- 1 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (63 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (218 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 5 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
- 6 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
9 lipca 2001 r. nad Gdańskiem rozpętała się wielka ulewa. Tego dnia w ciągu 8 godzin spadło dwukrotnie więcej deszczu niż wynosi średnia dla całego miesiąca. Naporu wody nie wytrzymały wały kanału Raduni, zalewając Orunię. Częściowo zalane zostały też centrum miasta i Wrzeszcz.
W poniedziałek, 9 lipca 2001 r., padać zaczęło ok. południa. A 3 godziny później rozszalała się potężna ulewa.
90 litrów wody na m kw.
W ciągu 8 godzin spadło 127,7 mm wody na m kw. To niemal dwa razy tyle, ile wynosi dla Gdańska średni miesięczny opad w lipcu (68 mm/m kw.).
A w czasie najintensywniejszych opadów, między godz. 15 a 17, spadło 90 mm deszczu na m kw.
Rwąca rzeka na Kartuskiej
Gdańsk nawiedziła powódź błyskawiczna. Miasto było zalane w wielu miejscach. Z koryta wystąpił potok Strzyża we Wrzeszczu.
- Wracałem SKM-ką z Wejherowa. We Wrzeszczu pociąg się zatrzymał i powiedzieli, że dalej nie pojedzie, bo tory są zalane - wspomina pan Paweł. - W przejściu podziemnym woda sięgała do wysokości uda, więc kto młodszy, skakał przez płot, aby wyjść z peronu. Autobus 162 na Chełm nie dojeżdżał, bo Kartuska była zalana. Dojechałem więc ikarusem na Morenę i stamtąd poszedłem piechotą. I jak doszedłem do Kartuskiej, to doznałem szoku, bo płynęła tamtędy rwąca rzeka, a w niej śmieci, deski i inne elementy. Jakoś udało mi się przebrnąć i potem, choć miałem pod górkę, idąc Łostowicką, to było już z górki.
Największe powodzie w historii Gdańska
Woda przerwała wały kanału Raduni, zalewając Orunię i Olszynkę. Tam straty były największe.
Pod wodą znalazło się też skrzyżowanie ul. 3 Maja, Nowych Ogrodów i Huciska, przy Urzędzie Miejskim. To miejsce będzie potem wielokrotnie "tonęło" przy większych opadach, jak chociażby podczas ulewy w 2018 r.
Warto jednak dodać, że niedawno ukończona została jego przebudowa, która ma nie dopuścić do kolejnych podtopień.
Wodospad na terenach kolejowych
Woda ze skrzyżowania spłynęła wodospadem na tereny kolejowe, przykrywając tory kolejowe w okolicach dworca Gdańsk Główny. Na kilka dni wstrzymany został ruch pociągów.
Ulewa w 2016 r. Ponad 400 interwencji. Dwie ofiary śmiertelne
Z żywiołem walczyło przeszło 1 tys. żołnierzy, strażaków, a także policjanci, pogranicznicy i strażnicy miejscy.
Cztery osoby zmarły, straty na 200 mln zł
Powódź spowodowała ogromne straty materialne. Doszczętnie zniszczonych zostało 600 mieszkań, w których często mieszkało nawet po kilka rodzin. Ponad 130 budynków zakwalifikowano do wyburzenia.
Koszt napraw ulic i pozostałych nieruchomości przekroczył 200 mln zł.
Niestety tragiczny bilans powodzi nie zamknął się wyłącznie w stratach materialnych. Ze stresu śmierć poniosły cztery osoby (trzech mężczyzn i kobieta). Wszyscy zmarli w wyniku zawału serca.
Opinie wybrane
-
2023-07-09 11:48
Powódź (17)
Po tym wszystkim ludzie zaczęli myśleć. Zaczęto budować wbrew niektórym mieszkańcom zbiorniku retencyjne. Teraz weszly już do standardu. Ale jakie były krzyki, że betonują łąki, że nie będzie można wyjsc na spacer z psem czy popić na łonie natury. Ale dzięki temu to zbiorniki te przyjmują masę wody, która nie raz uchroniła już miasto
- 175 37
-
2023-07-12 13:46
"Zaczęto budować wbrew niektórym mieszkańcom zbiorniku retencyjne."
jeszcze nie było podobnej ulewy by przetestować pomysły poprawiające retencję
- 0 0
-
2023-07-10 18:39
" i potem, choć miałem pod górkę, idąc Łostowicką, to było już z górki."
normalnie mistrz. Skiper z "pingwinów z Madagasdkaru" rzekłby : "Kowalski ogranicz te słowne zawijasy"
- 0 2
-
2023-07-09 22:37
Głup[i jak koza dobrze sie podpisałes zbirniki zostały budowane po krytyce własnie władz miasta i urzedników
wiec zupełnie odwrotnie jak typowy POkemon propagade powielasz
- 3 4
-
2023-07-09 21:07
Betonowanie zieleni to nie rozwiązanie...
