- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (221 opinii)
- 2 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (64 opinie)
- 3 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (123 opinie)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (471 opinii)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (71 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Patroni tramwajów: Daniel Gralath
W dwudziestym dziewiątym odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy sylwetkę Daniela Gralatha. Tydzień temu opisaliśmy pisarkę i matkę sławnego filozofa - Johannę Schopenhauer, a za tydzień napiszemy o dziewiętnastowiecznym nadburmistrzu - Leopoldzie von Winterze.
Patron tramwaju Pesa Swing o numerze bocznym 1011 (urodzony w Gdańsku 30 maja 1708 r., zmarł także w Gdańsku 23 lipca 1767 r.) był typowym przedstawicielem warstwy tzw. uczonych (niem. Gelehrten, łac, literati), czyli członków miejskiego patrycjatu, wykształconych na uniwersytetach i prócz działalności w organach miejskich zajmujących się także, w sposób mniej lub bardziej profesjonalny, rozmaitymi dyscyplinami naukowymi.
Daniel Gralath urodził się w rodzinie kupca Karla Ludwiga von Gralath, przybyłego z Regensburga/Ratyzbony, który w w 1699 r. uzyskał obywatelstwo miasta Gdańska, i jego żony Concordii, córki Daniela Grentza, ławnika Starego Miasta. Od 1724 r. uczył się w gdańskim Gimnazjum Akademickim, następnie odbywał studia uniwersyteckie w Halle (1728), Marburgu (1729) i Lejdzie. W 1734 r. powrócił do Gdańska, zajmując się wyłącznie studiami matematycznymi i przyrodniczymi. W 1735 r. nabył tzw. duże obywatelstwo w Kwartale Wysokim (jednego z czterech Kwartałów na które dzieliło się Główne Miasto), od 1748 był mistrzem tegoż Kwartału. W tym samym roku został przewodniczącym rady przy kościele i szpitalu NMP i był nim do 1754 r.
19 września 1737 r. w kościele NMP poślubił Dorotheę Julianę (1718-1788), córkę sekretarza miejskiego i przyrodnika Jakoba Theodora Kleina (1685-1759), również patronującego jednemu z tramwajów GAiT. Małżeństwo dochowało się sześciorga dzieci: Theodora Ludwiga (1738-po 1762), Daniela młodszego (1739-1809), rektora i profesora prawa gdańskiego Gimnazjum Akademickiego, Karla Friedricha (późniejszego burmistrza gdańskiego), Christiana Wilhelma, porucznika wojsk Prus Królewskich, Gustava Jakoba (1752-1755) oraz jedynej córki Renaty Wilhelminy, żony burmistrza Eduarda von Conradiego.
Wraz ze swym teściem J. Th. Kleinem należał do inicjatorów powstania Towarzystwa Przyrodniczego w Gdańsku (powołanego 2 stycznia 1743 r. jako Societas Physicae Experimentalis - stowarzyszenie fizyki doświadczalnej, od 1753 r. pod nazwą Naturforschende Gesellschaft - Towarzystwo Badające Przyrodę). W ramach towarzystwa Gralath prowadził badania z zakresu fizyki eksperymentalnej, hydrauliki, zachowania się gazów, elektrostatyki, zoologii i astronomii. W sprawozdaniach towarzystwa opublikował artykuł "Nachricht von einigen elektrischen Versuchen" (Wiadomość o eksperymentach z elektrycznością). Ponadto opublikował "Geschichte der Elektrizität" (Historię elektryczności) oraz trzyczęściową "Elektrische Bibliothek". W uznaniu za swoją działalność naukową został w 1752 r. powołany na honorowego członka Deutsche Gesellschaft w Getyndze. Od 1755 r. pełnił funkcję dyrektora Towarzystwa Przyrodniczego.
Wraz z podjętą działalnością w miejskich organach władzy uczestniczył w ówczesnych sporach politycznych i społecznych w Gdańsku. W 1749 r. wszedł do komisji ordynków powołanej dla opracowania nowego wilkierza miejskiego. W 1749 r. wraz z nimi odmówił podpisu pod podziękowaniem dla króla polski Augusta III za powierzenie Gotfrydowi Lengnichowi obrony prawnej żądań pospólstwa i protestował przeciwko wysyłaniu nowych skarg na Radę Miasta do władcy, bowiem uważał, że spory te należy rozwiązać w Gdańsku.
