• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ORP Mewa - pierwszy polski okręt w NATO

Michał Lipka
26 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
ORP Mewa podczas operacji przeciwminowej. ORP Mewa podczas operacji przeciwminowej.

W marcu obchodziliśmy 15. rocznicę wejście Polski do NATO. Warto przypomnieć, że Polska Marynarka Wojenna jako jedna z pierwszych przystosowała swoje plany operacyjne do ścisłej współpracy z Sojuszem Północnoatlantyckim.



Pierwsze zmiany w naszej flocie zaczęły zachodzić już na przełomie lat 80. i 90. Już wtedy stało się jasne, że w przyszłości główne zadania będą realizowane w ramach ścisłej współpracy z NATO. Biało-czerwona bandera coraz częściej pojawiała się na zachodnich morzach. Jedną z pierwszych takich misji, w których wzięły udział polskie okręty, były działania na wodach Zatoki Perskiej - wzięły w nich udział OORP "Wodnik" i "Piast".

Niezależnie od tego w samej Marynarce rozpoczął się proces zmian - zaczęto modyfikować obowiązujące procedury, dostosowując je do standardów NATO. Szczególnie na kartach historii zapisał się rok 1993, kiedy to polskie okręty po raz pierwszy wzięły udział w bałtyckich manewrach BALTOPS.

Od tego czasu biało-czerwona bandera obecna była na wszystkich NATO-wskich ćwiczeniach. Śmiało można tu powiedzieć, że już w trakcie podpisywania dokumentów akcesyjnych Polska Marynarka Wojenna była całkowicie przygotowana do działań w ramach Sojuszu - potwierdzenie tego znalazło się w czerwcu 1999 r., kiedy to nasza flota i port wojenny w Gdyni byli gospodarzami ćwiczeń "Cooperative Poseidon".

Pierwszym okrętem, który 4 listopada 2000 roku podniósł flagę NATO i wszedł w skład sił Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej był ORP "Mewa".

ORP "Mewa" początkowo należał do serii trałowców bazowych projektu 206F (typu Orlik). Projekt ten powstał na początku lat 60. w gdańskim Centralnym Biurze Konstrukcji Okrętowych 2, a głównymi projektantami byli inż. Dionizy Wiśniewski i inż. Henryk Andrzejewski. Stworzyli oni projekt jednostki służącej do poszukiwania i niszczenia pól minowych. Jednostki miały przeszło 58 metrów długości i wyporność 426 ton

Jako ciekawostkę możemy powiedzieć, iż oznaczenie "F" może tu sugerować oznaczenie silników które pierwotnie pochodziły z fabryk... Fiata. Zastosowanie jednostek napędowych pochodzących z państw kapitalistycznych było wtedy rzadkością.

Pierwotny plan zakładał zwodowanie 12 tego typu jednostek. Co ciekawe i dziś już niestety dość rzadkie, plan został zrealizowany i faktycznie zwodowano tuzin tego typu okrętów.

"Mewa" był 11. z nich. 24 grudnia 1966 r. odbyło się wodowanie kadłuba, natomiast 9 maja 1967 roku uroczyście podniesiono banderę oraz nadano nazwę nowej jednostce. Pierwszym dowódcą został kapitan marynarki A. Brzeziński.

Pierwsze lata służby to głównie udział w ćwiczeniach (takich jak REDA 70, NEPTUN 71, BAŁTYK 72) oraz wizyty w portach zagranicznych (głównie w Bałtijsku).

Szczególnie w historii okrętu zapisał się rok 1987, w którym do Trójmiasta przybył Jan Paweł II. 11 czerwca 1987 roku, po mszy odprawionej na Skwerze Kościuszki, papież wszedł na pokład ORP "Mewa" i udał się nim do Sopotu. Następnego dnia okręt ponownie gościł na swym pokładzie papieża, tym razem przewożąc go na Westerplatte. Był to pierwszy i jedyny w historii rejs Jana Pawła II na pokładzie polskiego okrętu.

Warto tu również zaznaczyć, że 9 stycznia 1989 roku dowódcą okrętu mianowany został kapitan marynarki Andrzej Karweta, przyszły dowódca Marynarki Wojennej, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Niestety, upływające lata robiły swoje i kolejne jednostki projektu 206F były sukcesywnie wycofywane ze służby. Zaczęto zastanawiać się, co dalej zrobić z pozostałymi okrętami - wycofanie ich w znacznym stopniu uszczupliłoby siły naszej floty.

