- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (8 opinii)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (8 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 4 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (219 opinii)
- 5 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
Prokuratura bada okoliczności odnalezienia dział w Motławie
Pochodzą z XVII lub XVIII wieku, zostały wykonane z żeliwa i zalegały na dnie Motławy. Gdańska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie dwóch zabytkowych dział, których znalazca najprawdopodobniej nie dochował należytej procedury. Wszystko wskazuje na to, że nie zgłosił ich odnalezienia konserwatorowi i zatopił je w innym miejscu, aby nie przerywać prac podczas pogłębiania toru wodnego.
Jednak zamiast zgodnie z procedurą natychmiast wstrzymać prowadzone prace i zawiadomić o znalezisku odpowiedni urząd, czyli wojewódzkiego konserwatora zabytków, pracownicy firmy mieli wydobyć działa, przetransportować je na inny odcinek rzeki i tam zatopić.
- Zawiadomienie złożył przedstawiciel wojewódzkiego pomorskiego konserwatora zabytków, który na początku stycznia uzyskał informacje w tej sprawie. Postępowanie toczy się w kierunku przywłaszczenia dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury. Ten czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od roku do lat dziesięciu. Sprawdzamy również kwestię związaną z ewentualnym zniszczeniem stanowiska archeologicznego - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy zlecili płetwonurkom przeszukanie wskazanego odcinka Motławy, gdzie według przekazanych informacji powinny znajdować się zatopione zabytki. Rzeczywiście, we wskazanym miejscu zalegały dwa odlane z żeliwa działa, zachowane w dość dobrym stanie. Specjaliści ocenili, że pochodzą z XVII albo XVIII stulecia.
- Czynności ujawnienia, a następnie wydobycia i zabezpieczenia dział zostały przeprowadzone w ubiegłym tygodniu. Na tym etapie postępowania nie ujawniamy, gdzie znajdowało się miejsce ich odnalezienia. Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tego zdarzenia, na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty - uzupełnia prok. Wawryniuk.
Zabytkowe działa znajdują się w tej chwili w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Po zakończeniu prac prokuratury zapewne zostaną oficjalnie przekazane do zbiorów tej placówki.
W zeszłym tygodniu do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku przekazane zostały dwa żeliwne działa. Zabezpieczone eksponaty o 2,5 m długości każdy i wadze ok. 700 kg i 500 kg znajdują się obecnie pod opieką naszych konserwatorów, są zanurzone w wodzie, w specjalnych przeznaczonych dla nich pojemnikach.
- Działa są w dobrym stanie, szczególnie jedno z nich. Wstępne oględziny pozwoliły na ustalenie, że pochodzą one z XVII-XVIII wieku - mówi zastępca dyrektora ds. merytorycznych dr Marcin Westphal. - Na czas postępowania prokuratorskiego nie prowadzimy żadnych prac związanych z działami, więc w tym momencie nic więcej nie możemy powiedzieć o tych zabytkach. Zdarza się jednak, że w trakcie prac konserwacyjnych, pod warstwą, konkrecji zostają odsłonięte np. inskrypcje lub cechy szczególne mówiące więcej o danym eksponacie. Mamy nadzieję, że i tym razem tak będzie, że działa przemówią.
Lufy dział armatnich są gromadzone w zbiorach Działu Historii Żeglugi i Handlu Morskiego NMM. Najbardziej reprezentatywna grupa tego typu zabytków eksponowana jest w siedzibie głównej w Spichlerzach na Ołowiance. W sali arsenału prezentowanych jest 20 dział polskich, szwedzkich i rosyjskich, pozyskanych podczas archeologicznych badań podwodnych na wraku okrętu szwedzkiego Solen. W 2018 roku przyjęto do zbiorów NMM dwie lufy dział szwedzkich, żeliwnych, o wadzie ok. 1350 kg, które obecnie prezentowane są w holu siedziby głównej NMM.
Wszelkie działania dotyczące zabytkowych armat będą podejmowane w uzgodnieniu z Prokuratorem Regionalnym.
Miejsca
Opinie (109) ponad 10 zablokowanych
-
2020-01-28 17:55
przywłaszczenia dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury. (1)
Dziwne jest to nasze prawo. Ekipa przestawiła żelastwo kilkaset metrów w prawo a chcą ich oskarżać o przywłaszczenie. Jak elektryczna hulajnoga będzie stała na środku chodnika to będzie trzeba uważać bo jak będziesz chciał przestawić to cię jeszcze ktoś zobaczy i sprzeda do operatora, zostaniesz oskarżony o przywłaszczenie hulajnogi
- 20 7
-
2020-01-29 09:50
ciekawe porównanie dajesz: Hulajnoga = XVII wieczne działo
ukończyłeś szkołę podstawową ? dobrowolnie czy z przymusu?
- 1 0
-
2020-01-28 16:35
Ja bym ich nie, wrzucił do wody, tylko zabral i do muzeum (4)
Oczywiście za Dolary :)
- 47 14
-
2020-01-28 17:10
(3)
Jo, w tym młuzełum płacą za każdy rozpoczęty kilo exponata grube dolaresy.
- 7 4
-
2020-01-28 18:58
(2)
Na forum odkrywców czytałem, że ktoś znalazł guziki od polskich mundurów z pierwszej wojny i dumnie przekazał muzeum. Muzeum oczywiście wystawiło guziki z adnotacją o znalazcy, ale niestety były to już falsyfikaty. Na oficjalnej drodze do gabloty komuś się te guziczki przykleiły i uświetniają prywatną kolekcję :( Tyle to z uczciwości polskiego obywatela.
- 10 0
-
2020-01-28 20:47
czyli armaty trzeba sprzedać? (1)
- 1 0
-
2020-01-29 08:39
a było pociąć na paski i oddać na złom
dobre żeliwo teraz w cenie
- 3 0
-
2020-01-29 08:10
Prawdopodobnie działa pokładowe, reszta okrętu musiała się rozłożyć bądź spłonąć
- 1 0
-
2020-01-29 05:58
Hahahaha.
A cały montex (okoliczna stocznia) opowiadała sobie że wyciągnięto trupa. :)
- 4 0
-
2020-01-29 05:50
Prokuratura.
Czy z równym zaangażowaniem prokuratura zajmie się podpaleniami kamienic, t.z.w. "pożarami inwestycyjnymi?
- 6 1
-
2020-01-28 23:22
Brawo wojewódzki konserwator zabytów (1)
Obecnie pomorze ma najlepszego konserwatora w swojej historii. Człowiek bez kompromisu dba o zabytki.
- 2 5
-
2020-01-29 03:24
Bo z PiS do...
- 0 0
-
2020-01-29 02:00
Dziwne to wszystko...
Aaa ja zachodziłem w głowe, że WKZ nie pilnuje tematu jak w szalandach cumujących tymczasowo na nabrzeżu na Przeróbce było tyle desek i wręg w szlamie...to co nie było nadzoru archeo w czasie inwestycji... no niemożliwe, coś tu jest nie tak...przecież te dwie armaty to nie był przypadek i jedyny widoczny arterfakt...ciekawe czy sztorm nie przygna deseczek na plaże z ktoregoś klaapowiska...
- 3 0
-
2020-01-28 16:43
A ile ludzkich kosci tak pogoniono (5)
- 67 0
-
2020-01-29 01:35
No tak, przecież kości to obiekt kultu.
Trup jest ważniejszy od żywych, dlatego pół miasta zajmują nekropolie zamiast parków i boisk...- 1 4
-
2020-01-28 21:26
Jak budowali domy na Kokoszkach i coś było to zawsze SS-manców zakopywali na działce obok.
i tak wędrowały od sąsiada do sąsiada, aż któryś miał projekt bez piwnicy i nic dalej nie przenosił
- 4 0
-
2020-01-28 17:36
taa, pamiętacie film Kler? (2)
- 5 3
-
2020-01-28 18:36
Nie a co? (1)
- 2 0
-
2020-01-28 20:48
ta wystepowała parówa.. sorki pazura? z jankowskim i petzem?
- 0 0
-
2020-01-28 23:24
Brawo konserwator.
Z cwaniakami trzeba walczyć. Wykonawcy robót nie szanują znalezisk archeologicznych.
- 4 2
-
2020-01-28 16:57
Kogo obchodzi jakieś żelastwo? Ta pisowska prokuratura to się nudzi? (3)
Ja bym to oddał na złom.
- 40 87
-
2020-01-28 23:24
Do paki
d**ilku i trafiłbys do paki aby zmądrzeć
- 5 0
-
2020-01-28 17:37
to są zabytki!
- 12 2
-
2020-01-28 17:24
chyba POpaprancy
- 11 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.