W sierpniu 1751 r. podpisał wraz z 50 kupcami oraz 18 starszymi cechów suplikę do króla w obronie stanowiska Rady Miasta. W 1754 r. został wybrany do Ławy Miejskiej, rozpoczynając tym samym karierę w hierarchii instytucji miejskich. Od 1757 r. pełnił funkcję seniora Ławy, od 1758 r. był rajcą, a w 1763 r. wybrano go na jednego z czterech burmistrzów. Jeszcze jako rajca, pełnił w 1762 r. funkcję burgrabiego królewskiego w Gdańsku.
W czasie wojny siedmioletniej wspólnie z innym burmistrzem Gottliebem Gabrielem Weickhmannem prowadził zakończone sukcesem pertraktacje z dowództwem wojsk rosyjskich, w wyniku których Rosjanie nie próbowali zajmować Gdańska ani kwaterować swych wojsk w gdańskich posiadłościach. W uznaniu zasług król August III mianował go w 1763 r. łowczym królewskim na Mierzei Wiślanej.
Pod koniec życia zainicjował budowę długiej, czterorzędowej, wysadzanej lipami holenderskimi alei między Gdańskiem a Wrzeszczem, którą ukończono po jego śmierci (dziś jest to aleja Zwycięstwa).
O autorze
Marcin Stąporek
- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.
Opinie (16)
-
2017-07-19 09:37
Szkoda tylko, (2)
że wspomniane lipy z Alei Zwycięstwa nadają się do wycinki...
- 17 2
-
2017-07-19 10:10
Nic nie jest wieczne. Najstarsza Polska lipa ma ok. 520 lat (1)
Drzewo odmiany drobnolistnej rośnie przy kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Cielętnikach. Tamte drzewo miało inny problem: było ogryzane z kory przez.. wiernych.
- 8 0
-
2017-07-19 12:28
baran lubi korę
stara prawda
- 2 0
-
2017-07-19 10:07
czy do dziś dotrwało, którekolwiek drzewo zasadzone w tamtym czasie? (1)
jak tak, to które...
- 5 1
-
2017-07-19 10:25
Zostalo, szczegoly masz w innym artykule o wycince
- 2 0
-
2017-07-19 10:33
Trzeba chyba przechrzcic ten tramwaj bo Aleja do wycinki.
- 0 6
-
2017-07-19 12:06
Aleja Lipowa ma się dobrze (1)
Obserwuję ją, po tym alarmistycznym artykule i jest ok. Drzewa po przycięciu wypuścily nowe gałęzie, lipy są zielone..
Schnà jedynie te na przystanku przy operze, które zostały zabetonowane chodnikiem.
W ogole uważam, źe wobec tak jednoznacznie złej opinii przydałaby się druga ekspertyza, nie wykonywana przez rodzimych "fachowcow" z PG - może ktoś zza granicy lub chociaż "z Polski"- 7 0
-
2017-07-19 12:09
wystarczy twoja ekspercie
- 2 6
-
2017-07-19 13:12
Szkoda, że na końcu tej pięknej Alei sterczy Olivia Star :-(
Szczególnie zimą ją widać jak się jedzie od Błędnika
- 4 3
-
2017-07-19 15:19
ot wyraz tęsknoty Adamowicza za niemiecką przeszłością Gdańska (2)
- 6 10
-
2017-07-19 15:29
Oraz autora tej serii laurek !!!
- 2 7
-
2017-07-20 15:44
Ot wyraz lęku przed ludźmi mówiącymi innym językiem oraz wyraz niezrozumienia czasów poprzedzających zaszczepienie w ludziach bezsensownych nacjonalizmów.
PS. Historia Gdańska jest jedna.- 2 0
-
2017-07-19 20:36
czemu patronem tramwaju nie stanie sie wlasciciel przedwojennej drukarni przy trakcie sw.Wojciecha ??? (1)
ps: nie mamy wybitnych polaków w tym mieście ?? , lista honorowych obywateli miasta zawiera do dziś dzień ciekawe nazwiska ,niekoniecznie chwalebnie zapisujących się w historii
- 4 4
-
2017-07-19 23:29
Ty, patrioto wolski, Polaków pisze się z wielkiej litery.
- 2 0
-
2017-07-20 03:58
(1)
Same szko...y na polskich tramwajach
- 3 5
-
2017-07-20 15:45
Wracaj do kongresówki jak cię to dziwi
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.