• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podczas remontu kamienicy znalazł zabytkowe strzelby

Rafał Borowski
20 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zabytkowe strzelby nadal nie trafiły do muzeum
  • Zdjęcia znaleziska, na które natrafił pan Radosław w skrytce na strychu przy ul. Świerkowej w Gdyni.
  • Zdjęcia znaleziska, na które natrafił pan Radosław w skrytce na strychu przy ul. Świerkowej w Gdyni.
  • Zdjęcia znaleziska, na które natrafił pan Radosław w skrytce na strychu przy ul. Świerkowej w Gdyni.
  • Zdjęcia znaleziska, na które natrafił pan Radosław w skrytce na strychu przy ul. Świerkowej w Gdyni.

Obie są tak dobrze zachowane, że bez trudu można odczytać wytłoczone na nich napisy. W środowy poranek podczas remontu strychu w kamienicy, przy ul. Świerkowej w Orłowie, odnaleziono dwie historyczne strzelby. O odkryciu zostało już poinformowane Muzeum Miasta Gdyni, którego pracownicy dokonają oględzin zabytkowej broni w piątek.



Podczas remontu mieszkania znajdujesz stary i wartościowy przedmiot. Co robisz?

Z naszą redakcją skontaktował się czytelnik, który przeprowadza właśnie kapitalny remont poddasza w wybudowanej jeszcze przed wybuchem II wojny światowej kamienicy przy ul. Świerkowej w Gdyni.

Po rozebraniu drewnianego stropu nasz czytelnik zauważył sporych rozmiarów schowek, w którym ukryto dwie sztuki broni palnej, a dokładnie strzelby. Już na pierwszy rzut oka było widać, że to historyczne znalezisko. Jak nietrudno się domyślić, strzelby zostały ukryte w trakcie wojny albo tuż po jej zakończeniu.

Muzealnicy w piątek dokonają oględzin



- Zmniejszaliśmy dylatację na strychu, aby podnieść poziom sufitu. W dylatacji odkryliśmy sporych rozmiarów skrytkę. Była na tyle duża, że mogła pomieścić dorosłego człowieka. To właśnie w niej znajdowały się te strzelby. Oprócz nich w skrytce znaleźliśmy również trzy inne przedmioty: pustą butelkę po winie, puszkę po mleku w proszku dla niemowląt oraz kolejną puszkę, już bez etykiety. Prawdopodobnie przechowywano w niej jakiś olej. Na puszce po mleku widnieje data ważności z lat 40. - relacjonuje pan Radosław.

Muzea w Trójmieście


Znalazca niezwłocznie poinformował o odkryciu policję oraz Muzeum Miasta Gdyni. Jak zapewnia Michał Miegoń z działu promocji tegoż muzeum, jego pracownicy pojawią się w mieszkaniu naszego czytelnika w najbliższy piątek, aby dokonać wizji lokalnej.

- Skontaktowałem się już z poprzednim właścicielem mieszkania. Podzielił mój pogląd, że znalezisko powinno trafić do muzeum. Bardzo chciałbym, aby pozostało ono w placówce muzealnej w Trójmieście - uzupełnia pan Radosław.
  • Kolega naszego czytelnika - pan Nikodem - wskazuje miejsce odkrycia strzelb.
  • Skrytka znajdowała się w dylatacji strychu w kamienicy przy ul. Świerkowej w Orłowie.

Nadzwyczaj dobry stan strzelb



Skontaktowaliśmy się z przedstawicielami trójmiejskich muzeów, aby podjęli wstępną próbę zidentyfikowania odnalezionych strzelb. Warto jednak podkreślić, że nasi rozmówcy podjęli się tego zadania wyłącznie na podstawie nadesłanych fotografii, których jakość pozostawia wiele do życzenia.

- Oto opinia naszych ekspertów. Na zdjęciach widoczne są dwa egzemplarze długiej broni myśliwskiej z okresu sprzed 1945 r. Górny egzemplarz, prawdopodobnie gładkolufowa strzelba, może pochodzić z XIX wieku. Niżej widoczny jest sztucer, prawdopodobnie z lat 20-30. XX wieku - informuje Aleksander Masłowski, rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Analiza na podstawie oględzin nie powinna nastręczyć fachowcom żadnego kłopotu, gdyż obie sztuki broni są kompletne i zachowane w bardzo dobrym stanie. Na obu sztukach zachowały się nawet napisy wytłoczone przez producenta.

- W mieszkaniu została odnaleziona broń myśliwska. To sztucer oraz strzelba dwururowa. W przypadku strzelby dwururowej bardzo prosto określić producenta, gdyż widnieje na lufie złoty napis z jego nazwą. To była czeska manufaktura. W przypadku sztucera trudno cokolwiek powiedzieć bez oględzin. Zapewne pochodzi z początku XX wieku, gdyż jest już zasilany pociskiem zespolonym. Wydaje się, że podczas oględzin bez żadnego problemu będzie można określić nie tylko model, ale i rok produkcji tych egzemplarzy - mówi Grzegorz Jedlicki z Muzeum Gdańska.
Oprócz karabinów w skrytce znajdowały się trzy inne przedmioty: butelka po winie, puszka po mleku w proszku dla niemowląt oraz kolejna puszka, prawdopodobnie przechowywano w niej olej. Oprócz karabinów w skrytce znajdowały się trzy inne przedmioty: butelka po winie, puszka po mleku w proszku dla niemowląt oraz kolejna puszka, prawdopodobnie przechowywano w niej olej.

Znalezienie broni palnej trzeba zgłosić policji



Na koniec warto wspomnieć, że prawo nakłada na znalazcę broni palnej - bez względu na jej wiek czy stan zachowania - obowiązek zgłoszenia tego faktu policji. W przeciwnym razie naraża się on na zarzuty art. 263 § 2 Kodeksu karnego, czyli posiadania amunicji i broni bez wymaganego zezwolenia.

- O odnalezionej broni należy powiadomić policję. W zależności od stopnia skomplikowania sprawy i zajęcia się nią przez prokuraturę czy sąd może pojawić się sytuacja, że podjęta zostanie decyzja o przekazaniu danych egzemplarzy broni, z uwagi na jej wartość historyczną, do placówki muzealnej, która wyrazi zainteresowanie. Opcji działań sądu, policji i prokuratury jest wiele, wszystko zależy od stopnia skomplikowania sprawy oraz rejonu Polski, gdzie ma miejsce ujawnienie broni palnej - kwituje rzecznik MIIWŚ.

Miejsca

Opinie (126) 6 zablokowanych

  • Ale frajer....

    Trzeba było sprzedać kolekcjonerom

    • 0 0

  • (2)

    Jak strych był jego to strzelby też są jego wyrobić dokumęty do nich rok czasu w magazynie policyjnym mogą leżeć za darmo i wyrobić sobie pozwolenie na broń kolekcjonerską albo sprzedać

    • 2 0

    • dokumęty to podstawa

      • 0 0

    • takie antyki trzyma się na kartę broni bez specjalnych ceregieli

      zapomniałem dodać - w cywilizowanych, europejskich krajach

      • 0 0

  • 10 % dla tego Pana (1)

    Nie zapomnij odebrać. Swoją drogą to na Twoim miejsce zrobił bym z tego fajny eksponat do domu a nie oddasz Państwu .

    • 8 0

    • 10% to jak się znajdzie w państwowej ziemi

      miłośnikom cudzej własności przypominam, że w tym wypadku strzelby bezspornie i w 100% należą do właściciela mieszkania.

      • 1 0

  • Frajer (10)

    Sprzedaje znalezisko Niemcowi i mam nowe autko

    • 151 38

    • nie masz, aż tyle to nie jest warte (7)

      • 22 12

      • racja (2)

        wg mojej opinii nie więcej niż 15 tys jeśli są sprawnie, i to w porywach jak trafi się amator.

        • 0 0

        • głupoty (1)

          Przecież to się nadaje tylko na cześci. Anton Lebeda był znanym rusznikarzem czeskim, ale ta dubeltówka jest do złomowania, a nawet gdyby była sprawna to nadal nie byłaby żadnym rarytasem. Za ten stan kilkadziesiąt euro to wszystko co by ci zaoferowano na Zachodzie, gdzie egzemplarzy w doskonałym stanie zachowania jest zatrzęsienie. Polska to jest kraj ubogi i materialnie i mentalnie, co widać po twojej wypowiedzi i wymyślaniu niewiadomo jakich sum na poczekaniu. Zajrzyj sobie na strony domów aukcyjnych, za jakie pieniądze idzie zabytkowa i sprawna broń myśliwska z początku XX wieku. Za złom płaci się ceny złomu.

          • 0 0

          • jak napisałem

            To moja opinia, wynikająca z mojego doświadczenia zawodowego. Cena za dwie sprawne i to najwyżej. Co do domów aukcyjnych to mam niejakie rozeznanie. A co do przytyku o mej ubogości mentalnej to bez komentarza. Gdyby spełniały warunki o których wspominałem można by je sprzedać za dużo więcej niż kilkadziesiąt euro.

            • 0 0

      • Zdziwiłbyś się Misiu drogi ile takie rzeczy potrafią kosztować o_O (3)

        • 12 15

        • bzdura

          To jest złom i żaden obcokrajowiec nie zapłaci ci za niego więcej niż kilkanaście kilkadziesiąt euro, o ile trafisz na rusznikarza który potrzebuje to rozmontować na części do remontów innej broni. Lufy idą do przetopu, osadę może da się uratować i wykorzystać, jeżeli nie ma korników, najbardziej wartościowe są kurkowe zamki boczne w tej dubeltówce, ale to nadal max kilkadziesiąt euro.

          • 0 2

        • francuska strzelba z pocz. XXw. należaca do marszałka polnego Douglasa Haiga

          poszła za 280tys Funtów Szterlingów ... no niezłe cacko

          • 4 1

        • zdziwiłbyś się Misiewiczu ale takie rzeczy, takim rzeczom nie równe

          to nie są unikaty

          • 9 3

    • (1)

      Tak masz passerati tdi 1.0 te flinty są guzik warte. Nie wszystko co stare jest drogie.

      • 5 5

      • to jak ze znaczkami czy monetami

        np. trzaskali w milionach różowego furhera całą wojnę, aż raz się ktoś w berlinie kopsnął i stempel odwrócił ... i tak wartość znaczka skoczyła 100'000x

        • 4 0

  • Każdy prawilny Polak ma strzelbe po dziadku i dwa świąteczne granaty w piwnicy :) (7)

    • 97 5

    • A ja nie mam strzelby czy pistoletu - dziadek musiał zdać na posterunku swoją "efenkę"

      Komu? A Policji Państwowej, po 1 września 1939r., na co otrzymał stosowne zaświadczenie. Zaka; blowany Niemcom pytającym w okolicy, kto tu ma broń, musiał pokazywać to zaświadczenie. Raz mu je zabrali na posterunek, to ich nachodził, że gdyby przyszli inni Niemcy nasłani przez "życzliwych", to jak się wytłumaczy. Nie chcieli oddać zaświadczenia, to prosił, aby mu dali niemieckie o konfiskacie zaświadczenia z polskiej policji. To żeby im dał spokój, oddali mu to polskie zaświadczenie... Był nauczycielem i znał niemiecki. No, była to Polska centralna, nie Pomorze, tam by za takie dopytywanie się o swój dokument trafił do Stutthofu.

      • 0 0

    • Ło, nie każdy (3)

      Ja nie mam żadnej broni, zresztą jestem pacyfistką

      • 4 26

      • Nieuzbrojony pacyfista to martwy człowiek :)

        • 0 0

      • Pacyfista, to ten od Pacyfiku? fajna robota.

        • 15 1

      • No tak?

        Ty nie masz ja też nie mam bo nie jesteśmy zaburzanami.

        • 7 7

    • i dwa granaty w świątecznym ubraniu - tak to leciało

      • 4 0

    • a ma?

      chyba nie mówisz o tych sytuacjach znajdywania bomb w piwnicach budynków?

      • 0 1

  • Są różne sposoby powiadamiania policji

    Na przykład babcia ładuje dziadek strzela i odwrotnie.

    • 3 0

  • Ostalo sie tylko ok. 400 egzemplarzy strzelb i pistoletow.

    zasem na broni umieszczano nazwę materiału, z której były wykonane lufy bądź baskila (np. Canon Tordu). Nierzadkie są monogramy właściciela, umieszczone zwykle na szyjce kolby bądź chwycie pistoletowym, od spodu. Nad nazwiskiem odbiorcy umieszczano zwykle koronę.

    Ostatni egzemplarz broni Lebedy nosi numer 11368. Do naszych czasów w muzeach i prywatnych rękach znajduje się nieco ponad 400 sztuk strzelb czy pistoletów, co stanowi ok. 3,5 % całej produkcji.

    Broń Antona Vincenta Lebeda osiąga na aukcjach fantastyczne ceny. Niektóre egzemplarze sprzedawane są nawet za 40 60 tys. euro. Nazwisko to jest synonimem i gwarancją ponadczasowej jakości. Warto pamiętać, iż taki rusznikarz żył i pracował nie w Anglii czy Austrii lecz w Pradze. Słowianie, jak widać też potrafią robić doskonałą broń myśliwską.

    Marek Czerwiński

    • 6 0

  • można odkupić butelkę i puszkę?

    chętnie odkupię :)

    • 4 0

  • Podobna sprzedano na allegro (1)

    A. V. Lebeda a Prague (1369551158)

    Sprzedano za: 5 000,00 zł
    Zakończona o 16:07 dnia 21.12.2010 r.

    • 4 0

    • Muzealnicy wkrótce wystawią...

      • 0 0

  • O ile tym gestem obniżył potencjał obronny Orłowa

    w razie konfliktu zbrojnego pozostanie tajemnica.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwsza regularna wodna linia pasażerska łączyła Gdynię z:

 

Najczęściej czytane