IMHO
- 5 0
-
2019-02-27 10:31
a może w ramach destrukcji warto napisać co zostanie oprócz budynku straży, co powstanie nowego i dlaczego jeszcze nie powstaje
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.