Wtedy zapadła decyzja o całkowitej modernizacji trzech ostatnich jednostek. I tak do stoczni skierowane zostały trzy ostatnie jednostki OORP "Czajka", "Mewa" i "Flaming". Remont "Mewy" rozpoczął się w 29 maja 1997 roku i trwał do 14 maja 1999 roku. Na okręcie wymieniono większość wyposażenia, modernizując go do standardu niszczyciela min. Dlatego obok swych podstawowych zadań, zmodernizowane okręty mogą również wykryć miny przy wykorzystaniu podwodnej jednostki "Ukwiał" oraz grup nurków minerów.

Zmodernizowane jednostki obecnie wchodzą w skład 13 Dywizjonu Trałowców (jest to jedna z najstarszych formacji w naszej flocie - jej początki datowane są na rok 1921, kiedy to po raz pierwszy podniesiono polską banderę na małych trałowcach przyznanych nam przez traktat wersalski) 8 Flotylli Obrony Wybrzeża z miejscem bazowania w Oksywiu.

Powstaje jednak pytanie - co dalej? Jednostki, mimo przeprowadzonej modernizacji, są już mocno wiekowe, co często daje się we znaki załodze. Pozostaje mieć nadzieję, że zapewnienia dotyczące wprowadzenia nowych okrętów zostaną zrealizowane.

Polska flota w NATO to jednak nie tylko same okręty.

Zmiany widać również w formacjach lądowych podporządkowanych flocie - z początkiem 2011 roku w skład 3 Flotylli Okrętów wszedł Nabrzeżny Dywizjon Rakietowy dowodzony przez komandora porucznika Cezarego Drewniaka. Ta nowoczesna jednostka wyposażona jest w norweskie rakiety przeciwokrętowe Kongsberg. Osiągają one prędkość 0,9 Macha, mają zasięg 180 kilometrów, ale co najważniejsze podczas lotu potrafią wykorzystywać warunki terenowe, co znacznie utrudnia ich zestrzelenie. Do podstawowych zadań jednostki należy zabezpieczenie przybrzeżnych szlaków komunikacyjnych oraz zapewnienie osłony i wsparcia własnych sił działających w rejonach przybrzeżnych.

Polscy oficerowie i marynarze są wysoko oceniani przez zachodnich sojuszników. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że niebawem otrzymają równie dobrze oceniane okręty.

Parada Marynarki Wojennej RP.

Opinie (36) 1 zablokowana

  • (1)

    Ukraińcy też mieli niezłą flotę na Krymie i im Rosjanie wszystko zabrali bez jednego strzału.

    • 7 0

    • Polsce też by zabrali

      a więc po co wydawać na zbrojenie

      • 1 1

  • ciekawe

    popieram wpis z konserwatorem zabytków w końcu każdy z okretów ma ponad 30 lat jak nie więcej. wystarczy ze stocznia dostanie do wybudowania 10 okretow i mamy na 30 lat prace jak przy gawronach hehehehe

    • 2 0

  • Marynarka Wojenna do likwidacji (1)

    Ten rodzaj sił nie jest potrzebny polskiej armii, jeżeli już to w ograniczonej ilości (do 4 tyś). Szkoda wydawać pieniążki na remontowanie złomu lub budowę nowych jednostek.

    • 5 3

    • Naucz się pisać

      • 1 2

  • maly niszczyciel min

    Nie maly niszczyciel min a Tralowiec bazowy,na zdjeciu ORP "Mewa" jest w trakcie alarmu manewrowego,zaloga na stanowisku manewrowym.

    • 2 2

  • Polska flota w NATO (1)

    Wszystkie obecne okręty naszej MW to stare złomy...tylko wstyd przynoszą 40 milionowemu narodowi...na nic nas nie stać.....

    • 3 0

    • trwa kolejny rozbiór Polski

      • 2 0

  • Ale wstyd...

    z tymi okrętami to do gdyni na śledzie...

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto otrzymał pierwszy numer telefoniczny w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane