- 1 Jeśli na lody, to tylko do Gdyni (12 opinii)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (194 opinie)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (132 opinie)
- 4 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (70 opinii)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (199 opinii)
- 6 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (26 opinii)
O degustowaniu wina mówi się wiele, ale piwo również intryguje różnorodnością smaków i zapachów. A to, że nam nie smakuje, może zależeć nawet od nieumiejętnego dobrania go do pory roku i spożywanej potrawy.
Justyna Spychalska: O degustacji wina mówi się wiele. Ale piwo wciąż jest kojarzone z trunkiem "z niższej półki".
Michał Saks: Twierdzenie, że piwo jest trunkiem z niższej półki, jest niezasadne. Jasne, kusi niską ceną, ale za to niesie ze sobą największą różnorodność doznań smakowo - zapachowych spośród wszystkich trunków.
Duży udział w tworzeniu receptur picia piwa mają średniowieczni mnisi. Czy popularna obecnie metoda produkcji różni się od tej, którą wprowadzili?
A co w takim razie z mniejszymi, lokalnymi browarami?
Z nimi jest dużo lepiej. Przetrwały browary, szczególnie w Belgii, które szczycą się tradycyjnymi metodami produkcji, często nawet korzystają z maszyn liczących sobie po kilkaset lat. Wśród nich perłami jest siedem browarów klasztornych Trapistów, gdzie przy produkcji piwa pracują jedynie mnisi przestrzegający bardzo rygorystycznego planu dnia: osiem godzin pracy w browarze przy produkcji piwa, osiem spędzonych na modlitwie i kolejne osiem przeznaczonych na odpoczynek.
Podobno gdańskie piwa słynęły kiedyś ze swojego wyjątkowego smaku. Jak wygląda tradycja warzenia piwa w naszym regionie?
Tradycje browarnicze w Gdańsku są tak stare, jak to miasto. W ciągu ponad 1000-letniej historii tylko przez siedem lat nie warzono w Gdańsku piwa. Było to w okresie od lutego 2001, kiedy zamknięto browar we Wrzeszczu, do lipca 2008, kiedy otworzono browar restauracyjny Brovarnia Gdańsk. Przedtem tysiące browarów powstawało, funkcjonowało, upadało. W najlepszych czasach dla piwowarstwa w Gdańsku browar znajdował się niemal przy każdej gdańskiej ulicy!
Musiało być ich w takim razie sporo. Który z nich był uznawany za najlepszy?
Najsłynniejszym piwowarem był bez wątpienia Jan Heweliusz, który piwem jopejskim rozsławił gdańskie piwowarstwo na całą Europę. Było bardzo gęste i mocne. Dziś nikt nie potrafi odtworzyć jego smaku. Najbliższe temu stylowi wydają się być piwa typu Barleywine warzone przez amerykańskie browary rzemieślnicze.
Lager, ale, weissbier... można się pogubić w zagranicznych nazwach, ale to one przecież decydują o tym, czy piwo nam smakuje, czy nie.
Różnorodność wynika z tego, że produkcja piwa rozwijała się niezależnie - wszędzie tam, gdzie pojawiała się zorganizowana społeczność. Jedyną wspólną cechą wszystkich piw jest to, że cukry fermentowane na alkohol pochodzą ze zbóż. Dlatego w świecie piwa możemy cieszyć różnorodnością większą niż w przypadku pozostałych alkoholi razem wziętych. A co do smaku - cały sekret tkwi w tym, żeby właściwie dobierać piwo do okazji - inne pasuje do gaszenia pragnienia w upalny dzień, inne na jesienny wieczór z książką przy kominku.
No właśnie, w takim razie - czy istnieją piwa jesienno-zimowe?
Ależ oczywiście, na przykład wspomniane już wcześniej piwa Trapistów. Dzięki dużej zawartości alkoholu mają właściwości rozgrzewające. Można je przyrównać do koniaku. Serwuje się je w temperaturze kilkunastu stopni, a wraz ze wzrostem temperatury uwalniają kolejne aromaty. Są wprost idealne na wieczór przy kominku podczas wypadu na narty. Świetnym piwem zimowym jest też porter bałtycki. To hebanowo czarne, mocne i słodkie piwo. Znakomicie pasuje do gorzkiej czekolady, skutecznie rozgrzewa i najlepiej smakuje w chłodny zimowy wieczór. Nie polecam jednak picia takiego piwa w upalny dzień, dla zabicia pragnienia.
Wiosenny lub letni grill na działce, na stole sześciopak piwa... Tylko właśnie - jakiego? Czy każdy rodzaj pasuje do każdej potrawy?
W wspomnianej sytuacji znakomicie obroni się powszechnie znany jasny, orzeźwiający Lager. Osobiście jednak sięgnąłbym po piwo zdecydowanie chmielone, w czeskiego stylu - Pilzner Bohemski. Szczególnie, jeśli na ruszcie znajdują się kiełbaski i karkówka. Jako aperitif zaostrzy apetyt, a każdy łyk tego piwa w trakcie jedzenia oczyszcza kubki smakowe, przygotowując je na kolejne doznania.
Jeśli natomiast położymy na grillu kurczaka lub rybę, idealnym akompaniamentem będzie pszeniczne piwo w niemieckim stylu - hefe-weizen. Drób nabiera dzięki niemu delikatnego ziołowego aromatu, rybie natomiast nadaje lekkiej orzeźwiającej kwasowości.
O miodosytnictwie możesz przeczytać w naszym innym artykule.
Rozmawiała:
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (162) 6 zablokowanych
-
2011-05-18 14:48
wojak czarny
ewentualnie dębowe, po specjalu pupaluz, po hardem delirka, harnaś kwaśny, żywiec wodnisty, polecam lokalne browary, np kuflowe całkiem dobre 7,2% za 2,05zł:)ps przestańcie alkoholicy udawać smakoszy bo to żenujące
- 4 0
-
2011-05-18 11:41
Piwowarstwo domowe
Dla spragnionych smaku prawdziwego piwa polecam piwowarstwo domowe - okazuje się że piwa górnej fermenttacji można uwarzyć w domu. Ja sam spróbowałem - i powiem że raczej już nie sięgnę po wysokoodfermentowane kompanijne lagery bez smaku.
Za około 100-150 zł mozna zgromadzić sprzęt potrzebny do przygotowania piwa za kolejne 60 zł surowce (słód, chmiel, drożdże) z których uwarzysz około 20 litrów smacznego piwa. Polecam !!!!- 2 0
-
2011-05-18 08:31
(1)
Ciechan, Amber, Czarnkow to sa piwa prawdziwe. Reszta to szczyny....
- 3 2
-
2011-05-18 11:16
polecam też Kormorana z Olsztyna
- 0 0
-
2011-05-18 09:54
Wielki szabunek dla browaru Amber - Bielkówko za uratowanie gdańskiej tradycji piwowarskiej (1)
zarówno produkty jak i podejście do tradycji.
Nie wiem czy smak mi się zmienia, ale przestalo mi smakować "Żywe" od jakiegoś czasu, przerzuciłem się na naturalne - cieszę się, że ruszyła sprzedaż w butelkach (puszka to dla mnie ostateczność)
Lokalne browary to jest to.- 6 0
-
2011-05-18 09:55
szacunek oczywiście - chochlik namieszał
- 1 0
-
2011-05-17 13:54
BOJKOT ŻYWCA (3)
Przypomnijmy kto nas pozbawił browaru. 1000 lat tradycji zniszczyli !
LUDZIE Z GDAŃSKA NIE POWINNI PIĆ ŻYWCA !!!!! Ja nie pije !- 29 0
-
2011-05-18 09:53
do tego jest przeciez wstretny
- 2 0
-
2011-05-17 17:39
ja tez nie pije - z tego samego wzgledu. Przypomnijmy, że żywiec zniszczył też browar w Bydgoszczy (Kujawiak) i Elblagu.
- 2 0
-
2011-05-17 15:02
niestety
w niektórych knajpach nadal można kupić ten syf
- 3 0
-
2011-05-17 12:37
dlaczego u nas nie ma piw tupu ALE, BITTER??? (1)
uwazam ze sa bardzo dobre, tzn, nie sa tak wodniste jak nasze lagery, a nie tak ciezkie jak typu stout. idealne do pubu na kazda pore roku. no moze jak juz 35C na dworzu to lepiej lagerka wchlonac :)
- 3 5
-
2011-05-18 09:34
stouty nie muszą być ciężkie
Nie powiesz przecież, że Guinness Draught jest ciężkim piwem. To "woda", tyle że zabarwiona na czarno i, swoją drogą, przepyszna.
Polecam "Ale Ale" z browaru Cornelius.
M.- 2 1
-
2011-05-18 08:35
picie piwa to sztuka
sztuką jest wypić jak najwięcej, paść jako ostatni i rano obudzić się bez kaca
- 6 3
-
2011-05-17 11:00
a jescze większą sztuką jest jego ważenie (1)
Ja osobiście jeśli sieę tylko da ignoruję piwa Kompanii Piwowarskiej i Grupy Żywiec. Skandalem jest, żeby w knajpach za te pomyje z żółcią bydlęcą płacić po 8-10 zł
- 81 0
-
2011-05-18 07:45
warzenie zdaje się, chyba że miało to mieć coś wspólnego z wagą..
- 8 0
-
2011-05-17 23:14
hmmm
ja tam wolę małpkę z colą :)
- 4 1
-
2011-05-17 15:23
jeszcze bedzie normalnie (1)
ambery, obolonki, noteckie, ciechany, paulanery, corneliusy... Juz sie zmienia, coraz wiecej malych browarow jest na polkach i mozna kupic cos innego niz tyskie, zywiec czy lech.
- 11 0
-
2011-05-17 22:20
Co ciekawe
Obołoń to również masówka, tyle że ukraińska. Wychodzi im naprawdę nieźle. Szczególnie Pszenicznyje i, moje ulubione na upały, Biłe.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.