- 11 0
-
2023-07-09 17:28
(2)
Tak zaczęli myśleć, że po 20 minutach ulewy słychać zaraz we wrzeszczu straż jadącą wypompować wodę i nadzór ruchu, bo miasto jest sparaliżowane przez deszcz.
- 8 1
-
2023-07-09 17:56
(1)
3-4 lata temu. Jechalam w czasie ulewy do pracy wieczorem. Jaskowa Dolina byla jak potok, kraweznikow nie bylo widac. Auta jadace w gore jechaly ddr.
- 11 0
-
2023-07-10 11:18
Sobieskiego w zeszłym roku podobnie
ulewa trwała może 5 minut a woda wylewała się poza krawężniki, jezdni wcale nie było widać
- 2 0
-
2023-07-09 14:56
Cienko (4)
Teraz patodeweloperkankszczy zieleń idzie najgorsze
- 2 4
-
2023-07-10 07:56
Patodeeloperka to (3)
była za PRL - u bloki z płyty klejone dzisiaj lepikiem, budowane jak plomby w osiedlach domków, jedyny plus przestrzeń i tyle
- 3 5
-
2023-07-10 11:17
Popatrz jak wyglądał rozkład blokowisk wtedy a jak wygląda to teraz
owszem jakość była słaba, ale bez porównania lepiej z punktu widzenia mieszkańca projektowane, Nie było sytuacji że patrzysz okno w okno komuś i za dnia nie masz wcale słońca. Teraz to standard. Zero planowanie przestrzennego tylko aby więcej zabudować i opchnąć jak najdrożej.
- 5 1
-
2023-07-10 09:25
(1)
I tu się mylisz. Osiedla z wielkiej płyty miały doskonały układ przestrzenny - duże odległości od siebie, zieleń między blokami, płac zabaw i ławki w każdym kwadracie, pawilon handlowo-usługowy w komplecie. Odnośnie wytrzymałości bloki zarówno te z lat 80-70-60 czy jeszcze wcześniejsze stoją i mają się świetnie.
- 10 3
-
2023-07-10 18:42
nie wspomniałeś tylko o braku pionów i poziomów i instalacji elektrycznej z aluminium " położonej "po skosie" - bo kabla nie sta
- 2 1
-
2023-07-09 12:50
(4)
jak najbardziej błędne rozumowanie, zbiorniki retencyjne jak najbardziej ale betonowanie wszystkiego własnie prowadzi do podtopień i zniszczeń. To naturalna ziemie jest największym zbiornikiem retencyjnym. Żaden sztuczny stawik nie jest wstanie wchłonąć dużych opadów. Instalacje kanalizacyjne tzw burzówki niestety są zbyt słabe, stare i małe by odprowadzić na bieżąco duże llości wody z tych wszystkich zabetonowanych powierzchni
- 73 5
-
2023-07-09 16:48
(1)
Największe potoki tworzą się na ulicach tym samym walczmy raczej z asfaltozą
- 9 5
-
2023-07-11 22:07
największa powierzchnia jest zabetonowywana na parkingi dla samochodów oraz asfaltowana na drogi dla nich
dlatego pojemność zbiorników retencyjnych może się okazać za mała
- 0 2
-
2023-07-09 13:15
Dokładnie i dalej się wszystko betonuje (1)
Parę zbiorników retencyjnych i to wszystko a większość terenów zielonych staje się betonem , w 2001 roku było 200 mln strat i żadnych wniosków. Dziś się wydaje kasę na pierdoły ,na wiece, parady,protesty zamiast na profilaktykę .
- 39 6
-
2023-07-09 13:50
Dokładnie tak.
Na dokładkę te zbiorniki powinny być opróżnione zanim woda spłynie po opadach ze wzgórz morenowych a takiego systemu pomiaru opadów w odległości 20-10 km od Trójmiasta i zarządzania śluzami na zbiornikach nie ma.
- 22 2
-
2023-07-09 09:53
Słowackiego już od popołudnia mało co jeździło... (3)
a koło północy to była rwąca rzeka z wodą przynajmniej po kolana, absolutnie nie pozwalająca przejść przez jezdnię. Człowiek zginął w aucie, porwanym przez ten nurt i odnaleziono go na skrzyżowaniu przed nieistniejącą jeszcze Galerią Bałtycką.
