- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (177 opinii)
- 2 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (304 opinie)
- 3 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (30 opinii)
- 4 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Odkryto tajemnice nagrobka Heinricha von Kampena
Genealogom amatorom udało się ustalić więcej szczegółów na temat żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku gdańszczanina Heinricha von Kampena. Jego nagrobek, który zachował się w nadzwyczaj dobrym stanie, został odnaleziony w ubiegłym tygodniu na trawniku na Morenie.
Z początku niewiele było wiadomo na temat tego zaskakującego znaleziska, oprócz tego, że była to pamiątka po zmarłym w 1827 r. Heinrichu von Kampen.
Nieco światła rzucił na sprawę dr Jan Daniluk, historyk w Hevelianum, badacz historii Gdańska i Pomorza w XIX i XX wieku.
Z jego ustaleń wynikało, że zmarły był członkiem znamienitego rodu. Nazwisko Von Kampen nosiło kilku gdańskich rajców i jeden burmistrz, którzy sprawowali urzędy na przełomie XVIII i XIX stulecia. Rodzina była wyznania mennonickiego i wywodziła się z Niderlandów.
Pomocnik handlowy z ul. Wapiennej
W kilka dni po naszej publikacji z naszym rozmówcą skontaktowali się pasjonaci historii, którym udało się ustalić więcej szczegółów na temat nieboszczyka.
Co ciekawe, w badania zostały zaangażowane osoby mieszkające po obu stronach Odry.
- Pomogło bezinteresowne zaangażowanie grupy genealogów amatorów, w tym z niemieckojęzycznego forum. Heinrich von Kampen zmarł młodo, zaledwie w wieku 29 lat, na wylew krwi. Zmarł 26 czerwca 1827 r., a trzy dni później został pochowany na cmentarzu przy kościele Zbawiciela na Starych Szkotach. Był menonitą, z zawodu pomocnikiem handlowym. Mieszkał na króciutkiej Kalkgasse - tej uliczki już nie ma. Nie miał żony i nie pozostawił po sobie żadnego potomstwa. Ostatnią zidentyfikowaną przedstawicielką jego rodziny jest Dorothea Weichbrodt, która żyła w latach 1916-2008 - informuje dr Daniluk.
Miejsca związane z Heinrichem von Kampenem
Ewangelicki kościół Zbawiciela (niem. Salvatorkirche) znajdował się przy ul. Zaroślak 18. Został niemal doszczętnie zniszczony podczas walk niemiecko-radzieckich wiosną 1945 r. Do czasów współczesnych ze świątyni ostał się jedynie fragment wieży.
Natomiast parafialna nekropolia, na której dawniej znajdował się odnaleziony nagrobek, była zlokalizowana u zbiegu ulic Salwator i Na Stoku.
Została zlikwidowana na początku lat 60. w związku z wybudowaniem na jej terenie szkoły i przylegającego do niej boiska.
Gdzie znajdowała się wspomniana Kalkgasse, przy której mieszkał Heinrich? W dużym uproszczeniu: na Starym Mieście i stanowiła przedłużenie ul. Rajskiej w kierunku dawnego placu Hanzy.
Tuż po wojnie jej nazwa została wiernie przetłumaczona na ul. Wapienną. Nie przetrwała długo - została zlikwidowana podczas powojennej odbudowy. Dlaczego? Okoliczna zabudowa została doszczętnie zniszczona, a siatka ulic została nieco zmieniona.
Oprócz ul. Wapiennej likwidacji uległ także m.in. wspomniany pl. Hanzy - dziś w jego miejscu przebiegają Wały Piastowskie - zaś ul. Rajska została "odchylona" w kierunku zachodnim.
Nagrobek złożony na dawnym cmentarzu
Jak już informowaliśmy wcześniej, odnaleziony na Morenie nagrobek został oczyszczony i przewieziony do lapidarium w parku Akademickim przy al. Zwycięstwa obok Politechniki Gdańskiej. To miejsce składowania reliktów zlikwidowanych po wojnie poniemieckich nekropolii w Gdańsku. Zostało ono wybrane nieprzypadkowo - dawniej znajdował się tutaj katolicki cmentarz św. Mikołaja i Kaplicy Królewskiej, który został zlikwidowany w latach 1969-1970.
Pytanie, kto i kiedy podrzucił nagrobek von Kampena na trawnik na Morenie - który zapewne został wydobyty gdzieś podczas robót budowlanych - nadal pozostaje bez odpowiedzi.
Opinie (120) ponad 10 zablokowanych
-
2021-06-09 14:24
(2)
Niesamowita historia....ileż to szczątków pradawnych mieszkańców leży nieodkryte albo zasypane kolejnymi warstwami betonu,pjachu....szkoda jedynie że dawna hanzeatycka świetność Gdańska odeszła do lamusa,włodarzy którzy by mieli jakąś wizję brak.
- 48 15
-
2021-06-09 14:59
Czasy Hanzy to dla Gdańska okres krzyżacki. (1)
Gdańsk był dużo bogatszy w XVI wieku gdy należał do I Rzeczypospolitej. Był najbogatszym polskim miastem. Budżet miał większy niż wszystkie polskie miast razem wzięte. To fakt historyczny.
- 12 5
-
2021-06-09 15:17
I dalej należał do Hanzy
Gdzie tu sprzeczność? Z resztą ta przynależność do I RP jest specyficzna, jak każdego innego miasta należącego wcześniej do Związku Pruskiego. One podlegały królowi, nie państwu, miały bardzo dużą autonomię, którą odziedziczyły dzięki prawom miejskim po niemieckich miastach hanzeatyckich, głównie Lubece.
- 15 1
-
2021-06-09 15:11
Obawiam się,ze tropy prowadzą w lata 80/90 do kościoła św.Jana w którym od zakończenia wojny składowano między innymi różne detale kamieniarki gdańskiej wydobyte z gruzowisk.Część drobniejszych detali składowana była wewnątrz kościoła,a większe elementy na zewnątrz.Za całość odpowiedzialne były ówczesne PKZ.Przedmioty te wraz z rozwojem budownictwa jednorodzinnego i aspiracjami inwestorów wyciekały jak woda z dziurawego wiadra,wiedza o tym w kręgach zainteresowanych była powszechna.Oczywiście znacząca część detali kamieniarskich,tych bardziej naruszonych nie została rozkradziona,ale pewnego pięknego dnia "zdematerializowała" się przeniesiona w niebyt,jak klasyczne zacieranie śladów przestępstwa.
- 16 3
-
2021-06-09 14:41
Historycy - Policja 1:0
- 24 4
-
2021-06-09 14:33
Brawo WY , gratuluję wykonanej pracy i pasji
- 39 2
-
2021-06-09 14:29
.
Kamien. Extra
- 7 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.