• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznia Gdańska bliżej listy UNESCO

Michał Sielski
28 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Centrum Światowego Dziedzictwa pozytywnie zweryfikowało wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO. Spełnienie kryteriów formalnych otwiera drogę do ostatecznej akceptacji, której dokonają eksperci.



Wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO złożyła 31 stycznia 2020 roku w Paryżu polska delegacja.

"Stocznia Gdańska stanowi znakomity przykład wielkoskalowego zakładu przemysłowego. Po II wojnie światowej był to największy producent statków w Polsce i całym Bloku Wschodnim, który zatrudniał tysiące pracowników. Jednocześnie dla ludzi w komunistycznej Europie było to "okno na świat". (...) Sieć budynków ulic i otwartych przestrzeni Stoczni Gdańskiej stała się świadkami wydarzeń będących kamieniem milowym w historii świata prowadzących do zjednoczenia demokratycznej Europy. Stocznia Gdańska - miejsce narodzin "Solidarności" i symbol upadku żelaznej kurtyny w Europie, z wielu powodów jest miejscem o ogromnym znaczeniu dla historii świata i wspólnego dziedzictwa ludzkości" - czytamy we wniosku.

Wniosek wraz z uzasadnieniem przeanalizowało Centrum Światowego Dziedzictwa i pozytywnie zweryfikowało go pod względem formalnym. Oficjalny list w tej sprawie już trafił do prof. Magdaleny Gawin, Generalnego Konserwatora Zabytków. Teraz wniosek ocenią eksperci z ICOMOS, ale zazwyczaj ich akceptacja jest formalnością.

Wcześniej się nie udało



Przypomnijmy, że to nie pierwsza próba wpisania postoczniowych terenów na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Złożony w 2009 roku wniosek został jednak odrzucony. Dlaczego teraz się udało? W ostatnich latach do rejestru zabytków trafiały kolejne fragmenty dawnej Stoczni Gdańskiej, a konserwator zabytków nie zgadzał się na budowę na tym terenie wysokościowców.

Jak zapewniają wnioskodawcy, wpisanie terenów postoczniowych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO nie oznacza przekształcenia ich w "skansen". Projekt zarządzania dawną Stocznią Gdańską ma stanowić kompromis, który jednocześnie otacza ochroną istniejącą zabudowę, jak i umożliwia stworzenie tutaj nowoczesnej dzielnicy.

Pogodzenie historii z nowoczesnością



Aby to założenie nie stało się jedynie pustą obietnicą, do tworzenia wniosku o wpis oraz planu zarządzania zostali włączeni inwestorzy, którzy zakupili działki na postoczniowych terenach. Oprócz nich, w prace zaangażowani byli także przedstawiciele samorządu, centralnych instytucji kultury i ochrony zabytków, organizacji społecznych.

- Miastu zależy, aby pogodzić ochronę dziedzictwa terenów Stoczni Gdańskiej, wyjątkowości tego terenu z nową zabudową. Chcielibyśmy, aby w tym miejscu powstała nowoczesna dzielnica, która obok zabytków i pamiątek po Solidarności będzie posiadała nową zabudowę o różnych funkcjach: mieszkaniowych, kulturalnych, usługowych, a nawet przemysłowych, ponieważ produkcja stoczniowa nadal trwa. Sukcesem tej inicjatywy jest pogodzenie historii tego miejsca z nowoczesnością i potrzebami miasta - zaznacza Alan Aleksandrowicz, wiceprezydent Gdańska.

Opinie (157) ponad 20 zablokowanych

  • Chlew z kupą (6)

    Tam powinna odbywać się normalna produkcja stoczniowa oraz remonty statków jak na reszcie wyspy Ostrów. Do tego że stocznia jest na liście unesco można się pomasturbować, ale nic pozatym z tego nie wynika. Gigantyczny teren oddany w stagnację dla bogatych deweloporewów i hipsterskich kafejek.

    • 7 2

    • Jakie głupoty piszesz (4)

      Przemysł stoczniowy nie utrzyma się, zbyt duża konkurencja na świecie. Statki buduje się gdzie indziej. W Polsce firmy stoczniowe robią najgorszą robotę: spawanie, piaskowanie i malowanie. A deweloperzy nic nie dostali tylko kupili za kasę nieruchomości. Ciężki przemysł w Śródmieściu nie może istnieć bo trudno jest spełnić wymogi ochrony środowiska. Lepiej gdy produkcja będzie na Wyspie Ostrów tam sporo pustych terenów gdzie hula wiatr.

      • 1 3

      • No to masz złe informacje (1)

        Gdańska Stocznia Remontowa im. Piłsudskiego zatrudnia ponad 3000osób+ kilkaset firm podwykonawczych i jest 3 największą stocznią w europie przynoszącą rocznie kilkadziesiąt mln zł zysku.

        • 4 0

        • Jak powyżej, GSR głównie remontuje

          • 0 0

      • Coś chyba nie (1)

        Od 5 lat pracuję w stoczni Remontowa, codziennie montuje oprzyrządowanie na statkach, roboty mamy na pracę w trybie 3 zmianowym, do tego w kolejce jest od groma promów i chemikaliowców na najbliższe 5 lat, a tu ktoś pisze że polski przemysł stoczniowy nie istnieje i zajmuje sie malowaniem.. xD

        • 4 0

        • Co innego remonty, przebudowy i unikatowe jednostki

          GSR funkcjonuje, ale zobacz za płotem ile wolnej przestrzeni. Jakoś nikt nie robi nowych statków, jak już to bloki, sekcje, czasami całe kadłuby. W Gdyni Crist ma zlecenia na duże bloki do wycieczkowców budowanych we Francji. Która stocznia w Polsce jest w stanie zbudować wycieczkowiec? Który bank może dać kredyt 1 mld euro?