Grunwaldzka była od późnego wieczora całkowicie nieprzejezdna, więc próbowano się "przebić" wa koło północy to była rwąca rzeka z wodą przynajmniej po kolana, absolutnie nie pozwalająca przejść przez jezdnię. Człowiek zginął w aucie, porwanym przez ten nurt i odnaleziono go na skrzyżowaniu przed nieistniejącą jeszcze Galerią Bałtycką.
Grunwaldzka była od późnego wieczora całkowicie nieprzejezdna, więc próbowano się "przebić" w poprzek Słowackiego nieco wyżej.
Podziękowania dla kierowcy audi, który mnie wówczas przewiózł ul. Reymonta na drugą stronę, sporo ryzykując.
Tak było...- 120 1
-
2023-07-10 10:26
Dlaczego w artykule w bilansie ofiar nie ma nic na jego temat?
Brzmi jak dużo bardziej związana z powodzią śmierć niż zawał serca
- 3 0
-
2023-07-09 21:52
Od południa nad wzgórzami wisiały niemal czarne chmury
Z roboty wyszedłem krótko po 16 i jak doszedłem na Główny, wsiadłem do SKM, lunęło jakby ktoś kran odkręcił.
Po pół godzinie SKM-ka ruszyła do Wrzeszcza i gdy dojechała, to pod wiaduktem na Dmowskiego było już grubo ponad metr wody. A wciąż jeszcze lało. Tak to się działo.- 6 0
-
2023-07-09 16:48
Na Słowackiego chyba jest tabliczka upamiętniająca ten dzień.
- 10 0
-
2023-07-09 09:33
św. Wojciech (17)
Szkoda że wiecznie jest omijany temat ws św. wojciecha jak był całkowicie odcięty i i zalany poprzez przerwanie wałów chyba w 3 miejsach i połaczeniem sie rzeki z drugiej strony.
Osobiście w wieku 17 lat widok przerywającego sie wału i pomoc facetowi z wypchnięciem auta z rejonu przerwania wału, było mega przerażające, z chłapakmiSzkoda że wiecznie jest omijany temat ws św. wojciecha jak był całkowicie odcięty i i zalany poprzez przerwanie wałów chyba w 3 miejsach i połaczeniem sie rzeki z drugiej strony.
Osobiście w wieku 17 lat widok przerywającego sie wału i pomoc facetowi z wypchnięciem auta z rejonu przerwania wału, było mega przerażające, z chłapakmi bylismy mega w szoku.
Wbiegliśmy na wały widzac że juz woda prawie sie równa na zero z wałem juz wiedzieliśmy że nie ma ratunku.
Zdążylismy tylko pobiedz do rodziców informowac i pomagać przenosić wszystkie rzeczy w wyższe partie domów.
Jako małolat tego dnia doswaidczyło sie bardzo dużo, można by opowiadac i opowiadac. Kilka dnia poźniej zadzwoniliśmy do znanej stacji telewizyjnej ... Gdańsk z zapytaniem czemu trąbią o wszytskich dzielnicach a brak informacji o św. Wojciechu to byli w szoku że takie miejsce istnieje.
Całkowicie odcięte.
Mozna mini książke napisac o dzialaniach służb miasta caritasu itp. ale po co każdy wie jak było w tamtych latach.
Szkoła podtsawowa i tamtejsza dyrekcja niech sie wypowie co sie wyprawiało ws. pomocy dla powodzian ;)
temat rzeka ale to są niewygodne tematy . :)
Pozdrawiam- 179 3
-
2023-07-10 23:18
Również pamiętam bardzo mocno, byłem dzieckiem (1)
Miałem wtedy 10 lat i mieszkałem w Pruszczu. Niewiele trzeba małemu chłopcu marzącemu o przygodach, więc wsiadłem na rower i z ówczesnym przyjacielem porwaliśmy do Gdańska. Dla takiego dzieciaka to był kawał drogi, dojechaliśmy do Wojciecha i próbowaliśmy jechać główną ulicą, ale woda zaczynała niebezpiecznie podnosić się do wysokości połowy koła i
Miałem wtedy 10 lat i mieszkałem w Pruszczu. Niewiele trzeba małemu chłopcu marzącemu o przygodach, więc wsiadłem na rower i z ówczesnym przyjacielem porwaliśmy do Gdańska. Dla takiego dzieciaka to był kawał drogi, dojechaliśmy do Wojciecha i próbowaliśmy jechać główną ulicą, ale woda zaczynała niebezpiecznie podnosić się do wysokości połowy koła i strach pomyśleć co znajdowałi się pod taflą mętnej wody, więc zawróciliśmy i postanowiliśmy przebić się wewnętrzną ulicą. Ujrzelismy masę ludzi rozstawiających worki z piaskiem i strumień rwącej wody z kanału w stronę głównego traktu. Przenieśliśmy rowery na drugą stronę i porwaliśmy na lipce. Tam znajdował się dom, w którym mieszkałem wcześniej, a w którym mieszkał mój dziadek i ciocia - jego córka. Serce mi prawie stanęło kiedy zobaczyłem, że wał zerwał się dokładnie w miejscu tego domu. Podjechaliśmy bliżej i z daleka ujrzałem wyryte koryta w ziemi ba drodze wjazdu na podwórko i zobaczyłem dom "uff stoi". Jakimś cudem wał zerwał się dokładnie obok i zmył z powierzchni ziemi dom sąsiedni. Z opowieści wiem, że mieszkała tam wtedy przewlekle chora kobieta, którą wcześniej zdążyli wynieść sąsiedzi.
Następnego dnia pojechałem tam z rodzicami, dopiero po jakichś dziesięciu latach dowiedzieli się, że byłem tam wcześniej :P- 2 0
-
2023-07-11 11:42
wow,
świetna historia, dobrze, że nic Wam się nie stało, z perspektywy dorosłego już pewnie widzisz, że nie było to najmądrzejsze posunięcie :) Z drugiej strony, złe pomysły tworzą wspomnienia :)
- 0 0
-
2023-07-10 18:51
" to byli w szoku że takie miejsce istnieje."
dzisiaj jest podobnie i tyczy się to nie tylko Gdańska dla "dziennikarzy" istnieją tylko centra miast , a temat dzielnic na obrzeżach nie istnieje bo ani "dziennikarze" ani urzędnicy nigdy tam nie byli - oni zakupy robią w "Galeriach" a pracują w "korporacjach"
- 0 0
-
2023-07-10 10:31
Dlaczego Pan nie napisze o tym książki? (2)
Nie pytam złośliwie, tylko wręcz przeciwnie - chętnie bym przeczytała. Mogłoby to na przykład być w formie pamiętnika albo felietonu z przemyśleniami 20 lat potem.
Nie ma co czekać aż ktoś "z góry" podejmie inicjatywę, my mieszkańcy też tworzymy historię.- 2 2
-
2023-07-10 20:19
WOW!
chcesz napisać całą książkę na podstawie przeżyć jednego człowieka z jednego-dwóch dni? WOW.
- 0 4
-
2023-07-10 12:17
ok tak zrobię dobry pomysł
!
do końca sierpnia powstanie coś w formie j/w pamiętnika.
Good idea
Pozdrawiam- 0 0
-
2023-07-10 06:36
juz nadrabiam!, nie Wojciech a Adalbert, bardziej byl znany i mial wieksze zaslugi!.
- 0 0
-
2023-07-09 20:31
Nikt niczego nie omija (3)
Pamiętam, że w św. Wojciechu był wtedy premier Miller. Nawet jedną rodzinę wspomógł finansowo na odbudowę domu .
- 5 7
-
2023-07-10 08:53
Wsparcie od SLD Millera (1)
Leszek Miller był wtedy szefem SLD i wsparł wskazaną rodzinę kwotą 10 000,- PLN . W podzięce pani domu ani razu nie wspomniała , że otrzymała wsparcie od lewicy (jeszcze wtedy była to lewica).
- 2 1
-
2023-07-10 18:58
a teraz to jest "prawica" ??
- 0 0
-
2023-07-09 22:49
buhaha, przd kamerą dał złocisza?
- 6 2
-
2023-07-09 17:40
Prawda ! Mieszkałam pod 411 Św Wojciech cisza a tak naprawdę to u nas była masakra :( do tej pory pamietam
- 10 0
-
2023-07-09 15:15
(1)
Margines społeczny mieszkał w tamtych rejonach dlatego nikt nie chciał mówić o tym głośno, zapomniana niechlubna dzielnica. Nie ma co ukrywać, duża część rodzin otrzymała mieszkania TBS na wilanowskiej w bloku nr 10, który od zawsze był już nazywany blokiem powodzian.
- 18 3
-
2023-07-10 18:56
"od zawsze był już nazywany blokiem powodzian'
brzmi to tak jakby ten blok stał tam już ze 100 lat
- 1 0
-
2023-07-09 13:04
ile osób mieszkało tam wtedy? (1)
orunia dolna to byly grube tysiądze ludzi poszkodowanych. Liczy się skala.
Mieli każdą ulicę z osobna wymieniać?- 10 11
-
2023-07-10 18:54
tak
dolne dzielnice Gdańska najbardziej ucierpiały - wszak woda spływa w dół a nie w górę , no chyba że coś się zmieniło
- 1 0
-
2023-07-09 09:51
Dobry dokument możnaby z tego zrobić
Z całą tą pomocą dla powodzian, byłem dzieckiem ale pamiętam że najwięcej dostali Ci co przeszli powódź sucha stopa.
- 25 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.