          • 1 0

    • unesco jak Natura 2000

      Czyli zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. czyli jak chcesz wybudować statek, to szukaj na zachodzie, a z brygadzistą porozmawiasz po polsku. Po prostu smutne.

      • 2 0

  • Chyba ruiny stoczni

    • 0 0

  • Smutne

    Smutne to, Stoczniapowinna pracowac i funkcjonowac, budowac statki. Tyle nabrzeza mamy i zadnych korzysci.
    Pewnie, że fajnie, że może być wpisaną jako zabytek, ale lepiej by było gdyby była miejscem pracy dla setek ludzi!

    • 1 1

  • Zaorać i posadzić las

    to przynajmniej będzie z pożytkiem dla mieszkańców.

    • 3 0

  • zburzyć ten złom i pobudować nowe i nowoczesne centrum gdańska (16)

    • 64 60

    • Rzeczywiście. (4)

      Jak ktoś przeniósł się do Gdańska z Trąbek Wielkich to może myśleć w ten sposób. Albo jak komuś developer za trolling zapłaci

      • 15 10

      • (2)

        Dzisiejsi mieszkańcy Gdańska, to w większości ludność napływowa.
        Ilu znasz gdańszczan, którzy mieli dziadków w Gdańsku przed wojną?

        Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej:
        "Do końca 1947 r. w zorganizowanych transportach wysiedlono z Gdańska 126 472 Niemców.

        Pod koniec 1948 r. mieszkało tu 101 873 przesiedleńców z Polski centralnej
        oraz 26 629 przybyszów zza Buga.

        Poważnym problemem, przed jakim stanęły władze gdańskie, było uregulowanie sytuacji prawnej obywateli byłego Wolnego Miasta Gdańska. W tym celu, na mocy rozporządzenia wojewody z 16 lipca 1945 r., rozpoczęto akcję weryfikacji narodowościowej. Polegała ona na stwierdzeniu polskiego pochodzenia byłych obywateli gdańskich (Niemców i Polaków) i przeprowadzeniu wyraźnego podziału między ludnością polską a niemiecką. Do końca 1948 r. zweryfikowano pozytywnie 13 424 osoby."

        Jak widać, w 1948 roku w Gdańsku było 13.424 Gdańszczan i 128.502 obcych z odległych regionów. Dziś -iczów i -uków z kresowymi korzeniami w Gdańsku są tysiące.
        Tyle w temacie.

        • 5 0

        • A o Żydach nic nie napiszesz ? (1)

          • 0 0

          • Żydów już tu nie było i nie wracali.

            • 0 0

      • tak dzialacie w trabkach wielkich?

        • 0 3

    • To prawda wygląda to fatalnie... (6)

      Czas na zmiany. Kogo obchodzi ta kolebka styropianów.

      • 4 14

      • Tam profesor Wałęsa skakał z motorówki na nabrzeże (5)

        • 7 2

        • Obalał też (4)

          • 5 0

          • (3)

            ten plot trzeba zachowac przez ktory jednojajowi skakali jak ich motorowka podwiozla

            • 2 1

            • Wydało się i boli co? (2)

              • 0 1

              • (1)

                nie wiem czy tego ktory zostal ta sprawa boli

                • 0 1

              • Kłamca z demencja

                • 0 0

    • Wykidalaj WSIoku (3)

      • 7 4

      • Krzywonos tam się integrowała że stoczniowcami (2)

        A później tramwaj jej się zatrzymał bo Fiszbach prąd wyłączył w Gdańsku

        • 5 1

        • (1)

          po annie nadal flaszki sie walaja

          • 2 1

          • Są tacy co Krzywonos żonę Milicjanta pamiętają

            • 0 0

  • Stocznia Gdańska tylko z nazwy.

    Ktoś pisze ze takie są prawa rynku a ja na to guzik prawda. Niemcom przy wyższych kosztach pracy jakoś opłaca się budować statki a w Polsce się nie oplaca. Każda kolejna władza tylko pogłębiala upadek a był nawet taki jeden co cegiełki zbierał i na ratowaniu stoczni zrobił świetny interes. Do dziś w jego rozgłośni wybrzmiewaja cyfry ale niech to was nie zmyli to nie są numery z lotto to numer konta do przelewu rent i emerytur.

    • 1 1

  • Stocznie w Rotterdamie i Hamburgu lubią to!

    Brawo Tusk!

    • 3 2

  • Jak już rozbiorą i zburzą co chcieli .

    To powstanie lista na to co zostało

    • 1 0

  • przecież po stocznni nic juz nie ma

    biura architektoniczne wyburzono bo musiał być wiadukt i deweloper miał budować itd ,

    • 2 1

  • kolektywne działanie Samorządu, Rządu i "pozarządowców" na rzecz zamiany Polski w muzeum i posadki dla lokalnych urzędników i celebrytów
    zniszczyli wartościowy zakład przemysłowy a pozostałe gruzowisko zamieniają w "zabytek"

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak brzmiał tytuł czasopisma utworzonego w 1891 roku przez Bernarda Milskiego, działacza Polonii gdańskiej przełomu XIX I XX wieku ?

 

Najczęściej czytane